Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Witalisa

Użytkownicy
  • Postów

    256
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Witalisa

  1. @Lenore Grey poems – chyba liczysz "w" jako sylabę (a wymawiamy "wdło-); ale jest klimat – może też włącza się skojarzenie z topową miniaturą mistrza Bashô: Wokół tak cicho – stapia się z litą skałą wołanie cykad (tłum. Agnieszka Żuławska-Umeda)
  2. Witalisa

    Śnieżyca

    Na Anioł Pański przeniknął szare chmury słoneczny krążek
  3. @Czarek Płatak – fajna zabawa kolorem i brzmieniem (ten "ziąb" na początku można by pominąć, są jeszcze dwa😉)
  4. @Gosława – może i zabawna wersja, ale nie pasuje do tej filozoficznej puenty, która zrobiła wrażenie; wiesz, brak autentyzmu gdzieś wylezie, w moim odczuciu już w tym "literackim": (gdy spotykam sarniaka w sadzie, to przepraszam, że przeszkadzam). Ok, nie ma co tego wałkować.
  5. @Gosława – z tego źródła nie wynika, w jakiej fazie wzrostu kukurydzy sarny mogą ją zdeptać; mówiąc po prostu: nie widzę tego, jak tratują kolby (autorka też nie widziała) – w naszym klimacie kukurydzę uprawia się na paszę, dojrzały łan jest gęsty i na pewno przewyższa sarny.
  6. Mój nowy czajnik w kropki przemawia kolorami gdy robi się gorąco wysypka łapie barwy wprawdzie gwizdek nie działa ale gwiżdżę ja na to szczerze mówiąc, to nawet popełniłby pleonazm
  7. @Gosława – u mnie obszar saren tuż za płotem; zgoda na skubanie kolb, ale deptanie? (wymyślić coś nie grzech)😉 Pozdr.
  8. @Gosława – urokliwe są te wiejskie obrazki i ciekawe językowo (ale publikacja zobowiązuje: i jak już się czepiam – czy sarna zdeptałaby dojrzałą kukurydzę?)
  9. @Moondog – poetycko kombinuje ten w kącie😉
  10. @Robert Witold Gorzkowski – to jest jak obrazek świętego: naiwna kreska, atrybuty od czapy, ale w sumie wiarygodne (no i jest skrzydło)😉
  11. @Leszczym – ale mniej uciekasz w zawijasy słowne, fajnie.
  12. @Witalisa – miło, że się spotkaliśmy w tym kuchennym klimacie (ja też mniej teraz przeglądam)🫡
  13. @Annna2 – ściśle za Talmudem: kto ratuje jedno życie... Ale dziecko ma swoją rolę w tej paraleli, bo życie pisze i takie przedłużenia scen balkonowych. Pozdr.
  14. @Wiesław J.K. – i dalsze perypetie, po których "łza znad planety spada i groby przecieka"; ale i tu, przyznasz, dramatyczne role (ten, który pochwycił, sam podszedł i wyciągnął ręce). Pozdrawiam🫡
  15. Ładnych parę lat temu paliło się mieszkanie w bloku; zapadł już wieczór wyły syreny i ten jęk tłumu – słychać było aż o dwa kilometry wyrzucono z balkonu becik z dzieckiem... ktoś złapał
  16. Strąciłam łokciem pusty czajnik – odpadła rączka i co teraz z herbatą woda z garnka nie taka ale nie ma nieszczęścia drutując czajnik widzę że uchwyt słabo trzymał uszło mi to na sucho
  17. Witalisa

    Stan

  18. @Leszczym – kłaniam się do tych braw🙂
  19. @Andrzej P. Zajączkowski – najlepsza metoda: powiedzieć na głos🙂
  20. @Jacek_Suchowicz @Andrzej P. Zajączkowski – też medytowałam nad tym wersem, ale dopiero teraz (pod wpływem Waszej wymiany myśli) znajduję gotowe ujęcie: (oczywiście musi być: wspomnienie). Pozdr.
  21. @Andrzej P. Zajączkowski – subtelna treść, lekka forma.
  22. @Stracony Któryś wódz indiański powiedział, że bez zwierząt bylibyśmy straszliwie samotni – tak, taki widok porusza.
  23. Przez drogę bez lotnych piór gnał kuropatewek sznur, a może to przepiórki – sierpniowe porcjunkulki. Słowo na dziś powtórzę: pragnij tego, co w górze; a wśród chmurek bielutkich takiż półksiężyc utkwił. Ośmiowersowe lüshi, chiński klasyk, zawsze rymowany, 5 lub 7 sylab (czterowiersz w tym stylu to jueju).
  24. @bazyl_prost – bozony się wymykają.
  25. @Waldemar_Talar_Talar – raczej "podeszwy" ("cholewki" się smali).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...