Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Corleone 11

Mecenasi
  • Postów

    2 253
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez Corleone 11

  1. @sam_i_swoi Ano stąd znaną, że Jezus i Zuzanna mieszkają tam, gdzie mieszkają dostatecznie długo. I alejki targu są Im oczywistymi, tak samo jak to, gdzie i czym kto handluje. Chodzi też o tak zwaną zgodność czasów. Dzięki Ci za odpowiedź. Serdeczne pozdrowienia.
  2. Sam_i_swoi, witam Cię. Dzięki wielkie za wizytę i czytanie 🙂 . Czego dokładnie dotyczy powyższe pytanie? Jeśli ogólnie treści, to spytam: jak Twoim zdaniem byłoby lepiej? Żadnego, o ile mi wiadomo. "Przemierzywszy" oznacza co innego, niż "Zmierzywszy". Użyłem tego słowa zgodnie z bieżącą myślą. Serdeczne pozdrowienia.
  3. - dla Belli i dla A. - Mistrzu, a którędy do handlarzy owocami i warzywami? - zapytała Soa, ciesząc się juz zawczasu myślą o soczystych pomarańczach i o jej ulubionych winogronach. - Do końca tej alejki - wskazał drogę Jezus - a potem w prawo i na pierwszym skrzyżowaniu w lewo - dokończył wskazówkę. - Chodźmy zatem - Soa pociągnęła męża za dłoń, zupełnie zapominając o sugestiach Mistrza. Co widząc wymienił porozumiewawcze spojrzenie z Zuzanną. - Już idę, Jezusie - wysłała Mu szybkotelepatyczną odpowiedź, zapłaciwszy sprzedawcy i odebrawszy odeń bransoletkę: misterną plecionkę ze srebrnymi ogniwkami na końcach jako zapięciem. - Ago gratias, domina - kupiec, starszy już mężczyzna sądząc po lekkich zmarszczkach i siwawych włosach, ukłonił się klientce. Przemierzywszy znaną sobie drogę we wskazanym wcześniej kierunku, Jezus i Zuzanna szybko dogonili Olega i idącą tuż przed nim Soę, która ze środka alejki przypatrywała się bacznie owocom to z jednej, to z drugiej strony. Porównując i oceniając ich pysznienie się okazałościami i barwami. W końcu stanęła przy jednym ze straganów uznawszy, że oferowane tu pomarańcze wyglądają najbardziej okazale. Co prawda, właściciel tegoż oferował tylko pomarańcze i cytryny. Jednak miała ochotę również na świeżo przyrządzoną lemoniadę, a poza tym winogrona mogła kupić od innego handlarza. Wybrała dwadzieścia pomarańczy i tyle samo cytryn. Zapłaciła, po czym obróciła się do męża, nieśmiałym gestem wskazując sporych rozmiarów zawiniątko. I uśmiechając się przepraszająco. - I co, może ja mam targać ten tobół? - Oleg skrzywił się z udawaną przekorą. - Kobieto... Cdn. Voorhout, 15. Listopada 2023
  4. @Somalija Ta cisza domaga się Corleone'owskiego komentarza. Napisze on więc, że bardzo podoba mu się "zapalanie oczu o późne popołudnie". I zapyta o wynik "próbowania niepamięci". Drugie zaś pytanie zada o celowość użycia kursywy. Pozdrowienia Autorce.
  5. @Nata_Kruk Nic dziwnego, że lubisz ten Wiersz 🙂 ... Serdeczne pozdrowienia.
  6. @Bożena De-Tre Bożeno, dzięki Ci bardzo za wizytę i komentarze. Miło mi było Cię gościć. 🙂 @Nata_Kruk "Spadłe" jest wymyślonym przeze mnie zamiennikiem dla "opadające", jako że potrzebowałem wtedy krótszego słowa. Dziękuję Ci wielce, w tym za uznaniowe serduszko 🙂 . @Dared Dzięki Ci wielkie i cieszę się, że powyższy wiersz znalazł Twoje uznanie 🙂 . Wymieniona przez Ciebie inwersja jest przykładem - i dowodem - że w utworze poetyckim nie należy ich zamieszczać: zwłaszcza tak długich. Cóż, wtedy pozwolilem sobie. @Monia Moniu: jest dokładnie tak, jak napisałaś. Dziękuję Ci bardzo za czytanie, komentarz i uznanie. Moi Drodzy 🙂 , Wam wszystkim serdeczne pozdrowienia. Jeszcze raz dziękuję 🙂 .
  7. @Nata_Kruk "Inność" wiersza, jak ją nazwałaś, jest bardzo zauważalna 🙂 . Oprócz niej podobają mi się szczególnie "ciachokawa", "licznik wrażliwiec" oraz "nagarnić". Czy kropki przed wykrzyknikami i przed pytajnikami stawiasz specjalnie? I czy na pewno "OszędNusia" zamiast wprost "OszczędNusia"? Serdeczne pozdrowienia.
  8. Odgarnia spadłe na twarz włosy, ociera łzy, co z oczu płyną, mocno całuje słone wargi tak, jakby była - jego dziewczyną. Protest ucisza, co z ust się dobywa głuchym westchnieniem. Dotykiem powoli całą przemienia we spełnianego wcielenie Pragnienia. Jego już jest, a uległością spowitą w drżenie czytelny tego daje mu znak. Zmierza więc dalej. Wzrasta podniecenie... Zostaną im te chwile w pamięci. I w snach. Legionowo, dn. 18.06.2005 r.
  9. @Monia Masz rację: szacunek jest bardzo istotny. 🙂 Pozwól mi powiedzieć, że prezentowanie własnej wersji danego utworu jest wyrazem właśnie tego. Wyrazem uznania, że ten oto obraz zasługuje na zatrzymanie się przy nim. A przecież bywa i tak, że jako autorzy sami czegoś nie dostrzegamy. Wtedy pozostawienie uwag w kulturalny sposób zdaje się być wlaściwym. Serdeczne pozdrowienia 🙂 .
  10. @Monia Dziękuję za wyjaśnienie 🙂 . Prawda to, że ze snami różnie bywa. Pozdrawiam Cię serdecznie.
  11. @Bożena De-Tre Rozumiem. Wiadomo, że ważna: czy w przeciwnym razie napisałabyś o niej? Chodzi o kwestię formalną. Dzięki Ci wielkie za odpowiedź 🙂 Serdeczne pozdrowienia.
  12. @Monia Dzięki Ci wielce za odpowiedź oraz uznanie dla mojej wersji 🙂 . Akurat ja dawniejsze utwory zamieszczam takimi, jakimi w tamtym czasie powstały: jako część ówczesnego mnie. Serdeczne pozdrowienia.
  13. @Bożena De-Tre Sentymentalnie 🙂 ... Ale tytuł wystarczy raz podać. Serdeczne pozdrowienia.
  14. @Monia Stwierdzenie z pierwszego wersu "obraz świata sen na jawie" jest bardzo trafnym 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
  15. @Lidia Maria Concertina Bardzo Dobrze Napisane 🙂 . Równie dobrze, jak Bóg wygląda we fraku i z liściem, ktorego fragment wystaje spod krawędzi cylindra 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
  16. - dla Belli i dla A. Istotnie, targ znajdował się w bliskiej odległości od bramy - nazywanej już teraz powszechnie, a w późniejszych latach i stuleciach urzędowo - Targową. Przekroczenie jej i wejście do miasta było oczywiście związane z uiszczeniem drobnej opłaty, dzielonej później przez miejskich skarbników na dwie części. Jedna wędrowała do rodzimych władz Jerozolimy, druga zaś, jak łatwo się domyślić - do władz rzymskich. Zuzanna i Jezus, pragnąc z jednej strony zapewnić bezpieczeństwo, spokój i swobodne zakupy zarówno sobie, jak i Soi z Olegiem, a z drugiej oddać - zgodnie ze słuszną, chociaż nie zawsze w jej drugiej części, regułą: "Bogu co boskie, człowiekowi co ludzkie" - posłużyli się tradycyjnym, wypróbowanym już wiele razy sposobem: iluzją. Tak, aby zapłacić za wejście, wyglądajac wszakże zupełnie inaczej. Szczególnie, że przecież Soa i Oleg, wyróżniający się wyglądem - już nawet przemilczając stroje - mogli bardzo łatwo zostać wzięci za osoby co najmniej podejrzane. Albo nawet za szpiegów. Przekroczyli więc bramę spokojnie i bez przeszkód, budząc niczyje podejrzenia. Wokół było, co zrozumiałe, barwnie, gwarno i tłoczno. - Chodzimy wszędzie razem - zaproponował Jezus, a Jego goście pojęli od razu, że jest to sugestia. Najpierw, na prośbę Soi, skierowali się w stronę kramów sukienników, chciała ona bowiem koniecznie obejrzeć - i wiadomo, że nabyć - kilka sukien, uszytych zgodnie z miejscową modą. Do tego pasujące obuwie i ozdoby - tak, aby czuć się chociaż trochę miejscowo: jak ktoś stąd, a nie z innego kraju, czasu lub wymiaru. A co za tym idzie, trochę mniej odróżniać się od ludzi wokoło, co jednak było zasadniczo trudne przy jej jasnej karnacji i blond włosach. Kupiwszy zatem dwie rzymskie suknie i za wskazówkami Zuzanny trzy stroje, noszone tradycyjnie przez Izraelitki, skierowali się do, sąsiadujących z sukiennymi, szewskich kramów. Bliżsi jednak będziemy prawdzie nazywając handlujących tam skórnikami. Rzemieślnicy ci bowiem oferowali swoje najrozmaitsze wyroby właśnie ze skór. Poczynając od całych wyprawionych skór zwierząt ze wszystkich - nawet najdalszych - zakątków Imperium, rzemieni i pasów przez bransolety, plecionkl i sandały, a kończąc na męskich spodniach i czymś w rodzaju kaftanów - jak dzisiaj powiedzielibyśmy - oraz na uzdach i siodłach. Jednak przy oglądaniu owych Soa krzywiła się i marudziła, nie znajdując nawet jednej sztuki odzieży ze skóry, wykonanej dla kobiety. Wszystko, co tam zobaczyła, uszyte było dla mężczyzn. - Co to za kraj i co za czasy! - narzekała, kręcąc głową. - Rozpanoszony męski szowinizm! Nic dziwnego, że to całe ich cesarstwo w końcu upadło... - Mój padawanie - zareagował JezusoMistrz. - Czasy są, jakie są. Taka jest kolej rzeczy, chociaż prawda - trochę bardziej sztuczna, niż naturalna. Ale na tym w dużej mierze polega rozwój: przemierzanie drogi po kręgu życia*. Przecież - kontynuował - pamiętasz nauki. Zatem?... - uczynił odpowiedni gest. - Tak, Mistrzu - zawstydzona Soa skłoniła się lekko. Oleg tylko milczał i uśmiechał oszczędnie, słuchając marudzeń żony. Za to był w przysłowiowym siódmym niebie, kupiwszy dwie lwie skóry z zachowanymi łbami, grzywą i ogonem oraz kaftan i pas. Jedna z nich była w prezencie dla księcia Jurija. Do rzeczy będzie wspomnieć, że zajęło mu kilka naprawdę długich chwil stargowanie do odpowiedniej jego zdaniem ceny. Przy czym Soa znów kręciła nosem, co jednak brało się po części z poprzedniego niezadowolenia. - Kochanie, a nie lepiej cieszyć się sukniami i ozdobami? - uśmiechnął się do niej Oleg, chcąc upozytywnić myśli żony. - Wspólnymi chwilami? Słońcem? Całym tym czasem? Gdy w odpowiedzi uśmiechnęła się do niego, dodał, chcąc sprawić jej jeszcze więcej radości: - Może poszukamy teraz kupców, handlujących owocami? Pewnie masz ochotę na świeże pomarańcze i winogrona... Cdn. * Określenia tego, bezpośrednio przecież nawiązującego do reinkarnacji, użył James Bond w obrazie "Skyfall" z 2012 roku: "To krąg życia" (końcowa scena w kasynie w Macau). Wygląda na to, że i on w nią wierzył... Voorhout, 13. Listopada 2023
  17. Pozwolę sobie wyrazić wątpliwość odnośnie do powyższego.
  18. @Monia Pozwól zaproponować "Złociste pola" w trochę zmienionej formie 🙂 - ale obrazową i z zachowaniem wspomnianych melodyjności i wyważenia. krew przestała krążyć jak martwe ciało dusza odchodzi zagubieniem w mrocznych korytarzach stęskniona za światłocieniami bez żadnych obrazów śmierci pragnie znaleźć klucz zatrzymuje się na chwilę wśród złocistych pól Serdeczne pozdrowienia.
  19. @Nata_Kruk Przyłączam się do zatrzymujących się przy nastroju, przedstawionym przez Autorkę w "Echolasku" 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
  20. @Somalija Skoro wiesz, dlaczego udajesz, że nie wiesz? Pisząc " (...) to już nie moja konwersacja (...)"?
  21. @Somalija Komentarz do Twojego wiersza i odpowiedź Tobie dotyczyła Ciebie.
  22. @Lidia Maria Concertina W nawiązaniu do komentarza poezja.tanczy dodam, że również pomysłowy 🙂 . Serdeczne pozdrowienia.
  23. @Somalija Ależ Twoja. Wróć do mojej odpowiedzi sprzed piętnastu godzin. O ile oczywiście zechcesz. Dobrej Niedzieli.
  24. @Nata_Kruk Miło mi, że spodobała Ci się ta moja kombinacja 🙂 . Spokojnej nocy.
  25. @Somalija Wyjaśniłem powyżej,o co dokladnie chodzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...