-
Postów
502 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
3
Treść opublikowana przez Duch7millenium
-
Byłem w kiosku po papier Sprzedała mi imię "bohater" płakałem i krzyczałem bo jedynie chciałbym się skasztanić na ziemi
-
większość boi się śmierci
Duch7millenium odpowiedział(a) na iwonaroma utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@iwonaroma Jak wszystko, tak i strach ma sens. Jaki? Zależy jaki punkt odniesienia przyjmiesz. Człowiek bez lęku i buntu żyłby dobrze, jeśli pozostałoby mu to, co rzeczywiście ma wartość/leży po drugiej stronie osi. Ale jak zawsze, musi istnieć pewien fundament, o który się żadna z tych rzeczy nie roztrzaska i nie odpłynie, gdy wody wzbiorą. Szkoda tylko, że przychodzi mi pisać takie rzeczy stojąc na skale u wybrzeża pustynnego krajobrazu - z jednej strony głęboka woda, z drugiej piach. Może za bardzo lubię chodzić po wysokich murach swojej twierdzy? -
Kicz
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Angelika2929 Bardzo ładna interpretacja. Niestety błędna. Tytuł nie jest zaledwie powierzchownym odniesieniem do jednego elementu zawartego w treści, a sama definicja kiczu - w tym kontekście - uderza w zupełnie inny aspekt ludzkiej działalności; właściwie każdy aspekt z tych, które obserwuję. To wyraźna drwina o sarkastycznym wydźwięku skierowana ku charakterystyce systemu wartości obecnych społeczeństw, gdzie liczy się ciężki ton, lub lekkie dźwięki bez woli oraz umiejętności wyważenia tematu samego życia, co z kolei ma przeniesienie na brak udanych prób odnalezienia oraz zrozumienia jego celu. Mówiąc kolokwialnie: "nie wiecie ludzie, czego chcecie". Sama puenta jest w istocie ujęciem pewnych konsekwencji takiego "życia na manowcach" - po prostu zrezygnowana jednostka, występująca tutaj pod postacią poety - jako przypadek szczególny człowieka i miotających nim ambicji na sinusoidzie zwątpienia i euforii - nie odnajdując szczęścia, degraduje się do postaci zwierzęta, którego jedynym celem jest zaspokojenie potrzeb fizjologicznych, co z kolei można rozumieć jako ukrytą metaforę ubezwłasnowolnionego manifestacjami swojego własnego ego konformisty. Głupiej, beznamiętnej, sfrustrowanej i niepotrafiącej odczuwać przyjemności z najprostszych rzeczy owcy w tłumie. W rzeczy samej - zamyka to koło rozważań, ponieważ należy ją traktować jako kicz (bez cudzysłowiu), rzecz powtarzalną, powszechną i wybitnie nudną. -
Pan subtelny opowie ci o gwiazdach i pszczołach Opowie ci o tym, jak by na ławce miód z Tobą konsumował W świecie, gdzie sława jest wnioskiem tych tęskniących za samotnością Pan subtelny oczyści twoje oczy z łez twoich błędów Zasunie rozporek nieporozumień gładkim języczkiem Mocą swoich umytych dzisiaj już 5 razy, mydełkiem Dove paluszków czyściutkiej mowy Pan subtelny będzie nęcił anielskim visage nieskalanym myślą o wkrętach, wpustach czy udarze Wejdzie w ciebie jego oddech na szyi, kark przekonań o nieśmiertelności słów pustych Zmielisz w sobie te puzzle, poukładane na wspak, dumnie błyszczące symetrią Pani zagubiona, czyż nie czujesz tak samo? Nie bierzmy kolegi. Chodźmy razem, bujać w obłokach, na stoku narciarskim bez zakrętów śliskim Wijmy się tu i tam między ludzie, niech będzie im wesoło, gdy widzą owe szaraczki zakochane dwa frędzle u spódnicy Gabriela "Tknąć cię nie godzien, bom skazą grzechu pierworodnego zmazany, choć łaknę iż się w ten sam sposób poznamy." Lecz stoją cheruby, a przed nimi miecz. Konflikt zwykły rodzi się już w zarodku, by pani nigdy nie zrozumiała pana, Który wie, czego chce, i pójdzie sobie, gdy uzna, że pora dać urlop swej ozdobie Chodzi z kąta w kąt, przeszukuje, myszkuje, szpera łagodnymi rączkami i innymi kończynami Traci czas, na uwodzenie; zdobywanie kwietnych mas, Konflikt wciąż trwa w nim - miecz stoi, a cheruby się śmieją: "Owoc z drzewa życia sobie wypieją!" Lecz on wciąż chodzi i o mocy jakiejś - której nigdy nie miał - brandzluje uszy małolat, Bo to je przyjemnie kłuje w czubek głowy, by poznać to, co przecież każdy wie, który chodził na łowy: Że rybę trzeba ubić zanim się ją upiecze, bo inaczej całe życie w sekundę uciecze. Lecz pan subtelny swoje gody dalej uprawia, łowi wirusy na czubek pawia i brudzi się po uszy nudnym życiem. Miało nie być tu rymów lecz to takie jest subtelne, przypalić łososia strzałą frywolnego chama.
-
Na biurku leży różowa lampka Obok niej podeszwa z trampka Bez talentu papier rozrzucony Wiersz w myślach nie wymyślony. Flaki z olejem leją się przez palce Chęci w sercu wirują jak w pralce I siedzi poeta smutny i suchy Myśli, jak tu opisać złożone duchy Czy pisać o życiu w ziemskich murach Czy pisać o tym co trapi ludzi w komturach Czy może coś do dziennika, z codziennego prania szmat Czy jednak nawiązać do wcześniejszych lat Lecą ciurkiem gęstym wątpliwości Bo nikt nie zrozumie tych wszystkich zawiłości Co poczytać pragnie gawiedź? Czy potrafi ta treść zmaleć? By były to małe kawałki, Które można użyć przy naciskaniu kalki Kalka ta mogłaby posłużyć za prasę Z której mógłby wyciskać sławę i kasę "Wiem! Napiszę o ptaszkach i jesieni O tym jak na wiosnę policzek się rumieni Gdy dziewka idącą chodnikiem się uśmiechnie I umysł w stan snu na jawie wepchnie Będę o chłodnej wodzie w upalny dzień dziergał O tym jak skowronek wczoraj po południu ćwierkał O krzakach, które kryją słodkie maliny O tym, jakie słodkie ciasteczka dostałem na imieniny Poruszę temat prostych sprzeczności Których nie chcę rozpatrywać w rzeczywistości By miała ona ten smak mistyczny A nie polot ściśle techniczny" I tak, siedząc, poeta rozweselił się I zabrał w rękę pióro oraz kartkę zgniecioną tę Rozwinął pofałdowane, połamane kawałki drewna I zmarniał - "Przecież to porażka pewna!" Przypomniał sobie, że wszyscy to robili już I leży na tym jedynie niespełnienia kurz Kartkę podarł, pióro wyrzucił w dal I poszedł w polu żąć, aż po kres górskich hal By mieć co włożyć do gara I czasem zrobić bara-bara
-
Próbuję iść do przodu a czuję jakbym się przewracał nawet siedząc
-
Deskorolka mistrza ciętej riposty
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@violetta Pardon, już nie. Generalnie pomyłiłem proces z momentalnym katharsis ego. -
Gdy Krzyczysz Mówisz Podchodzisz Szepczesz Cicho Przechodzisz
-
Odmowa
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@iwonaroma :* -
Deskorolka mistrza ciętej riposty
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@violetta ty mnie, k*&*a, ciekawisz :) -
Paradoks Maslowa
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@violetta W marcu to już mnie w Polsce nie będzie. -
Deskorolka mistrza ciętej riposty
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@violetta Najbardziej chyba bawi mnie kopanie skalanych sumień. -
Sex zdesensytyzowanych
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Leszczym No, bywa ale chyba stonuję, bo się larmo podnosi. -
Deskorolka mistrza ciętej riposty
Duch7millenium opublikował(a) utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Więc chwyciłem za deck i ruszyłem na parking, gdzie święty robaczek sprzedaje swoje – powszechnie wiadomo - „bezcenne” towary. Mój osiołek z 700cm3 opuszczając przydomowy parking z gwiazdą, w smutku rzekł ku niej, że przecież on też jest potrzebny! W sumie to tylko 400m łobuzem z dziurą w tłumiku. Na miejscu wiało, a te błętkitnawo-bure niebo przypominało mi o młodzieńczych marzeniach i ambicjach by strzelić kickflipa na noseslida (przeklęte wątpliwości; nigdy mnie nie opuszczą). Więc zacząłem od rozgrzewki: lewa noga, prawa noga, plecy, szyja, kostki i dynamiczne rozkwaszenie wczorajszego ośmiokilometrowego spaceru po lesie. Triceps, na który leci większość gleb, został między drzewami. No to jazda, ollie w miejscu, shovit, odpycham się, ollie z krawężnika, fs 180, i takie inne branżowo-hermetyczne wybryki. Radością napełniała mnie myśl o termosie w metalowej puszce, której używam do transportu towarów i usług na obszarze lokalnym. Dobra, tarcie powietrza o płuca minęło.. mogę zaszaleć. Ale hola – patrzę - jakaś ładna pani siedzi w czarnym czterokołowcu? E tam jakiś przyćmiony blond, a obok jakiś byczek nie byczek z tymi czterema kołami na prąciu. Rozmawiają. Ok, lata mi to; z resztą, żadna nie docenia finezji tego sportu, on stał się passe; na YT można zobaczyć jak typ skacze z kosmosu bez spadochronu. W ogóle to teraz te całe cztery kółka muszą mieć rozmiar portfela samca i najlepiej, żeby się nie obracały, stojąc w centrum miasta na rynku przy pobocznych ogródkach (tak, piwnych). Natomiast mojego portfela nie widać zza starych spodni z Auchan i szarej kurtki 4F, aczkolwiek niektóre pewnie poleciałyby na Vansy za 329 złota. Ale Vansy są dla dzieciaków. Czas mija mi beztrosko – poza jednym stłuczeniem kostki przy fs 180 na chodnik, gdzie napierdala*o jak głodna świnia o koryto przez 5 minut (jednak, kto by się przejmował, że typ siedzi na barierce i patrzy w niebo, w duchu zdychając z bólu - chyba tylko właśnie jakiś dzieciak). Tutaj drobna uwaga: w sumie nie cierpię zabijać czasu - nawet igraszki z ręką to dla mnie wyzwanie by znaleźć najlepsze myśli, pasujące do nastroju chwili. Grunt odzyskać formę po 12 latach skrajnego ubóstwa mentalnego, w które wpędzili mnie ci, którzy jakże bardzo mnie kochają! Na szczęście to już 4. wypad, nogi już nie takie sztywne, równowaga wraca, i stare odruchy się przypominają. W końcu wchodzi idealny kickflip.. szkoda, że nie heelflip, bo tak lubię pięty (pozdro dla kumatych); jakoś się kręcić nie chce, no – słowem – zapomniałem jak się go kopie. Jednak w tym wszystkim, tych całych moich ambicjach zobaczyłem całujące się ustrojstwa w czarnej skrzynce procesów psychologiczno-społecznych. „Cóż, mają prawo!”, stwierdziłem. Każdy ma prawo! „Tylko czym jest prawo bez instytucjonalizacji jego wykonawczości?” – przypomniała mi się kłótnia z pewnym dzbanem na Wykopie odnośnie tego, że skoro aborcja ma być legalna to muszą istnieć rozwiązania systemowe jako rezultat interwencjonizmu Państwa. Oczywiście, ktoś wyrzuci, że przecież jestem zazdrosny. Takie mamy wesołe ludki, że o intymności słyszeli na wykładach u księdza, tyłka nie pokaże ale lizać się już z typem w Audi będzie z myślą „Ale ja jestem zajebista! A wy tego nie macie!”. Rzygam, chciałbym tak dobrze nie znać mowy ciała i całej tej otoczki newerbalnej komunikacji zwierząt społecznych. Jednak zastanawiało mnie jedno – czy typ z Audi nie ma mieszkania, że konsumuje wafel (całe szczęście, że nie śmietankę bo bym chyba stróżów prawa wezwał) związku na niemalże mrozie? Zapewne to dobry gospodarz – w piecu akumulatorem nagrzał; przestrzeń użytkową – statyczny pasaż transportowy – zapewnił, a nawet jest gdzie usiąść. Dobra.. wiem – samochód tatusia. I tak analizuję dalej. Jak to właściwie jest, że na kanwie takiej śmiesznej okoliczności powstają małżeństwa, kiedy przychodzi tatuś i mówi, że dzisiaj samochodziku nie będzie, z powodu takiego, że musi odwieźć babcię na lotnisko, ponieważ leci do koleżanki z Nowego Jorku na uroczystość z okazji 51325. pierdnięcia jej wnuczka? Nie wnikam tutaj w definicję mężczyzny, czy męstwa ogólnie, jednak nie mogę się powstrzymać od pewnej postracjonalizacji opinii na temat tego, w jakim świecie się wychowujemy - w świecie, w którym rządzi zwykły, śmieszny strach, a zasady są tożsame z papierowym potwierdzeniem istnienia czarnych dziur. I myślę sobie, że skoro to jest dla niektórych szczęście, to niech sobie będą szczęśliwi. W końcu też, ja, chcąc spędzić czas „beztrosko” wyszedłem sobie pojeździć.. dobrze, że kostka cała. Kontynuując myśl „szczęścia”. Tak, oni czasu nie liczą; ja zawsze mam zegarek. I cóż? Tykanie zegarka nie łatwo usłyszeć ale bicie dzwonów usłyszy już każdy. Miłego dnia. -
Odmowa
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@iwonaroma Pozdrów resztę koleżanek spod różowego krzyżyka z pięścią, z całą pewnością nauczą Cię właściwej interpretacji szaro-różowych wierszy, gdzie wina i cierpienie nie wzierają. -
Odmowa
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@iwonaroma Tam gdzie rozum nie idzie z sercem w parze Śmierć czeka w zatrutym wodą konformizmu garze. Gdzie oka za oko nie wybijesz Tam ciężar wycofania wypijesz No chyba, że hipokryzja jest zaraźliwa, a niektórzy nie mają przeciwciał w postaci ciekawości, przenikliwości i chęci stawania po właściwej stronie, a ich życie jest zaledwie półśrodkiem i lekarstwem na zapomnienie tego, co nieuniknione. W sumie chyba wszystko sprowadza się do bycia szczerym samemu przed sobą, a mówiąc szczerze - to do posiadania serca w ogóle. Ja rozumiem, że boli d**a, gdy ktoś jest autentyczny i nie przystaje na głupoty, które mu od dziecka cisną. W sumie żal mi tych wszystkich dzieci, które żyją w tych zakłamanych rodzinach. Ale, jak to już ktoś powiedział: "kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza" Jeśli nie widać związku, to nie widzę związku pomiędzy osobistymi motywacjami i dalszym sensem prowadzenia tej - o miłości - rozmowy. Ślepemu nie przemówię. -
Paradoks Maslowa
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@violetta W porządku, więc daj znać kiedy. Z góry jednak uprzedzam, że najbliższe 2 tygodnie mam zawalone. -
Paradoks Maslowa
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@violetta Jeszcze lepiej. ;) Mam tam o rzut kamieniem. -
Paradoks Maslowa
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@violetta Powiedzmy, że Częstochowa. -
Paradoks Maslowa
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@violetta Ja jestem otwarty na propozycje zawsze; pod warunkiem, że dojdziemy do jakiegoś kompromisu, czyli spotkamy się w połowie drogi. Ja natomiast lubię kolor czerwony. Każdy wie, co on symbolizuje. -
Paradoks Maslowa
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@violetta samo się nie zrealizuje ;) -
Paradoks Maslowa
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@violetta Pozostaje kwestia inicjatora ;) -
Paradoks Maslowa
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@violetta Widzę, że finalnie pojęłaś, co to znaczy "hiperbolizować". Chociaż może wcale nie. -
Paradoks Maslowa
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@violetta Nie, ja po prostu nazywam rzeczy po imieniu. Jak ktoś jest pomylony i w ten sposób obraża ludzi swoją ignorancją, to właśnie Ty. O hipokryzji nie wspominam. -
Paradoks Maslowa
Duch7millenium odpowiedział(a) na Duch7millenium utwór w Fraszki i miniatury poetyckie
@violetta Jedni w głowie mają AI, inni potrafią używać palców. Spoko, pogadamy jak przestaniesz być transobotem.