-
Postów
9 152 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez Oxyvia
-
phi! przekąsa nie wyczuła... buuuuuuuu pa :)) Głodnemu chleb na myśli! Przekąsy to w kuchni albo jadalnym! Tu mi nie zjadać nic proszę! Oxywio! Spokojnie! "Twoi" ulubieńcy zostaną, póki co. Dla Ciebie, Magdulu, napiszę wierszyk z samych rzeczowników i zaimków. Chyba, że inne wolisz!? Obiecuję. Całuję. Elka. ;)))) Nooo!... Ufff... A ja poproszę z samych przymiotników. ;-))) A przekąs? Dalej go nie czuję, kurka! Gdzie ci on?
-
Matko, Dziewczyny! Tylko nie kasujcie przymiotników!!! Jeżu, aż mnie się gorunco zrobiło! ZOSTAWCIE PRZYMIOTNIKI WE SPOKOJU TAM, GDZIE SĄ!!! Buziaki dla Obu. :-)
-
rozdwojenie języka
Oxyvia odpowiedział(a) na Anna_Myszkin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Fajnie, Aniu, że się nie obrażasz i można się z Tobą dogadać. Buziaki. :-) -
Wiem, Waldemarze, czytałam Twój wiersz. Jest w nim zawarte marzenie o lepszym świecie/Bogu, który szanuje ludzi i ich potrzeby. To też takie "ludowe", proste słowa, które nie mają szans się ziścić, ale za to wyrażają ubolewanie nad tym, że ten Bóg, w którego lud wierzy, wcale nie jest taki dobry, jak pokazują to księża i Biblia. Rzeczywiście nasze wiersze mają dużo wspólnego, chociaż Bóg (!?) mi świadkiem, że nie wzorowałam się na Tobie. :-)
-
A może jednak coś się zdarzy...kto wie. Młyn ruszył, woda płynie żwawiej. Co do ozdobników - czasem lubię, a czasem przyznaję, że zbędne, przegadaniem męczące. Pozdrawiam E. Oczywiście. Wszystko musi być zrobione z talentem i odpowiednią do wiersza miarą. :-) Życzę, żeby się ziściło romantyczne, niezwykłe marzenie.
-
rozdwojenie języka
Oxyvia odpowiedział(a) na Anna_Myszkin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To cytat z rozmowy Peela z Peelką z fazy gładkich słów, frazy, która od początku wydała się Peelce podejrzana, ale atmosfera inicjacji sprzyja przymykaniu oka ;) Dwoistość czyha w "nie zasługują" - albo nie są godni tego, by marnować energię na zadawanie im ran, albo niczym nie zawinili, więc nie zasługują na ciosy. Dziękuję, Oxy, za chęć rozczytania. Pozdrawiam :) Dzięki za dopowiedzenie, Aniu. Wiesz, myślę, że wiersz jest albo przekombinowany, albo niedopracowany... Nie gniewaj się. Nie widać w nim tego, o czym piszesz - ani rozmowy Peela z Peelką (nawet nie przyszło mi do głowy, że tam są dwa podmioty), ani tego, że "nie zasługują" może być akurat tak rozumiane przez nich - i że właśnie akurat te dwa rozumienia oznaczają "dwoistość języka". Nie widać tego wszystkiego. Ale sądzę, że wiersz można dopracować i uczynić czytelnym nawet dla mnie. ;-) Na pewno tak. Może za krótko leżał w szufladzie? Pozdrówka serdeczne. -
rozdwojenie języka
Oxyvia odpowiedział(a) na Anna_Myszkin utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"nie ranić tych którzy na to nie zasługują jest sztuką życia" Z czego to cytat? Dwujęzyczny jest także wąż - symbol szatana. (Biedne węże, swoją drogą). ;-) Peel mówi, że czyta w dwóch językach, iż nie ranić tych, którzy na to nie zasługują, to sztuka życia - nie jest to chyba w ogóle możliwe. Dlatego z jednej strony jest to kicz, a z drugiej - głos węża (szatana) - taki chichot. Nie umiem tego inaczej odczytać. Pozdrawiam. -
Cóż ja odpowiem, gdy będzie mnie pytał?
Oxyvia odpowiedział(a) na Gryf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Gryfie, jesteś bardzo miłym i dobrym Człowiekiem (nie tylko w tym poście). Lubię Cię. :-) Pozdrawiam serdecznie. -
Moje osobiste odczucie jest też różne niż Peela. Ale w szatana nie wierzę. :-) Zresztą nawet, jeśli szatan istnieje, to nie zmienia to faktu, że ten ludowy "Wszechmogący" nie chce lub jednak nie może zmienić świata na lepszy. A to dlatego, że stworzył ten świat takim, jaki jest - gdzie zło i dobro są bardzo względne i bardzo często ta sama rzecz dla jednych jest dobra, a dla innych zła. Np. jesteśmy mięsożercami, więc musimy polować na zwierzęta, a nawet hodować je na pożarcie - dla ludzi więc zabijanie zwierząt na mięso jest dobre, a dla tych zwierząt - bardzo złe. I nie da się inaczej. Jak z wieloma innymi rzeczami. A chyba już nikt w tej chwili nie wierzy, że to, co dobre dla ludzi, jest obiektywnie dobre dla całego świata. W naszych czasach widać wyraźnie, że nasza nauka i technika zagraża życiu na Ziemi. Zresztą nasze wojny nie są dobre dla nas samych, nawet dla tych, którzy je wywołują dla ratowania wolności i życia swojego narodu. Więc co jest dziełem szatana właściwie?... Ale masz rację - to już inna para kaloszy. :-) Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny.
-
Dawidzie, nigdzie nie jest powiedziane, że wszystkie moje wiersze muszą Ci się podobać. Mnie się nie wszystkie podobają nawet największych poetów. :-) Rzecz gustu. Dosłowne i tendencyjne - na pewno. Czy banalne? Dla tych, którzy mają podobne przemyślenia - zapewne tak. Dla tych, którzy w taki sposób nie myślą i może nigdy nie spotkali się z takim punktem widzenia - na pewno nie. Dziękuję za odwiedziny i nie smuć się. :-) PS. Acha, ale mam nadzieję, że rozumiesz, że treść jest nieco sarkastyczna? Mam nadzieję, że nie utożsamiasz poglądów podmiotu lirycznego z poglądami autora? :-) Nie, no wiem, że zrozumiałeś wiersz. Przepraszam. :-) Nie utożsamiam, oceniłem wiersz, podzieliłem się odbiorem, a nie autorkę ;) doceniam cię jako autorkę/poetkę, dlatego czekam na twoje lepsze wiersze. pozdrawiam Dziękuję, postaram się odpowiedzieć na Twój gust, ale nie wiem, czy mnie nie przeceniasz. :-) Pozdrowienia.
-
ty także masz prawo do adopcji
Oxyvia odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oxy, tytuł jest metaforą. "Niczyje drzewo" (bo o nim mowa) "ma prawo do adopcji" czyli "przysposobienia" przez kogoś, kto pokochał, wszak adoptuje się z miłości, przynajmniej tak powinno być. Dziękuję. :) Serdecznie pozdrawiam - Krysia No więc właśnie o tym mówię: to nie drzewo ma prawo adopcji w Twoim wierszu. To Peel ma prawo do adopcji drzewa. :-) Gdyby drzewo miało prawo adopcji, oznaczałoby to, że drzewo ma prawo adoptować kogoś innego (np. Peela). A nie odwrotnie. :-) Pozdrawiam ciepło. Oxyvia. -
Mnie się też bardzo podoba. Dla mnie wcale nie za mało tajemniczo i nie za bardzo rozgadane. Ja nie jestem zwolenniczką wycinania wszystkiego aż do szkieletu. po co? Lubię, kiedy silne uczucia czy nastroje są w wierszu podkreślone przez epitety czy inne "podkreślniki". Właśnie silny nastrój tego wiersza mi się bardzo podoba. jest trochę jak w baśni, taka wymarzona, fantastyczna randka, która pewnie nigdy się nie zdarzy naprawdę...
-
Wojna wojna wojna
Oxyvia odpowiedział(a) na Janusz_Ork utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
A ja bym niczego nie wycinała. Dla mnie każde słowo wiersza jest przemyślane i pełne uczucia, bez którego wiersz byłby znacznie uboższy. Bardzo mi się podoba. Odczytałam go jako wojnę słów między Polakami, a nie między kochankami. Wskazuje na to pierwsza strofa (ta o dzieciństwie i wojnach na ekranie, i napomknienie o prawdziwej wojnie), a także zakończenie - typowa cecha Polaków: "tutaj bez ustanku musiałaby trwać bo tylko wtedy stoimy obok siebie w zgodzie" - tylko wtedy, kiedy mamy wspólnego wroga i prawdziwą wojnę (lub niewolę), potrafimy się pogodzić ze sobą - z tego właśnie znany jest nasz naród. Pozdrawiam Cię, Januszu. -
ty także masz prawo do adopcji
Oxyvia odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Witaj, Krysiu. Ładny wiersz i zacny w przesłaniu. Ale chyba w tytule pewien błąd stylistyczny: chodzi tu o prawo do bycia adoptowanym (czyli po prostu kochanym przez kogoś), a nie do adopcji - czyli do adoptowania kogoś. Czy tak? (Prawo do adopcji mają dobrze sytuowane małżeństwa na przykład, a nie dzieci pozbawione opieki). Pozdrawiam. :-) -
Pewnie, że sprawa indywidualna, choć o braku wiary akurat nic nie pisałam. :-) Sama natomiast nie skazałabym nikogo na wieczny niebyt, a nie wierzę, żeby Bóg miał bardziej zbrodnicze skłonności ode mnie. ;-)
-
Zgadzam się, że zbawienie zależy przede wszystkim od nas samych. Uważam, że wynika to z mojego wiersza. Widać, że peel zagubił się w życiu i gdy przyszła refleksja to towarzyszy jej lęk. Dlatego pyta Boga czy będzie zbawiony. Inna sprawa, że chyba nikt nie może być tego do końca pewien. Pozdrawiam. Nie wierzę, w Boga, który jednych ludzi strąca w wieczny niebyt za jakieś tam grzechy, a innym darowuje wieczne istnienie. nie, to nie dla mnie religia. Natomiast wiem, że samo możemy zmarnować jedyne życie, jakie mamy, albo sami możemy je uratować i zbawić od nonsensu. Żaden Bóg tego za nas nie zrobi, niezależnie od tego, w jakiego Boga kto wierzy. Pozdrawiam serdecznie. Acha, i oczywiście, że to wynika głównie z Twojego wiersza. Nie napisałam tego wcześniej, bo wydawało mi się to oczywiste. :-)
-
Bardzo Ci dziękuję, Magdo. No właśnie - po chłopsku - o to chodziło! Pozdrawiam serdecznie. :-)
-
Właśnie o to chodzi - że ksiądz to tylko człowiek i wcale nie wie niczego lepiej niż ni-ksiądz. Stąd ta ironia w wierszu: skoro ksiądz taki mądry, a Pan Bóg taki dobry, to dlaczego tyle jest zła i tragedii na świecie? To niech ksiądz pokaże, gdzie ten Pan Bóg urzęduje, to ja napiszę do Niego podanie! ;-) To jest ironia prostego człowieka, który zwątpił w dobroć i "człowieczeństwo" Boga - takiego, w jakiego wierzy się folklorystycznie, ludowo, że tak powiem. Stąd tytuł. Wiersz jest jak najbardziej dosłowny, nie ma tu żadnych metafor. Pozdrawiam jeszcze raz. :-)
-
Antoni, ja mam świetny nastrój! Wiersz jest folklorystyczny, pokazuje mentalność człoweika wierzącego w sposób "ludowy", "chłopski". Jednocześnie już trochę niedowierzającego księdzu w tego "dobrego tatusia" antropomorficznego. Ale ten "wierny" przecież nie ma pretensji do księdza o nic! Ksiądz nie jest przedmiotem niczyjego gniewu w tym wierszu. Natomiast to, że akurat Tobie udało się dożyć do obecnego wieku bez kataklizmów i tragedii, to nie znaczy, że one nie trwają w każdej sekundzie na Ziemi. I nie jest to żadne "czarnowidztwo", tylko stwierdzenie faktu. Wystarczy posłuchać wiadomości w radio czy w telewizji. Mnóstwo ludzi i zwierząt ginie w każdej chwili i nikt - żadna siła - ich nie ratuje. Trzeba to widzieć i słyszeć, nawet gdy się jest samemu akurat bezpiecznym. Ja również pozdrawiam.
-
Świątecznie
Oxyvia odpowiedział(a) na Bolesław_Pączyński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dopiero teraz zauważyłam ten sympatyczny wierszyk okolicznościowy. Dziękuję Ci za niego, Bolesławie. Miło mi się zrobiło. ;-) I wybacz, że się czepnę, jak to ja - masz literówkę: "miech tradycja nie zaginie." - niech. -
savoir- vivre
Oxyvia odpowiedział(a) na Grażyna_Kudła utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Widzę tu człowieka wypalonego, kobietę (bo szminka) pozbawioną uczuć lub z uczuciowością tak dalece stłumioną, że już wydaje się nieprawdziwa, niebyła... Dobry wiersz, mocny. Łatwo w coś takiego popaść pod wpływem nieszczęść i/lub wszechpanującego wyścigu szczurów. Trzeba uważać na siebie. -
To do nas samych należy zbawienie, tylko i wyłącznie do nas samych. :-) Tak zresztą wynika też i z wiersza Gryfa. Pozdrawiam. Oxy.
-
Cóż ja odpowiem, gdy będzie mnie pytał?
Oxyvia odpowiedział(a) na Gryf utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za pamięć. ;-) Janku, "rzadko" pisze się przez "rz". Elualu, "każesz nam" pisze sie przez "ż". Pisane przez "rz" oznacza karanie i wtedy powinno by brzmieć: "karzesz [u]nas[/u]", a nie "nam". :-) Pozdrawiam miłych Literatów. No, ładnie! Ja - taka purystka! Dzięki, Oxywio! Janka przeproszę za głupotkę pod jego wierszem, ale pewnie za dużo zjadłam w czasie świąt! Znać zasady jakiegokolwiek postępowania nie znaczy jeszcze stosować się do nich! Pozdrawiam i Ciebie, Janku i Ciebie, Oxywio! Jako nauczycielka pełnisz swoją misję wszechobecnie, za co - chwała! E. (Czy przed "za co" powinien być przecinek? Nigdy tego nie wiem!) Tak, przed "za co" powinien być przecinek. :-) A ja przepraszam Was Oboje za moje czepialstwo. Ot, nałóg zawodowy, sorry. :-) -
Dokładnie tak, Grażyno. Kiedy Wszechmogący już nic nie może, to pozostaje samemu mierzyć się z losem... ;-))) Nic ująć, nic dodać. :-) Pozdrawiam również serdecznie.
-
Gryfie, każdy ma prawo do własnych poglądów. Moim zdaniem Bóg nie jest dobrym tatusiem, który ciężko doświadcza swoje dzieci - nie wiadomo, po co i z jakiej przyczyny. Uważam, że świat jest taki, jaki jest, bo nie może być inny. Nie jesteśmy ani podli, ani dobrzy; a może raczej trochę tacy, trochę tacy. I nic na to nie poradzimy. Cała przyroda taka jest: jednocześnie piękna, dobra, potrzebna, i jednocześnie straszna, krwawa, okrutna, bezwzględna. I to zarówno przyroda ożywiona (nie wyłączając ludzi), jak i nieożywiona. Taki ten świat jest - i już. A ocena ludzka, co jest dobre, a co złe - to tylko ocena ludzka. Nie Boska ani nie zwierzęca. Nieobiektywna. Bóg nie jest więc ani dobry, ani zły. I nie ma sensu błaganie Go o coś, co jest dobre akurat dla mnie czy dla innej jednostki ludzkiej. Nie ma sensu, bo i tak świat nie nagnie się do niczyjej modlitwy i do niczyich potrzeb. Nic się nie zmieni. Gdyby zaś miało się coś zmieniać pod wpływem błagań ludzkich, to by znaczyło, że Bóg jest okrutny i tylko z łaski polepsza dolę tych, którzy najżarliwiej Go o to proszą. Zaś istoty pozbawione możliwości i umiejętności błagania, skazane są na "cierpienie w ciszy" (zwierzęta i małe dzieci, czyli właśnie najbardziej niewinne istoty). To byłoby straszne okrucieństwo! Jednak ja w to nie wierzę. Po prostu świat nie może być inny, a Bóg nie jest człekopodobny. Ale - jak napisałam - każdy ma prawo do swoich poglądów. Dziękuję Ci za wizytę i wyrażenie własnego zdania, i życzę także wszystkiego naj... :-)