Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Robert Witold Gorzkowski

Użytkownicy
  • Postów

    890
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Robert Witold Gorzkowski

  1. @Kamil Olszówka piękny ten twój niosący nas przez historię patriotyczny wiatr.
  2. @Wiesław J.K. bardzo dobre futurystyczne rozważania.
  3. @Annna2 „A jeśli drzewo upadnie — na południe czy też na północ — na miejscu, gdzie upadnie, tam leży1„ głosi Księga Koheleta. A jednak Bóg, który stworzył świat, niebo i gwiazdy, podnieść może nie tylko drzewo, ale i upadłego człowieka i znając nauki księdza Popiełuszki bo zdarzało mi się być na jego mszy wyobrażam sobie że i Piotrowski i Pietruszka są dziś z nim w niebie. Tak może wybaczyć tylko człowiek święty. @Migrena ja nie oskarżam, powyżej moje rozmyślanie co mógł zrobić ksiądz Jerzy.
  4. @Berenika97 bardzo dobry.
  5. @huzarc Wow, „Karcisz mnie za nadmiar, za barokowy ciężar frazy na swej skórze, odciśniętej rumieńcem gładkiej miedzi.” Wow najmocniej przemawiające do mnie strofy które ostatnio przeczytałem!!!
  6. @Migrena doskonały, niedościgły plastycznie, z myślami kłębiącymi się pod sufitem. Coś dla mnie motyw na krótką etiudę wartą Oskara. Bo jak wiele możemy zawrzeć w tej niemocy twórczej która jednak eksploduje w „wybuch gwiazdy, eksplozja koloru i śmiechu w czerni, czasem rozpryskująca się w tęczę utkaną z chaosu komet.” To na początek a jak podać z puentą „Bo Stwórca też czasem gubi długopis, a wtedy pisze sobą, udając, że wie, co pisze.” Już mam w głowie jakbym to przedstawił aby powaliło. Moje zmysły pracują. „Jego tusz pachnie gwiezdnym pyłem i wspomnieniem spadających słońc.” a więc do pracy twórczej - tworzyć jakie to pobudzające…
  7. @huzarc I patrzę przez okno w sekundzie słabości, Gdy oczy już bolą i światło w nich znika Tam daleko, gdzie jeszcze czas z litości Zlicza pod kreską myśli me, myśli cynika. Super można czytać i czytać
  8. @viola arvensis puenta wymowna podoba mi się.
  9. @Annna2 i tak zostało do dzisiaj obie mnie bardzo kochają. I pomimo że mieszkają daleko dzięki mediom społecznościowym codziennie się widzimy. To jest cudne.
  10. @Annna2 przypomniałaś mi mój pierwszy wpis do pamiętnika który dostałem od siostry a było to w trzeciej klasie szkoły podstawowej uwaga ⚠️ pisownia oryginalna: po angielsku ajlawiu po rosyjsku ja liubliu po francusku ja żetem a po polsku kocham cię i mam ten pamiętnik do dzisiaj ❤️
  11. @Migrena „bez” wyśmienity smakowałem się w słowach u ciebie nie razi a potęguje. Twoją poezja jest: ”jak ocean, co nie szuka brzegu, jak sen, który śni sam siebie,” jak wszechświat nieskończona i jak miłość wieczna. Amen
  12. @huzarc Migrena mnie wyprzedził. W trzech strofach skondensowany upadek imperium. Klasa mistrzowska.
  13. @Wiesław J.K. to prawda. Pozdrawiam
  14. @Annna2 zazdroszczę wszechstronności. W życiu nie napisałem limeryka.
  15. @Annna2 a dla mnie wszystkie fajne.
  16. @Nata_Kruk szczególnie puenta przypadła mi do gustu.
  17. @MIROSŁAW C. naturalnie piękne.
  18. @Marek.zak1 oj mistrz ma rację.
  19. Za domem staw rzeczka przepływa śnieg się roztapia i ptak się zrywa. Wiatr włosy smaga a Twoje buty chodzą po polu gdzie jeszcze w lutym śnieg leżał spory lecz już się topi. Łamie zapory zmarzniętej ziemi plon rośnie spory i się zieleni. Na drzewach pąki. Idziesz przez wioskę a buty Twoje już czują ziemię już pachnie znojem jeszcze wilgotnym wspomnieniem zimy. Pluchą dość śliską co bez przyczyny ludzi przewraca. Wrócą tkliwości wiosennej pory ptasiej radości… I trzymasz w ręku sweter kremowy a z góry zapach płynie już nowy. Za domem staw rzeczka przepływa w której się kąpiesz i kwiaty zrywasz. Wiatr włosy pieści zaś Twoje stopy chodzą po polu gdzie jeszcze w maju nieśmiało wzeszło i obsypało dolinę całą. Źdźbło trawy rośnie i się przebija przez ziemię płonną zielona mila. Na drzewach kwiaty. Idziesz przez wioskę a stopy Twoje już czują ziemię już pachnie znojem. Ręce rozkładasz ciepło przyjmujesz ziemią piaszczystą się obsypujesz. Ludzi przywraca radości blask i ptak co z góry szuka swych gniazd. I trzymasz w ręku sweter niebieski a z góry słońce twe kształty pieści. Za domem staw rzeczka przepływa nad wodą szkwał liście porywa. Wiatr włosy targa zaś Twoje stopy chodzą w sandałach gdzie kłos był złoty. Obfity plon. Ciepło przemija a koniec lata już przywitało w jesiennej chwili czerwień i żółć. Na drzewach płody. Idziesz przez wioskę a stopy Twoje brodzą po deszczu przemokły znojem. Ręce swe składasz a nad ścierniskiem obłok przepływa zupełnie nisko. Ludzie już zwożą do domu plony za progiem zima. Zapuść zasłony. I trzymasz w ręku sweter czerwony a mgła spowiła drzewne korony. Za domem staw rzeczka przepływa i lód ją skuwa i kra się zrywa. Wiatr włosy mrozi a Twoje buty chodzą po polu w ten dzień pokutny. Zostawiasz ślad. I chuchasz w dłonie a dech lodowy zmraża powietrze. W ten czas śniegowy. Na drzewach sople. Idziesz przez wioskę a buty Twoje już czują zimę już pachnie znojem. Z chat się unosi dym z drewien suchych. Poranną szadź. Śnieg leży wszędzie i radość niesie. I trzymasz w ręku ten czarny sweter. Po czym na pewno w ten dzień lutowy weźmiesz do ręki sweter kremowy...
  20. @Annna2 "Tam z dala od zgiełku świata zamożnych, zdarzyło się coś, co było najważniejsze. Tylko ubodzy dostąpili spotkania z Nim. I Mędrcy Go nawiedzili. Dziecko, które urodziło się w żłobie." Przygotowałem się na pierwsze wiersze na Święta Bożego Narodzenia, Wstęp niczego nie zapowiadał, a potem cała Ania do bólu szczera. Nie dała odpocząć zmysłom, aż do ostatniego wersu. Wiersz porusza.
  21. @Annna2 Lubię te Ani komentarze, bo ona tak sprawnie przytacza literaturę. Ja muszę kojarzyć i zazwyczaj nic mi do głowy nie przychodzi. @Migrena ta miłość gdzie człowiek traci zmysły, wymaga dużej uwagi i z dzikością przyjmuje reakcje partnerki to właśnie jest miłość.
  22. @viola arvensis @Migrena @Annna2 @tie-break @huzarc jak chcecie możecie mojej siostrze polajkować przechodzi trudny czas. Ucieszy się z serduszek na filmach głównie prezentuje odzież dla seniorów Ma 56 lat.
  23. @Berenika97 to był wiersz dla niej napisany, już jakiś czas temu, to jest to o czym pisaliśmy pod twoim wierszem Samotność. Wiersz miał być prosty i dać jej do myślenia. Oczywiście ja pierwszy musiłem jej pokazać że można to zrobić bo ona też była 35 lat w związku przemocowym Teraz jest w separacji. Jeszcze nie dowierza że to zrobiła. https://www.instagram.com/izabellasstyle?igsh=MW8ybDJ0NzIyOGFjbg%3D%3D&utm_source=qri
  24. Czym jest miłość, czym jest wolność, czym jest Twoje przekwitanie czym jest dusza i świętości łez tłumionych rozedrganie. Czym jest krzew wyschniętych pragnień, czym jest splot przebytych zdarzeń czym jest noc, a czym poranek czym jest dzień i zmartwychwstanie. Nie wiesz tego nie wiesz wcale jakie życie niesie treści jakie mości znów posłanie jak poświęci los niewieści. Bo wciąż szukasz zależności tupiesz nogą, krzyczysz, ganisz swoją drogę przebyć prosto dziateczkami się pochwalić. I odgrażasz się niebiosom że po miłość pójdziesz boso każdą nocą w animuszu drzwi zamykasz bez przymusu. Ściskasz kraty w umysł wkładasz żywe kwiaty, robót nawał i wyciszasz pożądanie pięknych myśli niesłychanie. I znów pytasz się w pacierzu Boże czemu we mnie wierzysz bo ja sama dnia każdego odpowiadam - dosyć tego. Widzę wolność w bezsilności mam ostoję bez miłości strofy zdarte i przebrzmiałe wierzysz w klatkę - wierzę Panie! Gdy przestaniesz w nią wierzyć wyzwolisz się.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...