A gdy na nią wtedy spojrzałem – moją drogą i drugą A – w jednej chwili oprzytomniałem, co skłoniło mnie do ponownego podjęcia się trudu, żmudy i wyrzeczeń skutecznego podrywania, a nawet zdobywania. A gdy już odniosłem zamierzone i zaplanowane w szczegółach zwycięstwo w tej kwestii znowu straciłem świadomość (wpadłem w pewien letarg), zresztą na dłużej. A teraz jedyne co mi pozostało to niesporadyczne wycieczki w – jak przypuszczam - doborowym towarzystwie do klubu AA.
Warszawa – Stegny, 06.02.2023r.