-
Postów
2 321 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Treść opublikowana przez Pan Ropuch
-
przecież mój brat siostry rodzina cała w tym ja nikogo nie mordowałam z tym przeświadczeniem na ustach równym krokiem szedłem można by rzec maszerowałem w obozie śmierci w Auschwitz Birkenau nie wytykałem w życiu Żyda cmentarz żydowski i synagogę z szacunkiem poważałem przy klazmerskiej melodii uniósł się mój niezręczny lament gdy znów przywiodła mnie myśl na mój dziarski równy marsz w obozie śmierci w Auschwitz Birkenau w Łodzi, Krakowie i w Warszawie... ulica krochmalna kamienica niczyja jak można było dopuścić by tak opustoszały czyjeś marzenia i czyjeś sny nie nie ripostowałem przecież jak Kain na Abla maszerowałem w obozie śmierci w Auschwitz Birkenau
-
selfie sweet focia and super zdjątko na dwa telefony
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ja jemu on mi ja sobie on też -
uśmiecham się łagodnie na nasz wspólny niedokończony biznes myślisz umrę w ascezie zapomnienia nie zadrży więcej pod stopami ziemia szybka zmiana klimatu spływa makijaż po policzkach ta zwiewna sukienka namokła oplotem ołowianych żołnierzyków a każdy kolejny spazm staje solą w gardle ty znasz tę niezręczność na pamięć czy wypadałoby podziękować przeprosić a może zmilczeć na amen
-
panierowane w pryzmacie przeszywające myśli jedna po drugiej byle nie dać się ponieść kolejnej krucjacie przeciwko złu dobra energia kołysze ostatnia koi nerwy poszargane odcina od podeszwy degenerata i potwora cokolwiek uczyniłeś przeciwko maluczkim dozgonnieś mój wróg
-
2
-
dziadkowe wspomnienie z zakupów w społem
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
dwurzędówka i aktówka kilogram parówek zawijanych w papier mleko w szklanej butelce koniecznie pół litra żytniej trochę szynki sera i chleb tu nie ma miejsca na wiersz szkiełkami wspomnienia skórzana aktówka zamyka na zatrzaski mieszcząc wszystko a krówka w ustach ciągnie się w nieskończoność -
tancereczka z pozytywką
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Pan Ropuch utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
odpuszczę i odpuszczam 👍 -
potrzeba potrzeb
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Pan Ropuch utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@any woll ortografia jest moją piętą achillesową plus spierzłe :DDD = spierzchnięte dzięki za refleks pozdrawiam ropuszy -
byłem głodny czterdzieści dni o wodzie po troszkę po łebkach od szpilki znikał głód i nie dostrzegłem gdy nie było już go wcale byłem spragniony trzy dni bez wody spierzchnięte usta a trwoga spustynniała w sercu i rozum nie mógł móc już dalej byłem bez miłości bez pytań bez drogi zamumifikowany pustką byłem bez pragnień i nieludzki a wszystko pierzchało na sygnale
-
tancereczka z pozytywką
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Pan Ropuch utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@jan_komułzykant strofa pierwsza zbałaganiła się bo oddechem tuż posprinterskim jest przerywana ;) byłem w tej chwili cały biegiem... z trudem, łapczywie - oddech pierś rosła do samej stratosfery rozlałem się w tym momencie bez początku i końca przeciągnięciem cienciwy szybuje strzała w nieznane pozdrawiam ropuszy -
byłem w tej chwili cały biegiem z trudem łapczywie oddech pierś rosła do samej stratosfery rozlałem się w tym momencie bez początku i końca przeciągnięciem cięciwy szybuje strzała w nieznane już wiesz nie dokąd i nie po co rozchodzimy ten krąg do zawsze
-
na samym szczycie trzęsę się ze strachu
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
egzystencja do szpiku nafaszerowana krzykiem tak przeraźliwym jakby każdy i jeden z osobna mógł i go usłyszeć pokora ta to dopiero potrafi się nagłośnić nie spogląda do góry pozwala wyszumieć się przyklaskującym cienkopisom tam gdzie mój umysł wyraźniej spogląda w kierunku bólu nieskazitelnego jesteś i ty - rzetelny kompan bez sukcesów lecz kolejnego podarowania -
kolejny poeta odszedł dopadła go nadwrażliwość żachnął się przechodzień najczęstsza dolegliwość gryzipiórka wierszowego smutno mi... inaczej być nie może mówią z dwudziestym wierszem znów poczujesz radości wenę w upływie czasu utopisz smutki zaczniesz od nowa znalazłem rarytasa nad rzeką wspomnień by chwilę potem zgubić coś bezpowrotnie smutno mi
-
Nieśmiało proszę
Pan Ropuch odpowiedział(a) na beta_b utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Becia TY się już nie wygłupiaj lepiej proszę :) - za życia ścielić sobie trumnę, bo się pogniewam. ...a już nawet jeśli i tego sobie życzysz to nie nieśmiało proś, a żądaj. Pozdrawiam ropuszy -
nie poszepczę zaklęć szafranowo-truflowych nie uderzę w stół milczeniem nożyc myślisz... umarł romans - byle do lata gdy skwar zrobi swoje rozgrzeje myśli pootwiera konfitury słoje pajęczyną splącze kwiaty w falującym zbożu nas omami *** opatulona rosą drgasz jeszcze dnieniem zimnym oddechem na policzku skraplasz - wieczny niedosyt *** myśli... opadają bezwiednie jak płatki rozkoszy ... a romans ma się świetnie
-
na końcu języka go już miałem/ dobrze mu się tam przyjrzałem/ ot przyszedł do góry nogami wszystek powywracał/ nie dał się policzyć/ sylab też nie skracał po prostu - mój najwiersz tylko… znów wytykany bo o sobie samym/ a interpunkcja kompletnie i do bani/pointa ta to dopiero zupełnie nie z tego świata/ skoro to mój najwiersz to koło tyłka mi to lata/ dziś już wiem umrę spełniony a każdy nowy dzień to bonus mi dany gdy mam już za sobą mój najwiersz
-
pomylić wznoszenie z upadaniem najlepiej doświadczyć pierwsze by później upragnione to drugie przecież to niewypowiedziane spotęgowane do minus nieskończoności uczucie jest odpuszczaniem nieskazitelnym upadkiem utracić ego wiarę przekonanie popędy pragnienia moralny kręgosłup wszystko i po kolei by coraz niżej coraz głębiej wytyczyć kolejne dno…
-
nie posiadam wszystkich polskich znaków
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
cel to szczytny byle dzisiaj nie strollować legnie w gruzie już w kilku następnych słowach sprobuj sam nie sterfować na pisuar w każdej damskiej toalecie dyniowe pieprzowe latte w cenie kosmosu by dopelnic zaklocen trio jeszcze przebłagalne nie skrollowac chociaż dzień jeden i jeden dzien jestem po niemożliwej stronie frontu by polec naszpikowany w niezrozumiale słowa - interpretacje interpretacji-
1
-
spotkamy się jak planety milusińskie galaktyki w serpentynach drogi mlecznej uderzymy jedna o drugą poszarpie rzęsą supernova przeskalują się falki wirując jak dwie pięćdziesięciogroszówki w gwiazdozbiorze motyla a dzisiaj... za nic nie przypomnisz panieńskiego tej pani co lubiła szeptać na ucho jak czarnym na białym rzeka i nasza kolejna odsłona pozostanie zupełnie niewzruszona
-
czasoprzestrzeń została nadszarpnięta, podróż prędzej niż udana.
-
gdybym tylko umiał przekuć w słowa to co myśli moja głowa gdybym tylko umiał przekuć w myśli to co dzisiaj mi się przyśni gdybym tylko umiał przekuć w czyny to co jest i bez przyczyny gdybym wiedział i powiedział to co poznał nie rozpoznał gdybym mógł już bez ustanku mówić z serca i bez rymu i bez rytmu nie do taktu wciąż o Tobie
-
nie, nie poczułem się zgwałcony
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Pan Ropuch utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Moona trafiony zatopiony, zrobione i pozdrawiam Wesołych! -
nie, nie poczułem się zgwałcony
Pan Ropuch opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
przyodział szaty joszuego bo można... ot dwie trójki mu wybiły jedna po drugiej nie, nie poczułem się urażony gdy krzyż z czekolady zawieszasz na szyi gdy mówisz bóg to drań gdy palisz biblię ku uciesze tłumu przecież stwórca nie jest nasz... nigdy nie był naprawdę trzydzieści trzy lata by wprowadzić tak kiepski plan potrzebował pan... od narodzin nie, nie poczułem się zawiedziony gdy czytasz a w oczy gryzą ciebie małe litery wiedz że gorczycy ziarno nie potrzebuje bać się... i góry nie, nie poczułem się oszukany -
czy jest tu jeszcze...?
Pan Ropuch odpowiedział(a) na Pan Ropuch utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
@iwonaroma ortografia jest u mnie aż nadto i wątpliwa bo jakże ludzka ;) poprawiam :) -
zweryfikowany na podstawie linii papilarnych w siatkówce oka przejrzany i z gotowością nakłucia by udostępnić ID-DNA od urodzenia zamikroczipowany człowiek czy już nie człowiek przegrał w testach w grach i nauczaniu maszynowym prześcigniony o trzy długości w pożądanych rezultatach rozmów na każdy temat bez prawa do jazdy samochodem wyręczony już zawsze w zaparzaniu herbaty pisaniu poezji i komponowaniu muzyki jakie to wszytko wydaje się niedorzeczne i tak z wątpliwej alfy do absolutnej bety utonie w nihilizmie kółka w maszynie w stymulantach rdzenia kregowego będzie tylko szukał pocieszenia... później małe proszkowe papu sen w inkubatorze co może pomoże przywyknąć do myśli i na marsie pierwszy przecież nie był i nie pozostawi pierwszego śladu człowiek...
-
Mózg rozjechany
Pan Ropuch odpowiedział(a) na kwintesencja utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
nawet Hanibal się nim zajadał... synapsy hormony, a szyszynka zawodzi... byle do pierwszego odciąć dopaminę. kolokwialnie komentując nałóż czapkę aż na uszy zadbaj o to co najszczelniej samo się chroni musi mieć ku temu milion powodów