Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

dach

Użytkownicy
  • Postów

    933
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez dach

  1. @tetu bardzo dobry wiersz. Tutaj, jak pozwolisz, troszkę poszłaś na skróty. Oczywiście, to jest i również kierunkowskaz - gdzie zmierza autor. Ja, zawsze jestem przeciwny kreowaniu kierunku. A pal licho! Niech czytelnik sam kreuje, interpretuje. Co wykreuje, to jego. Ale to oczywiście moje zdanie. Wiersz, zdaje się bliski nam wszystkim. Tym bardziej poetyckiej duszy. Pozdrawiam.
  2. @Gosława trza było mnie wtedy przy Tobie... bym zajął się, przytulił, utulił i... skoczył po następne 0,7. Pozdrawiam i dziękuję. PS Ty pijaku jeden!
  3. @Marek.zak1 Marku, Bukowski to poeta. Stary wielki pijak i awanturnik ciągle bez grosza przy duszy i wielki poeta ŚP. Pchnął poezję na inne tory. Ja się na Bukowskim wychowałem (nie tylko na nim). Poczytaj sobie coś Bukowskiego. Pozdrawiam i dziękuję.
  4. @[email protected] kiedyś kupowałem od kierowcy z Ukrainy wódkę. Wziąłem od niego pięć butelek i pytam. - a Ty, nie pijesz nic sobie nie zostawisz? On na to. - Znasz kierowcę, który nie pije...?! Pozdrawiam Grzesia i dziękuję. @tetu dziekuję za miłe słowo w moim kierunku. Pozdrawiam.
  5. @Sylwester_Lasota bardzo dobre. Znakomite wyczucie dystansu. Pozdr. @Sylwester_Lasota
  6. @iwonaroma Iwonko, dobry wiersz. Tylko nie mam pojęcia, skąd ja w tym wierszu... wiesz, troszkę mnie te zdrobnienia jakby przeszkadzają w czytaniu. Ale to jest tylko moje zdanie. Pozdrawiam.
  7. Są trzy odmiany wódki. - wódka w trzewiach. - wódka na stole. - wódka w sklepie. Wódka w trzewiach jest najlepsza. Wódka na stole nie jest gorsza. Wódka w sklepie jest gorsza od wódki na stole o 20 minut. Tyle zajmuje droga do sklepu i z powrotem. Są trzy odmiany picia wódki. - picie wódki z kobietą. - picie wódki z mężczyzną. - picie wódki z Charlesem Bukowskim. Picie wódki z kobietą jest najlepsze. Picie wódki z mężczyzną nie jest gorsze. Picie wódki z Charlesem Bukowskim jest gorsze od picia wódki z mężczyzną o 25 złotych. Tyle wynosi zrzutka, a Charles Bukowski, jak zwykle spłukany. Na drugi dzień są trzy odmiany kaca. - kac w łóżku. - kac przed komputerem. - 20 minut kaca. Tyle zajmuje droga do sklepu i z powrotem. cdn.
  8. @Franek K Powiem, tak, otóż: już tak dawno nie miałem tak przedniego ubawu z komentarza. Następnie, co za tym idzie: Rozumiem, posiadłeś tajemną wiedzę na temat, kiedy jest początek, środek, koniec. Nie rozumiem, czego koniec? Świata, wszechświata, czy monopolowego sklepu przy ulicy Łanowej, gdzie zamknięto o 23:00 i koniec. To po pierwsze. Po drugie. Rozumiem, że to Ty, Drogi Przyjacielu napisałbyś na swój koniec... Mój koniec, to mój koniec. To ja decyduję o tym, kiedy nastąpi, kiedy się zacznie, kiedy zakończy. A może to jest właśnie mój koniec... No ale przecież to Ty decydujesz, kiedy jest koniec. Żałosne. Ja, swoje wiersze robię dla siebie. Efekt placebo mnie w ogóle nie interesuje, jak też to, kiedy jest Twój koniec. I to jest, Drogi mój Przyjecielu Twoja sprawa. Ja, pisze wiersze dla siebie. Robię z moich wierszy to, na co mam ochotę. To, czy Ty coś rozumiesz, czegoś nie rozumiesz - to Twoja sprawa. To po pierwsze. Po drugie. Czego tutaj nie rozumieć Podotykać, to jakże przejrzyste w swoje wymowie słowo. Jakże. Co mam Tobie napisać? Podotykałem trupa- wisielca sznurek sam odcinałem - ojca, dziadka... co więcej. Wiesz, ja w swoich wierszach mam ogromny dystans do siebie, jak też do tego, co czynię. Z pełną odpowiedzialnością. Twój koniec, to Twój koniec, więc prosze nigdy więcej Twojego końca z moim końcem. Van Gogha, to zostaw w spokoju. Jego dziwki w jego grobie lepiej o wiele lepiej od Ciebie zajmą się jego uchem nieszczęsnym.
  9. @Dag Rozumiem. Nic więcej nie napiszę. Pozdrawiam.
  10. @Dag Kto jak kto ale Ty bez wątpienia nie jest egotycznym stworzeniem. Pogrzeb kumpla...? Ktoś z tutaj publikujących poetów?
  11. @Dag To nie jest tak. Mamy, co przecież oczywiste - rózne linie papilarne. Nasza poezja wychodzi spod pióra, co pomiędzy liniami papilarnymi. Zetjot, na ten przykład czyni swoją poezję z matematyki i geometrii. To jest i również piekna poezja. Do mnie akurat nie trafia, ale to jest dźwięk w czystej postaci. Każde z nas ma swój dźwięk. Mój dźwięk, to moje życie. Twoja poezja ma również swój piekny dźwięk. Wiesz, jeszcze tak do konca nie jestem w stanie określić -dać imię Twojej poezji. Jeszcze trochę Twoich wierszy, jeszcze trochę poczytam i dam swoje zdanie. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam. PS Rozbroiłaś mnie z tym morzem.., Jesteś kochana.
  12. @GrumpyElf @GrumpyElf Tak, słusznie. Rozumiem Twoje wątpliwości. Oczywiście, który ojciec pragnie śmierci swojego syna - przedwczesnej i tragicznej. Nawet, jeżeli nawiązujemy do lojalności... Tak, rodzi się tutaj pewien semantyczny konflikt. Wiesz, nie pomyslałem. Teraz dostrzegam - poprzez Twój komentarz - zdecydowanie można z lojalność bardzo, bardzo róznie rozumieć. Dziękuję. @Gosława Oczywiście, rozumiem. Jak najbardziej. Pozdrawiam i dziękuję.
  13. @Somalija Dziękuję i pozdrawiam. Myśle, chyba dobrze, że poruszyłem... Chyba też i tego często oczekujemy czytając wiersze innych poetów...?!
  14. @GrumpyElf Bardzo miły z Twojej strony komentarz. Powiedz, dokładnie którą strofę masz na myśli. Masz na myśli poniżej quasi-zwrotkę? Tak prawdę mówiąc to jest do usunięcia całość. Prawdopodobnie tak zrobię. To jest dopisane przeze mnie już sporo później i mam sporo wątpliwości. Pozdrawiam. @iwonaroma Iwonko, zdecydowanie to powyżej. Bardzo dziękuję za zainteresowanie i wsparcie. Pozdrawiam.
  15. @Marek.zak1 @corival @heks Dziękuję za komentarze. Ja, w mojej poezji nie uciekam od odpowiedzialności i poprzez wierszę rozliczam się sam ze sobą. Tak prawdę mówiąc, wiersze są dla mnie, jak wdech i wydech. Czasem są to bardziej osobiste, czasem nie tak bardzo. Zawsze jednak w każdym moim wierszu jest część mojego życia. Nic nie bierze się literackiej fikcji. Moje wiersze, to moje życie. Tak mogę smiało powiedzieć o mojej poezji. Pozdrawiam.
  16. Całe życie bronię się przed tym wierszem Synu, zamknij mi oczy, sam tego nie zrobię. Przytul się do mojej dłoni. Czujesz, jeszcze ciepła. Czujesz, twarde niczym skała odciski. Trzy palce do połowy ucięte. Wtedy, co na stolarni robiłem po piętnaście godzin, żeby w domu niczego nie brakowało. Synu, odetnij ten sznur. Ludzie powiadają, zachowaj fragment sznura wisielca, że na szczęście. Synu, jaja sobie robią z ciebie i mojego sznura. Moje ciało już nie ciąży ale to zdaje się przez ten naprężony sznur słyszę bicie zegara w przedpokoju. Podnieś moją sztuczną szczękę z podłogi, nie wygląda ciekawie. Nie ma w tym nic tragicznego, tym bardziej śmiesznego, więc po prostu podnieś, zawiń w chusteczkę, może być jednorazowa do nosa. Synu, wybacz tak mnie wychowano, tak podotykałem. Inaczej nie potrafię. Mój ojciec twój dziadek mój dziadek twój pradziadek. Oni wszyscy w ten sposób. Taka nasza rodzinna, bezsensowna lojalność. Synu, pamiętaj dobrze zrobiona pętla, jak mocno się wokół ciebie zaciśnie. Będzie za późno. Tutaj na Westerplatte, 14. 06. 2020.
  17. @Dag Twoja wrażliwość jest wyjątkowa. Jak wrażliwość Jaguara. Pod moim dachem zawsze jest miejsce dla takich wierszy. Nie były wyszukanie, bo i ja dziś niewyszukany. Pozdrawiam.
  18. @Sylwester_Lasota bardzo słusznie. Dlatego napisałem pod wierszem. Wiersz na początku czytania odpycha. Dopiero później następuje przełamanie. Pozdr. @Sylwester_Lasota jeszcze jedno. W tym wierszu poczułem emocje Autora. Dla mnie to jest wszystko. Poczułem serce, a nie puste metafory. Pozdr.
  19. @error_erros @error_erros powiem tak, otóż: nie do końca przemawiają do mnie zastosowane środki - mam na myśli pojedyncze słowa wraz z całym ich bagażem. Mówiąc ogólnie- semantyka. Ale to już wynika z Twojego stylu, jak sfery wrażliwości. Jednak wiersz ma swój przekaz. Motyw z "mięsem" jest Twoim tutaj wyczynem poetyckim. Bardzo oryginalnym i ... surowym. Mnie osobiście to przekonało. Dziwię się, że jest tak mało reakcji pod wierszem. To jest poetycki przejaw sprzeciwu - egystencjonalny i tak, jak surowe mięso, tak krwisty w doborze środków stylistycznych. Tym wierszem wpisujesz się w nową swobodę w doborze środków. Pozdrawiam.
  20. @Franek K oczywiścię, zdaję sobie sprawę. To świadomy wybór. Naszło mnie w drodze w ciężarówce przez 3 dni do wszystkiego otwierałem puszkę czerwonej fasoli... no i się stało. Poszło w tekst. Pozdrawiam i dziękuję.
  21. @Franek K tak, jak dałeś tag. Doskonały materiał dla dzieci. Zdecydowanie można właśnie tak edukować nasze dzieci. Pozdr.
  22. @corival jasne, Kwiatuszku. Twoje serduszko jest w kwiatach, nie to, co nasze marne wątroby. Pozdrawiam.
  23. @Franek K to rzeczywiście nie moje rewiry. Rzadko tam bywam nawet ciężarówką. Aczkolwiek pod Krakowem często. Podkarpackie jest pięknym regionem. Może w takim razie kiedyś spożyjemy coś razem korespondencyjnie. Pozdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...