
Agnieszka Charzyńska
Użytkownicy-
Postów
282 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Agnieszka Charzyńska
-
@Jacek_Suchowicz ha ha
-
Był już w partii lewicowej, W prawicowej także, U ludowców miejsce zajął Po szczerbatym szwagrze. Raz głosował przeciw Unii Raz – za dopłatami, Kiedyś świeckość cenił, dzisiaj Bywa – z biskupami. Prawa kobiet wczoraj poparł, Dziś w życie poczęte Wierzy wiarą niewzruszoną Razem z prezydentem. W internecie dziś napisał (To w temacie sądów) Że ma poseł każdy prawo Do zmiany poglądów. Jeden pogląd ma od zawsze Stały – hipokryta: Że rolnikom się należy Miejsce – u koryta…
-
Na martwych ścianach sali balowej – różowych Jeszcze wczoraj, dziś w sadzy grona przyodzianych W strzępach zdobień zetlałych popielato - płowych Igiełkami szklanymi – gęsto nabijanych Nad cielskami grubymi rozdartych foteli Naprzeciw smukłych okien – o szybach rozbitych Okryte płaszczem pyłu jak miękkiej flaneli W dymu puszyste wełny wciąż szczelnie spowite Wiszą w perłowych ramach lustra – ciągle żywe Niestłuczone, bez skazy, nietknięte pożogą, Nie musnęły ich iskier włosy purpurowe, Płomienia pazur złoty – ni trójbarwny ogon. W lustrach tych – ocalałych na przekór zniszczeniu Dłoń się przegląda blada, pustka – i milczenie…
- 2 odpowiedzi
-
2
-
@Hiala otóż to. Cnota ubóstwa aż im się ulewa. Pozdrawiam.
-
Ma na babcię – cztery działki Gdzieś pod Częstochową, Połączone już od roku Drogą asfaltową. Na kuzynkę Michalinę Ma dwa samochody, Sadu hektar – na bratanka (Latem – dla ochłody) Byłej żonie zaś przepisał Willę pod Lublinem I dwa konta pełne siana Na czarną godzinę. Gdyby mógł – rudemu kotu Zapisałby działkę Pod Włocławkiem lub Toruniem, Zarośniętą całkiem. Sam zaś trzyma na swym koncie Groszy osiemnaście, Innym mówi – swe bogactwa Wyborcom pokażcie. Ja dóbr ziemskich i doczesnych Wcale nie posiadam, Tylko w niebie sobie zasług Kufer dziś odkładam. Wszak pobożność oraz skromność Są to ważne cnoty, A że kłamię co dzień brzydko Już nie mówmy o tym…
-
@jan_komułzykant ku pamięci tym, którzy zapominają, że nadmierne granie w gry komputerowe obniża IQ
-
Na stole ujrzał księgę obszerną Bogatą w słowa, sensy, znaczenia W tajemnic wielość bujną i barwą Jak jabłka złote – w sadzie istnienia. W mądrości wieków hojnie zasobną (Niczym dzban z gliny – w wino czerwone) Odżywczych soków pełną dla duszy Jak winogrona słodkie – zielone. Po co mi księga – pomyślał sobie, Te zakurzone myśli pokłady, Nie w porę dane jak starej ciotki Proszkiem na mole pachnące rady. Po co mi słowa srebrne i złote Ze zgłosek kuta – ta biżuteria, (To polonistek w sweterkach w kwiaty I pomarszczonych – jest fanaberia.) Zrzucił ze stołu księgę pożółkłą (Spadła z szelestem kart rozsypanych), Przed ekran martwy wrócił, by ścigać Stado potworów – z piekieł wysłanych. By ścigać złudy z pikseli szyte Krótką lub dłuższą – nawałą kliknięć A halabardy i miecze nowe Palcem wykuwać – z fikcji klawiszy. Kiedy po czasie dłuższym lub krótszym Przed lustrem stanął (chwila to wzniosła), Na tafli szczerej bólem fotonów Ujrzał dorodną – sylwetkę osła.
-
Bukiet
Agnieszka Charzyńska odpowiedział(a) na Agnieszka Charzyńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@vooDooChild można i tak, spróbuję- 1 odpowiedź
-
Nowa wiosna pałace i domy Swym zielonym objęła spojrzeniem, Cień z jasnością - uroczo się łączy, A muzyka – chór tworzy z milczeniem. Ptaki rude, różowe i żółte Nieba planszę – tęczowo przybrały, W słońcu jasne zaś okna się świecą, Kamienice – uśmiechnięte biało, I ta Maria, co w płaszczu z fotonów Podążyła w zaświaty ogniście, Odrodzoną świetnieje postacią, Lipa stara zaś – bujne ma liście. A w tym miejscu, gdzie ziemia przyjęła Sześcioletnią bezbronność – do siebie (Gdy historia złożyła zdradliwie Pocałunek płomienny na niebie), Z kropli bólu pąsowej i gęstej Pąków świeżych kiść wzrasta ozdobnie. To elegia jest świata – lub prościej Od natury – to bukiet nagrobny. On za trenów wersy kryształowe I za pieśni – w molowej tonacji, Chryzantemy – w objęciach fioletu I dyskusje – o winie i racji, I za dzwonów współbrzmienie stukrotne, Za zegarów zatrzymanych tarcze I tę książkę – z sylab pozbieranych Pośród cegieł skruszonych – wystarczy…
- 1 odpowiedź
-
2
-
To samo rzecz jasna dwa razy W historii się świata nie zdarza. Nie będzie mównicy tej samej, Ni tego samego ołtarza. Nie będzie tych samych pałaców, Tych samych stłuczonych witraży I wirem zgaszonych piekielnym Tych samych – różowych rozmarzeń. Nie będzie już dachów tych samych, Konania tych samych – kościołów, Tych samych posągów upadłych, Minionych – wśród tańca żywiołów. Nie będzie tych samych chwil groźnych O barwie pokuty i cegły I dzieci w przestworza porwanych, Przez chwilę tej ziemi odległych. Nie będzie tych samych wież smukłych, W śmiertelne spowitych obłoki I żagwi tych samych ruchliwych, I dymów welonów wysokich. Nie będzie tych samych kamienic Zmienionych – w strzępiaste odłamki, Nie będzie nad nimi tej samej Poświaty – jak dziwne firanki. Nie będzie już kobiet tych samych Wtrąconych w wieczyste milczenie, Wzniesionych – jak motyl ulotnie Gorącym podmuchem nad ziemię. I dziewcząt nie będzie tych samych W złocistą minionych – konieczność, Gdy w barwach karminu, bursztynu Z łoskotem otwarła się – wieczność. I chłopców tych samych nie będzie Paniką i grozą – zdeptanych, I szklanych – kłujących igiełek, I czapek – podmuchem zerwanych. Choć wojny, ruiny i zgliszcza, Obłoki bolesne i krwawe I wieże – złamane brutalnie, I rozpacz – w uścisku ze sławą I dzieci zgubione w ucieczce, Złowrogie – tęczowe wybuchy I czapki wełniane – zerwane, I szklane – raniące okruchy Gdzieś muszą się zdarzyć na świecie (Natura tak działa człowiecza, Że czasem – nad miłość do innych Wyrasta – namiętność do miecza). Już inne to będą łzy słone, Odmienne – światłości i cienie I inne – pod czapką warkocze, Odmienne - minione istnienia. I inne boleści talerze Do pełna nalane zbyt hojnie, I inne dowódców uwagi, Że bywa tak czasem na wojnie. Nie będzie to zatem to samo, Kolejny raz z dziejów szkatuły Wyjęte, gdy ludzkość raz jeszcze Odrzuci wszelakie skrupuły, Gdyż każdy ból duszy zlęknionej, Lub ciała – pod cegieł ciężarem I każde cierpienie samotne, I każdy krzyk – szkarłatnym żarem, I każdy jęk – chwili ostatniej Jedyne są w dziejów bezkresie, Więc nigdy tych samych rąk drobnych I westchnień tych samych nie będzie.
- 3 odpowiedzi
-
3
-
Krzew róży
Agnieszka Charzyńska odpowiedział(a) na Agnieszka Charzyńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Hiala w tym wierszu najlepsze jest może to, że ten krzew róży mógł / może rosnąć gdziekolwiek. -
Imię Ingrid
Agnieszka Charzyńska odpowiedział(a) na Agnieszka Charzyńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@violetta jest tutaj pewna bardzo znana inspiracja, ale więcej nie podpowiem -
Karta i pergamin
Agnieszka Charzyńska odpowiedział(a) na Agnieszka Charzyńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@befana_di_campi może być wierszyk. Wierszyk dla dzieci - dzieci z Breslau. Pozdrawiam. -
Ugodzony stalowych pazurów mnogością, Krzew róży wznosi w górę ramiona spalone, Sadzą – jak tuszem kiru - grubo uczernione, I poprószone szronu – miękką srebrzystością. Dwie złamane topole – skargą swą daremną Chylą się w stronę ziemi spękanej – gorącem, Na obraz ten zniszczenia – smutno zerka słońce, Policzek chroniąc prawy – za woalką ciemną. W cieniu zaś tych topoli – dziwnie okrojonym (Gdy korony przygięła historia ciężarem) Błękitny leży strzępek – jedwabiu chińskiego. Jeszcze wczoraj wykwintnym był balowym szalem, Teraz kroplą się staje – nieokreślonego, Nekrologiem na próżno – w nicość wygłoszonym…
-
Do jej krzyku, tysiącem Grzmotów uciszonego, Nie dodawaj gwałtownie Zdania zbyt ostatniego, Które by jak te ostrza Iskier rudo – różowe I eksplozji odłamki W przestrzeni zawieszone, Materię nocy zwiewną Rozcięło nożem racji, Bez podziału na konkret I ulotność abstrakcji I brutalnie, okrutnie Dźwiękiem twardym chwilowym Bezbronnie młodą ciszę (Niby młotem stalowym) Stłukło w rój szklanych igieł, Zbyt dotkliwie, boleśnie, Nazbyt definitywnie, Zbyt świetliście, za wcześnie, Rozrywając na części To milczenie samotne, Przestrzennie niepodzielne, Dziejowo nieistotne, Lecz trzy tysiące razy Pięścią chwili skruszone, W strzępów drobnych rozmaitość Rozdarte, zakrwawione, W tysiącu końców świata Na części podzielone, W pokutny całun dymu Zwiewnego obłóczone. Jedno, co zrobić możesz - Uszyj jej ciszę nową, Jak koc ciepły wełniany, Łagodną, choć lutową. Ciszę, która ukoi Duszę nagle minioną, Ciszę jak jedwab miękką Lub jak wiosna – zieloną. Ciszę, w której umilkną Te pytania nie w porę, Słowa, liczby, pojęcia, I debaty, i spory. Ciszę jak ukojenie, Bez zdania ostatniego, Wirem nieubłaganym Boleśnie rozbitego, W pyłów niejednoznaczność Podmuchem rozwianego, Żarłocznością barw mnogich Na zawsze zgaszonego.
-
Dawne i przyszłe
Agnieszka Charzyńska odpowiedział(a) na Agnieszka Charzyńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
1 września wrzucam tekst, który może dotyczyć dowolnej wojny, również współczesnej -
Przeszłość zgasła w żałobnym atłasie pamięci, Przyszłość nienarodzona – ta w beciku marzeń, Kiście planów, soczystą nadzieją nabrzmiałe, Ulotnie modre cienie – dawno przeszłych zdarzeń, Zamki na lodzie kruchym, nie powstałe jeszcze, I ruiny przebrzmiałe – melodią historii, Strony przyszłych metafor, od tarczy i krzyża, I te pożółkłe tomy - o sławie i glorii, Dawne strojnych tancerzy kolorowe pary I przyszłych piosenkarzy – kryształowe głosy, Dawno pożółkłe szpalty i przyszłe rozdziały I ucichłe oklaski oraz – przyszłe ciosy. Nieżywych bohaterów pułki połyskliwe, I przyszłych wojowników tysięczne zastępy, I wrony byłe, siwe, nad pobojowiskiem, W przyszłych zburzonych miastach – nad zgliszczami sępy, Byli nawigatorzy oraz przyszli strzelcy, Były wąsaty pilot – z przyszłym mechanikiem, Ciężkie chmury minione – z nieminionym blaskiem, I zmierzch uśpiony dawno – z niezbudzonym świtem, Dawne rude płomienie, przyszłe dymy sine Przebrzmiałych pięć wybuchów – z błyskami przyszłymi Wczorajsze krwawe zorze wraz z jutrzejszą ziemią, Wątpliwości minione, nieminione winy, Dawne ściany – w tragicznych dosłowności liter I nie powstałe jeszcze – osiedla zburzone, I te okna minione, wybuchem rozbite, Z przyszłych szklanych odłamków - cierniowe korony, Dawne westchnienia żarem spełnione boleśnie I przyszłe krzyki dzieci – o dar ocalenia, I te pieśni minione, przerwane zbyt wcześnie, I wybrzmiałe rozkazy, i przyszłe sumienia. Spotykają się w punkcie jednym bez wymiarów, W którym łączą się barwy przeszłości, przyszłości, Punkt ten błękitnie zwiewny i kamiennie trwały, Nosi nazwę zwyczajną, cóż – teraźniejszości. na 1 września
-
Imię Ingrid - w błękitnym płaszczyku, Imię Emma – bez czapki wełnianej, Imię Gerda – z rozerwanych sylab, Imię Maria – w tłumie zadeptane. Imię Klara – z rozsypanych głosek, Imię Zofia – pożogą zdmuchnięte, Imię Heidi – pod kamiennym wiekiem, Imię Lisa – płomieniem objęte. Imion osiem - a może czternaście (Lat pięć, siedem – może tylko cztery?) Uniesionych brutalnie w przestworza, Z góry spadło w pokutnych literach. Na nieżywej ściany kruchej kości Jednoznaczność tkana z białych znaków. Lat dwanaście pod tymi gruzami Pozostanie już na zawsze – brakiem…
-
Błyskawice błękitne, rude i różowe Niczym dzioby ogniste, żarłocznie spiczaste Albo wyroku słowa – twarde i surowe, Blaskiem zawisły groźby – nad uśpionym miastem. Nieprzeliczone igły – kłujących fotonów Istnienie z nieistnieniem – nicią śmierci zszyły, Wiarę ze strachem razem, dąb złamany z klonem, Sarkofag melancholii – z nadziei mogiłą. Szwem gęstym, mocnym, grubym i nierozerwalnym Z wagomiarem się winy - niewinność złączyła, Prozę z poezją razem i wielkość z małością Wspólna nagrobna płyta – na wieczność przykryła. Nad tym cmentarzem wielu – dziwnie nadrealnym Na chwilę gwiazda jedna – zabłysła litością…
-
Spojrzenie
Agnieszka Charzyńska odpowiedział(a) na Agnieszka Charzyńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Marek.zak1 chętnie przeczytam. -
Spojrzenie
Agnieszka Charzyńska odpowiedział(a) na Agnieszka Charzyńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Łukasz Jasiński j poligraf potrafi zauważyć drobne błędy, które mogłyby umknąć nawet poloniście. To cenna umiejętność. A miś niech już zostanie z urwanym noskiem. -
Spojrzenie
Agnieszka Charzyńska odpowiedział(a) na Agnieszka Charzyńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Łukasz Jasiński trzeci wers ma 13 sylab (1+4+2+2+4), ale końcówkę tego wersu faktycznie mogę poprawić. Dziękuję. @Łukasz Jasiński urwałam misiowi nosek. Zresztą, tam i tak nie było czym oddychać. -
Spojrzenie
Agnieszka Charzyńska odpowiedział(a) na Agnieszka Charzyńska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Hiala jak cały tomik -
Niebo szkarłatnie spuchłe, szaro spopielałe Przegląda się w odłamkach szkła i porcelany, Spogląda na stłuczone filiżanki małe I pluszowego misia – uszko oderwane. Patrzy na strzęp sukienki - może to koronka? (Może fragment falbanki, nadgryziony żarem?) Na porzucone w pyle dwie spinki – biedronki Na malutkie lusterko, zdziwione koszmarem I spod chust chmurno - mgielnych błękitnych i sinych Żal spada ciemnych kropli masywnym łańcuchem Owija szorstkie kości strzaskanych budowli I pod nimi minione istnienia – zbyt kruche. Jeden okrywa całun zasługi i winy I wersy niewybrzmiałe nadaremnych modlitw…
-
Na karcie czerni pustej – bez znaczeń Piszą się kwiaty amarantowe, Z pędzli złowróżbnych nieuchronności Kapią rozpryski złotoróżowe. Na pergaminie chmur obojętnym Wyrok skreślony słuszności ręką, Poniżej wielość bytów się kruszy W martwą skończoność suchych szkieletów. Śniegu niewinność miękko milczącą Plamią purpurą kleksy pożarów, Pod pięścią huku odchodzą w nicość Powieki okien, twarze zegarów. Między istotą burzy a ciszy Powiew piekielny - gasi istnienia, Spełnia się prawo dziejów w perkusji Gromów – bez skruchy i przebaczenia. Na strzępie ściany elegią imion Rozpacz w daremność liter zamknięta. W tym grobie miłość zbyt młoda leży Na wieczność dłońmi cegieł objęta…