Corleone 11
Mecenasi-
Postów
2 287 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez Corleone 11
-
Inne spojrzenie, część 10
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Dzień dobry, Ago-Sowo ? ? I owszem - robię to. Ale mając duchowe podstawy. Chcesz powiedzieć, że trzymasz się religii? -
- Jedną chwilę - zaciekawił się ten z żołnierzy, który do tej pory tylko słuchał - co dokładnie masz na myśli? Że Mars... mortalis est? - To, ale nie tylko - potaknął Uwszechświatowiony. - Etiam to, że gdyby odebrać mu jego broń i zdolność do wywoływania agresji, zwłaszcza ludzkiej - dla każdego z was stałby się on względnie równym przeciwnikiem. - Czyli, inaczej mówiąc - w tym momencie do dialogu powrócił dowódca - gladio meo dałbym mu radę? I... on też? - wskazał podwładnego, mającego czasem trudności w ćwiczeniach żołnierskich. - Tak, on też - potwierdził Jezus. - Chociaż akurat jemu mogłaby ta walka iść odrobinę trudniej. - Spojrzał w bok, chcąc ukryć, co naprawdę znaczą te słowa. - W każdym razie i on ma szansę vincere w tej walce. Zazdrosnemu o władzę dziesiętnikowi spodobała się ta wizja. Wyobraził sobie, że ze swoimi ludźmi, przy pomocy Niezabitego, zastawiają pułapkę na Marsa, pozbawiają go miecza, zbroi, hełmu i boskich mocy, po czym krępują wedle woli. I oczywiście dzielą się łupem. Zgodnie z obyczajem. Ale zanim jego myśli nabrały konkretnych kształtów i tempa, coś kazało mu spojrzeć na słońce. - Do... Domine - zawahał się, nie będąc pewnym, czy do osoby przynależnej do podbitego narodu akurat jemu wypada - czy właściwie nawet można - tak się zwracać. - Rozmawiamy i rozmawiamy, a przecież Sol... - Porzuć te myśli - Zjednoczony z Wszechświatem odpowiedział na niezadane pytanie. - Walki z kimkolwiek nie mam ani w zamiarach, ani w planach. Przynajmniej nie w najbliższych. I na pewno nie bezpośredniej. Ale tak, czas na religijną rewolucję przyjdzie. Za nieco ponad dwa tysiące lat, kiedy po vestrum imperium zostanie tylko część dróg, niektóre budynki i język. No i pamięć. - Co zaś tyczy się Solis - nadal nie pozwolił żołnierzowi dojść do głosu - tak, to moja zasługa. Czy też opus. Panuję bowiem także nad czasem. I nad wszystkim, co zawiera przestrzeń. Ze słońcem włącznie. Niektóre dzienne chwile - uśmiechnął się, zadowolony z wywołanego wrażenia - dobrze jest zachować nieco dłużej.* * Scena z panowaniem nad czasem stanowi celowe nawiązanie do opisu balu u Wolanda w "Mistrzu i Małgorzacie" Michaiła Bułhakowa. Cdn. Voorhout, 16.02.2022
-
??? To ja przepraszam. Alem jeszcze krzykać nie począł ? ? ???
-
@Somalija Bardzo Dobry Wiersz, gratuluję ? . W dwóch metaforach zamykasz opis - to pomysł genialny w prostocie. Plus tytułowa więź, którą można rozumieć i jako pozytywną i jako negatywną zarazem. Brawo ? . Serdeczne pozdrowienia. Nie wątpię ?. Ale "to nie uchodzi"... (M.Bułhakow, "Mistrz i Małgorzata" - scena na bagnach pod Moskwą) ???
-
Arsis, wstyd! Jak można proponować kobiecie wódkę? Tego nawet diabeł ? nie czyni... ??? (patrz M.Bulhakow "Mistrz i Małgorzata")
-
- Taka - jest - veritas - powtórzył. - Niezależnie od waszej wiary. Lub niewiary. Audite - tupnął psychologicznie, dla efektu, chociaż wszyscy trzej słuchali naprawdę uważnie. - Vestri dei to fizyczne istoty z innych, dalekich planet, mogące żyć nawet półtora tysiąca waszych lat. I dysponujące technologią - rozumiesz to słowo? - zwrócił się do żołnierza, który myślał i pojmował nieco wolniej. Ten zaprzeczył. - Dobrze, w takim razie posłużę się przykładem - kontynuował. - Pamiętasz statek, którym tu przypłynąłeś? Miał maszt z żaglem i wiosła, prawda? Pamiętasz aż za dobrze, bo sam wiosłowałeś wbrew falom. Jak widzę - dodał, zajrzawszy mu do umysłu. - I widzisz go we wspomnieniu? - zapytał czysto retorycznie wiedząc, że pytany widzi. - To nunc wyobraź sobie taki, ale bez masztu i żagla - tu zaczął mówić wolno - i bez wioseł. Za to z napędzającą go maszyną, umieszczoną z tyłu - celowo nie użył bardziej właściwego słowa, świadom, że wyraz "silnik" jest dlań zbyt trudny. - Widzisz go? - ponownie zadał nie wymagające odpowiedzi pytanie. - To jest przykład technologii. Używanej przez tych, których zwiesz bogami. - Ale jak to? - wiedziony ciekawością legionista zdobył się na odwagę. - Przecież taki statek płynie, a bogowie latają. I w naszej greckiej prowincji, na Mons Olympus, mają swą siedzibę... - Otóż to - Słuchający podchwycił tok myśli rozmówcy. - Właśnie. Ci, których masz za bogów, latają. I mają siedzibę in montem, ponieważ poruszają się statkiem w powietrzu. I wyżej po niebie. Między gwiazdami, z planety na planetę. Niezależnie od odległości, z wielką szybkością. - Ale jak to? - żołnierz odważył się zapytać po raz drugi, gdyż ciekawość nadal brała górę na wiarą in deis deabusque. - Latają takim statkiem pomiędzy gwiazdami? - spojrzał niedowierzająco. - Słusznie, że akurat w to ne credis - powiedział powoli Mówca, by prawda zaczęła zapadać w świadomość wszystkich trzech legionistów, dając początek wyzwalaniu ich z duchowych i umysłowych więzów, nałożonych przez religię. - Nie takim drewnianym otwartym. Ale całym metalowym. Tak, jakby wziąć zbroje wszystkich twoich towarzyszy z legia i przetopić je. - Jednak nie w kształt, który sobie wyobrażasz - dodał równie wolno. - A jakby złożonym z dwóch mis: jednej stojącej normalnie na stole i drugiej, położonej na niej dnem do góry. - A... ale to impossibile - zaoponował dowódca. - Bogowie są prawdziwi! Istnieją Jupiter, Junona i Mars! Zwłaszcza ten ostatni! - Pewnie, że są prawdziwi - Zawsze Uważny przyznał z uśmiechem. - Przyznałem to, jak pamiętasz. Tyle, że są istotami cielesnymi tak samo, jak ty. Twoją spatha - tu wskazał miecz dowódcy i chwilą ciszy pozwolił mu wrócić do niedawnego wspomnienia - dałbyś radę zabić tego, kogo zwiesz Marsem. Oczywiście pod warunkiem, że wcześniej pozbawiony zostałby dostępu do technologii, która daje mu przewagę. Cdn. Voorhout, 14.02.2022
-
@Somalija Nooo ? . I - o - To - chodzi. Podoba mi się szczególnie fragment o przejmowaniu energii pod koniec opowiadania ? . Serdeczne pozdrowienia.
-
Wybacz, ale nie przeczytałem tej wiadomości. Dlatego ponowiłem pytanie. To wspaniale, że wraca do zdrowia ? .
-
Tak, rozumiem Cię. Ale to przykłady mowy potocznej. Modne, powiadasz? Swego czasu w reklamach telewizyjnych modne było słowo "odkryłam". Piszesz część siódmą? Właśnie się dowiedziałem ?. Gratuluję ? . Nie odpowiedziałaś, jak miewa się synek. Mam nadzieję, że lepiej.
-
Chwilę. Poprawiam Twój wiersz, nie Ciebie - to raz. Dwa - napisałaś naprawdę Dobry Wiersz, "nie słowną siekankę". Bo w ilu miejscach zaproponowałem poprawienie? Zaledwie w kilku. Trzy - poniekąd to upór, tak. W pokazywaniu Tobie, że piszesz dobrze, a można jeszcze lepiej ? . Serdecznie, M.
-
@Somalija Twój wiersz Ci dziękuje, a ja przyłączam się do podziękowań. I proszę-proszę, zmień to zgoła niepoetyckie "wywala". Spójrz. Wywalić można kawę na ławę. Wywalić można się. Węgiel na ziemię z towarowego wagonu. I tym podobne. Ale to jest język potoczny. Odpowiedni do zastosowania w prozie. Ewentualnie w poetyzowanej prozie. Twój wiersz źle się czuje z tym słowem. Ago, nie narzekam ani marudzę. Nie suszę Ci głowy, bom nie suszarka Waćpani ?? . Staram Ci się coś pokazać. Wiem, że z czyimiś uwagami czujemy się często akomfortowo. Synek zdrowszy ? ?
-
Odnośnie do Twojego pytania. Jesteś taka w swojej ocenie?? A teraz wiersz. Rozumiem. Zatem w tym kontekście z jednej strony istotnie "dziwaczne" pasuje nieco lepiej niż "dziwne". Z drugiej strony pozostaje długim - przez co ciężkim - wyrazem. Ale wracając - chodzi o odczucie peelki. Chociaż dla niej bardziej odpowiednie w "tu i teraz" mogło wydać się to właśnie słowo, nadal pozostaje ono takim, jak napisałem. Ty, jako autorka, masz za zadanie i oddać odczucia peelki, i zarazem sprawić, by cały utwór był lekkim. Płynnym w czytaniu. By czytelnik nie odnosił wrażenia, że coś nie pasuje. Dobrej Niedzieli ? .
-
@Somalija Ja widzę w Tobie magiczność. Im lepiej coś dobrego robisz, tym bardziej magia w Tobie rośnie. Ale z drugiej strony patrząc, wszyscy mamy w sobie pewną dozę ciężkości. Tym mniejszą, im bliżej nam do istot czysto duchowych. Świetlistych, jak powiedział Mistrz Yoda. Co zaś do dziwaczności... Mm. Zapytam Cię, co według Ciebie słowo to naprawdę znaczy ? .
-
Chacha. Ziewasz? ? Ago, nie ma za co ? . Przyjemność czytelnika po mojej stronie ? . Dodam, iż "wywala" to słowo zgoła niepoetyckie. Dlatego razi w wierszu - zwłaszcza traktującym o uczuciach. A "dziwacznego" w takim utworze brzmi "dziwacznie". I "ciężko", jako że to długi wyraz. Serdecznie, M.
-
@Somalija Ago, powyższy Wiersz znajduję Udanym. Chociaż dostrzec dają się dwa wersy nadsłowia i ostatnia linijka czwartej strofy jest do poprawki. Raz, że ciąg logiczny zakończony wyrazem "teraz" zdaje się być urwanym - bo pointę można czytać jako odrębną cząstkę. A dwa, że potrzeba lżejszych słów w miejsce "wywala" i "dziwacznego". Na przykład "przejmuje" lub"usuwa" oraz "dziwnego". Niemniej z Przyjemnością zostawiam serduszko ? . Serdeczne pozdrowienia.
-
@Somalija Aga - wiem, że na forum z wierszami. Ale gdzie dokładnie? Sprawdziłem pierwszą stronę jednego z podforów i nie znalazłem tego Twojego.
-
P.s. Gdzie znaleźć Twój wiersz ? ?
-
Ależ Aga ? , nie mam żadnego mozołu z, jak to ujęłaś, udzielaniem się. Patrzę i widzę od razu, gdzie wspomniane są we właściwym miejscu, a gdzie zbyteczne. Dobrze, iż Twoje oko już wyzdrowiało. Co synkowi dolega, przeziębienie? A wiersz przeczytam, a jakże ? . Zdrowia!
-
Proszę bardzo ? . Pisząc, trzeba być precyzyjnym. Przede wszystkim w sferze treściowych szczegółów, ale także w ortograficznej i interpunkcyjnej. Ale wszystko przychodzi z czasem, a tego mamy dostatek ? . Dobrej Soboty ? .
-
@Somalija @Somalija - "nam" zamiast "mam" - 3. linijka od góry, - "Jarua" zamiast "Jarua," - 14. ... , - "o nieszczęściu! -" zamiast "o nieszczęściu!-" i "staruszce" zamiast "staruszczce" - 24. ... , - "Miri." zamiast "Miri" - 34. ... , - "jej" zamiast "jej," i "niego" zamiast "niego," - 36. ... , - "Służki," zamiast "Służki" - 43. ... , - "kobiety" zamiast "kobiety," - 46. ... , - "On," zamiast "On" - 48. ... , - "ku" zamiast "po" - 50. ... , - "Gudrun" zamiast "Gudrun," - 51. ... . Tu właśnie widzę. Znaczy powyżej. ? Serdeczne pozdrowienia ? . A proszę Cię bardzo. I dziękuję za uznanie ? .
-
-
Oczywiście, że "jest moc" ? - pozwolę sobie powtórzyć za Michałem_78. Przeczytałem z Prawdziwą Przyjemnością. Popraw, proszę, literówki i uporządkuj interpunkcję. I raczej "ku" niż "po" w przedostatnim zdaniu. Serdeczne pozdrowienia.
-
No ba ? . Proszę Cię bardzo ? .
-
Uwierzyłem ? tym bardziej, że mieszkając w Niderlandach nad morzem, wiem co wiatr potrafi, gdy Mama Ziemia pozwoli mu szaleć ? ? . . To bardzo dobrze, iż jeździsz ostrożnie i uważasz na zdrowie. A i oczywiście, strona techniczna też jest istotna. Uszkodzenie roweru to kłopot z powrotem do domu. A przy tym finansowy, bo trzeba go naprawić. Serdeczne pozdrowienia ? .
-
Ach tak ?? ? Ciekawe, czy tam u Ciebie wieje bardziej niż w Niderlandach. Bo tu wiatr dokazuje, co się zowie ? . Czasem tak, że naprawdę trudno rowerować.