Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dach

Użytkownicy
  • Postów

    933
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez dach

  1. @Zoso to jest mój świat. Ukradłeś to z mojego świata. I zrobiłeś to elegancko. Dobry wiersz. Pozdr.
  2. @corival ja również pozdrawiam i dziękuję.
  3. @jaguar tak, to nawet słuszna uwaga. Nastroje duszy, te jałowe są tak bardzo niezbadane i często otwierają nowe drzwi. Pozdr.
  4. @iwonaroma dokładnie tak. Nic nie idzie na marne. Dziękuję i pozdr.
  5. @Gosława no i o to chodziło ;)
  6. @Gosława tak to bywa moja Ty wirtualna kumpelko. Tak to właśnie bywa... Pozdrawiam.
  7. Ten dzień kiedy: sam ze sobą walczysz do samego końca nie przestajesz ale wszystko co miałem zrobić zrobiłem wszystko co miałem ogarnać ogarnąłem nic nie muszę nie mam sił nie mam ochoty nic się nie chce nic nie smakuje ale może jednak obejrzę jakiś dobry film ale nie chce się nawet włączyć telewizora może przeczytam dobry wiersz ale nie chce sie nawet siegnać po książkę otworzyć laptopa tym bardziej przecież nie będę się brawurowo przemieszczał z kąta w kąt ten rodzaj bojowej bezużyteczności w jednym niewielkim pokoju nie ujdzie bezkarnie nie nie podejmę się tego wysiłku nie skończy się dobrze przecenię swoje możliwości czegoś sie zachce niechcący włączę telewizor sięgnę po książkę otworzę laptopa to stanowczo za dużo uczepiłem się tej ostatniej szansy postanowiłem bezmyślnie gapić się w sufit zaryzykuję położę się na łóżku z rękoma pod głową w sumie sie opłaciło nie poniosłem poważnych konsekwencji jednak nie obeszło się bez drobnych strat z kieszeni wypadły klucze paczka papierosów jakoś to przeżyję sytuacja zatem z grubsza została opanowana poczułem się bezpiecznie bezużyteczny wydaje się w końcu pozbyłem się wszystkich ambicji chęci na cokolwiek kompletny koniec niczego nie pragnę niczego nie oczekuję tak jest dobrze poddałem się zarzuciłem kotwicę delikatna bryza zakołysała moim statkiem zamknąłem oczy a może się kurwa coś przyśni a może się kurwa coś przyśni, Łódź, pierwszy dzień wiosny.
  8. @GrumpyElf tylko taka twórczość jest prawdziwa. Czytelnik wytrawny bardzo szybko wyczuje fałsz. Takie jest moje zdanie - wykute na bazie wielu wielu doświadczeń.
  9. @Gosława oj tam oj tam ;) @[email protected] jak to w życiu. Gdyby nikt nie korzystał to i nie byłoby zacnych panienek.
  10. @[email protected] trochę to w zyciu inaczej wygląda niż niesie gminna opowieść. Przynajmniej w moim przypadku. Może kiedyś... Pozdr. @Gosława ależ proszę, nie! W mini i tylko tak. Na fotelu pasażera połóż czerwoną kokardkę - po tym Cię rozpoznam i zaproszą na kawę. Pozdr.
  11. @GrumpyElf to jest ciekawa konfrontacja- spojrzenie dziecka, jako zwierciadło. Zakwasy duszy... hm. Powiem tak. Jest to dość solidnie uzasadnione w całym wierszu. Jest motyw z terminologii sportowej ale dobrze wprowadzony w lirykę. Jest to wiersz bez wątpienia zrobiony na bazie własnych doświadczeń. Jest wiarygodny. Dobry wiersz. Pozdr.
  12. @GrumpyElf dokładnie taki był zamiar. Lekko i z dystansem. Wpleść pomiędzy nieco filozoficznej treści i również z dystansem. Dziękuję i pozdr. @[email protected] czerpiesz swoje wierszowane odpowiedzi, jak że studni bez dna. Miłe to i przyjemne. Dziękuję i pozdr. @corival z góry to zawsze z góry. Lepszy widok. Dziękuję i pozdr. @Marek.zak1 tak. To jest moje główne założenie, zrobić trochę poezji z życia zwyczajnego. Dziękuję i pozdr.
  13. @iwonaroma to celowy motyw, Iwonko. Pozdrawiam serdecznie.
  14. @Gosława uwielbiam te Twoje komentarze. Później dopiszę teraz jestem w drodze i oglądam swoje dopiersia. Pozdr.
  15. Lekka, prawie kryminalna historia Pani w niebieskim seacie, czerwonej spódnicy widzę jedynie intrygujące, smukłe długie i pięknie opalone nogi pan w czarnym mercedesie i dżinsach pani w srebrnej śkodzie, zielonej spódnicy o nogach, jak kamienne, romańskie budowle stau pod Magdeburgiem długi na 10 kilometrów ledwo toczę się cieżarówką na prawym pasie na lewym niewiele szybciej osobówki siedząc wysoko w ciężarówce leniwie rozglądam się dookoła spoglądam z góry na kierowców w osobówkach widzę ludzi od pasa w dół to ciekawa rozgrywka pomiędzy moim wyobrażeniem a dziełem pana boga en pastel miał swoje popiersie Antoniny ja mam swoje dopiersie kierowców w osobówkach po godzinie mam dość stau zjeżdżam na tankstelle pani w niebieskim seacie, czerwonej spódnicy o smukłych, długich pięknie opalonych nogach wysiada ze swojego auta gdzie sie podziała ta zawczasu doklejona przez moją wyobraźnię piękna twarz!? jakże rażący brak proporcji gdybym mógł oddałbym całą swoją dniówkę aby poskładać panią w piękną i logiczną całość aby nigdy więcej nie przeżyć takiego rozczarowania. Kto mnie tak zwodzi kto mi odwalił taki numer nie zrozumiałem dzieła Pana Boga czy nie zrozumiałem sam siebie z drugiej strony czego się spodziewałem to tak jakbym do połowy przeczytał dobry kryminał i zgadywał oczywiście na koniec w książce okazało się wszystko odwrotnie nie ten morderca nie w gabinecie stomatologicznym a w gabinecie kosmetycznym nie z miłości a dla pieniędzy nie nożem a ciupagą wszystko nie tak a może właśnie tak a może Pan Bóg jest tak sprytny i pomysłowy niczym Agatha Christie pozwala nam odkryć całą prawdę dopiero na ostatniej stronie książki. Magdeburg, data nieznana.
  16. Granbacka Empire to miejscowość w Szwecji. Jeden dom i cała miejscowość. Tam często spędzałem czas w ciężarówce. To symboliczne. Jak tez dobrze umiejscowione w sytuacji lirycznej.
  17. @jaguar wiesz, ja dopiero teraz dojrzałem literówkę już poprawiam oczywiście 'motyle'.
  18. @jaguar dokładnie tak. mam problem z Internetem w swoim smartfonie i używam służbowego telefonu. To taki służbowy karzeł i źle na nim pisać. Pozdrawiam.
  19. @jaguar tak, ja tym wierszem również oddycham. Mirador w paśmie Serra de Tramuntana to już pełną piersią ;) jest nawiązanie do Bari i popularnej Zośki. Tego lata (zdaje się trzy lata wstecz) syn Sophi kręcił film "życie przed sobą" oczywiście z mamą w roli głównej. Miałem przyjemność przez lornetkę podglądać damę kina na planie filmowym. No i te szlachetne miradore... Pozdrawiam.
  20. @Gosława i odwraca się wzrok z delikatnością dzikich zwierząt...
  21. @Gosława @Gosława Teraz mam jednodniowy. Jestem uroczo szorstki. Dziękuję za miłe słowo i pozdr.
  22. przypomina się Valldemossa Jest piątek tak sobie pozwolę w łazience na wakacjach wśród miradore do miradore nad Mirador Es Colomer poprzez Serra de Tramuntana pozwól że się ogolę jednorazową Gilette Blue są ze mną trzy piękne dziewczyny jest ze mną niejaki Jim Beam koza co uwielbia coca cole blitz ulicznej fotografii z Molfetta na Bari z Sophią Loren (życie przed sobą) jest Valldemossa nie ma Fryderyka Chopina ani George Sand razem walczyli z jego gruźlicą Sand w garniturze z cygarem w ustach przez dziurę w murze wykradli pianino niech akord niech struna piano do dziś w celi nr 4 - nie śmiałem dotknąć jest szczyt Pico del Teide u podnóża wiecznie zielony zegar w konarach Pino Gordo Garachico w objęciach wulkanicznych skał jest chmura w chmurach cisza i burza jest księżyc w swoim srebrnym betnley continental zastygł nad La Gomera nie daje spać nie daje śnić nie daje nic zjeść można regionalny przysmak z lentejas jest chwila ciśnięta w kąt na Granbacka Empire jest ze mną czterysta osiemdziesiąt motyle nie mam dnia nie mam dnia nie mam dnia do stracenia, przeciągam dłonią po brodzie jest gładka. Łódź, data nieznana.
  23. @error_erros jednak wymagam od Ciebie, Panie Kochany, czegoś więcej. Zawsze do usług. Pozdr.
  24. @Igor Osterberg aliceD Nie wymagam, nie krytykuję, nic nie robię. Daję Tobie kopniaka. Bo widzę, dostrzegam Twoje staranie. jednak nie oczekuj głaskania. Masz sporo do powiedzenia. Ja to wiem. wpierw musisz przebrnąć przez cyrograf. Oddać swoje i zapłacić swoje. Spłacić dług. Miło, że masz dystans. Że rozmawiamy, że ja taki niemiły. Ja to wiem. Spokojnie, nie spiesz, będzie dobrze. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wyrozumiałość dla mej oschłości.
  25. @error_erros Niestety. Bez względu na wszystko i tak lubię Ciebie czytać. Pozdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...