mgły nad stawem
księżyc na wodzie
osłania swoją nagość
niebiańska muzyka
w terkocie konika polnego
budzi marzenia
na ławce pod bzem
rozpoczął się maj
znów kwitnie stara jabłoń
dwa cienie
wyładniały od przyjemności
dzikiej słodyczy
głos poety
wędruje wśród gwiazd
i pozostawia ślady pióra
rajski ogród
szczodre gody
posypały złotem
@Manek
Gimnastyka dla języka :))
I na dokładkę :
„Bezwzględny Grzegorz Brzęczyszczykiewicz wyruszył ze Szczebrzeszyna przez Szymankowszczyznę do Pszczyny. I choć nieraz zalewała go żółć, niepomny następstw znalazł ostatecznie szczęście w źdźble trawy".
Pozdrawiam.
@Leszczym
Tak jakoś...
"Każdy, kto czyta, staje się dziwakiem. Czytanie daje wiedzę, a ponieważ wokół dominuje raczej ignorancja, wiedza oznacza dziwactwo."
fascynują mnie
wędrówki w przeszłość
piórem maczanym w inkauście
i ze spojrzeniem
w koronach starych drzew
gdzie świt odsłania
czarne jedwabne draperie
z czasów
anielskiego dzieciństwa
gdzie zbieram złoto
obiema rękami
aż pod spalonym błękitem
wzniosę się jak ptak
do chwili
gdy przestanę cokolwiek czuć
i znów
zejdę z góry
małym człowiekiem z gliny
nie mogę się
do ciebie dokrzyczeć
ja strach na wróble
z jedną nogą w tym świecie
i gniazdem na głowie
ukrytym pod kapeluszem
czekam
na powrót bujnej zieleni
po obfitych deszczach
w zapomnianym ogrodzie
gdzie błękitne
unoszą się motyle
od zwykłego zielska
do najbardziej urzekających
polnych kwiatów
ulatuje święty aromat
jaśminowej herbaty
zapraszam
bo tak naprawdę
tworzy nas miłość