Ciekawe porównanie. Trafia do wyobraźni. Czas działa na niekorzyść, zwłaszcza gdy się przegrywa.
Natomiast, bywa i tak, że człowiek czasem potrzebuje wspracia, żeby się zmierzyć z tym co bolesne. Czasem właśnie czasu, pewnego dystansu. Ale też jest i tak, że niezałtowione sprawy z przeszłości skutkują takim bólem, kóry przypomina o sobie podczas np. trudnych doswiadczeń życiowych, że jego skala jest przesłanką do podjęcia dziąłań ... oby konstruktywnych. Wiem, dużo wątków w jednym wywodzie ale przyznasz, ze temat jest pojemy.