Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'chciwość' .
-
Północna Ulewa Kropla rosy spada z trzciny o spokojnym poranku, po Północnej Ulewie księżyc, w pogoni za słońcem, rozpaczliwie wędruje po niebie; upada, bez względu na siebie. wpada w pułapkę, wpatrzony w pejzaż wschodu słońca: połączenia ust powolnych, splecionych z przędzy, wplatania się pomiędzy te głębokie, błogie więzy, jak trzcina cukrowa frywolnych zachowań lecz zamiast wśród wschodu, skończył na północy, pół nocy przepadło: upada nam księżyc. Między pieśnią złamanych kości i płuc zatopionych w słowach, za których szczyty, księżyc się chowa, w tańcu wiruje ta jedyna, samotna. O, trzcino cukrowa, służ mu za wiatrowskaz, gdy zagubiony chłopak, będzie płynąć łodzią, czyli będzie iść na nogach, a jej kolano w tańcu będzie zwinnie meandrować, pejzaże wciąż malować, wabiąc go w swe słowa Przesyłać mu swą miłość, wraz z kroplami deszczu, karmić go, jak morze, mądrościami wieszczów o legendarnych językach, co zaprowadzą nas do sensu, ulewać biżuterię ze stłuczonych diamentów, wyłowionych z morza. Ulewa gasi pożar, który zniszczył trzciny a księżyc, jako chłopak upadł dla dziewczyny. Trzeba było słuchać ciem z szali leciwych; chciwość jawi się w blond włosach i tanecznych pozach, a on był bardzo chciwy.
-
Jest tu cholernie gorąco Na ścianie farba Stara jak moje pomysły Pomiędzy nami Pieprzona czerwień I powietrze ciężkie Od papierosów I oddechów wczorajszego dnia Przez chwilę byłem od tego z dala Ale nie zostawię Agonii pojutrza bo I tak mnie znajdzie....
-
Dlaczego boję się marzeń? To przecież nic nie kosztuje. A gdyby się miały zdarzyć, czy szczęście wtedy poczuję? A może będę niesyta, nie będę umiała docenić, po więcej wyciągnę ręce, a los się na gorsze odmieni?