Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rafael Marius

Użytkownicy
  • Postów

    9 764
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    77

Treść opublikowana przez Rafael Marius

  1. A komu oddał? Może w dobre ręce? Kiedyś były takie ogłoszenia. Oddam w dobre ręce psa itd.
  2. Tak właśnie było jak piszesz. Jedna dziewczyna z naszej klasy zaszła w ciąże już w podstawówce. Nie wiadomo z kim. Do końca liceum miała już trójkę. Ale jej rodzice przychylnie na to patrzyli, bo bardzo lubili dzieci i cieszyli się kolejnych wnuków. Ona zresztą też. Dziękuję za wierszyk i polubienie.
  3. Niestety tak to jest u wielu osób w podobnej do Twojej sytuacji. Najczęściej to jest związane z tym, iż trochę za dużo się uczyli i na nic innego nie było czasu. Czasem rozmawiam z moimi młodszymi kolegami i też mi mówią to samo, co ty napisałaś. To jest wyzwanie na całe życie. Ja im się staram nieba przychylić i czasem, coś razem uda nam się do przodu popchnąć. Szczególnie w tych sercowych sprawach. Miałem w podstawówce takiego kolegę, który zasadniczo to tylko nauką się zajmował, bo to bardzo lubił. Z rówieśnikami nie miał prawie żadnych relacji. A z dziewczynami to już wcale. Ale potem jednak znalazł sobie żonę i ma dwie córeczki. Obecnie jest bardzo znanym profesorem od sztucznej inteligencji. No ale jak tam u niego obecnie z uczuciami to nie wiem. Nigdy nie był zbyt wylewny. Pozycja społeczna wiele mu ułatwiła. Dziękuje za serduszko.
  4. To prawda, bo przeszli szkołę życia. Mniej się uczyli. Zatem mieli więcej czasu na bezcenne w tym wieku relacje. Oczywiście jakieś minimum obowiązuje, żeby nie zostać na drugi rok tej samej klasie, bo to też jest dość przykre przeżycie. Obecnie niektórzy rodzice przykładają zbyt dużą wagę do formalnej edukacji swoich dzieci. Powoduje to, iż one prawie cały czas się uczą i nie mają czasu na relację z rówieśnikami. I potem jest im trudno z uczuciami w dorosłym życiu. Ja staram się to tłumaczyć, ale jakoś tak nie do końca ze zrozumieniem. Ale tutaj na forum to widzę, że wszyscy ten temat czują, co mnie cieszy. Dziękuje za serduszko.
  5. @Waldemar_Talar_Talar Typowo kobiety wolą pić wino, a mężczyźni piwo i dlatego wiersz z miłością w tle nie wyszedł.
  6. To się cieszę. Staram się pocieszać kogo tylko mogę. Taką mam cechę od dziecka. Nie zawsze się udaje. Czasem wychodzi na odwrót. Ale się nie zniechęcam. Co się nie udało za pierwszym razem może uda się za następnym. Ta zasada też sprawdza się w miłości, również tej szkolnej, o której tu mowa.
  7. Ale powiem Ci na pocieszenie, że z wiekiem będzie jeszcze trudniej. Zatem jesteś jeszcze w dość dobrej pozycji. No może nie startowej, ale jednak. Być może dopiero na emeryturze czas zatoczy koło i powrócą dawne romanse, gdy będzie go więcej . Niektórym seniorom się udaje.
  8. To oferta dla tych co stawiają na ilość, a nie na jakość. A u mnie w cukierni obok po 6 złotych, ale za to różowe w kształcie serduszka. Takie walentynkowe. Dwa w jednym. Dla koneserów.
  9. Dziękuję za pozytywną opinię. Nie pozostaje nic innego jak nadrabiać teraz. Choć przypuszczam, że zapewne może być nieco trudniej, gdy zabrakło pierwszych szlifów w podstawówce.
  10. @Franek K A w Warszawie jak zwykle szał z pączkami. W tych cenionych cukierniach trzeba zamawiać z wyprzedzeniem. A ja nie jem ich wcale. Zdrowie nie pozwala.
  11. Pozostaje szukać jakiegoś rozsądnego kompromisu.
  12. Dziękuję za uznanie. Ty też pewnie masz jakieś wspomnienia w tym temacie?
  13. To prawda. Najlepiej robić jak najwięcej samemu. Taniej, zdrowiej i smaczniej.
  14. Potrafię być dyskretny.
  15. Tak właśnie było. Też pamiętam czekoladki. A teraz wszystkiego aż za dużo. I czy lepiej? Sam nie wiem.
  16. @Franek K Dziękuję za serduszko.
  17. @ais A mnie się kojarzy z psychoterapią za 250 złotych za 50 minut. Takie są stawki u tych lepszych w Warszawie. Czasem, gdy rozmawiam z osobami, które korzystają to wychodzi na to, że są to takie latami trwające pogaduszki. Pacjent coś opowiada ze swojego życia, a terapeuta reaguje tak żeby mu było miło, że został wysłuchany. Ludzie nie mają się przed kim wygadać i dlatego chcą płacić. Ja wybieram darmowe milczenie. Mogę też wysłuchać za friko.
  18. Jak mi będzie smutno to się zgłoszę.
  19. @Leszczym Za komuny jak w sklepach nic nie było to był ocet. Żeby jednak coś było i pułki nie świeciły nicością zastawiali je butelkami. I to jest rozwiązanie tej zagadki. Jak dla mnie spragnionego klienta z początku lat 80tych.
  20. Rozumiem, że ty też jesteś pocieszycielką?
  21. Dokładnie tak. To przede wszystkim chciałem przekazać. I wtedy jest takiemu człowiekowi dużo trudniej nauczyć się. Bo psychika nie jest już taka chłonna i elastyczna jak w młodości. Dziękuję za polubienie. One przyciągały do szkoły jak magnes. @Asia Rukmini Dziękuję za serduszko
  22. Tak właśnie będzie niezależnie od tego, czy ktoś wierzy, czy nie.
  23. @Tectosmith Dziękuję za serce.
  24. W czasach mojego dzieciństwa to pomarańcze były tylko na święta, gdy przypłynęły z zaprzyjaźnionej socjalistycznej Kuby. A nie łatwo je było upolować w sklepie. Jak rzucili to była wielka kolejka. Dla większości nie starczało. Chyba, że ktoś miał szczęścia i znalazł się we właściwym miejscu o właściwym czasie.
  25. Po obraniu jednej warstwy iluzji pojawia się kolejna i tak dalej... aż zostanie NIC. Jedyne prawdziwe istnienie ukryte za zasłoną iluzji. Taka metafizyczna interpretacja. Życzę powrotu do zdrowia. Chyba na Ciebie te szczepionki nie działają.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...