Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Duch7millenium

Użytkownicy
  • Postów

    487
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Duch7millenium

  1. @Wiesław J.K. Ratunek od przeszłości, która rzuca światło na przyszłość. A nie ma chyba nic piękniejszego niż wędrówka na zachód o świcie. No chyba że wolimy chodzić w ciemności.
  2. @violetta Widać szef zapomnieć czym być zarządzanie miękkie i wdrażać pomysły z burza mózgów po rzucie kostka. Wg rachunku prawdopodobieństwa nawet małpa w końcu napisze "Hamleta" Szekspira. Więc sukces firmy murowany (hahaha popłakałem się jak to pisałem 😂). A co do Excela to proponuję się makr poduczyć i VBSa bo można sobie pracę zautomatyzować i zamiast nawalać klawiaturą i myszka - strzelać szelkami pisząc choćby te wierszyki. Pracuj mądrze, nie ciężko! Chociaż ja wolę ciężko ale tylko, jeśli fizycznie.
  3. @violetta Jezus nie był Bogiem w stricte tego słowa znaczeniu.
  4. @iwonaroma Bóg niestety nigdy przed nikim się nie unizy. Chociaż stety. Bóg jest tym, kto jest wyższy i nie ma z Nim dyskusji. Nieposłuszeństwo zilustrowane w księdze Genesis jest podstawą wszelkiego błędu prowadzącego do nieprawidłowości w przebiegu ludzkiego życia, będącego - w toku tego rozumowania - przyczyną każdego bólu i śmierci. Ludzie dostają kopa w dupę każdego dnia pod postacią konsekwencji swoich uprzednich działań, jednak refleksja nad sobą i kwestami życia, prawdy oraz wieczności jest skutecznie hamowania przez ich dumę. Ale mi to w sumie wszystko jedno.
  5. @violetta Mikro. Kryterium maksymalizacji zysku i oparte na tym teorie podaży pozeralem pełnymi garściami. Kocham się w analizie wartości krańcowych, a temat korzyści skali mielę do dzisiaj poszukując ich śladów w każdej, nawet osobistej działalności. Poza tym udało mi się odnieść optimum w teorii gier do samej Biblii. Jednak chyba najbardziej kręcą mnie kwestie ograniczoności i rzadkości dóbr i wiążące się z tym dylematy alokacji zasobów - krzywą wyznaczającą granicę możliwości produkcyjnych i prawo malejącej przychodów produkcji zwiększonej potrafiłbym chyba jeszcze nawet dzisiaj wyrecytować. Bardzo też zajmującym tematem jest dla mnie teoria popytu i podaży na rynku jednego dobra, moim konikiem są dostosowania krótko i długoterminowe - zawsze lubiłem sobie wyobrażać jak dochodzi do ustalania ceny równowagi poprzez mechanizm rynkowy, tak ładnie nazwany "niewidzialną ręką". Nie lubię teorii konsumenta. Rozumiem ją ale mnie wkurwia bo jest oparta na ludzkich kaprysach w pewnym stopniu. Nic, może kiedyś przejdę z tym do porządku dziennego. 🙂
  6. @violetta Miałem na myśli dyplom ;). Ale podchwytując Twoje rozumienie.. to ja czytałem mikro i makro-ekonomie Begga na papierze. Jeszcze mam to na półce, picrel. Nabyte w antykwariacie w Zabrzu, circa 2004.
  7. @violetta Odpowiem przekornie: "nie opłaca się". Haha, ale model IS-LM znam więc.. liczy się to co w głowie a nie na sprasowanym drewnie ;)
  8. @violetta burza się dopiera zaczęła
  9. @violetta Też kiedyś operowałem na poczuciach, i świat mnie zdeptał.
  10. @Leszczym Tresc wiersza to trzy pierwsze linijki. O co chodzi? Pomyśl że żyjemy w świecie pełnym barier natury fizyczno-psychologicznej. Może reszta stanie się jasna.
  11. @violetta A masz choćby zielone pojęcie na temat tego czym jest duch boży? Masz cokolwiek pojęcia na temat samej koncepcji ducha? Widzisz chociażby tę głupią oczywistość (bo przecież skoro wierzysz w Boga i duchy to rozumiem że PŚ też czytałaś, no chyba że nie 😁) że byty niematerialne oraz aniołowie wraz z Wężem i całą paczką moich ulubionych ziomków zostały stworzone przez mojego Ojca? Rozumiesz implikacje tych faktów? Przypuszczam, że nie jesteś świadoma nawet jednej.
  12. Nie dla psa kiełbasa Nie dla suki wołowina Reszta? Pieprzone ciasteczka. @Leszczym Próbowałem nawiązać do tematu. Może to coś wnosi, może nie? Nie wiem ale się domyślam. Wierszyczeniek dedykuję Klaudynce (tutaj skrajskraj, pamiętasz bez majtek chwilę w miesiącu maj? Oddaj mój Balsam, psia mać!)
  13. @Leszczym Tak tak, to już wczoraj znalazłem ;) zaraz dorzucę cegiełkę od siebie.
  14. @Leszczym Ok, szukałem, nie znalazłem.
  15. @violetta Zadałem inne pytanie. Ale z takiej odpowiedzi poznałem odpowiedź na pytanie zadane przeze mnie. Zgnoić Cię może Przeciwnik i zrobi to podprogowo, i jeśli będziesz dawała sobie pluć mu w twarz to skończysz zgodnie z tym jak determinowane są niewyjaśnialne w otępiałych umysłach ludzkich sprawy życia i śmierci. Nie ma "bo tak", nie ma tajemnic, są tylko znaki zapytania, a z każdym z nich jest odpowiedź. Jest odpowiedź elementarna, są odpowiedzi pochodne. Skoro weszliśmy na temat wiary. Kiedy ostatnio jadłaś kiełbasę? Kiedy ostatnio odpoczywałaś? W niedzielę? Kiedy ostatnio znów wypiłaś 5 herbat, popiłaś kawą z mlekiem? Kiedy właśnie ostatnio zrobiłaś wszystko to co zostało w księdze Wyjścia i księdze Powtórzonego Prawa zostało zakazane? Czym jest ta Prawda, która mówiła, "nie przyszedłem znieść prawa, tylko wypełnić", "ani jota nie zmieni się w prawie aż wszystko póki ziemia i niebo nie przeminą" (a wiesz, że nigdy nie przeminą? ;). Prawda, właśnie, żeby ją poznać, trzeba coś przeżyć. Trzeba przeżyć piekło, zobaczyć je, jak wokół ciebie szaleją jego płomienie, jak z ludzkiej niegodziwości, lenistwa, niechlujstwa, zaniedbań, ignorancji, dumy, egoizmu, chamstwa, żarłoctwa, opryskliwości swoje filakterie rozszerza dalej i dalej wciąż i wciąż jakże (haha) pospolita śmierć. I po to jest to piekło, żeby przeżyć śmierć (tu sobie zerknij co Jezus mówił o narodzeniu się na nowo) i zobaczyć realne niebo i wszystko co na nim jest łącznie z tronem mojego Ojca, aniołami, duchami zmarłych, samym Przeciwnikiem (tak szatanem), jego hierarchią rzeczywistościami, których zwykła wyobraźnia nie jest w stanie stworzyć żadnymi metodami, oraz całą historią od stworzenia świata. To wszystko istnieje i się ujawni w swoim czasie ale tego nikt nie chce widzieć bo nawet dostrzegając źdźbło prawdy w tym wszystkim, co opisałem, nikt nie chce dotrzeć do korzenia tych rzeczy, do korzenia samej Prawdy, ja wiem czym jest ten korzeń, z którego wyrasta absolutnie wszystko i dumnie stwierdzam, że jestem jego częścią. Dobranoc
  16. @violetta Co właściwie o Nim wiesz?
  17. @violetta Obietnice, których ludzie nie chcą zrozumieć. Nie chcą zrozumieć ponieważ cały ciężar ich wyjaśnienia wydaje im się zbyt ciężki i są zbyt leniwi, żeby podjąć się tego zadania, które w tym wszystkim jest najważniejsze. Zadania prostego w swojej istocie - zadania by żyć. Zadania tak trudnego jednak, że lepiej po prostu obejrzeć głupi film na netflixie, popić go kilkoma piwami albo nawet herbatkami, pierdnąć, beznamiętnie się zmasturbować i zasnąć, nawet nie odhaczając tego dnia w swojej pamięci jako czegoś co na zawsze, na wieki zapisało się w historii świata i nikt nigdy tego nie wymaże. Może to lepiej, kara będzie tym bardziej surowa.
  18. Słowo goni słowo, chęci i intencje, jebana miłość Wszystko fajnie, tylko dlaczego w tej bitwie ona przegrać nie może? Dzbany leją mi wodę, a ja łykam to jak inny dzban Dlaczego nie urodziłem się oszustem? Dlaczego nie mam sumienia wieprza na godach? "Wiara". Wszyscy wierzymy. W co? Bułkę dla bezdomnego za jego "proszę"? Gdybym potrafił przejrzeć ludzi jak rentgen, Zobaczyć te połamane kręgosłupy moralne Te zaropiałe serca Te guzowate i kosmate umysły Wiedziałbym dlaczego chodzą krzywymi drogami na krzywych nogach i stopach nie potrafiących znaleźć fundamentu. Walczę z przekonaniem, że znajdę jedną dobrą duszę i walkę przegrywam. Ale może, kiedy ją w końcu przegram. To ją wygram.
  19. @Leszczym Opublikuj :)
  20. Strach przed mówieniem sobie nie wiem - słowa, które powinniśmy cytować niemowlętom, gdy jeszcze nie słyszą Bo być może lepiej są w stanie je zrozumieć niż my w pełni władzy zmysłów. Co jest wyznacznikiem końca? Powalone eksplozjami wieżowce? Ciemność w biały dzień, słońce, które nie daje słońca, góry poprzestawiane, rzeki zmieniające koryta w ciągu kilku minut? Jak patrzysz? Co widzisz? Kiedy ten koniec? Kiedy umrzesz? Już umarłeś, jeśli w ogóle żyłeś. Zabili cię zanim się narodziłeś pomimo tego, że żyjesz Zaniedbany chodzisz w we wmówionych ci łachmanach iluzji, które są dla ciebie jak białe szaty aniołów Sypiesz złotym piaskiem wokół głów tych, którzy sypią ci zgniłym dolarem Wpadłeś w trójkąt, którego środek ciężkości leży poza bokami wyznaczającymi jego pole A zamysł, który masz jest jak plastikowy granat dziesięciolatka rzucony w morze podczas bitwy pod Midway Spluniesz na siebie zanim doczytasz do końca i zaśniesz rozgoryczony. To właśnie twoja apokalipsa. Zapomnieć o niespójnościach Zapomnieć o dysonansach Zapomnieć o ambiwalencjach Zapomnieć o inicjatywach Zapomnieć o ciężarach Zapomnieć o ludziach Zapomnieć o logice Zapomnieć o sensie Zapomnieć o celu
  21. @Leszczym Czy pomiędzy słowami "ładni" i "podobają" na pewno powinno być słowo "nie", w kontekście tej tezy?
  22. @violetta No, to mi się podoba :) ja niestety francuski w LO miałem z kobietą, która talent dydaktyczny odebrała od skały, bo jej metoda nauczania była idiotyczna - tylko mówiła po francusku, wszystkiego trzeba było się domyślać. Może dobre to i dla kogoś, kto już zna podstawy, jakąś składnię, podstawowe odmiany i fonetykę ale jak ... jak usłyszałem na 1. lekcji "Qu'est que c'est?" (wybacz błędy, pisze z palca po 20 latach od tej lekcji) podczas gdy ona dźwigała piłkę trzymaną w ręce bez żadnej gestykulacji ani intonacji zdania to już wiedziałem, że będą problemy. Wkurwiam się jak do tego wracam. Dziecko łazi do tej budy, dojeżdża autobusami a tu się znajdują tacy nadęci magistrzy. Me male habeo.
  23. @violetta Ja trochę się uczę łaciny. Francuski miałem w liceum ale umiem jedynie j mapelle Duch7millenium. A łaciny się uczę ze względu na to, że wiedza jest moim dzieckiem, natomiast sama w sobie jest kluczem do lepszego zrozumienia języków romańskich, no i zapożyczenia z tego języka snuja się po ziemi jak smród po gaciach. :) Sacrum samo w sobie nie istnieje, nie egzystuje, to niebyt. Chyba, że jednak je widzimy.
  24. @violetta Właśnie, gdzie? :)
  25. Nie słyszałem waszych tajnych knowań Nie czułem zapachu waszych kitlów Ja szaty wyprałem w wirze umysłu A to co robię jest oczywiste jak gwiazdy na niebie Rozglądam się oczami na zewnątrz mojej głowy I wewnątrz Moje spojrzenie jednak jest niepoprawne Co bardzo się wam podoba. Rżnę głupa dla zabawy, By szaleństwem doprowadzić świadków do obłędu Co widziałem to marne kurze trzepotanie skrzydłami I gdakanie zanim zostanie z was rosół na szosie otępiałego rozumu. Strach? Karmię się nim jak krowa trawą Pochłaniam go jak pelikan ryby Delektuję się nim jak lew upolowanym bydłem A was kręci nieznane, dla was nieznane jest bogiem Tajemnica jest bóstwem piękniejszym od kobiety Anioła I mówcie co chcecie w tych swoich budach snobizmu To ja zaprojektowałem wam domy zdrady i zdradą samą was poczęstuję A wybudowane zostały ręką waszej zagłady Bowiem jestem śmiercią na bezdrożach pustych żyć Lecz gdy wejdę wśród was i zrealizuję ten plan Nie poznacie nawet jak miałem na imię. Tak jak wy kiedyś nie istnieliście dla mnie. Wspaniale, że ogniska palą się od dołu, gdy układa się Je w płaski stożek, hierarchię ważności głupich wysuszonych źdźbeł trawy I ja wiem, że na jednego przypada ośmiu, bo podpalać ten stos trzeba będzie Od zewnątrz - przez co zapłonie właśnie od dołu. Tak wiem, że jestem profanem. Nawet gdy będziemy sobie ręce całować będę nim Wciąż.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...