Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

A-typowa-b

Użytkownicy
  • Postów

    1 436
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez A-typowa-b

  1. Oj tam, oj tam, drogi Panie Wieczne tkanie? Tkacz odpocząć trochę musi. Made in China? Nie..... Duszę to ukatrupi. Nić jest Boska, krosno także. Wątek zacny moim zdaniem. Tak by Pana ciut przekonać, końcóweczkę napisałam, zaraz wyślę ją do Pana. Może wtedy się rozjaśni, lub banałem pozostanie. Żywię jednak tą nadzieję, że wierszyki moje skromne, wpadną w oko twe zasobne. Moc pozdrowień więc przesyłam. Cny Grzegorzu
  2. Woal biegła w ciemności, jedyną jasność stanowiła jej eteryczna postać. Bieg wydawał się wiecznością, mrok ściskał mocniej niż zwykle, była większa, dojrzalsza. Wyścig z Czasem, nie służył nikomu, rysował swoje znaki. Brutalna siła z jaką je rył, zdawała się nie mieć końca. Przeźroczysta krew tryskała wszędzie, niezauważalnie. Ona sama mogła jedynie zdać sobie sprawę, że uchodzi z niej coś, co było najważniejsze, choć na tą daną chwilę, nie mogła tego złapać. Cała sobą wiedziała, On w niej i z nią. Zobaczyła Tkacza, tym właściwym spojrzeniem. Była z nim, zdarzało się że czuła smaki jakimi on się upajał. Czasem przypadkiem, trafiała na jego obecność. Czas był już daleko za nią, Tkacz podpowiadał gdzie ma uciekać, jednocześnie łatając czarne dziury, łapiąc każdą kroplę bezcennej krwi. Był coraz słabszy, jednak pełen swojego dzieła. Pozwalał jej poznawać siebie, rzadko to czynił. Jego stworzenia, wywierciły w nim otchłań, do której wrzucał je, w przypływie gniewu, oglądając to jakimi się stały. Zdawał sobie sprawę, że nadejdzie nieuchronne. autor wiersza: Atypowa Pani
  3. A mnie w związku z komentarzem JWFA wpadła do głowy pewna piosenka. Grechuta, wiem, wiem, wiem, być może banalne, ale jakie pełne wigoru :). Ach dzikie wino :P. Uśmiechu :)
  4. No fajne, trochę jak mój ulubiony Brzechwa, o nim pomyślałam kiedy przeczytałam Twój wiersz. Pozdrawiam
  5. "W życiu piękne są tylko chwile". Pozdrawiam
  6. Szczególnie te wersy mnie zaciekawiły. "obłąkana przeganiam chmury jakby z premedytacją atakowały mój umysł szczypiąc każdy nerw" Generalnie ciekawy wiersz :). Pozdrawiam
  7. Jakbyś z kilku cech różnych kobiet, składał jedną. Całą gitarę, co pięknie zagra :). Fajny wiersz, interpretacja taka mi wpadła do głowy, zupełnie nie wiem dlaczego. Pozdrawiam
  8. Mnie też się podoba, szczególnie: „ Spotkałem dziewczynę mającą wiele wymiarów”.
  9. @Atypowa Pani Za serducha dziękuję :). @Atypowa Pani I komentarze również. Pozdrawiam :)
  10. Niechcianych miłości jest wiele, przeplatają się między sobą ślepo. Sieroty swoich własnych myśli, szukają czasem, ojca, matki. Bywają mężatkami urojonego szczęścia, takie jakby, kochanki wyobraźni. Stają się pragnieniami własnego egoizmu, dla zaspokojenia huczącej w lędźwiach dzikiej wojny. W pokoju, samotność dzierży władzę, z berłem smutku i diademem tęsknoty za czymś co nieznane. I bądź tu mądry, w tym szale. I bądź tu mądry, kiedy chcesz biec, w to nieznane. autor wiersza: Atypowa Pani
  11. A jednak nie literówka, "on" dotyczy śpiewu. Jednak poprawiłam i wstawiłam przecinek zamiast kropki, prawdopodobnie teraz będzie lepiej. Za uwagę dziękuję i pozdrawiam. Za serducha dziękuję :)
  12. Drzwi zamknął z impetem, wpadł do pomieszczenia chwiejąc się na nogach, musiał usiąść. Nieopodal stał czerwony fotel, podarowany przez kogoś, w akcie podziękowania za gościnę. Nigdy nie potrafił wyartykułować imion, znał je dokładnie, miał w głowie, ale nie potrafił ich wyrzucić na zewnątrz, by przedstawić otoczeniu. Trwał przy swoim, trwał i cierpliwie nadziewał złote nici na krosno. Ona już zaczynała szemrać, wydawać z siebie dźwięki, lubił słuchać jej cichego śpiewu, wiedział, że był on tylko dla niego. Dotykał jej za każdym razem, jednak Ona nie była na tyle dojrzała by poznać, że to jego dłonie nadają kształt. Rozwijała się spokojnie, czasem wzburzona tym czego nie rozumiała, bywało że się dąsała. Paradoksalnie, to zjawisko szybciej się zobrazowało w jej bycie niż wszystkie inne, nie wiedzieć czemu. Śmiał się subtelnie, acz nieco zaczepnie, ona powoli dostrzegała różnicę. Nie wiedziała tylko, czy to czym się stawała sprosta oczekiwaniom Tkacza. autor wiersza: Atypowa Pani
  13. W sumie to zabawna sprawa, zakręcona jestem :), IV część jest już napisana nawet VI, ale sama nie wiem jak to z tym Tkaczem będzie :). Poprawię się i uzupełnię o IV część, a w swoim czasie o resztę. Pozdrawiam :)
  14. @Pan Ropuch To niech nie pęka. Pozdrawiam.
  15. @Leszczym @Atypowa Pani Oj coś mi nie wyszło :). Wszystko czytało się z lekkością, łącznie z komentarzami :) Pozdrawiam
  16. Nagranie dość psychodeliczne, kto wytrzyma gratuluję. Takie miało być :P, ale milo mi będzie jak wysłuchasz do końca. Delikatności i szorstkości próbował ją uczyć, subtelnie podtykając ciekawe słowa do rozwikłania, przedstawiając również przeciwieństwa i wybory jakich będzie dokonywać w niedalekiej przyszłości. Zmuszało ją to do poszukiwania, wypuszczania się w nieznanie przestrzenie świadomości, którą otrzymała, innej. Tkacz często towarzyszył jej w tych podróżach, stanowiła bowiem ważny element całości. Bywało, iż gubiła się w swoim pojmowaniu. Rzeczywistość, by ją rozpoznać korzystała z drugiej pary oczu. Początkowo sprawiało jej to wiele trudności, ponieważ to nimi dostrzegała. Rozczarowanie nie raz przecierało jej łzy, „tak trzeba” powtarzał Tkacz „tak trzeba”, wtedy biegła, a żal okrywał ją czernią, Tkacz nie mógł jej znaleźć, wpadał w panikę była najcenniejszym co miał. Zazwyczaj kończyło się tym, iż napotykała w biegu niezwykłe zjawiska, z czasem odzyskiwała kolor, on oddychał wówczas z ulgą. Oczy, którymi się posługiwała, nie ułatwiały jej niczego, nie widziała bowiem Tkacza należał on do czegoś niejednoznacznego nie dającego wcisnąć się w żadne ramy, zmysły, pojęcia. Uciekał wszystkim, sam musiał chcieć dać się poznać. Gdy już to czynił, zmieniało się wszystko. autor: Atypowa Pani
×
×
  • Dodaj nową pozycję...