-
Postów
3 017 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Treść opublikowana przez egzegeta
-
trzy jakciemogę "aforyzmy", poza tym "Erotyk"czny tytuł niefortunny a "miłość" w drugim wersie fatalna i w ogóle: smak kobiety zapach kobiety dotyk kobiety i do tego wmieszany Bóg:( A propos- to, co dzie wuszka pisze: -"myślę, zę można zrobić tę myśl zgrabniej, subtelniej, bardziej przysłonić woalem, myślę też, zę jest ona jeszcze niepełna, ale ja nie mówię mu " - to konieczna konieczność:) Pozdrawiam
-
od zawsze bałem się staników które nie chciały się rozpiąć mieszkań, które były obce wspomnień, zdjęć i zwierząt wszystkiego, co ciepłe co zamienia się w chłód taka wersja ma, i wtedy dobra;) pozdrawiam
-
kobiety kochają się w fioletach
egzegeta odpowiedział(a) na kall utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wybacz kall że już od razu przystępuję do mieszania;) zamiast zachwytu owszem, bardzo mi sie podoba, ale jeszcze bardziej przypadłby mi, gdyby pierwsze wersy były takie: nie sposób spotkać - granat co delikatnie się rumieni albo nie sposób spotkać granat co tak delikatnie się rumieni pozdrawiam:) -
alleno łatwiejsze od Marlett, ale wolę zdecydowanie Marlett ;))
-
przepraszam Was najmocniej, teraz dopiero dojrzałem, jesli już - to miało być Marlett and Ktoś. Pozdrawiam
-
naprawdę dziwne pytanie; przecież wykładanie kawy na ławę, to w tym wypadku foux pas, czy jak kto woli poetycki kiks.;) I na pewno Marlett and coś nic nie piśnie. A rzecz myslę nadoczywista;))
-
gdy polski sąd (nie... się nie zgrywam!) orzeknie: "cham, to nie zniewaga", to wszystkich uczciwych ale z krzywym ryjem tak sprzewyzywam - ja się z wyrokiem sądów zgadzam.
-
wyrafinowany erotyk Gratuluję pozdrawiam
-
tytuł należy od czytelnika
egzegeta odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nie mam uwag;) bo ładny pozdrawiam -
Witaj Marlett pozwoliłem sobie przestawić dwa wersy teraz pierwsza strofa dotyczy w całości peelki a druga jest do niego co Ty na to? przesładzam czasem zupę zamykam drzwi na klucze głowę nakrywam kocem jedzą mnie odpowiedzi o nic jak zwykle nie pytasz daj odwagi pytaniem zatrzymaj serce z wosku i słowo co wiele zmieści Pozdrawiam
-
czas rozliczeń
egzegeta odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Stasiu chciałbym Ci tu trochę namieszać, ale nie teraz, przecież pora obiadowa;) Ale teraz chciałbym, abyś ewentualnie poprawiła "obiecywanek" na obiecanek Pozdr. -
można czytać bez znajomości kto zacz Io; wystarczą piękne wersy by cały wiersz za takowy uznać. Pozdrawiam
-
Tomik - Sokratex, Boskie Kalosze, Wstrentny
egzegeta odpowiedział(a) na Bogdan Zdanowicz utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Panu Markowi serdecznie GRATULUJĘ i - co oczywista - wyrażam nieodpartą chęć posiadania takowego. Pozdrawiam gorąco Autora tomiku i Autora niniejszego wątku -
H. Lecter dobrze, że tu na orgu jesteś; ten wiersz również zaliczam - do urodzajnego Twojego wierszociągu. Pozdrawiam Cię serdecznie
-
nie lubię kawy
egzegeta odpowiedział(a) na bezsenna81 utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
właśnie, nie powinnaś, miałem tylko wątpliwości do pierwszego wersu/a, a teraz po wyjaśnieniu cały wiersz zgasł:( Bo miałem swoją interpretację, lekko inną. Do następnego;) Pozdrawiam -
Joaxii Trainspotting nie oglądałem, oglądam życie na bieżąco już przez niespełna 70 lat, to mi wystarcza;) A z Twoimi opiniami nie zgadzam się, ale to nieważne. Ważne, że lubię czytać Twoje wiersze. I nie będę dalej się rozpisywał, bo to temat morze; filozofii życia multum, mnie osobiście odpowiada pesymistyczna mistrza Artura Schopenhauera - stronię od ludzi, przepadam za samotnością ..... we dwoje;) Ale gdybym miał temat ciągnąć dalej, to pociągnąłbym go od przytoczenia ewangelicznego: "Przypatrzcie się ptakom w powietrzu: nie sieją ani żną i nie zbierają do spichrzów, a Ojciec wasz niebieski je żywi. Czyż wy nie jesteście ważniejsi..." :) Pozdrówka zza miedzy:)
-
nie lubię kawy
egzegeta odpowiedział(a) na bezsenna81 utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
właśnie - piszesz o życiu we dwoje po latach a ja czytając wiersz po raz pierwszy zatrzymałem się na pierwszym wersie, kochanie zrób kawę nie lubię herbaty jesli ktoś jest dla mnie tak bliski, że mówię mu "Kochanie" to to Kochanie chyba wie, że nie lubię herbaty, a nawet gdyby było - kochanie zrób kawę przecież wiesz - nie lubię herbaty też byłoby sztuczne. Tak śmiem twierdzić na przykładzie mojego Kochania;) Pozdrawiam -
32-340 wolbrom.
egzegeta odpowiedział(a) na lubię latawce utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
ktoś wyżej wspomniał, że coś tu zakręcone może i tak, ale ostatnia strofa bombiasta i naprawdę się podoba, lubię takie wspominkowe. A ta typowo dziewczęca, tym większy urok - dla starego dziada:( Pozdrawiam serdecznie:) -
u mnie pod blokiem, tzw. blokersi też znaleźli swoją drogę; codziennie, niemal namiętnie spotykają się przed jedną z bram wejściowych i pierniczą o wszystkim, o czym tylko można; o kasie, o laskach, o piwie, o dyskotece etc. A mają po 19-22 lata. Aż dziw bierze, że nie zauważają jak bezcenny czas szybko ucieka. Czas, w którym ścigają się szczury, a tu taka beztroska. Ich błądzenie nie zaliczam do użytecznego czasu. Na 100% to błądzenie ich nie wzbogaca.
-
Lewis Carroll, Przygody Alicji w Krainie Czarów, tłumaczenie M. Słomczyński, Czytelnik, Warszawa 1975: - W którą stronę mam iść??- zapytała Alicja - To zależy gdzie chcesz iść - odpowiedział królik - Ale ja nie wiem gdzie chcę iść? - W takim razie co za różnica gdzie pójdziesz? ___ a więc - improwizuj i patrz w duszę ludziom __ i to jest najwłaściwsza odpowiedź, - krótka i do rzeczy.
-
to co ważne jest w nas (poprawiony)
egzegeta odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
dobrze, że nie czytałem żadnej poprzedniej wersji przynajmniej mogę spojrzeć na świeży towar;) a wg mnie lepiej tak: --------------------------------------------- Nie lubię esemesów. ----> przestawiłem wersy, dla mnie lepiej Napiszesz list? To pytanie rozświetliło dłoń. Nabrało sensu szukanie kropel potu na setkach stopni, ---------> "prowadzących" wyrzuciłem do włoskich ogrodów. Brodzenie w październikowych rozlewiskach pachnąca wilgocią rapsodia. Mury, morze, samotność ------> mury, morze to jakby synonimy samotności Odkryty świat zamkniętych muszli. Poskręcane wróżbą powrotu wiotkie rośliny. * Czubkiem nosa unoszę kapelusz. Ukryte uśmiechy w zimnych filiżankach ----> tu przestawiłem Uśmiechy w miejsce ukryte popołudniowych plażowiczów Napiszę włożę do koperty krzyki mew ------------------------- pana Coelho wywaliłem, bo go nie cierpię - przemądrzałego smętniaka;) pozdrawiam -
idąc tropem własnych doświadczeń w ramach uzupełnienia poprzedniego komentu dodam, że nasz jedyny syn już w drugiej albo trzeciej klasie ogólniaka zaczął nadawać, że on chce być chirurgiem. Nie lekarzem - tylko chirurgiem. Po ponad 20. latach słowo stało się faktem:) żeby nie być gołosłownym, vide www.mazurkiewicz.com.pl/medycyna.html
-
Tyle postawiłaś pytań, ile problemów może mieć młoda osoba stojąca na progu. Ilu nas tu na orgu, tyle otrzymasz odpowiedzi i każda odpowiedź prawdopodobnie będzie cząstką doświadczenia każdego z nas. A problem stary jak świat. Dlatego odpowiem Ci maksymą - mi osobiście bardzo przydatną i sprawdzoną w życiu - mianowicie pewnego, takiego co nazywał się Pitagoras. Ten właśnie gościu powiedział: - "Staraj się żyć skromnie i uczciwie". To tak ogólnie, a w szczególe mogę Ci poradzić:- Idź studiować filozofię, to ona tę problematykę ma w małym paluszku;) Pozdrawiam PS. bym zapomniał: - Chcesz rozśmieszyć Pana Boga, zaplanuj sobie życie;)
-
przepraszam, że tym razem nie o wierszu ale Twoja myśl mnie zaskoczyła, bowiem tak samo myślę; i często zastanawiam się czy muzyka, czy kobieta na pierwszym miejscu. Pozdrawiam serdecznie
-
oczywiście , że wiersz nie może się niepodobać, ale jedno z tych dwóch zmieniłbym na coś innego, bo teraz to jedno i to samo pozdrawiam