Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Duch7millenium

Użytkownicy
  • Postów

    502
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez Duch7millenium

  1. Europejska damo, twoja suknia chce już opaść By spięte koniecznościami wdrażania tęczy na chodnikach życia usta słodko wtulić w puch miękkiego jak jedwab cichego jak motyl kowadła ludzkich myśli Między słowami pocałunków grzejących nasze serca pompami ciepła i termomodernizacjami za pół darmo Między tchnieniem z twoich płuc oczyszczających nasze umysły z dwutlenku węgla, cząsteczek metali ciężkich Leży droga do Twojego niezdobytego i jakże płodnego łona oświecającego umysły nowym życiem z nietkniętej, nieskażonej przyjemnością próbówki Leżącej na palniku reakcji międzyludzkich gdzie starannie dobrane substancje chemiczne prostują myśli o nauce, narzucając nam dietę lekkostrawnych raportów z badań statystycznych Więc zdejmij delikatnie odzienie, niech muska nasze oczy widok twego doskonałego ciała bez chropowatości, bez zadartych linii, wystających żył, nie ocierającego się bowiem tarcia trzeba wyeliminować. Chodź, podrażnij mnie swoimi filigranowymi stopami, dotrzemy lotem dookoła świata do pełnego żołądka zawartością jednorazowych papierowych słomek Przelecieć się, tak, to podróż życia, zobaczyć cały twój świat z góry i wejść w niego by ostatecznie się pośmiać z Twojego potomstwa, leżącego na kozetce u psychiatry Małe jest duże a duże jest małe, kluczem jest nosić maskę jak małpa dorosłe dzieci
  2. Nie ma powiadomień, nikt mnie nie kocha :(
  3. Będę miły, będę uprzejmy, będę się uśmiechał i będę słuchał Pójdę do kościółka wyklepać paciorek, pójdę do sklepu po chlebuś dla (ups, akurat z tym chlebusiem to fanie bo go kofam). No, pójdę do budy jarmarcznej żeby kupić kapiszon u cygana. Bo wielki post i bo tak wypada. Cyknę sympatycznie oczkiem do pani sprzedawczyni jak prawiczek strzela z karabinu batutem. Będę taki autentyczny, taki romantyczny, zadziorny, niepozorny Zaśpiewasz mi Rojka piosenkę, że nigdy nie masz racji A ja w sobie potrzymam do kolacji Wtedy pierdnę z sił całych i będziesz zbierać małe bobki muminków w pamiątce po moim serduszku Odpowiedzialność, normy, decyzje. Ja je wszystkie rozumiem ale nie trafię do pierdla za środkowy palec do pana w sutannie czy w BMW. A jeśli nawet? W pierdlu lepszych znajdę kompanów niż zakłamane umyte wodą święconą dusze ochlaptusów moralnych wspak. W każdym gangsterze jest pierwiastek dobroci. Będę jakiś. No cóż. Będę taki jaki chcę, może i będę miły, może i uprzejmy, dla swojego i tylko i wyłącznie swojego interesu. Będę milionem ludzi z jednego dnia na drugi i to ja będę podejmował decyzję jakim, dla swojego i tylko i wyłącznie swojego interesu. Te decyzje to właśnie ja. Ja, którego nigdy nie poznasz. Bo kij w oko Twojej dumnej, zasmarkanej, obleśnej, spoconej i niedomytej zdolności oceniania innych. Au revoir!
  4. @Sylwester_Lasota Ja dupczę gronostaje w lesie maczugą muhomora zerwanego w polu na cyckach Marihuany. Tak, kiedyś miałem siano w głowie i myślałem, że marihuana to kopbieta
  5. @violetta Pudło. Kończę temat.
  6. Weź mnie za rękę ja wezmę Ciebie za usta Nasze rozmowy jak promy na rzece będą między brzegami pływać Dostarczając myśli między głowami Pójdziemy polnym szlakiem w upale i cykaniu polnych stworzeń Będziemy cieszyć się ciepłem naszych westchnień Poczekamy tam na kocu na wieczór, a komary będą naszymi przyjaciółmi Bo cóż ból może wyrządzić rozkoszy obcowania ze sobą? I rozpalimy ognisko by noc była nam jasną latarnią dla pragnień oglądania naszych ciał Byśmy słowa te wszystkie zamienili w czyn Później zaśniemy... Śnić będziemy o czystym powietrzu na tej ziemi O słabym, spokojnym, cichym, przyjemnym zachodnim wietrze Rześkim powiewie beztroskiego umysłu Śnić będziemy o dniach odnowy naszych ślubów naszego przyrzeczenia pierwszego razu, Gdy powiedzieliśmy te 3 słowa wyrażające wszystko O ochłodzie trudów realizujących nasze marzenia wodą odpoczynku w gorącej wannie spełnionych pragnień Rozlanych na naszych ciałach, niczym biel czystości jedynej By zasnąć w tym śnie ponownie By już śnić o tym czego ręką naszą dokonamy w chwilach dni następnych.. Lecz szybko się ockniemy, skoczymy dwa poziomy wyżej. Ponieważ Tu nie ma incepcji, nikt nie zaszczepi Tobie ani mi nieczułości wobec piękna i siły. Tu nie ma incepcji, nikt nie zaszczepi Tobie ani mi zwątpienia w dalsze losy, które ukujemy sobie choćby żelazną pięścią manipulacji, podstępu, iluzji Nie sprzedając swej duszy. Nie kupująć słów głupców. Lecz wtedy gdy już będziemy świadomi I przekroczymy most świtu dzielący ciemność od światła By narodzić się ponownie dla chwały wieczności dnia Anonimowo pójdziemy krętą aleją pozapominanych myśli, idei Przypominając sobie tych, którzy wciąż trzymali nas w niepewności i w zwątpieniu, w nagości zagubionego, rozczarowanego umysłu, nie pojmującego skali zła By po cichu znów cierpieć ale już nie tak Już nie tak.. I znów obudzimy się w środku dnia ale już nie ze snu czy iluzji Obudzę Cię swoim duchem, bo przecież dotknąć Cię nie mogę Ponieważ Ty jesteś duchem. Ty, Konstantynopolitańczykiewiczówna. To imię jest długie lecz wybrzmiewać będzie przez wieczność i nigdy nie zagaśnie jego donośne echo pomiędzy gwiazdami Ponieważ świecisz najjaśniej, jesteś synonimem czystości i dobra, zabita w roku 1453, żyjąc 20 lat: zgwałcona i przebita mieczem. Spalili Twój dom, spalili młyn, którym karmiłaś swoje spracowane nieskalane ciało. Spalili złote łany na wzgórzach Twojego szlachetnego pochodzenia. Porzucili Twoje ciało na polnej drodze. Katarzyno, teraz pozostało tylko jedno. Nienawiśc i zemsta.
  7. @violetta Jest tylko jeden warunek :)
  8. 2 poniżej normy normy bijącego serca w przeliczeniu ok 24 lat w męce chłodu uścisków nieznanych by sfinalizować to 12 mesiącami ułudy szczęścia wolę dosłowny mróz, zimę postnuklearną wolę przykryć się gruzem zwalonych domów byle być w Twoich ramionach
  9. @violetta To dobrze, że siedzisz cały czas z PŚ. Może w końcu coś pęknie i spojrzysz na to wszystko, co tam jest napisane w zupełnie inny sposób. Wtedy może to, co napisałem tu, a również i w innych miejscach wirtualnej rzeczywistości wsiąknie i uznasz właściwą zwierzchnośc.
  10. @violettaAntysemityzm? Gdzie Jezus obsusiał stare przymierze ciepłym moczem? Proroctwa? O 7. millenium, które nie są w żaden sposób dosłowne (bo jedynie ks. Obj opisuje czasy końca?) xD Wybacz ale chyba powinnaś jeszcze raz przeczytać Biblię, od deski do deski i zweryfikować wszystko, co wiesz, chyba, że duma nie pozwala.
  11. @Bożena De-Tre Za ten sarkazm jest więzenie, nie w klatce a w przepaści bez dna. @violetta Fajne? Tak, fajne, sam je przygotowałem :)Zobaczysz po terminie ;)
  12. @violetta Definicja kłamstwa jest prosta: to twierdzenie, że nie istnieje to, co istnieje lub twierdzenie, że istnieje to, co nie istnieje. O ile to drugie jeszcze nie jest szkodliwe, a czasami wręcz zabawne i może zostać uznane za ostateczny wyznacznik kreatywności, to jednak to pierwsze zabija.
  13. @violetta Fajne bajki katolickie. :) Jest w nich źdźdbło prawdy ale jak kropla wody w oceanie, jak pyszny sosik z wołowinki wrzucony w krowi placek - niestrawne i obrzydzające. A tak na marginesie - Bóg jest w 5 osobach. Ale tego już nie pojmiesz.
  14. @Bożena De-Tre Nadzieja? Czym ona jest? Kurtyzaną łażącą między ludzkimi głupotami? A wiara? Pustak, z którego buduje się domy na piachu by chwalić się morskim falom o wielkości swojego upadku? Porzuciłem je obie dla pewności. A właściwie nie pewności, tylko czegoś, co tę pewność daje.
  15. @violetta Nie jest Bogiem, pochodzi od Boga, a "Bogiem" został nazwany dlatego, że prawda (której urzeczywistnieniem było jego życie) jest pochodną koncepcji świata i jej manifestacji, czyli samego istnienia. Prawda jest Bogiem w sensie swojej władzy - prawdy nagiąć nie można i obejmuje ona każdego człowieka stosującego się do jej zasad oraz ignorującego te zasady (jawnie, przez ignorancję czy dumę, czy cokolwiek innego). Ten drugi zwyczajnie umrze z powodu jej niestosowania w swoim życiu. W tym sensie, prawda ma władzę nad ludzkim życiem. Jezus pytał wprost: "któż jest dobry?" i miał na myśli swojego Ojca - czynił cuda ponieważ dostał taką moc od Niego, tak jak wielu tych, którzy dostali podobną władzę, chodzili i uzdrawiali i nikt ich Bogiem nie nazywał. Nawet Maria (nie Maryja, bo świnia ma ryja!) wiedziała, że jest Synem Bożym, nie Bogiem, a to, że mowił, że on i Ojciec jego są jednym nie oznacza, że w istocie jest Bogiem, tak jak ja łącząc się z kobietą podczas współżycia w jedno nie staję się poprzez ten fakt tą kobietą.
  16. @Wiesław J.K. Ratunek od przeszłości, która rzuca światło na przyszłość. A nie ma chyba nic piękniejszego niż wędrówka na zachód o świcie. No chyba że wolimy chodzić w ciemności.
  17. @violetta Widać szef zapomnieć czym być zarządzanie miękkie i wdrażać pomysły z burza mózgów po rzucie kostka. Wg rachunku prawdopodobieństwa nawet małpa w końcu napisze "Hamleta" Szekspira. Więc sukces firmy murowany (hahaha popłakałem się jak to pisałem 😂). A co do Excela to proponuję się makr poduczyć i VBSa bo można sobie pracę zautomatyzować i zamiast nawalać klawiaturą i myszka - strzelać szelkami pisząc choćby te wierszyki. Pracuj mądrze, nie ciężko! Chociaż ja wolę ciężko ale tylko, jeśli fizycznie.
  18. @violetta Jezus nie był Bogiem w stricte tego słowa znaczeniu.
  19. @iwonaroma Bóg niestety nigdy przed nikim się nie unizy. Chociaż stety. Bóg jest tym, kto jest wyższy i nie ma z Nim dyskusji. Nieposłuszeństwo zilustrowane w księdze Genesis jest podstawą wszelkiego błędu prowadzącego do nieprawidłowości w przebiegu ludzkiego życia, będącego - w toku tego rozumowania - przyczyną każdego bólu i śmierci. Ludzie dostają kopa w dupę każdego dnia pod postacią konsekwencji swoich uprzednich działań, jednak refleksja nad sobą i kwestami życia, prawdy oraz wieczności jest skutecznie hamowania przez ich dumę. Ale mi to w sumie wszystko jedno.
  20. @violetta Mikro. Kryterium maksymalizacji zysku i oparte na tym teorie podaży pozeralem pełnymi garściami. Kocham się w analizie wartości krańcowych, a temat korzyści skali mielę do dzisiaj poszukując ich śladów w każdej, nawet osobistej działalności. Poza tym udało mi się odnieść optimum w teorii gier do samej Biblii. Jednak chyba najbardziej kręcą mnie kwestie ograniczoności i rzadkości dóbr i wiążące się z tym dylematy alokacji zasobów - krzywą wyznaczającą granicę możliwości produkcyjnych i prawo malejącej przychodów produkcji zwiększonej potrafiłbym chyba jeszcze nawet dzisiaj wyrecytować. Bardzo też zajmującym tematem jest dla mnie teoria popytu i podaży na rynku jednego dobra, moim konikiem są dostosowania krótko i długoterminowe - zawsze lubiłem sobie wyobrażać jak dochodzi do ustalania ceny równowagi poprzez mechanizm rynkowy, tak ładnie nazwany "niewidzialną ręką". Nie lubię teorii konsumenta. Rozumiem ją ale mnie wkurwia bo jest oparta na ludzkich kaprysach w pewnym stopniu. Nic, może kiedyś przejdę z tym do porządku dziennego. 🙂
  21. @violetta Miałem na myśli dyplom ;). Ale podchwytując Twoje rozumienie.. to ja czytałem mikro i makro-ekonomie Begga na papierze. Jeszcze mam to na półce, picrel. Nabyte w antykwariacie w Zabrzu, circa 2004.
  22. @violetta Odpowiem przekornie: "nie opłaca się". Haha, ale model IS-LM znam więc.. liczy się to co w głowie a nie na sprasowanym drewnie ;)
  23. @violetta burza się dopiera zaczęła
  24. @violetta Też kiedyś operowałem na poczuciach, i świat mnie zdeptał.
  25. @Leszczym Tresc wiersza to trzy pierwsze linijki. O co chodzi? Pomyśl że żyjemy w świecie pełnym barier natury fizyczno-psychologicznej. Może reszta stanie się jasna.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...