-
Postów
833 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Gabrys
-
zagoniła do pieca zatem palaczem limit cztery wiadra dziennie bo skąd grosza kopalni nie mam a Holembe niedługo zamkną ekologia liberum veto kopciuchom liberum grzać ale czym pójdziesz z siekierą pogonią i ukarzą tak że aż nie pozbierasz się nie to co kiedyś wozem do lasu i masz natura dwa tysiące dla ptaków i dla zwierząt trele morele a sami kradną i zabiją nawet pchają się autobusami sam widziałem chociaż lasu nie sprywatyzowano po prostu dziki zachód może i biskupi byli prezesi i.t.d. Pi
-
królestwo możliwość jest w głowie świat nie poczeka na ciebie przyłącz się zamień w aktywność a owoce zbierzesz na początku może nie kokosy ale zawsze coś pięć groszy dobre i tyle jakaś zachęta jest nie odtrącaj spróbuj pomnożyć jeden dodać jeden dwa dwa plus dwa i tak dalej no widzisz jakież to proste
-
Nie warto o świcie można już nic nie powiedzieć a to kolejna długa noc zatem daleko jest jeszcze do jutra ponieważ kiedy na coś czekasz sekunda staje się godziną dlatego myślisz sobie że może nie starczyć twojego życia czekanie bywa męczarnią czasem nawet zabić może dlatego nie warto czekać kiedy nie jesteś czegoś pewien
-
W polu ryjesz sam zostałeś ptaszki wyfrunęły żona na raka zmarła może anioły wzięły gospodarka chociaż nie duża jakoś dzieci ustawiła szkoły córki pokończyły jedna magistra skończyła mają gdzieś swoje światy a ty sam samiutki rozrusznik w twoim piersi takie są tego skutki czasem zajrzą ale czasem przecież swoje życie mają co u ojca jak ze zdrowiem niekiedy spytają wyfrunęły wyfrunęły żadna nie została chociaż chata niczego sobie na wsi nie będzie mieszkała jak i jedna tak i druga w mieście zamieszkały oj przydałby się syn żeby pola niezmarniały oczy zamkniesz do podziału bo rozrusznik nie wtrzyma raczej zięć nie zastąpi zatem legniesz jak Boryna
-
spój ależ spójrz co się dzieje zza oknami biały śnieg w polach leży zima jest z nami a co do zimy jako dziecko tą porę lubiłem ojciec kupił jakieś sanki więc pagórki zaliczyłem zaraz za domem oczko wodne było na które wielu chłopców się schodziło wykrzywione kije zachęcały do gry z byle czego krążek i mecz zacięty wspominając dawne czasy aż się łezka zakręciła chłopcy wydorośleli natura swoje zrobiła stąd zima nie cieszy zawiasy rdzą pokryte jak moje saneczki którymi pagórki zdobyte Komentarze Głosowali na plus
-
wolność wolność pani mojego serca ze mną jest wszędzie która wyznacza moje drogi niekiedy latać potrafię możesz mnie skuć pomimo kajdan nadal będę wolny spytasz dlaczego odpowiedź w pierwszym wersie również zabić wtenczas nie myśl że uczyniłeś lepiej bo ja i ona wtedy szczęśliwi u Boga p wolność kocha przestrzenie chyba że sam sobie kajdany założę tylko wówczas nie warto już żyć
-
DOBRE PYTANIE gwiazdkami izby nie ogrzeję również bałwana nie ulepię z górki sankami nie zjadę ponieważ nie jestem dzieckiem jakieś są rozwalone pamiątka po moim dzieciństwie do których mam sentyment dlatego na złom nie oddałem moje dziecko gdyby chciało pewno poskręcałbym śrubkami a masz dzieciaku i zjeżdżaj na nich tak jak ja kiedyś ale niestety nie dorobiłem się chociaż partie były wolałem pozostać singlem czego żałuję Bo czymże jest facet bez syna lub córki dobre pytanie
-
PO TO MASZ SERCE dotyk czym jest może wiarą kiedy dotkniesz wtedy pomyślisz że istnieje wątpisz tyle razy wypierałeś się Boga którego nie dotknąłeś chociaż z góry patrzy na ciebie czy trzeba dotyku by przekonać się czy trzeba oczu by zobaczyć myślę że nie po to masz serce
-
TO TU TO TAM idąc spać z ptakami zamarzłbym na kość przecież noce zimne miałbym tego dość swoje domy mają w krzakach może śpią lub w jakiś zaroślach czyli wszędzie dom tam gdzie wiatr nie dmucha a kot nie wdrapię się uważaj puchacz nocą niech nie schwyta cię mały ptaszku gdzie mieszkanko masz pewno różnie mieszkasz to tu to tam ja jedno mieszkanie mam
-
Piękno jest w tobie bądź obok dla mnie zawsze błyszczeć będziesz brylant mój brylant nigdy nie zmatowieje w sercu pozostaniesz tą samą szlifować po co przecież jesteś śliczna tyle wystarczy nie chcę doskonałości diamentu wolę byś była brylantem
-
Zakręceni jestem tobą ty zaś mną nasze ciała zgodne są czas kochania lot motyla jedno lato jedna chwila a nam dane wiele lat może nie może tak ileś jest policzone grzech na ziemi w niebie sądzone za miłość nie posądzą nas zróbmy to jeszcze raz grzeszmy sobą warty grzech tyle naszego wdech i wdech czy to chemia raczej nieto ta miłość kręci mniektóra nasze twarze maja i ty ty i ja
-
uważaj bo może i ciebie wciągnął czego nie życzę nikomu
-
Internet uzależnia mocno wciąga
-
no to jeszcze zostało radio
-
toteż wspomniana mucha
-
chociaż tyle programów wielki nic woda z mózgu plugawość ulic lepiej w sufit mi na muchę która brzęczy po co się wkurzać na to które męczy racja czy też nie racja po czyjej stronie ona a ten który jest przy swojej nadzwyczaj wyolbrzymiona toteż okoniem staje jak trzeba nawet z barana i oto mamy zwierzyniec prostacko rzec kaszana niby mądrzy uczeni a siano mają w głowie tylko czemu służy że kłębek nerwów i zdrowie ale nie mnie prawić zatem nie moja bajka a mucha jak lata tak lata brzęczy brzęczy grajka
-
ciekawe spojrzenie
-
i tak trzymaj
-
Kołysanki z dzieciństwa
Gabrys odpowiedział(a) na joanna53 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
fajny wiersz nie ma czego przyczepić się po prostu żyje sobą -
jestem tylko obrazem który wisi na ścianieoddaję to co malarz namalowałkto umie patrzeć zauważyzatrzymane w czasie myśli ja jak widzisz krzesłem fakt żaden obiekt zachwytuza to usiąść można proszę spocznij gospodarz powie do gościa patrząc na ciebie może się zachwyci jesteśmy dla pokrzepienia ducha i ciała
-
Czasem nie tylko jest czynione dla tych którzy przyjdą jeśli nie skończyliśmy mostów dokończą za nas tysiąclecia naszym wspólnym dziełem zatem nie znikniemy póki będzie istnieć ludzkość czas pędzi który w ruiny zmienił nie jedno co z tego przecież można postawić nowe tyle było światów da się lepszy stworzyć umierając teraz za sto lat swojego nie poznam to ma właśnie sens by nie trwać w jednym bo taki jest człowiek niby małpą ale daleko do małpy dlatego duma mnie rozpiera że jestem człowiekiem chociaż czasem się wstydzę .........
-
Dwadzieścia cztery godziny na okrągło
Gabrys opublikował(a) utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Dwadzieścia cztery godziny na okrągło jeden człowiek wiele czynów i jeszcze stać na więcej aż ręce same składaj się do oklaskównie może być pustostanów zatem trzeba wypełnićtoteż coś tu coś tam i miasta rosnąwieżowce sięgają do nieba oto jest postęp że na małej przestrzeni można ludzi ubić jak sardynki pustostan zwany lasem zalany betonem to tylko drzewa i jakieś dzikie łąkigwiazdy na niebie na ziemi nie ma ciemnościpatrząc z lotu ptaka rażą one w oczynoc dla metropolii nie istnieje tylko dwadzieścia cztery godzin - dzień -
Przez wiatr wyśmiewana
Gabrys odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
również podoba się mi ten wiersz -
bardzo patriotyczny wiersz i myślę że osobisty
-
Dlatego jestem cóż każdy reprezentuje co ma w sobie nie skazitelności nie ma wady będą ciemne wyblaknie poznając prawdę która zrani zapiecze serce z kamienia również zaboli nie porównuj z którym leży w polu ponieważ człowiek zmienić się możenawet nie wiesz kiedydla mnie jest i będzie zagadkąinteligentna istota a tyle krzywd czyniale nie wrzucam do jednego workaja w ciebie wierzę dlatego jestem