Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

egzegeta

Użytkownicy
  • Postów

    2 948
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez egzegeta

  1. Dziękuję Wiesław! Dobrze wiesz, kto jest adresatem tego tekstu, ale tak można do każdej KOBIETY, jeśli ta KOBIETA jest najpiękniejszą muzyką twojego życia. Pozdrawiam również.
  2. Tyle w tobie złożoności bo jesteś wszystkim co w życiu radością i zmartwieniem głazem okaleczonym przeznaczeniem oczyszczającym stresem komunią wrzosem życia wtopionym owadem w złocie bursztynu ukojeniem 29.07.2006
  3. właśnie po to tu zamieściłem to pytanie, żeby również - a może przede wszystkim - Mateusz się wypowiedział. Prywatnie do Mateusza mogę zwrócić się z propozycją wypicia dobrej wódki:)
  4. Mario, na różne sposoby staram się sobie to wytłumaczyć, ale wciąż nie kapuję :) Chyba to niedoskonałość programu, ale myslę, że Mateusz to wyjaśni. Dzięki.
  5. Proszę, niech mi ktoś wyjaśni o co tu biega; w "Użytkowników jest teraz dostępnych" co jakiś czas pojawiają się wejścia na MAKSi MUS w ilości naście ( między 10 i 20 wejść) jednoczesnych o tej samej porze, bo zawsze jest ten sam czas wejścia np. teraz przed chwilą skopiowałem, to jest "8 minut temu", czyli co...? Użytkownicy w licznie np. 17 telefonicznie umawiają się, że "teraz wchodzimy" ???? Czy to przypadek, czy ruch, którego nie rozumiem, czy po prostu dziecinada- idiotyzm ?? Skopiowałem przed chwilą nie wiem jak to wyjdzie; Przegląda temat: MAKS(i)MUS - czyli spotkania z puentą 8 minut temu Gość Przegląda temat: MAKS(i)MUS - czyli spotkania z puentą 8 minut temu Gość Przegląda temat: MAKS(i)MUS - czyli spotkania z puentą 8 minut temu Gość Przegląda temat: MAKS(i)MUS - czyli spotkania z puentą 8 minut temu Gość Przegląda temat: MAKS(i)MUS - czyli spotkania z puentą 8 minut temu Gość Przegląda temat: MAKS(i)MUS - czyli spotkania z puentą 8 minut temu Gość Przegląda temat: MAKS(i)MUS - czyli spotkania z puentą 8 minut temu Gość Przegląda temat: MAKS(i)MUS - czyli spotkania z puentą 8 minut temu Gość Przegląda temat: MAKS(i)MUS - czyli spotkania z puentą 8 minut temu Gość Przegląda temat: MAKS(i)MUS - czyli spotkania z puentą 8 minut temu Gość Przegląda temat: MAKS(i)MUS - czyli spotkania z puentą 8 minut temu
  6. Cymes. Mnie bardzo przypasował, kilka razy go zlustrowałem. Pozdrawiam
  7. Podoba mi się ten wiersz (oprócz konstrukcji), myślę, że środkowa strofa zbyteczna, a jako niegustujący w sztywnych ramach np. ostatnie wersy widziałbym tak: na przekór rozumowi i duszy brnę w tym coraz częściej mur z moich zasad to kruszy... a gdybym to ja była zamiast niej? Pozdrowienia
  8. W królującej czerni miga wątłe - acz z uporem - światełko optymizmu. Dobrze to rozpisałaś na wersy.:) A na marginesie (z sąsiedniej beczki), urodzony ponurak, tudzież śledziennik, na zawsze pozostanie ponurakiem/śledziennikiem, choćby poddał się super fantastycznym kuracjom, terapiom. I vice versa. No, może hipnoza by ich uleczyła:)
  9. Był czas, że tzw, dopełniaczówki podlegały totalnej krytyce ( na portalach literackich), mnie absolutnie to nie razi, jeśli oczywiście nie są bliskie banału. Wiersz obfituje bogactwem metafor, które osobiście trudno przyswajam, z uwagi na coraz mniejszą elastyczność umysłu :)) Do tego ładnego wiersza miałbym jedną uwagę: na bocznym torze pytań brnących pośród lepkiej pajęczyny pytań osobiście jedno pytanie, zastąpiłbym synonimem lub innym wyrażeniem. O poetach, a właściwie o poezji smutny Norwid powiedział krócej ( już to cytowałem w jednym moim komentarzy): "Z rzeczy tego świata zostaną tylko dwie. Dwie tylko: poezja i dobroć i więcej nic...” Pozdrawiam serdecznie ( Warmiak zza miedzy :)
  10. Wycinek z chleba naszego powszedniego. Do tych zakurzonych butów i dziurawych koszul wyobraźnia domalowuje kapelusze z szerokim rondem. Do powiedzenia - przy sobocie po robocie - dorobiłbym trawestację na użytek wiersza: - Po spiekocie, po robocie wychodzimy na tory :) Pozdrawiam Autora PS. Podpowiedź zbyteczna :)
  11. Witam Cię wrażliwa Duszyczko. U mnie to dzwonienie się pojawiło w ubiegłym roku i dzwoni prawie bez przerwy; tylko bardzo głośno, to chyba dzwon Hemingwayowski. Dobrego wypoczynku Joasiu.
  12. Wyżej zacytowana strofa zawiera określenia, których winno się unikać; otrzaskane tak, że aż wypłowiałe: księżyc, miłość, łzy i dusza, wyżej jest jeszcze serce. Piękny język polski posiada przebogate zbiory synonimów.
  13. Mnie już teraz się podoba, a gdyby tak, jak niżej proponuję, no to już, w ogóle .....itd. :)) uśmiechniemy się do siebie na chwilę — albo i dłużej wspomnienia spłyną blaskiem zapomnianych uczuć uświadomimy sobie prawdę pociągających kłamstw oddalimy się nie wiedząc jak odejść
  14. Wiersz przedni, wróbel wciśnięty do prapoczątku zjawia się w Betlejem. Dobre. Refleksja wywołana treścią tego wiersza, nasunęła mi przerzutnię: to nikim jak kamień, jakoś tak: w międzyczasie wróbel był niczym kamień który musiał osiągnąć
  15. na te wersy wyrwane z dalszej narracji, w realu patrzę dwojako, otóż jeśli adwersarz/ rozmówca podchodzi do problemu uczciwie, to zdecydowanie preferuję rozmowę. Finał może być pozytywny, a w przypadkach szczególnych doprowadzić do szczytu:) W przeciwnym wypadku, gdy nasz interlokutor stosuje kazuistykę i nawet odwraca kota ogonem, zdecydowanie polecam słowo pisane. Co do wiersza, nie powiem złego słowa, choć wersyfikację można by trochę. Osobiście wersy: napisałbym w jednym wersie: nie zakrywaj milczeniem No i to, co Mister W.M. Gordon o "wizualizuj" - zgadzam się. Pozdrawiam
  16. te cztery wersy można ubrać w jedno słowo - PIĘKNO :)
  17. Beatko, Waldemarze Wiesławie WIELKIE Dzięki :)
  18. Mario, tak, to racja, ale jest druga strona medalu; im bliżej mety, tym wyraźniej rysuje się odwieczna prawda: - wszystko to marność nad marnościami. Dziękuję Ci. PS. No może nie wszystko - przypomniałem sobie Norwida: "Z rzeczy tego świata zostaną tylko dwie. Dwie tylko: poezja i dobroć i więcej nic". i tym optymistycznym akcentem Pozdrawiam :)
  19. Deonix_ Iwa-Iwa bardzo dziękuję i pozdrawiam.
  20. Afrodyzjak zwany wiernością dokładnie pół wieku wstecz, w dniu Piotra i Pawła z obu ust, skierowanych ku sobie, wypłynęło credo. ja patrzyłem w jej hipnotyczny blask ( sąsiadka Turzańska kiedyś do mojego ojca: — panie Pawle, synowa ma piękne oczy) ona odwzajemniła unikalnym półuśmiechem i za chwilę, dwie pary rąk jednocześnie chwyciły za ster. to nie była łatwa podróż, należało patrzeć przed siebie, my byliśmy wpatrzeni w siebie. * kochani! którzy stoicie w porcie, czekając na nas, nie! nie śpiewajcie sto lat; nie! niech ksiądz nie unosi rąk i nie mówi: — niech Pan wam błogosławi na dalsze, bo to tylko refleksja, jednej, samotnie dryfującej, pamięci. 29.06 – 2.07.2018 Wiktor Mazurkiewicz
  21. Autorze, czytam i czytam i naczytać się nie mogę. Wiersz przedni, a metafory SUPER. Dziękuję.
  22. No nie, :( Milczenie występuje w co 4 - 5. wierszu, a nicniemówienia nie uświadczysz na portalach poetyckich, dlatego osobiście optuję za powrotem do tego słowa. Żeby zachęcić Cię do powrotu, przytaczam z internetu dwie wypowiedzi: " Wielki Słownik Ortograficzny notuje nicnierobienie (bez kwalifikatora pot. czy żart.), jak również nicniemówienie – to już zapewne znak świeżej, acz krzepko krzepnącej normy! Michał Gniazdowski" " Poszukując „nicnierobienia”, zajrzałem jeszcze do SJP Doroszewskiego – i okazuje się, że jest! W suplemencie, razem z „nicnierobem” – próżniakiem: nicnierobienie n I blm rzad. «próżnowanie, niezajmowanie się niczym, nieróbstwo»: Dnie wypełniane pracowicie nicnierobieniem, noce spędzane w knajpach. Życie Warsz. 18, 1967. Jest też „nicniemówienie", które pojawiło się bodaj dopiero w NSO." tenże Michał Gniazdowski Jeśli miałbym coś dopowiedzieć, to usunięcie dwóch przecinków. Nie jestem zwolennikiem interpunkcji, która usztywnia interpretację, a wiersz chciałoby się, aby przez każdego czytelnika był inaczej postrzegany, ale to już moje takie życzenie.
  23. Autorko, tego krnąbrnego rumaka trzeba nieco poskromić; proszę sprawdzić: wg mnie winno być: i kuszę nicniemówieniem. i nadal przepraszam za zakłócanie aury tego wiersza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...