-
Postów
9 152 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
18
Treść opublikowana przez Oxyvia
-
Piękny wiersz. Ode mnie plus zdecydowany. Co prawda Grażyna ma rację co do powtórzeń: serce - serdeczny i palce. Nie widzę uzasadneinia dla tych powtórzeń. A serce jest do tego dość wyśiwechtanym słowem w poezji, więc może warto je zamienić na inne? Ale ode mnie tylko tyle uwag, poza tym wiersz bardzo mi się podoba.
-
Hejka, Emil! Witaj z powrotem na pokładzie! I ja się bardzo cieszę, że Cię tu widzę znowu! :) Wiersz fajny i w Twoim stylu, romantyczny i klasyczny. Nie żeby mnie powalił, bo pisujesz lepsze, ale ten też nie jest zły. W każdym razie pisz i wpadaj tu jak dawniej!
-
kiedy przekwitają maki
Oxyvia odpowiedział(a) na sława_zaczek utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jeszcze nie przejrzałaś, Stasiu, jeszcze przejrzewanie daleko od Ciebie! I niech ta oduszka zawsze śni o dalekich podróżach. :) Buziaki. -
w nicości bezkształcie bezświetle wyraźnie jak tylko w nocnym nie-śnie słyszała znaczenie niby-słów powiedział nie szukaj nie znajdziesz nie bolej nadzieją już bardziej nie przejdę w trzeci wymiar nigdy znów powiedział my sobie przeznaczeni nikt inny nie pokocha cię na Ziemi tak mi żal w tym nieświecie czarny żal umarłem już dawno jako dziecko niechcący odbiegłem w nieobecność od matki nie wiedząc w jaką dal nie szukaj nie znajdziesz tu nikogo kto pójdzie tak wysoko twoją drogą na zawsze już pusty drugi pas tak mówił gorący niewidzialny bezmierny bezgłośny nadrealny nad ranem wsiąkając w poza-czas
-
No bo wiesz, ja zrozumiałam to tak, że mowa tu o facecie, który ślepo wszystko psuje, więc Peelka chce przejąć inicjatywę i zarządzanie, choć to wbrew tradycji. A tytuł "O losie" rozumiem w tym kontekście jako takie westchnienie, że no przecież wszystkie witki opadają - o losie!... ;-) Takm zrozumiałam. Nie wiem, czy dobrze, że wbrew założeniom Autorki? Uściski sredeczne.
-
Jeśli więcej niż Ty - to chyba niedobrze?... I czuję się strrsznie onieśmielona...
-
Ha ha! Nader oryginalne wyznanie miłości! Ale rozumiem doskonale: głupota emocjonalna partnera, który zmierza ku zniszczeniu uczuć i nie widzi tego za grosz, może doprowadzić do furii. I ten dwuznaczny tytuł - świetne!
-
Ja nie napisałam, że Ty zniszczyłeś kulturę, tylko że my - Polacy - sami ją sobie niszczymy. Te wszystkie działania, o których piszesz, to działania Polaków dla Polaków. Niemożna więc mówić, że jacyś tam "oni nas zniszczyli". Nie ma żadnych "onych", jesteśmy my - nasz naród. (W którego skład wchodza nawet politycy). :-)
-
Dla mnie wiersz jest świetny. Bardzo mi się podoba. Identyfikuję się z "zającem" w stu procentch. Pozdrówka. Oxy.
-
Kapitalne. Tak jest, "wszystko zbyt wysoko. ponad decorum tej miłości" - ale nie Twojej, Peelko, tylko tego tego faceta. Niestety. Znam to uczucie i takie porzucenia od co najmniej trzydziestu lat. Bardzo dobry wiersz, świetne skojarzenia słowne, konsekwentne wraz z rymami.
-
No tak, dobrze, tylko w takim razie jeszcze pytanie: czym jest ten jakiś Bóg? Co to takiego? - nikt nie wie. Toteż nikt nie wie, co się dzieje z nami po śmierci. A na pewno nie jesteśmy już dalej ludźmi - i całe szczęście. :) Pozdrawiam. Oxy.
-
Sami się zniszczyliśmy, Marku. Sami! - nie zostaliśmy zniszczeni przez nikogo. Pozdrawiam.
-
"Myślę więc sobie, że jeśli jesteś, jesteś (ingerencja autocenzury)." - chodzi o jakiś mało elegancki epitet na określenie tego, kim jest lub jakim jest Bóg, skoro nie reaguje na modły. :-) Faktycznie nie od razu wiadomo, o co chodzi. Lepiej byłoby, gdyby dodać wielokropek: "Myślę więc sobie, że jeśli jesteś, jesteś... (ingerencja autocenzury)."
-
Świetne! Bardzo mi się podoba! Toteż budując dialog poetycki, odpowiadam Ci swoim: Na chłopski rozum Mówi ksiądz: Proście, a będzie wam dane. Gada ksiądz: W Biblii tak jest napisane. A na całym świecie wojny i morderstwa, wymyślne tortury, czarne okrucieństwa. A na świecie klęski, w kataklizmach Ziemia: żywioły, wypadki, orkany, trzęsienia. A także w tej chwili - jak w każdej na świecie - na ramionach matek umierają dzieci. I wszędzie, i zawsze życia niespełnione, niepotrzebne, próżne, zagłodzone, płone. I wszędzie, i zawsze zimna obojętność ludzi, co na Jego wzór i podobieństwo. Niech ksiądz powie, gdzie On przyjmuje błagania, gdzie jest Urząd tego wszechmocnego Pana? Bo ja bardzo chętnie się do Niego zgłoszę, napiszę podanie, żarliwie poproszę o ulgi jakoweś - jak wiecznie prosimy - chociażby już tylko dla istot niewinnych. Pozdrawiam i życzę optymizmu (mimo wszystko) - sami sobie dawajmy radę, bośmy już duzi i mocni. :)
-
Groby są puste - dla mnie też. Umarli żyją we mnie, nie w ziemi. Co do śmierci - nie wiemy, czym ona jest, bo nie wiemy, czym jest życie. Dlatego nie można mówić, że śmierć jest albo że jej nie ma - bo czym ona jest? - lub czym jej nie ma? Dziękuję za komentarz i pozdrawiam.
-
Nie musisz pisać po nowemu. Ja też piszę na ogół tradycyjnie. Bardzo Ci dziękuję za to zrozumienie i współczucie - w imieniu wszystkich samotnych wśród ludzi. Jeszcze gorsza jest samotność wśród tzw. "bliskich", kiedy musisz się usmiechać i udawać, że wszystko gra, że ich kochasz - a wiesz, że jsteś między wrogami. Ale nikt nie da Ci zrozumienia, bo rodzina jest święta tradycją. Ohyda!
-
Polska sztafeta
Oxyvia odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Na to co życiowe baczny nacisk kładę a tobie Oxyvio dziękuję za radę i od dzisiaj snuję sensowne przymiarki żeby pozdobywać wszystkie zakamarki dotąd nie zbadane z tej tylko przyczyny, że je chcieli zdobyć chłopcy a dziewczyny miały siedzieć w domu, śledzić co się zdarzy i czekać aż on powrócą z wojaży. Zwykle powracali z nosami na kwintę a niektórzy nawet uszkodzoną flintę targali u boku, widok był żałosny, niedoszli zdobywcy, niewolnicy wiosny, którzy już na starcie zostawali w blokach a bardziej wytrwali padali na stokach, ginęli o objęciach grzywiastych bałwanów - ja nie pójdę śladem tych bezmyślnych pan. Przyjmuję zapisy, piszę ordynację, po przejęciu władzy utworzę formację do zadań nieczystych i nadprzyrodzonych gdzie prym będą wiodły wdowy oraz żony do zadań specjalnych gdzie należy sprytem błysnąć mam w zanadrzu takową kobitę co to niejednemu przyprawiła rogi i która nie zejdzie z raz obranej drogi. Resztę specjalistek o wiadomej werwie zatrzymam przy sobie w żelaznej rezerwie i wedle zasady gdzie diabeł nie może wyślę me oddziały a sam się położę czekając na wieści poczty pantoflowej że odkryto wyspę i z wyprawy owej wiozą prócz klejnotów, opisy i mapy dla swojego pana, władcy i satrapy. Pozdrawiam HJ Nareszcie kobity będą docenione, a i pewnie premią suto nagrodzone? Rzadko taki awans dla dam jest od chłopca, przeto ja głosuję dzisiaj na Jakowca! Lecz bierz pod uwagę, mój miły Satrapo, byś się nie okazał na tej wyspie gapą, bo historia znana od Napoleona, że w niewoli można na wysepce skonać. ;-))) -
Senne obrady
Oxyvia odpowiedział(a) na Bolesław_Pączyński utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ha ha! Oj, tak, znam to uczucie - z rad pedagogicznych! Bardzo fajny wiersz! ;-) -
Smutny wiersz... A skąd Ty znasz taką samotność, Marku?
-
Polska sztafeta
Oxyvia odpowiedział(a) na Henryk_Jakowiec utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
No i proszę, ile premia zdziałać może w pracy! Bo bez premii głupich nie ma, gdzie nie ma kołaczy! I nie tylko premia stwarza cud niesamowity: gdzie nie może biurokrata, tam pośle kobity! -
Jeszcze daleko do brzasku
Oxyvia odpowiedział(a) na Janusz_Ork utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Janusz, z każdego dołu da się w końcu wyjść. Przekonałam się na własnej skórze. Człowiekowi w depresji wydaje się, że świat jest do d... i że juz nigdy nie pomyśli inaczej. Tmczasem to w końcu mija i któregoś dnia nagle stajesz się po prostu szczęśliwy, ogarnia Cię naturalna radość życia. Naprawdę. :) -
droga - rzadko uczęszczana
Oxyvia odpowiedział(a) na Grażyna_Kudła utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Oxy, powiedziałaś wszystko i tej prawdy nie daje się ominąć, na własne życzenie. Dulszczyzny nie da się "wytępić" Dziękuję za zatrzymanie i pozdrawiam, Grażyna. :) Bo w ogóle zła nie da się wytępić. Ale gdyby zacząć je tolerować, to by nas zarosło, zagłuszyło i na koniec udusiło, zamordowało. Dlatego tępmy je, tępmy, choćby wierszami, ale nie tylko, bo i pracą nad sobą, i jeszcze gdzie się da. :-) Serdeczności. -
Leokadio, bardzo dziękuję za wizytę i dobrą opinię o wierszu. Nie napiszę, że się cieszę, bo to nieodpowiednie słowo - Twoje doświadczenia są prawdopodobnie tragiczne (tak rozumiem). W każdym razie myślę, że dobrze, iż znalazłaś w moim wierszu coś z siebie i może pokrewna duszę? Pozdrawiam serdecznie.
-
HAYQ, dzięki! - dokładnie o to mi chodziło w wierszynie! Baaardzo się cieszę, że zobaczyłeś tak dokładnie to drugie denko - to znaczy, że da się je odczytać i jest zrozumiałe! Bardzo się cieszę! Szóstka dla Ciebie z analizy wiersza! :-))) Co do pozostałych interpretacji, w których Czytelnicy odczuli wyłącznie sferę rozpaczy matki po stacie dziecka - rozumiem przyczyny takiego odczytu: po prostu jesteśmy tak przyzwyczajeni, że w naszej kulturze matka jest święta, a jej uczucia zawsze głębokie, iż rzadko potrafimy dostrzec coś innego, gdy mowa o matce. Niestety nie zawsze ona taka jest, jak byśmy chcieli w naszych mitachi stereotypach. A druga przyczyna jest taka, że jednak większość z nas - ludzi czujących i tworzących - umie kochac dzieci i ta miłość jest w nas najsilniejszym uczuciem, więc kiedy czytamy o śmierci dziecka i o jego matce nad grobem, od razu czujemy przejmujące współczucie. To naturalne. Ale, HAYQ, Ty jesteś najwnikliwszym i najuważniejszym Czytelnikiem. :-)
-
droga - rzadko uczęszczana
Oxyvia odpowiedział(a) na Grażyna_Kudła utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo dobrze oddana postawa faceta, który zdradza niekochana żonę, ale nie rozwiedzie się, tylko będzie ją okłamywał z litości - a to dlatego, że ona chce być okłamywana. Dulszczyzna na całego. Dobry wiersz.