Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

huzarc

Użytkownicy
  • Postów

    2 773
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez huzarc

  1. @Berenika97 Lubię rymowanie, bo wbrew pozorom - dyscyplina ma sens, ma urok i bywa przełamaniem w tym świecie zalepionym w swoich obsesjach i konwencjach.
  2. @KOBIETA Nie lubimy przemocy;)
  3. @Omagamoga Kot Schrödingera przyniósł zamiast myszy:)
  4. @KOBIETA Kwestia adaptacji;) no ale nie będę nic diagnozować, na tym się nie znam, są tacy co się znają na wszystkim, więc nie można im przeszkadzać.
  5. @KOBIETA gdzie zamarłaś;)?
  6. @KOBIETA od czego;)
  7. @KOBIETA Są tu tacy i owacy;) I uważaj, podłoga zimna, można wilka złapać;)
  8. @Omagamoga Będzie zaraz lament nad literówką;) A wiersz- jak poetyckie malowanie wektorami fizyki kwantowej, która niesie sens i rozkrzewia się fotonami w polu rzeczywistości.
  9. @KOBIETA Nie wiem, czy można jeszcze chwalić, bo teraz w dobrym tonie, jest zupełnie coś innego. Ale miało ciało, co chciało;) Ale, że tak brutalnie;)
  10. @Robert Witold Gorzkowski Zrobiło się nostalgicznie i mitologicznie zarazem. Kiedyś zacząłem tworzyć alternatywne dzieje rodu Sobieskich, pozwalając fantazji na wyprostowanie kilku zakrętów dziejowych za panowanie Króla Jana, który chyba jako ostatni mógł Sarmacką Rzeczpospolitą wprowadzić w zupełnie inny wiek XVIII, w jakim zaczęła się współczesność, jaką była… co zacząłem to dokończę na emeryturze:) Dzięki za ten tekst:)
  11. @jeremy Ja uważam się tylko za osobę „piśmienną”. Za desygnat poety nie uchodzę, a i bliżej mi do towarzystw nie doborowych, co bardzo sobie cenię. Przynajmniej ego mam zdrowsze. Ale każdy należy, tam gdzie chce.
  12. @jeremy Ja też potrafię;) Wszystko ładne, nowoczesne, takie ugruntowane we współczesnej pozie. Największy problem – poza, nie wyznanie Wiersz bardziej udaje Houellebecqa, niż naprawdę mówi niepodrobionym głosem. Jest samotny facet, piłka, masturbacja, mizoginia, ironia wobec Boga i poezji – czyli stały zestaw współczesnych, unowocześnionych chwytów. Nic nowego w rejestrze. Łatwe, egzystencjalnie mało aktualne, klisze ze świata, który zdołałam się zmienić i szuka dopiero swej obecnej definicji. Wszystko rezonuje bardziej, jak dowcip o przegrywie niż wybijające się zdanie o czymś wartym zauważenia. Środkowa scena – potencjał niewykorzystany, obrazki ładne: Koszula, szachownica, widok na Świątynię Opatrzności – dobre rekwizyty, ale: „wracałem jak się wraca” – puste, alogiczne, „niespodziewanie umarli” – łopatologia, nic zaskakującego, świątynia - jako ironia wobec Opatrzności, przewidywalna, jak każde programowe wygrażanie Bogu. Można by z tego zrobić bardzo mocną scenę o żałobie, ale zostaje raczej „ładnie ponuro”, taka teodycea na miarę epoki umęczonych na pluszowych krzyżu. Końcówka strzela w autora seriami wydumań: „Mapa przykrywała terytorium” : a czemu nie odwrotnie /, kiepscy poeci wierzą w moc słowa” / ja choć kiepski, akurat nie wierzę, taka sytuacja/. Trochę w tym projekcji wyższościowych, trochę dekoracji, a najwięcej pozy. W skrócie wiersz, owszem sprawny, ale mocno wtórny tekst–gest. Ale oczywiście, w czasach postępującego analfabetyzmu, trzeba doceniać każdą próbę przełożenia myśli w poezję.
  13. @jeremy na szczęście nie ty go będziesz szył;) dzięki i pozdrawiam
  14. Żyję. Budzę się. Mroźny podmuch ze wschodu rysuje blady opłatek słońca w błocie przylepionym do ust. Brud jest jak kamuflaż. Słucham, czy lecą – iskam iskrę za iskrą, w dobry ogień otuchy pod kubkiem z wodą. Wracam do żywych, nim zaraz zginę jak świt. Tysiące kilometrów stąd też się budzą, obolała głowa od wieczornych szaleństw skroplonych barwą słodkiego alkoholu sięga po wodę wyciśniętą z lodowca – marka premium i ból wyższej jakości. Bawcie się, skoro byt kształtuje świadomość, nim świadomość przestanie być już istnieniem w zimnym grobowcu okopu u wrót nocy.
  15. @jeremy ale jest garnek. I mogę w nim mieć co sobie chcę. Moja kuchnia, moje gotowanie, jak nie strawne, to też nie mój problem, że jelita nie trawią.
  16. @jeremy Ma być gęsto;) a jak brakuje komuś spermy to nic nie poradzę z jego problemami medycznymi.
  17. @MIROSŁAW C. pozostaje jeszcze parodia:)
  18. @Robert Witold Gorzkowski wszystko jest kwestią wrażliwości, a nie mody na ten czy inny paradygmat. Awangarda zawsze kończy się puryzmem, a archaizmy potrafią wyznaczyć zupełnie nowe i odkrywcze znaczenia przeniesione w środowisko myśli zupełnie odmienne od ich formalnego źródła.
  19. @MIROSŁAW C. To jest mocny, gęsty wiersz, który nie „opowiada o wojnie” wprost, ale ją prześwituje w obrazach, a na końcu wraca do bardzo cichego, osobistego „skupienia na umieraniu”.
  20. @Wochen Bardzo mądre przesłanie.
  21. @KOBIETA prawda jest gorzka i bez nich, pozdrawiam:)
  22. @Gosława Ten wiersz jest jak mała, filmowa Apokalipsa przejeżdżająca przez polską wieś.
  23. @KOBIETA Ten wiersz jest jak mały błysk między fizyką a czułością, który lubi myśleć światłem, czasoprzestrzenią i ciałem naraz. Jest w nim jednocześnie bezradność i czuła ironia wobec nas samych. Stąd mamy wrażenie, że idziemy prosto, a tak naprawdę krążymy w swoim zamkniętym świecie. Końcówka z „jagodowymi ustami” jest zmysłowa i ciemne. Zostawia obraz, nie wyjaśnienie. Czuć, że to tekst pisany z potrzeby dotknięcia czegoś bardzo bliskiego i jednocześnie wymykającego się symboliczny znamionom miłości, obecności, dotyku, które w tym wierszu są trochę jak fotony, niby realne, a jednak ciągle na granicy złudzenia. I to właśnie jest w nim najładniejsze.
  24. Nie będzie zmartwychwstania — ciecz krzepnie wykrotem krzyku w dłoni wyrwanej z łożyska ramienia, jak krwiotoczne morze, topione wrzącym błotem, lawy ścinającej biel żywego spojrzenia. Nie masz już oczu… nieczułe pustką kurhany umarły w nich przetarte na proch opowieści o prawdzie, leczącej podobno gorzkie rany, których jednak wieczność nigdy w sobie nie zmieści.
  25. @tie-break To bardzo świadomy, współczesny wiersz o życiu pomiędzy doświadczeniem a jego zapisem – gęsty, ale klarowny i z naprawdę dobrą puentą.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...