Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Adam Zębala

Użytkownicy
  • Postów

    263
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Adam Zębala

  1. Stojąc w cieniu nikt Cię nie zauważy. Usiadłeś na końcu stołu, zamiast obiadu deser podano. Jesteś dobrym, wykorzystują to wszyscy, bo tacy są potrzebni. Wiatr nad głową koło zatoczył lecz nie wiele Cię zmienił. Masz serce gorące na ni imię ogniem wypalone. Żar z niego się unosi. Rycerz na wojnie zabijać nie potrafi. Idźcie razem między wroga oni was zabiją. Gdy ręce wystawią ty nic nie dasz. Policzka nie nadstawisz, tyko pięść przygotujesz. Wszystko piękne co się dobrze kończy. Ile baśni jest w rzeczywistości i odwrotnie.
  2. Wypowiedziane dwa słowa, pozostań i bądź tutaj. Porozmawiamy o czym nigdy nie rozmawialiśmy. Popatrzymy jak pali się ogień, dołożymy drzewa żeby palił się dłużej. Za oknem już świt, my nie śpimy tylko patrzymy sobie w oczy. W niedziele z rodziną, razem jak niegdyś będziemy, porozmawiamy trochę. Łatwo się rozstać, trudniej być samemu, puste ściany i okrutna noc. Roztopione z lodu serca, a wszystko może się zmienić. Znowu będzie jak w niedzielę, popołudnie z rodziną.
  3. Zima i starość zostali parą, idą białym chodnikiem który nie ma końca. Czas ciągle przed nami komuś lat przybyło innym w drogę pora. Zostajemy sami jak dzieci bez matki a płacz nie robi na nikim wrażenia. Na drzewach krzyczą ptaki młode wypychają stare. Obmyci deszczem idą we wskazanym kierunku. Czas zrobił swoje, dzień pora zakończyć. Jutro będzie dla innych.
  4. Ochrzczony w kałuży nie zostaniesz świętym. Obmyty w strudze deszczu nie czujesz się czystym. Z jednego bagna w drugie ktoś powiedział po drugiej stronie jest sucho. Krople spadają z nieba, pod drzewem się schronisz. Każda droga gdzieś prowadzi za górą jest prosta. Wysiłek wreszcie się skończy. Czysty czy brudny, ochrzczony czy nie, jesteś przecież człowiekiem. Nie musisz wierzyć, niektórzy wierzący są okrutni. Nie umiesz nienawidzić, ale oni umieją.
  5. Na dnie serca jest uczucie które utonęło. Zanurkować w jego głębinie aby odnaleźć uczucie. Wydostać na powierzchnię i osuszyć w słońcu. Wzburzone serce jak ocean powiało w nieznaną stronę. Poszukać tego co zaginęło, uczucie które kiedyś miłością nazywano.
  6. Nie znamy się, bo po co się znać. Ponury, nie umiem kochać nie wato ze mną być. Jestem blisko, chcę dotknąć Twojej duszy. Czując zapach Twoich włosów wiem że jesteś. Potrzebna chwila spokoju a wszystko się zmieni. Mglista pogoda, zły nastrój, pojawiająca się samotność. Otwórz dla mnie swoją duszę to marzenie i sen. Wyciągam ciągle rękę lecz nadal nie dosięgam.
  7. Idziemy aleją wśród drzew, cieszę się że tu jesteśmy. Idziemy aleją pośród tablic, dobrze jest tędy iść. Dobrze iść pośród kwiatów pośród pól zielonych, i rozległych jak ocean. Dobrze być nad wodą i niczym w oczy patrzeć do jej wnętrza. Rankiem razem wstać, a wieczorem iść spać. Kiedyś razem zasnąć żeby nigdy się nie obudzić. Dobrze razem być.
  8. Przynoszę różę, klęcząc ofiaruję Tobie. Przyniosę bukiet róż, idąc rzucę pod Twoje stopy. Będąc w moich ramionach różę trzymasz w dłoni. Przed nami pole róż, nad białym potokiem wychodowane. Wszystkie róże są dla Ciebie ozdobię nimi Twoje ciało. We włosach masz różę wyjątkowo piękną bo czerwoną.
  9. Poszukaj siebie wśród morskich fal. Poszukaj siebie wśród drzew i kwiatów. Z ptakami zaśpiewaj piosenkę. Poszukaj siebie wśród chmur, z padającym deszczem płyń. Idź w stronę nieba, powietrze jest pokarmem a rosa napojem. Nie znajdziesz siebie w morzu ani w gwiazdach. raczej w snach i marzeniach, oraz w świecie który istnieje tylko w Twojej głowie.
  10. Nie odchodź daleko bo tam Ciebie nie chcą. Idąc wolno, lekko stawiasz stopy. Zdejmiesz buty, skaleczysz nogi. Żółty kolor nieba, żółte kwiaty przed Tobą. Zboże dojrzewa, pora zacząć żniwa. Kosząc łan zboża kosą potem głowy moskali ścinano. Kosynierzy, żołnierze i bohaterzy.
  11. Pociąg powrotny nie odjedzie pieszo wracać zbyt daleko. Zasnąć pod niebem w zimową noc, okryty liściem pod głową zamarznięta trawa. Posiwiałe włosy od mrozu przymarzły do głowy. Jutro pojedziesz gdzie zechcesz. Wsiądziesz do pociągu i pojedziesz tam gdzie świeci słońce. Słońce utuli Twoją głowę i zetrze z włosów lód. Będzie zawsze ciepło tylko nie jedź pociągiem do nikąd.
  12. Nie czuję własnych dłoni i nie płynie we mnie krew. Nie wiem co się ze mną dzieje. Nie wiem że stoisz obok. Mam białą plamę przed oczami i nic nie widzę. Ty też nic nie widzisz, jesteśmy ludźmi którzy nie widzą i nie czują, nawet samych siebie. Nie mamy serc, nie mówimy zupełnie nic, nie czuli i obojętni, nie chciani przez obojętnych i nie czułych mówiących że jest inaczej.
  13. Tańczysz na lodzie okryta szalem z mgły. Tańczysz na jeziorze w sukni ozdobionej gwiazdami. Nie dotykając lodu lekka jak powietrze, księżyc na Twojej głowie. Wiatr rozwiewa Twoje włosy, śnieg je pokrył, są zupełnie białe. Dookoła pusto, tylko mróz i śnieg. Zatańcz z mrozem, a wiatr zagra melodię.
  14. Na niebie księżyc wschodzi i świecą gwiazdy ozdabiając niebo. Pozostawiamy ślady na śniegu i ciągle się oddalamy. Nikt nikogo nie zmuszał i mając wybór został porządnym. Kolejny dzień minął, szedłeś spać trzeźwym wstajesz pijanym. Podejmij decyzję, może będzie dobra chociaż nie planujesz. Ciągnąc trumnę za sobą, możesz do niej wejść gdy będziesz miał dosyć.
  15. Nie jestem w Twojej głowie i nie steruję Twoimi myślami. Mózg nie jest maszyną, zaprogramować się nie da, wymienić także. Idź i rób co tylko chcesz, w szpony orła albo w zęby hien. Królewskie życie, żebracza śmierć. Nie zabrać nic na drogę, nawet złotówki, ani ubrania na zmianę. Resztę załatwi ziemia
  16. Dzień pełen energii nie koniecznie ciepły i nie koniecznie pogodny. Udało się trochę zarobić, krzywiąc twarz udaję uśmiech. Popłynąć po dwa dobre słowa do kogoś kogo się nie zna. Ktoś jest szczery nie udaje troskliwego i nie musi rozumieć. Nikt nie wypełni Twojej pustki nikt nie podejmie decyzji i nie zrobi tego czego nie potrafisz.
  17. Być wolnym, słuchać śpiewu ptaków i podziwiać wschód słońca. Za ogromnym murem stojąc widząc kogo się chce i słysząc co się chce. Plasteliną skleić wszystko w całość. Być wolnym od nałogów, być wolnym od religii, mówić co się myśli nawet wtedy, gdy nie każdy chce słuchać.
  18. Na głowie liść laurowy, w ręku berło. Rzucić narodowi złoto pod nogi, niech się potyka biegnąc po nie. Używam słów które drażnią, ktoś inny ma rację jego posłuchają. Głowa pomyśli, język przekaże. Potrafisz mówić, to bardzo dużo. Naród po złoto biegnąc potyka się i przewraca. Jedni leżą na drugich wszyscy chcą złota.
  19. Po upadku szybko sie podniesiesz i będziesz bogatszy o jedno doświadczenie. Nikt miłości nie pokona jest silna i twarda bo Ty nią jesteś. Kamień rozpuści się jak woda popłynie do morza. Wokoło paczą ognistymi łzami, któż takie łzy wylewa. Rozgrzane do białości serce ostudzi wiatr obojętności. Nie ma niepokonanych, są niepokorni i robiący dobre wrażenie zuchwali.
  20. Otrzeć się o spadający liść, popłynąć prosto z wiatrem. W dżungli pełnej ludzi znaleźć dobre miejsce. Nie mieć żadnego celu podjąć głupią decyzję bez wzglądu na konsekwencje. Bez wykształcenia, mało inteligentny, co dzień żądać więcej. Parę groszy się należy, żeby tylko nic nie robić. Jutro też jest dzień na pewno będzie dobry.
  21. Trudne dni i poplątane ludzkie drogi. Ciągle zadając pytanie kto jest przestępca a kto świętym. Wczorajszy żebrak dzisiaj rozdaje karty, jutro zapali znicz na swojej mogile. Wypisane gwoździem nazwisko tym samym również data, ktoś widocznie wspomniał o nim. W ręce niosąc własne serce, chętnie zamienię szkoda że nikt nie chce. Za wzgórzem stary człowiek pali ogień, usiądź z nim, na pewno udzieli mądrej rady.
  22. Twarz pokryły zmarszczki, jest ich bardzo wiele. Idąc sadem zbierasz owoce, idąc łąką kwiaty. Życie czasem bywa trudne. Samotność i starość, dlaczego aż tyle. Jedno przecież wystarczy. Chociaż sił brakuje, iść trzeba dalej. Człowiek obok upadł, Tobie pomogą i podadzą krzesło. Na zdjęciach przedstawiono Twoje życie, popatrz jeżeli zechcesz, szkoda że nie możesz nic zmienić.
  23. Nie każdy wybór jest zły, nie wszystkie serca twarde, nie każda miłość fałszywa. Pośród tłumu dużo dobrych ludzi. Uśmiechniętych i pomagających bezinteresownie. Dłoń wyciągnięta do kogoś i pomoc staremu człowiekowi. Ty to potrafisz. Jesteś dobrym i nigdy się nie zmienisz. Twoje serce nie wystygło pośród lodu. I nie złamał Cię padający śnieg. Niech nikt nie mówi że jest lepszy bo nikt nie jest lepszy.
  24. Prowadź mnie za rękę, prowadź na drugą stronę drogi. Idę pod jadący samochód nie wiedząc co robię. Za ścianą zostawiłem samego siebie, zmiany dokonałem, na gorsze. Gorszy człowiek ślepy i głupi prosi o pomoc bo sam nie wie co robi. Tylko Twój głos słyszę i zapach Twoich słów czuję, ufam tylko Tobie. Podążam tylko za Toba, dotknij mojej duszy bo tego potrzebuje.
  25. Artysta namalował wymyślony przez siebie obraz przedstawiający wiele. Wszystkie kwiaty świata ofiarowano Tobie. Drogę mleczną rzucono do Twoich stóp. Dzień pochmurny i duszny, spocony i brudny kłaniam się Tobie. Bukiet z przegranego życia ofiaruję, takim jestem księciem. Nie próbuję naprawić, nic nie chcę zmienić. Takim jestem człowiekiem, czy na pewno na mnie czekasz.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...