
magda
Użytkownicy-
Postów
687 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez magda
-
fakt, kusi mnie co by wykasować ten żywy dowód na wciąż dychajacą poezję konfesjonalno-źrebięcą :> ale nie wykasuję. zachowam się dojrzale i poniosę konsekwencje. poza tym surowa krytyka fantastycznie współgra z nastrojem dzieła. takze zapraszam, zapraszam! :) komu się chce, niech dorzuci słówko :))) pozdrawiam wszystkich zagoniona i zaganiana m.
-
ścieram z lustra pył prześwietlonej nocy na znużoną snem zakładam twarz uwierają niedoprasowane troski uderzam w tętnicę ulicą ledwie zimny syrop kofeinowy dosięgnie lewej pięty w kieszeni płaszcza spóźnione opuszki rozklejają powieki szlag zapomniana zapalniczka wróży antyczną tragedię niedbałym zapotrzebowaniem na przygodnych prometeuszy dreszcz obrzydzenia ukrócony dyscyplinarnie automatyczne zderzenie z tramwajem start nie na wszystko zgadza się starcza continuum nie boli przycinanie do porządku dziennego tylko jakoś tak nieprzyjemnie kiedy zepchnięte za krawędź stopy grzęzną w cholernie zimnym stosie nie zutylizowanych baranów koniecznych ofiar pośpiechu
-
zabierz okna, Boże...
magda odpowiedział(a) na Agnieszka_Gruszko utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
czytam i czytam... i chyba jeszcze trochę poczytam... no i zabiorę, oczywiście... nie mogę oderwać oczu od obrazu przez szybę. Kapitalnie, Aga. -
qrczę, Adaś... Nie wiem czy nie powinieneś zajrzeć do wierszy C. Geronia, widzę niezwykłe, podskórne podobieństwa, może ci się spodoba.
-
Suchy dydaktyzm. Conajmniej nie na tę porę roku. Nie przepadam za mentorstwem, od razu stroszą mi się słowa. Poza tym dosłowne za bardzo, choć sam temat - szlachetną myślą pleciony. Za mało takie plecenie. :) pozdrawiam
-
na cztery prawda z dedykacją
magda odpowiedział(a) na agnieszka puczynska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
:(((((( Ja też odnalazłam. Inaczej. Na wiele taktów. I jeszcze mi zimniej. -
Pięknie, Aguś. Chwyciło mocno i nie puszcza. Tylko to bym wyeliminowała: białej twarzy kartce bladej i tak wiadomo o co chodzi, wystarczajaco czytelnie. Pozdrawiam
-
A ja jestem wciąż na tak.
-
I tego mi brakowało. Jest mi już dobrze. Anetko, ehem... gdzie można obejrzeć, jeśli nie zagarnąć, jakiś twój rękoczyn?
-
W gąszczu polowanie na dziki
magda odpowiedział(a) na Magdalena C utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jak najbardziej wersyfikacja koniecznie do zachowania! Jak najbardziej do ulubionych. Ale nie zwycięzca. Nie taki człowiek. Dzięki, Dziuńka, nakarmiłaś zmęczone zwoje :) -
targowisko
magda odpowiedział(a) na seweryna żuryńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Może i Czydziestek ma rację, ale, Seweryno... ...zaterkotało i wskoczyło na swoje miejsce. -
nie-boski obraz pewnej pary
magda odpowiedział(a) na Adam_Szadkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wetknięci jak ręka w kieszeń, jak papieros za ucho. W siebie bo do każdego nam daleko. Barwy i smaki, bo tym wirują nam dni, gdy biegniemy nawet śpiąc. Dotyk darowany jest tym, co choć od czasu do czasu zamykają oczy. Zapomnieliśmy co to znaczy być ślepcem z wyboru. Obłąkańczo, histerycznie, łapczywie wypychamy poliki, przeskakujemy język, pomijamy drżenie kratani, byle rzucić w głód kamieniem. Wstydzimy się tego, co zostało nam z pasji, bo odarta krzyczy już tylko królikiem lub wilkiem. Jak alkoholicy upajamy się pokryjomu, wstydem ze wstydu by zapomnieć o wstydzie. I tylko śpimy pięknie, bezruch osadza nas na chwilę i kontury, rozmazane przewijaniem dni na podgladzie, na chwilę stają się ostre i oznaczają tylko nas. Pięknie śpimy - pięknie zapominamy i śnimy. W resztę wrzucamy pospiech i cudze twarze, jak w zupe z byle gwozdzia. Nie chcę dalej, Adasiu, wybacz. Troszkę zmęczyło mnie malowanie dnia, a troszkę drżenie konturów mijanych drzew. Idę sobie dalej od monitora, idę zapuscić korzenie. Przed snem. m. -
Tak, o kochających za bardzo.... albo nie wystarczająco.... Seweryno, przypomniałaś mi o kręgosłupie z cierni. Mądra to rada. Dziękuję. Zabieram.
-
***** (Złota...)
magda odpowiedział(a) na Paweł_Kamil_Ryga utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ubawiłam się :)))))) to nie złośliwość skierowana w autora, zapewniam, ten tekst po prostu sam się prosi.... Nie ujmę tego lepiej niż Mirek. Pozdrawiam m. [sub]Tekst był edytowany przez magda dnia 02-10-2003 14:46.[/sub] -
przypływy i odpływy
magda odpowiedział(a) na Aneta Paradysz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
I niemoc i pleśń i akty powtórzone. Naznaczeni słowem tak chyba już mają, ze znają ten zapach i tę ciszę. Biorę, Anetko, choć smutno mi, że tym razem na mroku się mościsz. -
Właśnie widzę, że Krzysztofowi :))) Rozumiem, że dedykacją tłumaczysz formę, bo jeśli sama w sobie jest szczera, to jednak KKB wolałby swoje oryginały. tak mi się zdaje. Bez urazy, ale jeśli dedykuje się wiersz poecie, to fajnie by było gdyby był conajmniej tak samo dobry w formie, jeśli forma ma być odwzorowana. Osobiście wolę kiedy jest skrajnie inna. Wtedy wydobywa się warstwy i emocje mniej oczywiste, i to chyba większy komplement dla mistrza. Pozdrawiam
-
Anetko: :)
-
tetra...logika
magda odpowiedział(a) na agnieszka puczynska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie no świetny. 1,2 i 4 kapitalne. Zachwycam się oszczędnością słów i jednocześnie rozlaniem obrazu na horyzonty. Tnie. A to więcej niż dobrze. Pozdrawiam -
tetra...logika
magda odpowiedział(a) na agnieszka puczynska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo! Przywiązało mnie do tego tekstu. Jak już uzgodnię ze sobą co takiego, to napiszę bardziej ze sensem :) Pozdrawiam -
Nie podoba mi się rytm, i tylko rytm. Reszta do zabrania.
-
Ależ skąd, z ciekawości pytałam :) Polecam zmniejszenie dawki reklam bo wchodzą na nieswoje terytorium :))))
-
To dosłownie czy w przenośni? Nie wiem, nie mam telewizora, nie jestem na czasie z reklamami od jakiś dwóch lat. Dzięki za komentarze.
-
Ale to jest piękne Oyey, ojej... nanizane oddechy na nitki nerwów - kapitalne. Nie znasz się. Potępiam. [sub]Tekst był edytowany przez magda dnia 29-09-2003 19:15.[/sub]
-
2, 3 i 4 zwrotka kapitalna. Nie jestem pewna co do pierwszego wersu, wydaje mi się niepotrzebny, troszkę łopatologiczny, reszta o wiele lepiej porusza się po zagadnieniu i sam wiersz jest pytaniem. Tak samo z tytułem. Świetnie się czyta, z wielką przyjemnoscią zabieram :)
-
zgryzam kwaśny kwiat wiśni poza tym międlę w kulki powszedni wysiłek mówią że przy odrobinie wprawy ładnie się toczą a więc zgryzam kwiat zaczynam od głowy wyniesionej nad koronę niech i ja coś z tego mam teraz rączki zahaczam wysysam odcień tak łatwo zachodzący brudem na co komu w siatce łydki tylko obija mam żylaki pestka miękka bo jeszcze bije zwlekam ślizga się chwilę to potrwa niespiesznie dobieram chwyt phi mówią przywykli przeżuwać i koza potrafi a ty jak dziecko przecież ci nie urośnie w brzuchu przełykam grodzę kością w piersi prewencyjnie mówią należy owoc zakazano nie bez powodu już mi lepiej nabieram wprawy