Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marcin Jagodziński

Użytkownicy
  • Postów

    306
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marcin Jagodziński

  1. dzięki za znalezienie błędu i to w dopełnieniu. straszny to błąd, biję się w piersi, z propozycji nie korzystam, bo nonsensowna. co tam jeszcze? po analizie ortograficznej i semantycznej, dokopał się się pan do czegoś?
  2. a to ciekawostka z tymi dopełnieniami, to one są zabronione? od kiedy? utożsamianie autora z peelem to raczej naiwność mr. oyey
  3. interesuje mnie twoje zdanie o poezji, bielizna i czy masz wygoloną cipkę. tak się składa na pół zdanie w zdanie, że gdy dzielimy się myślami, na palcach mnożą się pomysły nie do pomyślenia, dodając się na listę zadań. dochodzimy do porozumienia na różnych metapoziomach, dochodzimy razem i nie wiemy, gdzie zrobić następny krok. na razie dla ciebie wino, dla mnie piwo i zmienić popielniczkę poproszę w krzak lilii, opowiem ci dowcip. gdzieś w krzyżu narasta rachunek i kręgosłupem wspina się jak rtęć w lipcowy poranek. na razie zmieniamy lokal, zostawiając za sobą napiwki, pocałunki na szkle, argumenty wplątane w koronki hipotez, obnażone tezy, retorykę podszytą migotaniem przedsionków, przedpokojów, niepokojących gestów. na razie używamy języków, poszukających innych ust, stawiających ultimatum, żądających nowego lebensraum. na razie uczymy się rozmawiać na migi, na miraże. a jutro schronimy się w e-mailach, w rozmowach przez telefon. ty jej napiszesz, że niezły miałaś ze mną kaszmir, że walczyłem o ciebie zdobywając przełęcz po przełęczy i szczyt po szczycie. ja powiem mu tylko, że na razie wycofuję się na z góry upatrzone zdobycze. kiedy opadnie pierwsza lawina i zgęstnieje powietrze, zgarnę słowa jak bilon i ułożę z nich wiersz. a wiersz, to wiesz, zamienię, przecież wiesz, na co, no co? na noc. na nic. [sub]Tekst był edytowany przez Marcin Jagodziński dnia 06-01-2004 23:45.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Marcin Jagodziński dnia 07-01-2004 01:26.[/sub]
  4. Jest ok, a w kontekście babiego lata to spojrzenie w słońce nie razi (chociaż ja mogę patrzeć w słońce dopiero zimą).
  5. Tandetnie archaizujące w formie (ciekawe, gdzie peel słyszał młodych mówiących "inkwizycja ich siła wielka"), nawet porządnie nie zrymowane, płytko publicystyczne w treści.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...