Corleone 11
Mecenasi-
Postów
2 287 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez Corleone 11
-
Oj tam-oj tu. I to mówi kobieta tak inteligentna jak Ty ? ?? Tak, tak dobrze. Mój kręgosłup już jest Ci wdzięczny ? .
-
@Somalija No - Nie ? ! Czyżbyś wyjaśniała się białym piwem ? ? ? Zachciało Ci się "Ż" ??? ? Podczas gdy ja czekam? Gdy już zdjęłaś szpilki do indiańskiego masowania, co Cię podkusiło, by pić piwo? To aprofesjonalne! Więc teraz masuj podchmielona ??? .
-
@Somalija Czy to stwierdzenie gotowości do podjęcia się zrobienia masażu ? ??? ?
-
Inne spojrzenie, część 49
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@WiechuJK Wiesławie - powiedziałbym, że było ich nawet kilkudziesięciu. Nazwy są kwestią umowną, prawda? Stąd fraza: "tak zwany" Przedstawiciele instytucji zwanej Kościołem Katolickim przywłaszczyli sobie prawo uznawania, a w konsekwencji nazywania - kto jest świętym. Chociaż z drugiej strony to prawda, że procesy tak zwanej beatyfikacji i kanonizacji są bardzo drobiazgowe i długotrwałe. Ilu jednak jest świętych nienazwanych? To powiązana kwestia. Osobiście wolę określenie "oświecony". Obstaję więc przy twierdzeniu, że nie obraziłem czyichkolwiek uczuć. Ale oczywiście dziękuję za Twoją uwagę ? . Jak zawsze, dzięki Ci wielce za wizytę, czytanie i komentarz ? . Serdeczne pozdrowienia. -
Hahaha, Michaś nie wiedział, co to jest masaż indiański. Ale teraz już wie. Zdjęłaś już szpilki? Bo położyłem się i czekam na ten masaż ? . A w międzyczasie wyobrażam go sobie ??? Michaś jeszcze tej Tej Kogoś nie ma, na razie z Nią rozmawia. Spotkanie - jeśli do niego dojdzie - rozstrzygnie, co będzie dalej ? .
-
@Somalija Tak? W takim razie zrób mi ten masaż. Możesz zacząć właśnie teraz. Tylko nie próbuj sztuczek Jedi typu telekineza lub zmaterializowanie się przy mnie ??? .
-
Ładniej brzmi bez inwersji: "częściej w tobie zanurzona". W poincie zastosowałaś zbyt duży odstęp przed ostatnim słowem. Wystarczą dwie linijki wspomnianego. Masaż, indiański lub inny, trudno zrobić na odległość ? ??? . Serdeczne pozdrowienia ? .
-
Tym razem zabieram w całości i nawet serduszko zostawię ? ☺️ . Pomimo inwersji - chociaż zgrzyta, niedopuszczalna. Pointa naprawdę znakomita (...) . Serdeczne pozdrowienia ? .
-
Mam tylko jedną uwagę. Pierwszą zwrotkę zaczynasz "noc zmysłów", kończysz "moc zmysłów". To rażące powtórzenie. Dodam serduszko, gdy je poprawisz ? . Serdeczne pozdrowienia.
-
@Somalija ??? Gładko fałszuję rzeczywistość? Dla mnie Twój talent jest widoczny. Ale jeśli bardzo chcesz, mogę dla porozumienia udać, że go nie dostrzegam ?? . Talent to ziarno, które pielęgnowane pracą wzrasta w piękną roślinę. Wszystko w porządku ? ? Dodam żartem, że jest mi miło, iż doceniasz gest... ?? Przeczytasz rozdział 49.? Dobrego dziś ?
-
- Więc? - powtórzył Jezus, patrząc na wszystkich rozbitków razem i na każdego z osobna. - Widzę, że myślenie idzie wam opornie. Tobie najmniej - zwrócił się do byłego już, jak zaznaczono, kapitana. - Wykształcenie i obycie w świecie pomaga w myśleniu. Często, chociaż nie zawsze. - Z tobą też nie jest źle - spojrzał z kolei na bosmana. Pozornie lekko, co tamten poczuł po uczuciu, którego nie zaznał aż do tej pory. Jakby światło przenikało przez kość czaszki do jego wszystkich komórek jego mózgu. Nie naraz, ale stopniowo - jakby przesuwało się wgłąb, poczynając od przedniej i górnej części umysłu. Aż, precyzyjnie, do punktu połączenia z nerwami kręgosłupa. - Co prawda to niezbyt pożądany kierunek, bo przeszkadzają ci negatywne emocje. Najbardziej niska samoocena - Jezus przekazał ostatnie słowa bezpośrednio do umysłu rozmówcy, tak by tym razem jego towarzysze ich nie słyszeli - i obawa przed utratą tej odrobiny władzy, którą daje ci stanowisko. - Z wami nienajlepiej - celowo zmarszczył brwi, spoglądając karcąco na oficerów. - Podoba się wam pomiatanie ludźmi, oj podoba. Zupełnie tak, jakby określenia "pierwszy oficer" albo drugi i tak dalej czyniło was lepszymi od marynarzy. Zapomnieliście, a już ty szczególnie - spojrzał na czwartego oficera - żeby nie czynić drugiemu, co tobie niemiłe. Albo o złotej zasadzie postępowania, jak twórcy tak zwanej Biblii określili jedno z moich, dawno wypowiedzianych zdań: "Cokolwiek chcielibyście, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie." * - A jak myślisz - kontynuował wypowiedź i marszczenie brwi jednocześnie - kto stałby się pierwszą ofiarą buntu, gdyby do niego doszło? Gdyby ludzie, którym najczęściej okazywałeś zimną wyższość i pogardę, byli mniej pozytywni, niż są? Gdyby w mniejszym stopniu postępowali zgodnie ze wspomnianą zasadą? Znasz repertuar morskich kar, prawda? Może powiesiliby cię na rei głową w dół? Na kilka godzin albo kilkanaście - ot tak, dla marynarskiej uciechy? A może przeciągnęli raz i drugi pod kilem? W najlepszym razie - złagodził trochę spojrzenie, widząc bladość na twarzy oficera i jego pełne strachu myśli - zamknęliby cię o chlebie i słonej wodzie na dłuższy czas tak, abyś o słodkiej mógł tylko pomarzyć. Wtedy nauczyłbyś się szybko. Szybko przypomniałbyś sobie nauki z przeszłości i zacząłbyś postępować inaczej. - Oszczędziłem ci tego - dodał po chwili, słysząc w umyśle telepatyczną prośbę Mayi o włączenie jej do procesu nauczania. - Wtedy zrozumiałbyś szybciej swoje błędy, niewłaściwość decyzji i postępowania. Ale zrobiłem to, ponieważ mogłoby się zdarzyć, że twoja nauka trwałaby zbyt krótko, kończąc się brakiem sukcesu. Rozumiesz, prawda? - uczynił pytający gest w stronę rozbitka, do którego przemawiał. - Mayu, kochana żono - uśmiechnął się do niej, dawszy oficerowi dłuższą chwilę na zrozumienie. - Proszę. Zgodnie z życzeniem, twoja kolej. W odpowiedzi Maya uśmiechnęła się promiennie do męża, ciesząc się na myśl, że pomoże mu w przemienieniu człowieka w lepszą osobę, a jednocześnie, że będzie mogła w tym celu wykorzystać swój talent rozmowy z jednym ze swoich ulubionych ziemskich stworzeń męża. Oficer wrzasnął, gdy ośmiornica, posłuchawszy Mayi, oplotła go macką i w jednej chwili wciągnęła pod powierzchnię wody... Cdn. _______ * Por. Księga Ewangelii, przypisywana tradycyjnie tak zwanemu św. Mateuszowi, rozdział 7, werset 12. Voorhout, 18.07.2022
-
@Somalija Bra-Wo ? . Dobrze To spreparowałaś ? i z przyjemnością po raz kolejny stwierdzam, że masz talent ? . Serdeczne pozdrowienia.
-
@Somalija Aga, pięknie, uczuciowo i kobieco - tak ? . Ale zaproponuję kilka stylistycznych poprawek: - "razem z chlebem kroję palce", będzie bardziej logicznie; - "wokół" zamiast "tu i tam"; - "opuszczam siebie" w miejsce "wyskakuję z siebie", ponieważ to drugie jest kolokwializmem; - "zostawiasz" zamiast "zostawisz"; - "nie mogę" w miejsce "nie potrafię"; - przenieś"skórze" do wersu wyżej. Przeczytałem z Przyjemnością ? . Serdeczne pozdrowienia ? .
-
@Somalija Tak Aga ?, to zdjęcie przez szybę. Korzystając z okazji, zrobiłem ich więcej. Zaplanowanego w Waszyngtonie rodakobójstwa dopuszczają się Ukraińcy. I to jest to, co mi się nie podoba. Uwierz, że przywódcy Rosji też nie podoba się, że musiał wysłać wojsko na Ukrainę. Ani podoba mu się to, co tam wyprawiają Amerykanie. @Jacek_K Dla porządku: skoro powiedziałeś "A", dokończ mówiąc "B". Ale skoro nie chcesz, Twoje prawo. A przecież media powinny z zasady przekazywać wyłącznie stan faktyczny. A przez to być wiarygodne. Na Ciebie to nie działa. Czyli nie wierzysz w całość przekazu "Wiadomości" czy w część?
-
@Jacek_K Tak? A gdzie dokładnie te spotkania miały miejsce? A co w sytuacji, jeśli to telewizja programuje, a przekaz jest kłamstwem? A co, jeśli to miliony ludzi są zmanipulowane, bo uwierzyli w szczerość przekazu i dobrą wolę rządzących? Co wtedy? Niewiarygodne nie oznacza niemożliwe. Prawda?
-
@Jacek_K Wybacz, ale czy chcesz dać do zrozumienia, że masz małe pojęcie o świecie ducha? Tak, wiem co to jest propaganda. To, co wtłacza się do umysłów oglądających telewizyjne "Wiadomości".
-
Chodzi o to,, aby sprawdziły się inne przepowiednie - ze Światła ?
-
@Somalija To jest gra o przyszłość nas i tego, co będzie się działo na naszej Mamie Ziemi - nie tylko o Ukraińców. A chcesz, aby skończyło się światem jak w Madmax'ie? @Somalija Trochę światła dla Ciebie
-
Amerykanie, szczególnie z CIA, też się nie wahają. Ani przywódca ich kraju, którego postępowaniem sterują istoty Mroku. Aby swoją polityką stworzył im jak najwięcej energii negatywnej. Dodam, że zaczęło się od Majdanu, a obecny prezydent Ukrainy jest człowiekiem Amerykanów ustanowionym po to, by doprowadzić do konfliktu na znacznie większą skalę. Który nie zawahał się wydać rozkazu, by Ukraińcy z zachodniej części kraju mordowali tych ze wschodniej. Brzmi niewiarygodnie? A jednak to prawda. Przyszedł czas, by Ameryka przestała szerzyć swoją "demokrację" wojną - niewolniczy system ekonomiczny. By cały świat się zmienił, łącznie z systemem społecznym.
-
Podobają mi się TYLKO metafora "bóstwa wyświetlaczy". To bardzo źle, że tak wielu ludzi wierzy w amerykańskie rusofobiczne kłamstwo z telewizorów jak w boską wyrocznię ? . Przez co rośnie ilość negatywnej energii ? , a niestety propagandystom Mroku Zachodu właśnie o to chodzi. Mmm... ?
-
Inne spojrzenie, część 51
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija Ago ? , dzięki Ci bardzo za wiadomości o faraonach. Tak, masz rację - jestem bardzo szczęśliwy ? . Spełniłem dwa marzenia - osobiste bycia Tam, u podnóża Piramid: zobaczenia Ich i dotknięcia. I literackie, o którym wspomniałaś ? . Serdeczne pozdrowienia. -
Inne spojrzenie, część 51
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Somalija ? Jesteś uważna i spostrzegawcza, jak zawsze. Wyjaśniam: część 51. napisałem przed wymienionymi przez Ciebie 49. i 50. Po pierwsze dlatego, iż zacząłem ją tworzyć stojąc u podnóża Piramid, spoglądając na Nie i podziwiając. Po drugie dlatego, gdyż znalezienie się Tam było moim - czyli Mila - marzeniem. Wreszcie, mam 51 lat - więc odcinek, w którym owo urzeczywistnienie następuje, po prostu musi być pięćdziesiątym pierwszym. Większość zamków w Polsce zbudowano w miejscach mocy, znanych naszym przodkom kultury - na przykład Wawel. Ago, dzięki Ci Wielce za odwiedziny, czytanie i komentarz. I uważność, rzecz jasna ? . Serdeczne pozdrowienia. -
Inne spojrzenie, część 51
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Jacek_K @Jacek_K Ma być tak, jak jest - bo autor, uznając prawdę o żywości języka, eksperymentuje z nim, zmienia i przekracza jego reguły. Dziękuję Ci bardzo za obecność, uważne czytanie i komentarz. Serdeczne pozdrowienia. -
Inne spojrzenie, część 51
Corleone 11 odpowiedział(a) na Corleone 11 utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
@Kapistrat Niewiadomski Dzięki Ci bardzo za wizytę, czytanie i komentarz ? . Miło jest spotkać się z uznaniem ? . Pomysł z listą odnośników jest wart rozważenia - dziękuję za jego podsunięcie. Mimo wszystko zachęcam do poszukania poprzednich części. Serdeczne pozdrowienia. -
- Moi drodzy padawani - zaczął Mistrz Jezus w sposób bezpośredniolekkooficjalny, zwracając się do Soy i Mila. - Pamiętacie z niedawnych zajęć, co to są miejsca mocy. Proponuję wam zatem odwiedzenie najważniejszego z nich, Wielkiej Piramidy w Gizie. Będziecie mogli być. Zobaczyć. Dotknąć. Poczuć. A wiem, że marzycie o tym. Zwłaszcza ty - z uśmiechem zwrócił się do Mila. - Zgadza się, Mistrzu - z lekkim zakłopotaniem odparł zagadnięty. - Soa? - Pierwszy Jedi uśmiechnął się powtórnie. - No nie wiem... - zawahała się zapytana. - Może pora wracać do obowiązków? Do dzieci? Do domowej i zawodowej codzienności? - Ależ - zaoponował Mistrz Jezus, robiąc minę, którą w innym wymiarze powtórzył Mroczny Lord Woland. * - Noc jeszcze trwa. ** A poza tym, czy muszę wam przypominać, że jestem Władcą Czasu jako jego stwórca? *** Tak więc, Soa, przejmujesz się niepotrzebnie. - Skoro tak, Mistrzu... - zgodziła się padawan, ustępując. - Skoro tak... - Jezus uśmiechnął się powściągliwie, widząc jej myśli. - Czas nam w drogę. Nakreślił w powietrzu prostokąt i połączył się w myślach z energią Wszechświata. Zaznaczony fragment powietrza zajaśniał zrazu delikatnie, jakby ostrożnie. Potem przygasł, by po chwili rozbłysnąć intensywnym, złotym blaskiem. - W drogę - powtórzył, przepuszczając przed sobą Soę i Mila. Przechodzącej obok pogroził lekko palcem. - Nasłuchałaś się - przymrużył lewe oko - opowieści Ewy. I marzy ci się wiem co. Ale bez ślubu zapomnij. Tego marzenia nie spełnisz. Nadto, jak wiele razy powtarzałem, uważaj na swoje myśli. Pamiętasz historię Obi Wana, Anakina i Padme, jak skończyła się w jednym z wymiarów "Dawno, dawno temu w odległej galaktyce"? **** I jaką tragedią skończyła się niedawno w całkiem innym? Wiem, że pamiętasz - ciągnął dalej Założyciel Świątyni Jedi. - Ratunek obrócił się wniwecz, a żądza władzy zastąpiła miłość. Innymi słowy, mrok zapanował nad jego umysłem. Światło, oczywiście, później wróciło - i wróci. Ale co stało się w przysłowiowym międzyczasie, wiecie równie dobrze. - Mistrzu... - Soa zrobiła zakłopotaną minę. - Ja... - Uważasz, ale niedostatecznie - dopowiedział Jezus. - Zwracam ci uwagę jako twój mistrz wiedząc, że Mil tego nie zrobi, chociaż powinien. Dzieje się tak, bo jemu też mrok zagląda do umysłu. To zrozumiałe. Ale idziesz drogą ku światłu. Tak wybrałaś. Nie pozwól więc, by ciemność tobą zawładnęła. Chodź - wskazał na pobłyskujący zlotem, oczekujący portal. - Mil już na nas czeka pod Wielką Piramidą. "Po drugiej stronie znanego nam Wszechświata." ***** - Tak, Mistrzu - skinęła głową, wkraczając w jasność. Jezus wstąpił weń tuż za nią... X X X Stali we trójkę tuż przed Wielką Piramidą. Spiętrzeniem w wyniku niewiarygodnego wysiłku stutysięcznej rzeszy Egipcjan ponad dwóch milionów dwutonowych kamiennych brył, podziwiając jego ogrom. Za nimi rozciągała się pustynia - piasek, gdziekolwiek okiem sięgnąć. - Sto trzydzieści siedem metrów do góry - Jezus wskazał wierzchołek, odpowiadając na pytanie Mila. - Niesamowite... - westchnął zafascynowany. - Jak oni to zbudowali? Wiesz, Mistrzu - projekt, obliczenia... wreszcie wykonanie. Fascynujące - dodał. - To też chcecie zobaczyć - WładcoMistrz uśmiechnął się do dwójki swoich najmłodszych stażem padawanów. - Patrzcie więc. Skoncentrował się króciuteńką chwilę, po której upływie ruchomy obraz pojawił się jakby znikąd, otaczając ich. Tak, że stali pośród zajętych pracą ludzi. Pośród gwaru rozmów, hałasu ustawionych pod trzcinowymi zadaszeniami maszyn, przycinających bloki skalne do pożądanych - zaprojektowanych - kształtów i rozmiarów. Z gotowych do ułożenia kamiennych brył jedne przesuwały się w powietrzu, kierowane przez kroczących za nimi ludzi z uniesionymi rękoma i dłońmi, drugie zaś poruszały się na platformach, przypominających połączenie bojowych śmigaczy, które znali z "Gwiezdnych Wojen" ze stosownej wielkości skrzyniami ciężarówek. Wśród pracujących krążyły humanoidalne istoty o dużych migdałowych oczach i szarej skórze, pomagając najczęściej w obróbce i podnoszeniu płyt białego wapienia, którymi miała być wykończona piramida. Ponad nimi od czasu do czasu przelatywały w różnych kierunkach srebrzyste obiekty o owalnym, a czasem podłużnym jak cygaro kształcie. Najczęściej szybko, jednakże z prędkością i na wysokości pozwalającej dostrzec szczegóły konstrukcji. Czasem nawet znaki, przypominające zarazem hieroglify, jak i współczesne Soi i Milowi pismo arabskie. - To istoty zwane potocznie szarakami, prawda? - odgadła Soa. - Tak - potwierdził Jezus - ale są one biorobotami. A nie, jak przed chwilą pomyślałaś, innym gatunkiem człowieka. Ani też formą powstałą w wyniku rozwoju naszego gatunku. - A gdzie faraon? - z kolei zadał pytanie Mil. - Tam - Jezus wskazał unoszące się tuż nad głowami ludzi przypominające tron urządzenie. Wysoka istota o wydłużonej czaszce, charakterystycznym królewskim nakryciu głowy i bogatych szatach, zaczęła przybliżać się do nich, dostrzegłszy Jezusa. - To jeden z Anunnaki z Nibiru, prawda Mistrzu? - zapytał Mil. - Tak - odparł zagadnięty. - Stwórco - zwróciła się do Jezusa, wylądowawszy na poruszanym wolą tronie tuż przed nim. Cdn. Giza - przestrzeń powietrzna nad Europą - Warszawa, 7. - 9.07.2022