Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Corleone 11

Mecenasi
  • Postów

    2 628
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Corleone 11

  1. @Łukasz Jasiński Dopracowana literacka prezentacja, Pomysłodawco Jasinizmu 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
  2. @Somalija Wiem, oczywiście 🙂 . Samodzielna i dzielna 🙂 . I nikt namawia Cię na siłę. Jednak sama możesz spojrzeć z drugiej strony: przecież w Rodzinie można o nią pytać. Między innymi po to przecież jest, prawda?
  3. @Somalija Dzięki Ci za wyjaśnienie 🙂 . Ale przecież nie robisz tego. I Ona to wie. A gdybyś chciała, żeby Ci pomogła, zawsze możesz zapytać, czy to zrobi. I jestem pewien, że Ci nie odmówi 🙂 . Tak samo jak ja.
  4. @Somalija Przecież Ona nie będzie Ci zabierać energii. Ani w żaden sposób naruszać Twojej prywatności. Powiedz sama: dlaczego miałaby to robić?
  5. @Somalija Dziękuję Ci za Twoją propozycję 🙂 , jest ciekawa 🙂 . Bella ma dziś urodziny, jak wiesz 🙂 . Złożysz Jej telepatycznie życzenia? Serdecznie Cię pozdrawiam.
  6. @Somalija . Siostro 🙂, dzięki Ci bardzo za literackie odwiedziny. Wiesz: resztę chcę pozostawić wyobraźni Twojej i pozostałych czytelników 🙂 . Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  7. - dla Belli Tonęli. W sobie nawzajem dzieląc się światłem swoich dusz. Radością i wewnętrzną harmonią. Ciesząc sie wzajemnym odkrywaniem i bliskością. Duchową i emocjonalną, ale także fizyczną. Wodził dotykiem po Jej niesamowicie gładkiej skórze. Leniwie i nieśpiesznie, by po chwili składać pocałunki w tych samych miejscach, które ledwie skończył dotykać. Czuł i widział, jak Jej skóra, jaśniejąca delikatnym blaskiem, rozświetla się jeszcze bardziej. Jakby jego palce wydobywały z Niej więcej wewnętrznej jasności. Nachylił się powoli i złożył na Jej wargach delikatny i jednocześnie czuły pocałunek. Potem, tak samo delikatnie i czule, ucałował Jej oczy. Najdelikatniej i najczulej, jak potrafił. Ponaglony łagodnie Jej miękką, duchową myślą, podążył dotykiem do miejsca, w którym oczekiwała go najbardziej... Koniec Voorhout, Aniversario da Bella - 08.02.2023
  8. Wiesławie 🙂 , dzięki Ci wielce za literacką wizytę. Cieszę się, że moja powieść nadal znajduje Twoje uznanie 🙂 . Serdecznie Cię pozdrawiam.
  9. @Wiesław J.K. Dzięki Ci serdeczne 🙂 .
  10. @Lidia Maria Concertina Pomysłowy krótki utwór 🙂 , tytuł też z pomysłem 🙂 . Podoba mi się. Ale "w inny biegun" , nie "na inny". Po "mnie" bardziej właściwy będzie przecinek. Nie jestem też pewien, czy"niestworzone rzeczy" można czytać, zatem i tu proponuję zmianę. Serdeczne pozdrowienia.
  11. @Somalija Słowem dajesz mi do zrozumienia, że "trójprzestrzenny" przekracza znaczeniowe granice "trójwymiarowego" 😉 ? Skradnij 😂😂 , masz moje przyzwolenie. Bratersko-odautorskie 👍☺️ . Wspaniale, że pobudza on Twoje myśli 🙂 . W zeszycie z wierszami, Siostro. Nie z wierszykami 😏 . Mam nadzieję, że odpoczywasz w miarę domowych uwarunkowań 🙂 . Serdeczności.
  12. @Leszczym Ciekawa krótka proza, dłuższa niż ostatnim razem. Dodawaj z fragmentu na fragment po dwa zdania, w końcu sam zobaczysz, że potrafisz tworzyć długie. Zbędnym jest przecinek po "przekonań", za to potrzebny po "przyszłość" oraz po "tłumaczyć". Nie "Byłem mężczyzną...", tylko "Jestem mężczyzną, a skoro tak, TO mogę się tam pojawić ot tak - ano właśnie bez SPINKI". Dodanie "to" jest stylistycznie koniecznym; aś wcześniej napisałeś o jednej spince, trzymaj się zatem liczby pojedynczej. Staraj się również unikać powtórzeń. Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  13. - Przygotowanie uczty zajmie trochę czasu - powiedział książę, gdy strażnicy zamknęli drzwi po wyjściu Starszego Nad Służbą. - Zapraszam więc, drodzy goście, do odwiedzin. Najpierw w ogrodzie, później na terenie kremla * . W mieście już byliście, a wrażenia, o ile mi wiadomo, wynieśliście - cóż: takie, a nie inne. Ale co zrobić? To nie Moskwa dwudziestego piątego wieku - uśmiechnął się świadom, iż właśnie zrobił na gościach spore wrażenie. Gdyby Jezus w tym momencie Swego cyklu wcieleń był wyłącznie człowiekiem, słowa te zwróciłyby więcej również Jego uwagi. Ponieważ jednak był, kim był - i kim jest oraz będzie - ograniczył Swoją reakcję do lekkiego uśmiechu. I potaknięcia. - A tak - włączył się w tok myśli i słów gospodarza - może przedstawisz wizję moim towarzyszom? Sam też chętnie spojrzę, co też stworzą twoi następcy i ich architekci - uśmiechnął się do księcia. - Jezusie - władca księstwa Rostowsko-Suzdalskiego ** - zwrócił się Doń we własny bezpośredni sposób. - Oczywiście. Przecież czy mogę odmówić człowiekowi, który stał się Bogiem? Uczynił rękoma półkolisty gest, przymykając na chwilę oczy. Na wysokości około metra od posadzki zaczął materializować się lekko falujący, trójprzestrzenny *** obraz. Niczym półprzejrzysta makieta, krystalizująca się w powietrzu. - Proszę bardzo, moi drodzy - kolejnemu uśmiechówi towarzyszył lekki ukłon. Też kolejny. - Podziwiajcie... Cdn. * Slowo "kreml" w języku rosyjskim oznacza warowny gród, cytuję poniżej podaną stronę, "w obrębie dawnych miast ruskich" . Swój kreml mają więc na przykład Smoleńsk i Psków, nie tylko Moskwa. Zainteresowanym proponuję własne Google-poszukiwania oraz odsyłam do strony sjp.pwn.pl/kreml. Mając nadzieję, że nie popełniłem błędu przy podawaniu odnośnika. ** Zgodnie z artykułem "wostokpodróż.pl/historiamoskwy (tu autor ma tę samą, co poprzednio, nadzieję), książę Jurij Dołgoruki był władcą tegoż właśnie księstwa. *** Wyraz ten wydał mi się doskonałym zastępnikiem znanego skądinąd "trójwymiarowego". Voorhout, 04.02.2023
  14. @Wiesław J.K. A tak, Wiesławie - masz rację. Jezus i książę Jurij mogliby w ten sposób rozmawiać. Odnośnie do pozostałych bohaterów powieści, mam pewne wątpliwości 😉 . Dziękuję Ci bardzo za odwiedziny, czytanie i komentarz 🙂 . Pozdrawiam Cię serdecznie.
  15. @Somalija Coś mi mówi, że gdyby w Twoim życiu pojawił się Anioł, znalazłabyś czas... Serdeczne pozdrowienia, Aga 🙂 . Dobrej nocy. Natuskaa, dzięki Ci bardzo za literackie odwiedziny 🙂 ; zapraszam częściej. Miło mi spotkać się z Twoim uznaniem 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
  16. @Somalija Siostro, ale Ty też masz z Nimi do czynienia 🙂 . Pamiętasz duchowe spotkanie z Bellą? Szczerze pisząc wątpię, aby myślał szybciej niż Ty. Nic się stało, przecież nie szkodzi 🙂 .
  17. @Somalija Mm, chodziło Ci o Anielskie C. Nie angielskie 😂😂 . Cóż zrobić, że świat materialny w adoskonały sposób odzwierciedla duchowy... Dzięki Ci raz jeszcze 🙂 .
  18. @Somalija Ago 🙂 , dziękuję Ci bardzo za odwiedziny i komentarz 🙂 . Ale co on dokładnie oznacza 🤔 ? Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  19. - dla Belli ... Podążał dotykiem najdelikatniej, jak potrafił, zdobywając się na całą swoją czułość. Dzieląc ją na pocałunki i na dotyk właśnie. Uniósł się ostrożnie, by móc spojrzeć Jej w oczy. Otworzyła je właśnie w tym momencie, jakby usłyszawszy jego myśl. - Nie jakby - pomyślał króciutką chwilę później. - Przecież oczywiście, że usłyszała. Spoglądał w przełagodną toń Jej wzroku, skupiony jednocześnie na dotyku. Zagłębiał w Nią palce najwolniej, jak tylko był w stanie. By sprawić Jej jak najwięcej przyjemności. Czuł, że tego właśnie oczekuje. Widział to, zaglądając w ciepło Jej oczu. Widząc przed sobą cały Jej urok. Czując go wzrokiem i widząc przestrzenie umysłu. Spokój rozświetlonej słońcem majestatycznej, cedrowej puszczy. Polanę, której trawy poruszał łagodny wiatr. Które właśnie teraz pocałował cieniem muślin obłoku, rozpraszającego słoneczny blask. Zrozumiał, że czeka na kolejne pocałunki. - Naprawdę jesteś aniołem... - wyszeptał w myślach. Cdn. Voorhout, 01.02.2023
  20. @Somalija @Somalija Żartowałem, przepraszam. Podziękowania należą Ci się w oczywisty sposób 🙂 , zatem przyjmij je, proszę. Nad kontynuacją opowiadania "Tylko anioły" zastanawiałem się na razie tylko wstępnie. Ale zapewne ją napiszę. Masz rację: nie zawsze się da. Na przykład przy energetycznej osłonie, uniemożliwiającej wgląd. Nie zawsze też wypada. Ale i to wiesz. Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  21. Ach tak? Ano, to podziękowań za literacką wizytę i komentarz też się spodziewasz 😉 😂😂 . Serdeczne pozdrowienia.
  22. - Książę - Jezus przeszedłszy śmiało jako pierwszy salę tronową po uprzednim otwarciu odrzwi przez strażników, skinął uprzejmie głową siedzącemu na tronie władcy. Podążający za nim Jego towarzysze mieli, mimo wszystko, trochę mniej dziarskie miny. Z pewnymi wszakże wyjątkami: wysoko urodzoną Mariko, księżniczką Maią i Arweną. Z legionistami było podobnie, jako z przywykłymi do bycia w obecności imperatoris, cesarza oraz wysokich urzędników dworskich. Wliczając w to, rzecz jasna, Poncjusza Piłata. * - Jezusie - uśmiechając się, książę Jurij uczynił szeroki gest dłońmi. Pełen dostojeństwa, ale bynajmniej nie władczy, na co zwrócili uwagę żołnierze. Mariko także, chociaż i ona nie zareagowała na to w jakikolwiek widoczny sposób. Po czym wstał i zszedł po stopniach tronowego podwyższenia, by przywitać się z każdym z gości. - Wyjdźcie - polecił strażnikom tonem nie znoszącym nawet cienia sprzeciwu. Gdy zamknęli drzwi, kontynuował powitanie. - Jezusie - powtórzył, obejmując Go serdecznie. - Drogie damy - ukłonił się dwornie po kolei każdej z żon Jezusa, udając, że nie dostrzega onieśmielenia Małgorzaty i jeszcze większego Ewy. I dając im odpowiednio długą chwilę na złożenie stosownego ukłonu. Równie szanowny ukłon złożył Soi. Zarumieniła się, dygnąwszy. Chyba jeszcze bardziej niż Ewa. - Padawanie Mistrza nad Mistrzami - wyciągnął z kolei rękę do Mila. - Wreszcie wy, panowie - lekko skłonił się profesorowi, jego służącemu i Nedowi, zupełnie pomijając ich nie najwyższe pochodzenie. - I wy, panowie wojowie - powtórzył ukłon. Mimo iż witani w tym momencie nie byli wojami w ścisłym znaczeniu tego słowa. - O ile mi wiadomo - podjął - chcecie zwiedzić moją stolicę. - Jest to marzeniem szczególnie twoim, pani - zatrzymał przez chwilę wzrok na Małgorzacie. - Ale, jak widzę, trochę i twoim, Milu - spojrzał nań powtórnie. - Tak, mości książę - ukłonił się Mil, maskując zdziwienie. - Nie dziw się - książę Jurij odpowiedział uśmiechem. - Przecież Mistrz Mistrzów was uprzedził. Wyższa świadomość - dodał, przesuwając spojrzenie po twarzach gości - wiąże się ściśle z pewnymi duchowymi umiejętnościami. Ponadnormatywnymi, że tak to pozwolę sobie ująć - uczynił gest, dziwnie przypominający gest rycerza Jedi, a przy tym dostojny. Gest, który Milowi od razu skojarzył się z Quai-Gon Jinem ** . - No tak, Quai-Gon... - władca Moskwy uśmiechnął się smutno. - Cóż. - Lepiej jednak będzie - zawrócił spojrzeniem - porozmawiać przy uczcie. - Jesteście głodni po długiej podróży - stwierdził bez cienia wątpliwości - a powietrze w moich czasach, o niebo lepsze niż w waszych, wzmaga jeszcze wasz apetyt. - Jezusie - zwrócił się Doń równie swobodnie, jak poprzednio - Ty oczywiście przyłączysz się do uciech stołu? - Zaśbym śmiał odmówić - zaśmiał się Właśnie Zapytany - księciu się nie odmawia. Tym bardziej takiemu, który ośmiela się czytać Bogu w myślach. Cdn. * W sposób oczywisty nawiązuję tu zarówno do "Mistrza i Małgorzaty", jak i do tak zwanego Nowego Testamentu. ** Ta postać jest chyba wszystkim znana, zatem i kojarząca się tak, jak należy - z właściwym filmem i reżyserem. Warszawa, 30.01.2023
  23. Wiesławie 🙂 , Tobie również wielkie dzięki za czytelnicze odwiedziny. Serdeczne pozdrowienia.
  24. @Leszczym Innymi słowy: wierzysz w Nie. Świetnie 🙂 . W takim razie powyższy tekst, przedstawiający metaseksualne przeżycie autora, odbierzesz jako potwierdzenie Ich istnienia. Dziękuję bardzo za wizytę, czytanie i komentarz. Serdecznie Cię pozdrawiam 🙂 .
  25. Aga, dzięki Ci wielce za literacką wizytę 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...