Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafael Marius

Użytkownicy
  • Postów

    9 643
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez Rafael Marius

  1. To przykre. Zatem trzeba uciekać?
  2. Zapewne średnio im się to opłaci, ale mieszkania w Warszawie drogie, wynajem powierzchni biurowej też to biznes i pracownicy uciekają za miasto. Ciekawe to jest. Przypuszczam nie oni jedni tak robią. Rozumiem. To może im się opłaci. Pewnie dobrze to policzyli. Zła atmosfera jest?
  3. Żeby koszty obniżyć to jasne. To że kwalifikowany personel odejdzie też oczywiste. Nikt tam nie będzie dojeżdżał. Ale jak oni sobie wyobrażają dobre funkcjonowanie firmy, gdy zatrudnią dzieci miejscowych rolników, które być może znają się, ale na hodowli drobiu?
  4. @Czarek Płatak Dziękuję za serduszko i chwilę nad wierszem.
  5. @violetta A czemu oni się tam przenieśli?
  6. My jesteśmy obaj jeszcze z pokolenia, które te chwile potrafiło kraść. Teraz coraz z tym gorzej.
  7. Marzenia kopciuszka o księciu z bajki.
  8. To faktycznie strasznie daleko, ponad godzinę jak dobrze pójdzie. A jak ty tam dojeżdżasz?
  9. @Yavanna Moim zdaniem to obecnie jest przesada w drugą stronę szczególnie w korporacjach i urzędach, które chcą być hiper poprawne, a takich jest wiele. Mam znajomych, którzy w takich miejscach pracują. Przez te ograniczenia tam prawie nie ma kontaktów towarzyskich, bo wszystkim się odechciewa. Jest sztuczny i nieludzki świat. Ja pamiętam z dzieciństwa jak to u mamy w ministerstwie wyglądało. Miła rodzinna atmosfera. Wszyscy się znali, również bardzo przyjazne miejsce dla dzieci. Mogłem tam sobie biegać po pokojach ile chciałem. A teraz nawet by dziecka do takiego urzędu nie wpuścili. Wtedy też byli strażnicy, ale mnie znali po imieniu. Wystarczyło dzień dobry i uśmiech zamiast przepustki.
  10. A słyszałaś o czymś takim jak podział obowiązków pomiędzy osobami, które razem mieszkają? Dla mnie to rzecz naturalna od dziecka. Obowiązki też mogą być przyjemne. Dla mnie w większości tak właśnie jest. Lubię prace manualne.
  11. Ale roboty za to więcej i mniej wolnego czasu. Choć generalnie tak jak najbardziej Cię rozumiem. Gdybym miał wybór to pewnie też bym sam mieszkał. Niestety ja już do końca życia będę musiał być z kimś.
  12. Ja też parę lat sam mieszkałem to wiem jak to jest. Ma swoje wady i zalety.
  13. Mnie mama nic nie dawała. Zresztą u mnie to nie był wirus tylko udar słoneczny czy coś takiego. Miałem omamy i byłem w innym świecie. A za drugim razem zatrułem się kiełbasą to mnie zupełnie zmiotło z planszy.
  14. Prawdopodobnie tak właśnie by było szczególnie, że pieniążki też mnie lubiły z wzajemnością. Mama tak samo mówi i nie tylko ona, raczej wszyscy którzy mnie dobrze znali.
  15. Ja też się zmieniłem od tego czasu, ale to szczególny przypadek ze względu na niepełnosprawność i choroby. Gdyby nie one pewnie byłbym zbliżony do oryginału skoro ten w życiu dobrze się sprawdzał.
  16. @Somalija Ja kiedyś miałem 41,9 i odleciałem zupełnie. Wiem jak to jest.
  17. Ale natura ludzka jest niezmienna od tysięcy lat.
  18. Ma i to ogromne. W ten sposób uczymy się socjalizacji z płcią odmienną i generalnie z ludźmi. Każdy psycholog Ci to powie, że dzieciństwo to podstawa dorosłego życia. Gdy jest solidna znacznie łatwiej później utrzymać równowagę nawet w trudnych okolicznościach, gdy wiatr przeciwności usiłuje zdmuchnąć nas z planszy.
  19. To prawda, ale nikt nie każe nam być w awangardzie, ani w ariergardzie. Najlepiej w środku stawki czyli w równowadze. A tej u mnie brakowało. Przez 10 pierwszych lat byłem jedynym dzieckiem w dużej rodzinie. I wszystkie te mamy, ciocie, babcie i prababcie rywalizowały o mój czas i względy. Natomiast panowie albo już nie żyli, albo mną się mało interesowali. Podobnie działo się na podwórku. Byłem jedynym chłopcem, który potrafił bawić się z dziewczynkami na ich zasadach. Zatem już pod klatką na mnie wyczekiwały i zabierały na żeńską stronę podwórka. Chłopakom zależało znacznie mniej. A ja szedłem tam gdzie mnie bardziej lubiano.
  20. U mnie tak było od dziecka. Mama mi opowiadała, że już w głębokim wózku panie przyciągałem, bo byłem wesolutki i chętny do kontaktów. Ale w życiu powinna być równowaga między płciami, a tej mi zawsze brakowało dlatego cieszą mnie takie męskie spotkania, szczególnie gdy są nowe osoby. Też dobrze i zdrowo.
  21. Dla mnie nie. Wstałem o 5 pomimo zmiany czasu, a potem miałem ciekawe spotkanie z 4 kolegami w formule telekonferencji. Dla mnie to coś niezwykłego takie męskie znajomości, bo większość osób z którymi mam kontakt to kobiety.
  22. @Leszczym Można się zapętlić.
  23. @violetta Nie ma to jak równa dziewczyna Waga.
  24. @Jacek_Suchowicz Romantycznie.
  25. Niektórzy mają złe nawyki i nie łatwo się ich pozbyć, ale jest to możliwe krok po kroczku bez oczekiwań szybkich efektów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...