Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marcin Jagodziński

Użytkownicy
  • Postów

    306
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marcin Jagodziński

  1. wiersz jest bardzo słaby, od tytułu po koniec, przez banalne spostrzeżenia, niedopowiedzenia -- w sumie pasowałby bardziej jako tekst piosenki dla bardzo, bardzo młodzieżowego zespołu.
  2. pierwsza zwrotka się podobała, a potem już mniej, najpierw "w języku tak bardzo obcym choć przecież naszym własnym" -- jakoś wyświechtane, no i dalej ten obsuw w swoiski brutalizm nieprzekonujący.
  3. znowu śnił mi się chrystus, a potem, po przerwie na reklamę budzików made in china z podświetlanymi wskazówkami, śniła się moja córka, w roli eksperta od jędrności piersi: muszę powiedzieć, że jej wypowiedź miała charakter przemyślany i fachowy (tak różny od charakteru jej samej). jak na ssaki poświęcamy piersiom zbyt mało uwagi. jakby miliony lat ewolucji, które wykształciły cycek można było owinąć w byle biustonosz. wracając do snu, redakcja źle ułożyła program. bo ja mam takie pytanie, panie jezu. o niepokalane mleko i jak po nim smakuje absolutna ciemność.
  4. nieciekawe, nawet bardzo nieciekawe.
  5. poza wszystkim, przeszkadzają te tanie efekty "the ęd" i "ament", napisy końcowe maksymalnie sztuczne -- słabo, bardzo słabo. nie robi wrażenie, a powinno.
  6. przepraszam, czy to brało udział w jakimś konkursie na wiersz dla przedszkolaków? (czyt: przeprosio, czy wierszuś o dębusiki dla przedszkolaczków na konkursio?)
  7. niezwykle to podniosłe. ale czy ten Bóg to tak chce być zostawiany przez peelkę? sporo jest w tym -- w moim odczuciu -- pychy.
  8. dość stereotypowe, ale ładne. przydałoby się wyszlifować kilka miejsc. "potem poszła antosiową drogą pomóc owdowiałej matce" czy to jest konieczne?
  9. nie powinno być "słowo na papierze"?
  10. bardzo ryzykowne jest takie puentowanie "tylko cośtam cośtam". może obraz powinien byc na tyle kontrastowy, że "tylko" można by pominąć? inaczej wychodzi to nieco niezgrabnie. "martwa cisza" też jest zużyta.
  11. w stylu Przemka Łośki. sympatyczne.
  12. to takie bardziej musicalowo-kabaretowe. ostatnia zwrotka już nie wyszła.
  13. pomysł dobry, ale popsuty przez "jakieś burze i pogodne poranki jakieś noce we łzach" itp.
  14. tak, nie jest to najzgrabniej zapisane, ale myśl jest ciekawa, a to rzadkość. popracowałbym nad tymi czterowersowymi zwrotkami i nad ostatnią.
  15. to nie jest dobry wiersz. to jest bardzo, bardzo dobry wiersz. moje szczere gratulacje.
  16. a to, to co to jest, jak myślisz? pocisk usta-usta? bardzo będziesz krawić? czy tak jak krawędź peronu, dasz się przekroczyć, zapominając, skąd i dokąd ale wiedząc do kogo? jak myślisz? dlaczego zadaję tyle pytań? czy szukam odpowiedzi czy zapraszam? czy w gości? czy przez litość, czy przez inną granicę przemycam amunicję? czy bardzo będziesz boleć? popatrz: ta kula będzie dla mnie, ta druga jest dla ciebie, ta trzecia, kula ziemska, przestaje ciążyć właśnie.
  17. a to mnie zadziwiłeś. no, już każdy może sobie to odczytywać i interpretować jak chce. przewaga jest rzeczą względną, na jednych płaszczyznach wygrywa życie, na innych śmierć. czy jakoś tak. ech, a miałem rymowany wrzucić, co? zaraz go na bezczela tu wkleję, może moderator się nie kapnie ;) krótka piosenka gdy zmierzch oparty ciemną głową o szybę widzę mieszkania, których nie omieszkam mimo zasłonek przejrzeć na przestrzał. brnę po omacku, żeby wyłącznikiem światła przywołać noc i żeby niczego mówić nie było potrzeby. gdy zmierzch zapadam się w głębiny. średnica źrenic się zmienia odbicie całkowitego zaćmienia, wpatrzone w twój pokój, w labirynt prostopadłościanów, który wyznacza granicę swiatła i zarazem świata.
  18. Pozostaje tylko pokornie podziękować.
  19. hoho, znalazł się prowokator. nie zmienia to mojego zdania, wiersze są kiepskie. podejrzewam też, że i tłumacz się dołożył.
  20. ta śmierć, na której wypadek wpłacam comiesięczną składkę, jak ona dobrze pasuje do klimatyzowanych pomieszczeń. jak tam się świetnie czuje, jak się mości, precyzyjnie wyznacza spotkania, przegląda agendy, rozsyła e-maile. ta śmierć, jakaż ona jest profesjonalna i jakże nakierowana na efekt! śmierć, pod którą złożyłem swój podpis, bez podpisu przyszłaby z pustym portfelem, może i bez szarf, garnituru, wizualnej identyfikacji. a przecież dba o branding, dekorując kontrastową bielą twarze klientów, sama przyoblekając czerń z katalogu PANTONE. to życie, takie nieefektywne, w którym próżno szukać synergii czy ze zwierzętami, czy z jakąś nieruchomością, jakież ma konkurencyjne przewagi? chyba tylko, że dzięki rodzinnym firmom, ciągle zajmuje kurczącą się niszę, że jest jak small biznes, płaci podatki, płacze, chodzi na pogrzeby.
  21. proszę o wybaczenie, ale jest tu tyle ciekawych wierszy, że lepiej poświęcać uwagę tym, które się spodobały.
  22. sorry, ale jak napotykam na rym "łona/kona" to mi momentalnie zaczyna zwisać reszta, tekstu też. straszliwie to pretesjonalne.
  23. ja zawszę lubię jak jest pałer.
  24. a to nie wiem, bo nie pisałem go pod wpływem (ani wódki, ani innych wierszy tu). czy paruje szybko? polemizowałbym :) szybkość to względna rzecz. a już na skojarzeniu "kornik" = "korniszon" to bym nie wpadł na trzeźwo. no, ale spragnionemu na myśli... ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...