Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Manek

Użytkownicy
  • Postów

    459
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Manek

  1. @befana_di_campi Zawstydzasz mnie, porównując mój wiersz z tą księgą. ;-))
  2. Prawo bytu Każdy miewa tułów, łeb i dłonie, Każdy kres przychodzi na koniec, Każdy dźwiga brzemię jakieś marne, Sprawnie lub niezdarnie Pierwszy cios jest jak błysk iskierki, Drugi będzie już nie tak niewielki, Trzeci prawdą może być istnienia, Ostatni nic nie zmienia. Jeden człek żywot pędził krwawo, Drugi tylko parał się zabawą, Inny kochał, grał czy dumał, Każdy kiedyś umarł. Marek Thomanek 17.05.2024
  3. @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję bardzo za przeczytanie i spodobanie się. Pozdrawiam.
  4. Na wznak Na wznak, na poduszkach w złotem tkanej klatce Patrzę by pokazać zamydlonym oczom – Wróbli dookoła myśli kłąb trzepocze, Za murami słychać i potwarz i jatkę. Na kanapie jestem i tutaj i teraz W przetrawioną prawdę niezbyt jednak wierzę. Pozwól minut, kotku, jeszcze pięć poleżeć. Żyć należy godnie – byle nie umierać. Chciałbym jak ten Jowisz móc rozniecać burze. Znam się – twierdzę. Czytam książki i gazety, Czyham na krzyk mędrca, łowię żal kobiety. Zamiar – farsa ciasna; mysi chrobot w dziurze. Marek Thomanek 16.05.2024
  5. Trochę mi się "Lokomotywa" Tuwima przypomniała. I kręci się, kręci się koło za kołem Nie ma to być jednakże ujma. Podoba mi się Twoje opowiadanie. Pozdrawiam
  6. Manek

    dziennik telewizyjny

    Zapomniałaś o reklamie ;-))
  7. Ano można. Wystarczyło nawet na publikację, w majowym wydaniu Akantu. Pozdrawiam W źdźble trawy przeżutym przez chrząszcza Błażeja Mojżeśśćiskowskiego. @Tectosmith dziękuję za serduszko
  8. Szczebiotek Szczebiotek frygą w krzyk zatrzpiocił, Rozzezowacił linię w bok i wzwyż, Rozpłaszczył luzem, zatupotał, Podskoczył, banią wyrżnął w stół, Siekaczem ostrzył wsio na przemian, Przemianą broił do rozpuku, Krwiopijczo wszponion w poświęcenie Najszczerszą miłość wzniecić śmiał. Marek Thomanek 29.10.2023
  9. Przyznaję, że pisząc uwagę tytuł przeoczyłem.
  10. Piękne zdanie. Chociaż jednak myślę, że już zawsze tak było. Dzisiaj mamy tylko więcej możliwości rozpoznania tego. Pozdrawiam
  11. Pisane w tradycji Jabberwocky Lewisa Carolla. Bardzo lubię takie zabawy. Też mi się już zdarzyło coś takiego popełnić.
  12. Manek

    Haigomem z Internetu

    Ano rozbawiło mnie, z jaką lekkością tworzysz sobie prawdy alternatywne. PS Wąż zwierzę piękne Straszny grzeje się w słońcu Szczur się go boi
  13. Manek

    Haigomem z Internetu

    A toś teraz fajnie namieszał brachu. Proszę, nie pomagaj mi więcej, bo już mnie brzuch boli. Ze śmiechu.
  14. Manek

    Haigomem z Internetu

    Z tym haiku to powinieneś jeszcze trochę poćwiczyć. Nie umiem się tutaj jakoś żadnego dopatrzyć.
  15. @Starzec Oczywiście że to także życie. I uważam, że trzeba także o czymś takim mówić. Nie tylko o tym pięknym i nadobnym. Bardzo dziękuję za serducho i komentarz. Pozdrawiam @Somalija@Nata_Kruk@Leszczym@Natuskaa@SennekDziękuję bardzo
  16. @Sylwester_Lasota Też nie uważam, że się czepiasz. Twoja uwaga jest konstruktywna i na poziomie. Bardzo lubię takie dyskusje, bo tutaj można się czegoś nauczyć. Pozdrawiam i proszę w przyszłości częściej o takie wkłady. Na pewno nie zawsze będę tego samego zdania, ale nie o to chodzi. Dzisiaj dałeś mi temat do przemyślenia i bardzo Ci za to dziękuję.
  17. Dziękuję za uwagę. Jest to jednak sprawa dyskusyjna. Nie chodzi tutaj o religię i wiarę. "szlak ku bogu" należy tutaj czytać jako metaforę do życia uczciwego człowieka. Albo jak w tym wierszu na odwrót. Życie nieprawne.
  18. @duszka Tak, jest to bardzo poważny problem socjalny. Niestety często spotykany. Odwracamy się od takich ludzi ale nie zdajemy sobie sprawy z tego, że oni nie zawsze są całkowicie winni swojego losu. Trudno jest bowiem wyłamać się ze struktur w których człowiek wyrósł.
  19. Ballada brukowa Dostojnym słowem płynie pieśń, Ballady dźwięczą nuty. Jak światła łut na kismet wnieść, W spuścizny treść zakuty? Dzielnica marna, szczekał pies, Śnieg, buty z cholewami, Przyciemna klatka, schodów brud, Balangi z kolegami. Kto mocny w gębie alfa jest, Gest, bajer, brachu polej. Zahaczył wzrokiem, ona też, Tak jakoś imponował. Oddali sobie, strychu kurz, A później jeszcze często, Los, ślepy traf, okrągły brzuch, Druh, ołtarz, welon, szczęście. Wybijał zegar różny czas Na promilowym progu. Nie zawsze było my i nas, Nie zawsze szlak ku bogu. Sahara w krtani, pęka łeb, W kołysce bachor skrzeczy. Rzygała jadem, w mordę bił, Się rozstać – nie do rzeczy. Funduszy brak, robili skok, Dorabiał wytrychami. Gość nakrył ich, rozpoznał wzrok, Ostrzami zaciachali. Ach jaki piękny jest ten świat Na zewnątrz przed kratami, W zastępstwie inny brynol wziął, Nie chciała bywać sama. Szalona ziemia kręci się, Sen niesie błogi spokój. Ze szklanic resztki spijał brzdąc, Leżeli tuż przy boku. Marek Thomanek 22.01.2024
  20. Bardzo mnie to cieszy. Dziękuję @Kwiatuszek Dziękuję za serducho
  21. @Starzec@Natuskaa@Sylwester_Lasota Miło mi że przeczytaliście i że się Wam spodobało. Pozdrawiam serdecznie
  22. @violetta Dziękuję za przeczytanie i spodobanie się. Pozdrawiam
  23. @Somalija Dzienkujem brdzo :-)) Pozdrawiam
  24. Popis Zaszadziło, poszroniło, gołoledzią szkliło, Kryształowo mlecznym ściegiem zaskrzypiała zima. Rozsiarczyły jadem sługi kręgu dziewiątego, Łopotały nad krainą, wskroś szczypały, gryzły. W norach, dziuplach, pod skrzydłami resztki ciepła schować, Byle przetrwać aż do wiosny – wizje lud budował. Byle nie pogrążyć w bagnie, byle nie rozpaczać, Byle płazom byle jakim nie dać zbylejaczać. Oburzyły się jałowce skrzętnie na manowcach: „Czemu wpisać w nasze cienie żadne światło nie chce? Ani ogrzać pod igłami, nawet w kolce wtulić, Błogo miałby między nami, jakby u matuli”. Tylko wicher baraszkował, piszczał gałązkami. „Sobie pisklę z tego mrozu wychodujem sami”. Najeżyły, nastroszyły, drżały jak te trutnie Mogły lepiej lecz nie chciały – popis był okrutny. Marek Thomanek 22.01.2024
×
×
  • Dodaj nową pozycję...