Grzyby pęcznieją na ścianach.
Szaleństwo nie chce wyjść z domu.
Mimo drzwi, okien otwartych,
wciąż ma swój udział w pokoju.
Robisz co możesz - przsięgasz,
lecz sił wystarcza na chwilę.
Znów masz przed sobą te miejsca,
w których się czołgać uczyłeś.
Z uporem walczysz o serce,
wiatr z deszczem igra na twarzy.
Choć droga stroma i kręta,
szukasz przyczółku dla marzeń.