Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Oxyvia

Użytkownicy
  • Postów

    9 152
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Oxyvia

  1. Fajny wiersz, świetny zwłaszcza dla dzieci (co bynajmniej nie jest ujmą). Przypomina mi "Dwa wiatry" Staffa. Pamiętasz?
  2. Dziękuję za bardzo miły i ciekawy komentarz, Izo! Cieszę się, że ci się podoba. Czyli ogon ciągle jest dwuznaczny?... ;-) Radzisz mi go przerobić na coś innego? Buziaki i uściski. Oxy.
  3. Witaj, drogi Cyklopie! No właśnie, nie mamy pojęcia, czym ona jest, ale na pewno nie "tylko chemią". To miłość powoduje określone reakcje chemiczne w mózgu, a nie odwrotnie. Więc czym ona jest?... Miło mi wiedzieć, że mój Fan w tym samym stopniu jest półwieczny co ja! :-)))
  4. Sprzeczność? Kiedyś powiedziałbym to samo, ale dziś wiem dlaczego paw się pawi. Wiem to, czego nie wiedział Darwin. Paw jest skazany na pawienie. Sensem życia każdej istoty, tak naprawdę, jest przedłużenie gatunku. Tylko paw z pięknym ogonem ma szansę na romans z pawicą. To pawice oceniają wartość genów samca po okazałości ogona i sposobie prezentacji. Paw jest skazany na godowy taniec, w którym ukazuje swoją pulę genetyczną i robi to nieustannie. Piękny ogon to zdrowie, to pozytywny sygnał dla pawicy - może ona zainwestować swoją pulę genów bez ryzyka. W tym wywodzie na temat roli jaką ma pawica w rodowodzie pięknego pawiego ogona zgubiliśmy "pawia". A może chciałby być doceniony za coś innego? Może ma dość pozoru, może chce, by zobaczono coś, co jego zdaniem warto w nim dostrzec? Tym sprzecznym, Twoim zdaniem, zakończeniem chciałem powiedzieć: nie oceniajmy po pozorach, pod nimi może być dobra dusza. Nie przekreślajmy "pawia", dajmy mu żyć i o ile nie jest kabotynem - podziwiajmy. Obiektywnie rzecz biorąc - jest piękny. :)))))))) Pawiacja paw - bidulinek mały tylko ogon okazały bo tak one, one chciały mały dzióbek małe czółko można rzec - jaskółko jemu małość wystarczała mało jeść mało pić można było sobie żyć ale one, one chciały piór czuprynę kolorową pierś wytężaj stąpaj śmiało leć w zaloty jakich mało jemu lichość wystarczała szare pióra skala mała ot zwyczajny ziarno dziób ale one, one chciały roju połyskliwych piór więc się sprężył i wytężył mrugnął oczkiem, setką oczek tak jak one, one chciały i harem wreszcie ma u stóp mały dzióbek małe czółko nasz bohater paw - jaskółko :)))))))))))))))) Bardzo fajny wiersz! Ale nie o pawiu, tylko o pantoflarzu. :-) Paw się pawi wcale nie tylko do pawic, głównie do ludzi, i jest strasznie zazdrosny o nasz aplauz (pisałam o tym dopiero co w odpowiedzi do Zimnej Farby). Dziękuję za wiersz, Almare. :-)
  5. no właśnie Oxyvio, tyle, wydawałoby się, palących potrzeb wkoło, a człowiek się pierdołami zajmuje. Na dodatek cała para w gwizdek czasem ;)) Dziękuję, pozdrawiam. Ale nie wszystkie wiersze są pierdołami. Ja na ten przykład bez niektórych chyba nie mogłabym żyć. :-) A pierdoły tez są w życiu konieczne.
  6. Sprzeczność: wołam - ale nie powiem. :-) Czy to zamierzona dwuznaczność? ;-D W każdym razie pointa wyszła bardzo humorystyczna. Ja bym też nic nie powiedziała, żeby nie przepaść z matołem. ;-))) Ale faktem jest też, że mężczyźni często boją się wyznać czy okazać swoje uczucia - nie tylko matolicom. :-) Boją się zaryzykować zranieniem, odrzuceniem, wyśmianiem... A nie biorą pod uwagę, że kto nie ryzykuje, ten nie ma. Że w końcu nawet przestaje istnieć... Pozdrawiam. Oxy.
  7. Świetne, ubawiłam się! I zaciekawia od początku do końca, i stopniuje napięcia. Bardzo dobrze zbudowany!
  8. O ile dobrze rozumiem, wiersz jest protestem przeciwko gloryfikacji wojny i zabijania. Przeciwko stawianiu na piedestałach tzw. bohaterów wojennych. Czy tak? Jestem za, zdecydowanie. A plemniki słuszne? - te, z których wylęgają się orędownicy Pokoju, ludzie, którzy potrafią ten pokój czynić (nie tylko Nobliści Pokojowi, ale też "szarzy" ludzie, pracujący w zgodzie ze wszystkimi i dla innych, nie dla własnego bogacenia się i władzy). Wiem, to wszystko brzmi jak komunały. Właśnie po to są wiersze, żeby wyrażać to piękniej i lepiej. Ale teraz nie umiem nic poetyckiego napisać na ten temat. Tym bardziej podoba mi się Twój wiersz, Cezary.
  9. Zimna Farbo, przepraszam, ale nie rozumiem. Mężczyźni są czym? - użyciem biczy i koni? Dla kobiet? Są też dla nich jak za drogi film dla wozaka? Dlaczego?
  10. Nie jest tak, Zimna Farbo. Obserwujesz czasem pawie w parku? Taki paw tańczy dla jak najszerszej publiczności, i to głównie dla ludzi. Bardzo potrzebuje dużej publiki, uwielbia być w centrum kręgu ludzi, słyszeć głosy aplauzu i oklaski. Wtedy trzęsie i grzechocze swym pięknym pióropuszem, wachluje nim, zatacza koła, przytupuje, popisuje się. A kiedy na jego scenie pojawi się inny ptak (np. szary gołąb), wtedy paw natychmiast wpada we wściekłość i z furią wygania intruza, bo to jego scena i jego publiczność! I wcale nie potrzebuje powłóczystych spojrzeń pawiczek. Pora na związanie się z pawicą przychodzi później, kiedy paw już się natańczy i napopisuje przed szeroką publiką. A to chyba najlepszy dowód na to, że kocha się nie za szaty i taniec, i nie za umizgi. Nie kocha się za "tęczę ogona". No nie? :-)
  11. Palisz wiersze czy one palą Ciebie? Ważne, że bez zaciągania. :-) Oj, czasami palą człowieka, oj tak!...
  12. Ha ha! Myślę, że wiadomo! Kiedy widzisz przed sobą dziewczynę, która idzie tak zarzucająco, że nie możesz oderwać wzroku od jej wirujących.. ehm... bioder - to nie wiesz, czego się po niej spodziewać? Eee, no nie udawaj takiego naiwniutkiego niewiniątka! ;-D
  13. Zmieniłam trochę ostatni wers. Jak teraz, Koleżanki i Koledzy? Lepiej?
  14. Bolku, dziękuję Ci za pochwałę wiersza i za Twój fajny wiersz! :-) Pozdróweńka!
  15. Jak to: nie jesteś artystką? Już Ty się tu nie wymiguj! Spryciara dopiero! :-) I dzięki za podobaśkę, i za "dobrą robotę" - bardzo się cieszę! No nie wiem... Brzmi jakoś dwuznacznie. ;-) Ale pomyślę nad zmianą, bo mi samej troszkę to wszystko zgrzyta. Pozdrawiam ciepło. Oxy.
  16. Dziękuję, Bea, miło mi. :-)
  17. Almare, w Twojej wersji pointy jest sprzeczność: jeśli przyklaskujesz komuś za jego aparycję i zdolności, to utwierdzasz go w przekonaniu, że to są jego największe wartości i tylko za to można go "kochać" (czyli wielbić tak naprawdę). Jeśli ktoś miałby uwierzyć, że można go kochać bez splendoru i oklasków - za jakieś inne cechy, za które się nie błyszczy na estradzie czy "świeczniku" - to tylko wtedy, kiedy pokaże mu się jego ukryte, nie tak widoczne, a cenniejsze wartości. No, ale to bardzo trudne, prawie niemożliwe w przypadku "pawi". :-) O, nie wiedziałam o tym wszystkim. Ale przecież nie tylko paw jest bezbronny wśród zwierząt, jest jeszcze wiele takich gatunków. A wobec człowieka w zasadzie wszystkie są bezbronne. Ewolucja po prostu wciska się nie tylko tam, gdzie najlepsze przystosowanie, ale też tam, gdzie po prostu... najpiękniej. Tego Darwin pewnie nie dostrzegł. Ewolucja to czasem niepraktyczna pani. W przeciwnym razie nie pchałaby żywych istot w ekstremalne warunki, np. w kratery wulkanów, w wieczne śniegi biegunów... Po co? Pozdrawiam i dzięki za ciekawy wpis. :-)
  18. Dziękuję za "ciekawie". :-) Pozdrawiam przedwiośnianie.
  19. Właśnie, chyba nieświadomie połknęłam coś z Brzechwy i tutaj to widać. :-) Hmmm... Nie wiem. Może byłoby można, gdyby on chciał... Ale może nie? Może ten paw ma rację?... :-) Dzięki! Buziaki serdeczne, Magi! :-)))
  20. Dziękuję za pochwałę wiersza, Krzysztofie. :-) U nas w Łazienkach czasami można znaleźć wiosną pawie pióro. Moja córka ma już dwa w wazonie, bardzo fajnie wyglądają, ale przeszkadzają okrutnie, bo są wysokie, powiewne i bujają się baletowo przy każdym dotknięciu. Pozdrawiam również serdecznie. Oxy.
  21. Kto miałby kochać pawia? Hmmm... "Paw jest artystą" - że zacytuję samą siebie. To o nas, Fanno. :-) (Tylko mi nie mów, że się nie zaliczasz). PS. Dostałaś zaproszenie ode mnie? Dlaczego nie byłaś? Żałuj... :-(((
  22. Dzięki za koment i wiersz satyryczny, HAYQ. :-) Istnieje tez czasownik "łyskać" (niemal to samo, co "błyskać"). Nie wiem, jak można by poprawić "tych piór ogon"? Pozdrówko. Oxy.
  23. Dziękuję , Doroto. Tak, każdy z nas ma w sobie trochę próżności, a najwięcej artyści. :-) Pozdrawiam ciepło. Joanna.
  24. Bardzo fajnie napisane. Podoba mi się w całości.
  25. Paw jest artystą, proszę państwa. A oto jego ogrodowa scena. Paw się pawi i stroszy w rytm tańca, podryguje, drobi, kroki zmienia. Brzmią grzechotki bajecznego wachlarza, falujące jak zorza polarna. Mistrz dwa razy żadnej frazy nie powtarza, sztuka to nieregularna, unikalna. Melodycznie drży korona koronkowa, metalicznie łyska opal kołnierza. Nie kłania się publice pełna dumy głowa. Napawajcie się pawieniem tancerza! Paw bez splendoru by nie przeżył. Dajcie mu aplauz, bez którego skona. Musi mieć fanów i blask, bo nie wierzy, że można by go kochać bez tęczy ogona.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...