pójdziemy w górę rzeki
a gdy nurt przyciśnie
chwycę cię za rękę
masz wszystko
to co trzeba
a także czas i gotowe
do odkrycia miejsce
będziemy brodzić
pośród dni
nasłuchując ciszy
spójrzmy na mapę synku
to tu
tu gdzie jesteśmy
miłość się liczy
Spoglądam w niebo
i świat od razu staje się lżejszy.
Płatki z czułością bielą powietrze.
A w głębi planu żywy ze szczęścia chłopiec
wciąga pod górę drewniane sanki.
Twoją wypowiedź rozumiem tak, że konsekwencją wcześnijszych decyzji może być właśnie szeroko rozumiany ból, konfrontowania się z ich skutkami .
Pozdrawiam