Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Corleone 11

Mecenasi
  • Postów

    2 287
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Corleone 11

  1. Wiesławie, dziękuję Ci bardzo za wizytę i uważne czytanie ?. Miałem na myśli "zainkarnują". Serdeczne pozdrowienia ? .
  2. Hm, Aga ? . Twoje słowa są bardziej zdecydowane niż Jezusa w powyższym rozdziale. Dobrze, że On nie postępuje tak surowo, inaczej ośmiornica potopiłaby i zjadła wszystkich rozbitków, jednego po drugim. Dzięki Ci wielce za wizytę i komentarz, zawsze mi miło Cię gościć ? . Serdeczne pozdrowienia. Tatum, Tobie również bardzo dziękuję za odwiedziny ? . Miło mi ? . Serdeczne pozdrowienia.
  3. - Jak więc - zadał pytanie Jezus, stając przy obserwujących - jakby na sprawę nie spojrzeć - proces nauczania z pokładu Nautilusa, a przy tym pozostając jednocześnie przy grupie rozbitków - podoba się wam to, czego jesteście świadkami? A jeszcze dokładniej: czy zwróciliście uwagę, że dotyczy to również was? Szczególnie ciebie, Nedzie? I was, moi nowi uczniowie? - tu Mówiący zwrócił się do gladiatorów. - Jestem marynarzem - odpowiedział Ned po chwili ciszy, zapanowawszy nad przychodzącym gniewem. - Pośrednio cała ta sytuacja dotyczy więc i mnie. Przeżyłem rozbicie mojego statku dwa razy. I znacznie więcej sztormów, zatem uczucia rozbitków są mi znane. Ale - tu znów pokonał w sobie gniew - nie mogę powiedzieć, że podoba mi się to, co zrobiłeś. - Powiedzieć możesz - w tym momencie Jezus uśmiechnął się lekko - ale to kłamstwo nic by ci dało. Jestem w pełni świadomy Twoich myśli i uczuć. Znam się na ludziach - uśmiechnął się z przekąsem - w oczywisty sposób. W końcu stworzyłem was wszystkich. Można nawet rzec, że ze sobą włącznie. Jednak to kwestia do myślowych - i teologicznych - rozważań. Ale, Nedzie - podjął po krótkiej chwili, aby słuchający pomyśleli nad dwoma przedostatnimi zdaniami - to wciąż nauka. - Wskazał w stronę marynarzy, unoszących się na wodzie wśród szczątków swego okrętu. - Dla nich. Dla ciebie. I dla was, gladiatores - zwrócił się ponownie do swych niedoszłych zabójców. - Dla ciebie, kapitanie, również. Taka, że zbytnia pewność siebie i ufność w doskonałość bądź niezawodność twego statku może doprowadzić cię i twoich towarzyszy do podobnej sytuacji. A Nautilusa na dno. W całości lub w szczątkach. - To prawda - Nemo zarumienił się - że pewność siebie jest mi znaną. Dlatego, patrząc z drugiej strony, jestem kapitanem. Chcę taki być, podoba mi się to. To część mojej drogi w tym wcieleniu. Zresztą - tu uśmiechnął się kpiarsko - przecież jest ona znaną i tobie. - No ba - Pierwszy Nauczyciel też się uśmiechnął - oczywiście. Trudno nie być pewnym siebie, gdy umie się i wie wszystko. Wręcz nie da się być niepewnym. - Nauka? Dla mnie? - tym razem Ned dał upust swej złości. - Mam pełną świadomość, że los rozbitka znów może stać się moim udziałem. Także na Nautilusie, jak słusznie zauważyłeś. - Każdy może popełnić błąd, a każdy statek jest zawodny. Ale to?! - wskazał ośmiornicę, która już uwolniła marynarza z mackouścisku. - Przecież to bezpośrednio twoja sprawka! I twojej żony! - zapędził się. Jezus zaśmiał się w odpowiedzi. Jednocześnie uszu Neda i pozostałych obserwatorów dobiegł śmiech Mai. Równie radosny, jak śmiech jej męża. - Nie moja, Nedzie - odparł. - Ani mojej żony. - A jeśli już nasza, to wyłącznie pośrednio. Bezpośrednią odpowiedzialność ponosi to moje stworzenie. Piękne, prawda? - Jezus zwrócił się do antywielbiciela wodnych potworów. - Udało mi się. Sam przyznasz - odczytał myśli z umysłu żołnierza. - Tak, przyznam - potwierdził obecny pasjonat ogromnych morskich stworzeń. - Haec pulchra est, ona jest piękna. - Dziękuję ci za uznanie - Jezus uśmiechnął się po raz kolejny. - I za to, że powiedziałeś prawdę, chcąc w pierwszym odruchu skłamać, posłuchawszy dawnych obaw. Dla ciebie tu nauka jest taka, abyś pielęgnował w sobie, in tua anima, w twojej duszy, pozytywne emocje. A wyciszał negatywne. I taka, żebyś podziwiał świat wokół siebie. W końcu stworzyłem go i dla ciebie. Dla każdego z ludzi. Dla wszystkich dusz, które wcieliły się przed wami i dla tych, które zainkarnują się po was. By cieszyć się tym światem. Szanować go i wszystkie jego stworzenia. A jeśli je zabijać, to z naprawdę uzasadnionej potrzeby. Nie w imię zysku lub chwilowej zachcianki - ot tak. Zabić, by przetrwać. A nie, jak to jest w ludzkim - także rzymskim - zwyczaju: zabijanie dla zabijania. Albo dla przyjemności, o czym już wcześniej mówiliśmy. - Tak więc, Nedzie - powtórnie zwrócił się do harpunnika - powtórzę ci: to nie moja bezpośrednia, jak to określiłeś, sprawka. Ani mojej żony. Całe to wydarzenie jest następstwem decyzji ich kapitana o ataku na Nautilusa. Bezpośrednim następstwem, aby użyć twojego słowa. Przecież mógł on podjąć inną decyzję. Prawda? - Spójrzmy dalej: prawdzie w oczy, jak to określa się w jednym z powiedzeń. - Ludzkie życie to ciąg przeplatających się decyzji i konsekwencji. Decyzje wywołują konsekwencje, te zaś przynoszą następne decyzje. Po nich znów przychodzą następstwa. I znów. Na przemian. Prawda? Zatem, jak w przyszłości, w podobnym do ziemskiego świecie powie pewien człowiek: "Wszyscy są sobie winni." * I będzie miał rację. Jezus przerwał i zamyślił się na chwilę. Wrócił spojrzeniem do rozbitków, potem popatrzył na profesora, Conseila i Neda oraz na kapitana. A potem znów spojrzał na scenę, którą stworzył przy pomocy Mai i krakena. - Gdy patrzę na wasz świat, to czasem jako człowiek myślę, że tym, co mi się jako Bogu nie udało - to ludzie. Cdn. * Cytat pochodzi z powieści Mario Puzo pt. "Ostatni don", a słowa te wypowiedział Dante Santadio. Voorhout, 12.08.2022
  4. Aga, Leszczym - dziękuję bardzo za uznanie. Cieszę się, że mój wiersz się podoba ? . Serdeczne pozdrowienia.
  5. Tak myślisz ? ? ??? To miniatura, więc krótki tytuł byłby lepszy.
  6. @Somalija Treściwie, aczkolwiek tytuł przydługi ? . Serdeczne pozdrowienia.
  7. @Somalija . Masz na myśli nowy wiersz?
  8. @Somalija Ale Ty użyłabyś więcej słów ?
  9. @Somalija Bo to nawiązujący kontr-wiersz. Energetyczne przeciwwaga do tego, co wyrasta, zasiane Twoimi wierszami. Czułem, że powinienem go napisać, gdy dziś przyszedł mi do głowy pomysł. Powodzenia w wielkim, jak napisałaś, sprzątaniu ? . Serdeczne pozdrowienia.
  10. Poddańczy od Teksasu po Alaskę dąży do nowej wojny wybrawszy wychowanie oparte o słowa wierz walcz zarabiaj umie tylko to zgina kark mentalnie molestowany o więcej energii negatywnej przeciwwagę dla trzech miliardów Obudzonych "Gospodarze" - odpowiada - "robię, co w mojej mocy wszystkie kłopoty przez dwóch cesarzy ze Wschodu" Voorhout, 09.08.2022
  11. @Somalija Skądże znowu ??? . Po prostu popraw formę wiersza, aby treść lepiej się czuła ? .
  12. @Somalija Treściowo ciekawie ? . Ale czterokrotne użycie wyrazu "tlen", mimo iż celowe, jest niedopuszczalne. Znajdź zamienniki. Stwórz metafory. Ponadto zbyt dużo słów psuje wiersz. Dla przykładu, pierwsza zwrotka będzie o wiele "lżejsza", gdy zapiszesz ją tak: "układy białkowo - nukleinowe zaczęły w błocie nowe rozdanie". Tyle wystarczy. Naprawdę. Ponieważ piszesz wiersz, a nie poetyzujesz prozę. Dalej zbędne są: - "niesione z lądu"; - "ledwo"; - "a"; - "potem na palce"; - "w swym brzuchu" - "w sobie" jest bardziej odpowiednie; - ropa jest nazywana czarnym złotem, zatem szósta cząstka będzie lżejsza w takim brzmieniu: "wypruł ropę bituminy gaz spalił". Wreszcie możesz zmetaforyzować ostatnią zwrotkę do następującego zapisu: - "przy siedemnastu procentach gaśnie świeca" - bo przecież czytelnik skojarzy, iż chodzi Ci o ilość tlenu w powietrzu. A "świecę" uzna za metaforę człowieka i bez linijki odstępu między nią a "gaśnie". Serdeczność pozdrowień jest niezależna od ilości uwag ? .
  13. @Somalija A myślisz, że zbadane zostały samcze "odruchy w złości"?? Napomknąłem o nich ogólnie, abyś Ty i Inni czytelnicy mogli sobie je wyobrazić. Serdecznie Cię pozdrawiam ? .
  14. @Somalija Nie masz. Przecież wiesz, że chciałem oddać totalnie egoistyczną samczość owego marynarza. I jak widzę, udało mi się. Skoro Ty, kobieta i czytelnk mojej powieści, reagujesz w powyższy sposób. Uwierz, że w tym bohaterze nie ma nic z Autora ? . Dziękuję za obecność i czytanie ?? . Serdeczne pozdrowienia.
  15. - Teraz kolej na was - Jezus zwrócił się do marynarzy w moment po tym, jak kraken uwolnił czwartego oficera ze swojego uścisku. Który, paradoksalnie, nie mógł teraz złapać oddechu, chociaż jeszcze kilka chwil temu, znajdując się w głębinie, oddychał całkiem swobodnie. Stwórca żywiołów szedł wokół unoszących się na powierzchni oceanu rozbitków, przechodząc nad falami tak, jakby przekraczał kałuże lub wyboistości drogi lub ścieżki. Zatrzymując się co dłuższą albo co krótszą chwilę i spoglądając bacznie na ich oblicza. Z których zniknęła pewność siebie, zastąpiona przez strach i niepewność o życie. - To naturalne, że się boicie - przemówił, obszedłszy całą grupę. - Chociaż jestem przeciwny lękowi jako negatywnej emocji, ponieważ zazwyczaj prowadzi on do złych myśli i do złych decyzji. Ale czasem, jak to wkrótce się okaże, prowadzi do pozytywnych. Patrząc od mojej strony: sam go stworzyłem. Bywa jednak dobrym nauczycielem, jak w przypadku tego oto waszego towarzysza - wskazał oficera, który z wolna dochodził do siebie. - Tak, myśli pełne strachu prowadzą cię we właściwą stronę. Doskonale. Wiesz, jaka jest alternatywa - tu Jezus przykucnął, przybliżając dłoń do falującej łagodnie toni. Natychmiast wynurzyła się z niej szarozielona macka; Jezus pogłaskał ją niczym koci grzbiet, a wtedy spod wody dał się słyszeć przejmujący, niski pomruk. Trwał kilka długich minut, raz cichnąc, to znowuż przybierając na intensywności - tak przynajmniej wydało się słyszącym go marynarzom. Gdy ścichł zupełnie, wzbudzone przerażenie wzmocnił trzask. Znany już czwartemu oficerowi. Tym razem wywołaną przezeń wibrację dane było odczuć wszystkim. Zbiegiem okoliczności marynarze i pozostali oficerowie spojrzeli na dopiero co uwolnionego. - Tak, wasz towarzysz zobaczył to, co miał zobaczyć i to odczuł, co odczuć miał - Jezus wskazał go dydaktycznie. - Może teraz wam opowiedzieć i jestem pewien, że opowie. I to barwnie opowie - dodał zachęcająco, czytając jego myśli. - Niektórym z was spodoba się jego opowieść, niektórym spodoba się mniej. Na przykład tobie - Chodzący Po Wodzie przeszedł do, nazwijmy go w ten sposób, indywidualnego toku nauczania. - Na przykład tobie - zatknął dłonie za pas, co marynarzowi, na którego spoglądał, natychmiast skojarzyło się to z jego ulubionym gestem wkładania rąk do kieszeni. - Czynisz ten gest - kontynuował - z obojętną miną. Obrażając towarzyszy na pokładzie i prowokując burdy w tawernach i karczmach. Tak, lubisz to. Wiem. Może ci się przestać wydawać, że ukryjesz przede mną swoje myśli. Z podobną miną, tylko jeszcze bardziej pogardliwą, krzywdzisz kobiety w zamtuzach. Wybierasz co młodsze nie tylko z oczywistych względów. Również dlatego, by mniej płacić i aby łatwiej poddawały się twojej woli. Z tymi starszymi, bardziej doświadczonymi, szło ci trudniej. Dlatego ich unikasz. Mówiąc bezpośrednio: cwaniak z ciebie. Mało tego, zasługujesz na inne epitety. Emocje, którymi obdarzają cię towarzysze, są w pełni zasłużone. Spójrz dokoła. - Marynarz w odpowiedzi spróbował zrobić wściekłą i zaciętą minę. Nie udało mu się. - Trzymaj wzrok opuszczony. Właśnie tak - powiedział Jezus, gdy pouczany majtek zobaczył wokół siebie tylko niechętne miny, zarówno u współmarynarzy, jak i u przełożonych. Nikt cię nie lubi. Ani towarzysze, ani dowódcy. To wyłącznie twoja własna zasługa, bowiem postępujesz w myśl zasady: "Słuchaj gniewu swego". I w myśl przekonania, że jako mężczyzna jesteś istotą wyższą i lepszą od kobiety. Zaraz więc przekonasz się, że jest inaczej. Bo tak się składa - tu Przemawiający znów nachylił się ku powierzchni oceanu - że ta ośmiornica jest płci żeńskiej. To kobieta, chociaż ty powiedziałbyś "samica". Albo "klacz". I to w najlepszym razie, bo twoje podejście do kobiet jest pełne pogardy i wyższości. Szowinistyczne, łagodnie rzecz ujmując. Przekonasz-się-więc - tu Jezus zaczął mówić powoli, podczas gdy posłuszne Mai stworzenie równie wolno wynurzało z wody jedno z ramion, kołysząc nim za i nad coraz bardziej przerażonym rozbitkiem - co potrafi kobieta, gdy jest tak jak ty pełna gniewu, a w dodatku silniejsza od ciebie. Ośmiornica oparła czubek macki na głowie marynarza i nacisnąwszy, błyskawicznie wepchnęła oniemiałego pod powierzchnię wody. Cdn. Voorhout, 07.08.2022
  16. @Somalija Przeczytałem z przyjemnością ? . Proponuję wprowadzić linijkę odstępu po "miłości" i usunąć "niedoścignionym". Serdeczne pozdrowienia.
  17. Ago, Wiesławie - bardzo dziękuję za wizytę i czytanie. Jak zawsze, miło mi Was gościć ? . Dobrego dziś i serdeczne pozdrowienia ? .
  18. Wijący się w ośmiorniczym uścisku oficer skonstatował po dłuższej chwili, że tym, co odczuwa w umyśle, jest spokój. Odetchnął i wtedy, ku jego własnemu zdziwieniu, woda nie wlała mu się do płuc, chociaż powietrze wydostało się z nich kilkoma kulistokształtnymi bąblami. Ku jeszcze większemu zdziwieniu poczuł, iż patrzy swobodnie, a sól w oceanicznej wodzie nie szczypie w oczy. Zupełnie tak, jakby tym, co go w tej chwili otaczało, nie była ta ostatnia, a nadal powietrze. Jego zaskoczenie osiągnęło jeszcze wyższy poziom, gdy spojrzawszy w prawo, zobaczył obok siebie postać Jezusa. Swobodnie jakby stojącą dwa kroki od niego, nie zaś unoszącą się w wodzie. - Jak Twoje wrażenia? - Pan Wód zadał pytanie swobodnym głosem i tonem tak, jakby okoliczności były całkowicie zwyczajne. - Podoba ci się udzielana nauka? Postanowisz zmienić swoje myślenie i postępowanie, czy po raz - tu dla lepszego efektu Jezus zrobił przerwę i minę, jakby się zastanawiał - trzeci w tym życiu chcesz doznać wrażeń topielca? A może - tu Mówiący Pod Wodą znów zawiesił na chwilę głos - masz ochotę na wrażenia innego rodzaju? To spójrz tam - wskazał w dół, przesuwając palcami lewej dłoni po macce wciąż więżącej go ośmiornicy. Po trwających wciąż wrażeniach oficer już nie zdziwił się, słysząc docierający doń swobodnie głos. Tak, jakby - jako rzekło się poprzednio - otaczało go powietrze, a nie woda. Ale przeraził go słyszalny trzask jakby gwałtownie zatrzaskujących się wielkich szczęk. Jeszcze bardziej przeraziła go wibracja, powstała na skutek tegoż zatrzaśnięcia się. Bał się spojrzeć we wskazaną stronę, jednakże coś, jakaś duchowa siła - takie odniósł wrażenie - zmusiło jego oczy do spojrzenia w kierunku źródła dźwięku. Ujrzane z odległości, jak zdążył ocenić, kilkunastu metrów, blyszczące bielą kły wydały mu się duże. Nim pomyślał, jak wielkie naprawdę muszą być, drugi trzask zamykanych gwałtownie szczęk objął go wywołującą jeszcze większy dreszcz wibracją. Trzask - tu sam znów zdziwił się tym wrażeniem i tą myślą - także widziany, a nie tylko słyszany. Jezus spojrzał pytająco. Oficerowi wydało się, że we wzroku Spoglądającego dostrzegł obojętność. - Niech ci się nie zdaje, że jest mi obojętne, co postanowisz - Pan Ludzkich Oddechów przemówił równie swobodnie, jak poprzednio. - Nie jest. Ale jakkolwiek zadecydujesz, będzie to twój wybór. A więc i twoja odpowiedzialność. A ja zgodzę się z nim i go zaakceptuję. Zaś, co za tym idzie - czy też płynie, jak wolisz - Stwórca Wody poruszył naprzemiennie palcami tym razem prawej dłoni - następstwa twojej decyzji staną się twoimi przeżyciami. To powiedziawszy Jezus, patrząc oficerowi prosto w oczy, rozłożył ręce w pytającym geście. Uczynionym równie łatwo, jak poprzednio. - To jak będzie? Cdn. Voorhout, 31.07.2022
  19. @WiechuJK Wiesławie, również zgadzam się z tym twierdzeniem. Jak również z Twoją uwagą, że "historia, a także obecne czasy to potwierdzają". Ludzi dzieli też polityka, a oprócz tego jej dziecko - propaganda. Oczywiście znasz "Imagine" Johna Lennona". Świat bez granic. Nie ma religii. Są za to pokój, zgoda i jedność. Miał rację Oświecony John, marząc o takim świecie i pragnąc jego nadejścia. Serdeczne pozdrowienia.
  20. @Pan Ropuch Jak czytam, nie chcesz podyskutować więcej. Ale gdybyś zmienił zdanie, zapraszam do prywatnych wiadomości. Teraz podam kilka faktów. Do znalezienia w filmach Arona Jasnowidza na Youtube oraz na platformie rozwoju duchowego AronHome.pl . Posłuchaj i obejrzyj. Po drugiej wojnie światowej Ameryka wywołała kilkadziesiąt konfliktów, ówczesne ZSRR cztery. Pan Wołodymyr Żeleński zajmuje swoje stanowisko z namaszczenia CIA i kazał swoim rodakom z zachodniej części kraju mordować tych ze wschodniej. Ukraina jest zawłaszczona przez wspomnianą agencję i przez amerykańskich przedsiębiorców, wliczając w to syna Joe Biden'a. Na koniec zaproponuję, abyś powściągnął negatywne emocje. I popracował nad własną energią. Nie znasz mnie. Zatem na jakiej podstawie pytasz mnie o zaglądanie do lustra? O wstyd? Na jakiej podstawie nawołujesz do pełzania? To ja zapytam: skoro mnie nie znasz, na jakiej podstawie próbujesz mnie obrazić? Śmiem pisać takie rzeczy, bo mam do tego podstawy, jak wspomniałem wyżej. Może poczytaj moje "Inne spojrzenie" (pierwszy rozdział pod pseudonimem "Michaił"). A potem zapytaj siebie, czy negatywna osoba może napisać taką historię. Serdeczne pozdrowienia.
  21. @Pan Ropuch A czy znasz powiedzenie, że nie zawsze coś jest takie, na jakie wygląda? Tak, twierdzę inaczej. Widocznie mam do tego podstawy. I nie jest nią rusofiilia ani też założenie, że będę myślał "na siłę" inaczej niż inni. Po prostu znam kogoś, kto zagląda do świata ducha i widzi więcej, niż pokazuje telewizja. Wyłączność na władzę Władimira bierze się stąd, że ma on cel do urzeczywistniania. Gdyby ktoś inny mógł sobie poradzić z tym zadaniem, byłby dziś na jego miejscu. Kwestię nie zaślepienia Rosją też przy okazji wyjaśniłem. Serdeczne pozdrowienia.
  22. @Somalija Naprawdę słuchanie rusofobicznej propagandy amerykańskiej szkodzi. I to bardzo szkodzi. Poprzez rozsiewanie nienawiści jako takiej w ogólności. A w szczególności do Władimira i obywateli kraju, którym/któremu przewodzi. Dajcie więc sobie spokój z jej słuchaniem. Dajcie sobie spokój z nienawiścią do prezydenta i do rządu Rosji. Bo gdyby nie oni, już mielibyśmy upragnioną przez kraj zza oceanu trzecią wojnę światową. W imię upragnionego przez obywateli tego państwa zysków. I w imię stworzenia mnóstwa energii negatywnej dla istot, którym służy część wspomnianych obywateli, z Joe'm Bidenem na czele. Skoro chcecie Pokoju na świecie, dziękujcie Wszechświatowi, że Władimir - Władca Pokoju lub Rządzący Pokojem, a jakże - powstrzymuje zapędy wyżej wymienionych. I że robi co tylko jest w stanie, by ograniczyć konflikt do minimum. A Chiny? Chiny współpracują z Rosją, mając na względzie ten sam cel: Pokój. Gdyby miały inny cel, już dawno Tajwan należałby do nich. Gdyby miały inny cel, zaatakowałyby Japonię. I zajęłyby ją - choćby tylko dzięki przewadze liczebnej. Wreszcie, gdyby miały inny cel, sprzymierzyłyby się z Ameryką przeciw Rosji. I nie przejmowałyby gospodarczo części Afryki po to, by wspomóc ekonomiczny rozwój wielu państw tego kontynentu. By zapobiec migracji na wielką skalę. Dla przykładu: czy wiecie, że wielu Egipcjan żyje za pięćdziesiąt dolarów miesięcznie?? Czyli za niewiele ponad dolar dziennie?? Chyba jest więc całkowicie zrozumiałe, że Chiny wspomagają rozwój biedniejszych krajów Afryki. Jasne, że za obopólnymi korzyściami. Byłem w Egipcie niedawno. Widziałem, ile znaczy dla nich dolar, który przeliczają w stosunku blisko dziewiętnaście funtów egipskich do jednego. Jeśli tam ktoś ma samochód, nawet trzydziestoletni lub starszy - jeździ się tam na przykład peugeotami 504 czy fiatami 131 - to jest uznawany za na bogatego.
  23. @Somalija To, co napiszę, prawdopodobnie będzie dla Ciebie szokiem. USA wiele razy próbowały umieścić wyrzutnie rakiet w poradzieckich republikach, jak na przykład wspomniany przez Ciebie Kazachstan, celem zaatakowania Rosji. Te małe republiki ludowe na wschodzie Ukrainy - która formalnie nie jest państwem - Władimir stworzył po to, by oddzielały społeczność ukraińską od reszty kraju. Obecna sytuacja jest wynikiem działań CIA, która praktycznie zawłaszczyła Ukrainę. Pan Żełenski zajmuje swoje stanowisko z namaszczenia tej instytucji. Generalnie chodzi o stworzenie jak najwięcej energii negatywnej dla istot, które sterują przywódcą USA i jego partią. Armia rosyjska nie pójdzie dalej. Gdyby Władimir tego chciał, już zdążyłaby ona zająć Polskę. Chiny są potęgą i wespół z Rosją usuwają Amerykę w celu stworzenia nowego porządku świata. Opartego na energii pozytywnej i "w duchu i w materii", jak często powtarza Aron. Na szacunku dla Mamy Ziemi. Na szanowaniu zdrowia, nie na gonieniu za pracą i zyskiem. Nie na pieniądzu, materialnej zachłanności, władzy i niszczeniu Ziemi w imię zysków. Chiny już mocno usadowiły się w Afryce. Po Tajwan być może sięgną. Przypuszczam, że wywołają przewrót polityczny, a nie przejmą go w drodze wojskowej napaści. Zresztą gdyby chcieli, już zrobiliby to. Ale po Pakistan i Indie nie. Epidemie koronawirusa i zmiany klimatu są wynikiem działań Mamy Ziemi w celu zatrzymania i zmiany panującego systemu. Mamy okres przejściowy do 2028 roku. Jeszcze sześć lat wstrząsów, nim zaistnieje Złoty Wiek dla części ludzkości. Tych z ludzi, którzy będą chcieć starego systemu, Mama Ziemia odwoła do innego wymiaru. My wszyscy obecnie żyjący zgodziliśmy się, by urodzić się i żyć tym czasie. Poukładaj to sobie ? . I przestań żyć lękiem, jeśli nim żyjesz.
  24. ŻADNEGO rozbioru Rosji NIE będzie - chociaż Władimir oddał część terytorium swojego kraju pod osiedlenie się Chińczyków. Dzieje się o wiele, wiele więcej, niż w jakimkolwiek wierszu można zawrzeć. Zapytałbym raczej nie o to, kto wygra wojnę - bo że Rosja wespół z Chinami, tu częściowo masz rację - to jasne. Zapytałbym, kto przegra - chociaż właściwie już przegrał. Ot tak, dla zwrócenia uwagi na fakt, że stulecie kraju, założonego przez templariuszy, dobiegło końca. Wbrew pozorom na szczęście dla wszystkich Ziemian: nie tylko ludzi. I to włącznie z jego obywatelami. Zbyt wiele obaw w Twoim wierszu, abym mógł zostawić pod nim serduszko. Ale serdeczne pozdrowienia i tak przesyłam ? .
  25. Być może i nie wiedziałbym, kto wygrał, gdybym patrzył wyłącznie na siatkarki, a nie na to, jak grają ??? . Dobrze-dobrze. Przestań udawać, że Twojej inteligencji można coś zarzucić ? ??? .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...