Niby ja też lubię, ale w centrum Warszawy to tak sobie.
Dobrze, że mieszkam w parku.
Było 35 u nas dzisiaj.
A teraz jeszcze ponad 30, choć już prawie ciemno.
Ha ha. To rzeczywiście duże ożywienie.
U nas są tylko maluszki z pieluchą na placu zabaw.
Reszta na wakacjach lub w domach.
W zeszłym roku latali mali Ukraińcy, ale już ich nie ma.
Zapewne zasymilowali się i upodobnili do Polaków.
Młodzi nie mają weny i tracą orientację nie tylko w terenie (GPS), to się przenosi na całe życie poprzez zanik intuicji, a bez niej dobrego wiersza się nie napisze.
Ale nie dlatego, że maszyny są lepsze tylko ludzie gorsi.
A jak będzie to ja nie wiem.
Muszą mieć, gdzieś gniazdo w pobliżu i poczuły się zagrożone.
Jutro ma być 34 stopnie, ale dopiero po południu.
Ja dzisiaj wyszedłem o 9, to było chłodno jak dla mnie, aż za.
Jutro też tak zrobię, jak dobrze pójdzie.