Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafael Marius

Użytkownicy
  • Postów

    7 726
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    66

Treść opublikowana przez Rafael Marius

  1. @Waldemar_Talar_Talar Tajemniczy klucz.
  2. @Jacek_Suchowicz Bardzo ładnie napisałeś. Dziękuję. Ty też jesteś z tych czasów zatem czujesz bluesa, jak się wtedy mówiło. Zdecydowanie bardziej życzliwa i otwarta. Ale też i konfliktów nie brakowało, bójek. Gdy ludzie wchodzą w bliższe relacje i spędzają ze sobą dużo czasu, to zawsze tak jest przecież. Kto się lubi ten się czubi.
  3. Niestety tak to jest. Nie mają innego wyjścia. Ja też bym tak zrobił. Generalnie tak jest, ale w moim przypadku było jednak inaczej. Rodzice nie ograniczali mnie w niczym. Naprawdę robiłem co chciałem, dlatego mam takie miłe wspomnienia. Z jednej strony sprzyjało mi szczęście, a drugiej byłem dość rozsądny, zatem zbyt dużych wpadek nie miałem. Jakoś przeżyłem. A teraz mam mnóstwo ograniczeń związanych z niepełnosprawnością i chorobami. Chętnie bym wrócił w tamte czasy. Nastolatki nie są od rozumienia, one są od czucia, Ale Ty lubisz rozumieć. Wiem to nie od dziś. Dziękuję za ciekawy komentarz i serduszko.
  4. @UtratabezStraty Ja mam dużą rodzinę w Bawarii. W latach 80tych paczki przychodziły prawie co tydzień... z wielobarwną zawartością. Nosiłem najlepsze ciuszki w liceum. Wśród tekstylnej szarzyzny byłem kolorowym ptakiem. Może nazbyt jak chłopaka, ale cóż... lubiłem przyciągać spojrzenia. Teraz całe centrum Warszawy, gdzie od zawsze mieszkam, tonie w kwiatach. W PRLu to było niemożliwe. Zostałyby ukradzione zaraz po posadzeniu. Mieliśmy lepkie rączki. Sadzili tylko czerwone tulipany na pochód pierwszomajowy, a tych milicja musiała pilnować przez całą dobę. Po pochodzie odpuszczali i wszystkie znikały natychmiast. Zazwyczaj występuje jako metafora nudnego życia i raczej większość tak to odczyta.
  5. Zatem życzę wszystkim miłej podróży. Owszem przede wszystkim dla tych co pamiętają te czasy, choć i młodzi też lubią teraz stare klimaty. Dziękuję za miły komentarz.
  6. Optymistycznie. Ja to raczej jestem człowiekiem przeszłości i dobrze mi z tym.
  7. Ja jestem bardzo sentymentalny. I chyba te emocje zabiorę ze sobą do grobu. Dla mnie to co kiedyś się działo pozostaje na zawsze w mojej pamięci emocjonalnej, fakty tu są mniej istotne, liczą się impresje. Co do wieczności, to wiele zależy od tego w co, kto wierzy. Dziękuję za serduszko i ciekawy komentarz.
  8. Ja dwadzieścia lat w tym ustroju przeżyłem. Zatem wiem. Szczególnie lata 80te takie były. Wszystkiego brakowało barwników też. Poza tym ludzie byli bardziej praktyczni woleli mniej brudzące się ubrania. Proszek był na kartki, a farba trudno dostępna. W porównaniu z dzisiejszymi czasami bardzo szaro. Jak wracałem z Zachodu to pierwsze co się rzucało w oczy to brak kolorów. Podobnie też było we Lwowie. Czechosłowacja, NRD znacznie barwniej.
  9. To też masz trudne życie. A mnie ze wzrokiem w normie. Zapachy najgorsze, ale dotyk też. Nie każde ubranie założę, musi być delikatne. Mnie też. Trzeba być cały czas napiętym. Jak mówią szybko to też nie wyłapuję, szczególnie nastolatków. I starszych, ci z kolei niewyraźnie. Ja się do HSP ( Highly Sensitive Person) zaliczam, na poziomie uczuć i emocji też, ale nie aż tak bardzo jak inni z tego grona.
  10. @violetta A co to za ładny kwiatek wypatrzyłaś?
  11. @Stracony Nostalgicznie o życiu tak jak lubię. Też podobnie czuję.
  12. U nas też jest piękna wielogatunkowa łąka, taka sama jak za czasów mojej młodości, niekoszona od wiosny. Teraz biegają po niej ukraińskie dzieci, bo polskie chodzą tylko po chodniczkach. Zapewne mamy kleszczami je straszą. Dzisiaj rzucały w siebie znalezioną gąsienicą. Jakbym siebie widział sprzed lat. Ślicznie.
  13. Ja też mam nadwrażliwość sensoryczną, również na zapachy. Wszystko czuję mocniej niż inni, a niektórych nie toleruję szczególnie kawy, która jest wszechobecna. Ludzie są uzależnieni. Ja obecnie jestem osobą lekko niedosłyszącą zatem nieco mniej to odczuwam. Niestety, gdy ktoś mówi cicho lub niewyraźnie mam problemy ze zrozumieniem. Jak z jednym lepiej to z drugim gorzej. Ja też unikam urzędów jak ognia.
  14. A u mnie to już w szczególności. Jestem bardzo sentymentalny. Dziękuję.
  15. @Amber Można powiedzieć, że życie zastępuje technologia.
  16. U mnie o tyle mniej, że mieszkam w tym samym miejscu, które jednak jest bardzo zmienione. Choć różowy krzaczek ze zdjęcia wciąż rośnie i ma się dobrze tak samo jak wtedy. To cieszy. Dziękuję za zajrzenie. U mnie zniknęło z początkiem lat 90tych. Teraz jest pewien renesans dzięki ukraińskim dzieciom, które są takie jak my 50 lat temu. Przede wszystkim są puszczane samodzielnie i organizują sobie czas same. W przypadku polskich to się nigdy nie zdarza obecnie, zatem nie można mówić o podwórku. Nawet do szkoły je rodzice wożą. Podwórko o którym piszę to dzieci w każdym wieku (również te w głębokich wózkach) bawiące się bez opieki dorosłych przez cały dzień... i wieczór. Starsze pilnowały młodszych.
  17. Nie ma to jak dziecinna beztroska. Choć ja takiej nie pamiętam, już w żłobku było twarde lądowanie. Kto trafił do niego w PRLu ten wie jaka tam była szkoła życia, a w przedszkolu jeszcze bardziej.
  18. Ja też tak mam, przykładowo na ruchliwym skrzyżowaniu.
  19. W czasie odległy, w pamięci jak za mgłą, lecz czasem coś prześwituje jak dawniej przez bluzeczkę... marzenie o miłości.
  20. @UtratabezStraty Szaro było w PRLu. Teraz też tak może być, gdy ktoś ma obniżony nastrój.
  21. @agfka Ja mieszkam w parku z gęstwiną zieleni i mam zawsze chłodno.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...