-
Postów
1 624 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
9
Treść opublikowana przez Jan Paweł D. (Krakelura)
-
Zapłakałem, i chcę wierzyć, że zostało mi wybaczone. Lecz pod którą skorupą egoizmu pogrzebany omijałem wtedy tę kałużę , w Centrum, przy Rotundzie, tym, którego nie mogę cofnąć, wieczorem, kiedy rzucany drgawkami człowiek rękę wyciągał do mnie z wiarą, że mu pomogę wstać, a ja wówczas dłonie miałem zamknięte, podobne cegłom na mur brata mojego, i twardniejące jak zaprawa niewiary, że człowiek nie jest gówno warty, dlaczego odwróciłem się po chwili by zobaczyć że ktoś inny mu pomaga, ktoś czujniejszy, wrażliwszy i lepszy ode mnie, i – dobrze - pomyślałem wtedy, znowu mogłem spieszyć dalej a głębiej pogrzebany być w sobie. Chcąc wierzyć, że mi wybaczone, dziś płaczę, widząc siebie twardym, jesiennym wieczorem - - jak się toczę. Dłonie mam nieprzemakalne, śliskie wciąż od tamtego deszczu – i dobrze.
-
@jan_komułzykant Dziękuję, wiersz na faktach i z autopsji. Pozdrawiam.
-
Słońce w bikini
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Gosława Dzięki :) -
-
Słońce w bikini
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Justyna Adamczewska Dzięki za czytanie :) -
Przed końcem
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Deonix_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Deonix_ Tak oscyluje między odważnym erotykiem a turpistycznym porno... Ale czy to źle? W sumie życie. -
Słońce w bikini
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Pia Ludzie chwytali radioaktywny popiół na języki, ponieważ myśleli, że tak wygląda śnieg, którego nigdy nie widzieli. -
Słońce w bikini
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Pia Podpowiem: próby nuklearne na atolu Bikini. -
wiosenne roztopy pierwsze źdźbła trawy tratują konia
-
Słońce w bikini
Jan Paweł D. (Krakelura) opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
I cóż mogli wiedzieć o słońcu Wyspiarze. Gdy w łunie palmowe kibicie się zgięły, a wrzący swój jęzor ocean wystawił na piasek - na rufach stanęły okręty. A cóż mogli wiedzieć o śniegu Wyspiarze, jaką radość przynosi, świeżą i chłodną. Śnieg szary jak popiół przełyki im parzył, gdy wiarę Wujkowi dawali na słowo. I cóż mogli wiedzieć o domu Wyspiarze, gdy Krewny z daleka rozumiał to lepiej. A jakie o włosach, czy glebie mieć zdanie: skóra wypluła włosy, ziemia - korzenie. -
Martwy
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Wolnostylowy165 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Podoba mi się, czytam jako opis depresji.- 6 odpowiedzi
-
- słabości
- bezsilność
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Z audiencją u Wisły
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Jan Paweł D. (Krakelura) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@beta_b Dziękuję bardzo. -
-
-
-
-
-
-
-
-
Przed końcem
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na Deonix_ utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak/nie/nie wiem. Coś jest w tym wierszu co nie pozwala mi go skreślić. -
Kiedy dotykam Twoich ust
Jan Paweł D. (Krakelura) odpowiedział(a) na MP1997 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Zaczyna się jako tako... choć nie wiem czy wywoływanie pewnych skojarzeń było Twoim zamiarem, a ten rumak nocy na koniec aż zmusił mnie do parsknięcia. Nie będę mówił o czym pomyślałem. :) -
-
1) Andrzej bardzo był roztropny, oraz się podpisać umiał, a gdy patrzył tobie w oczy, rzekłbyś, że wszystko rozumiał. 2) Andrzej to stworzenie sprytne, oraz sprawne manualnie: palce u rąk bardzo chwytne ma i kciuki przeciwstawne. 3) Ruchy ma jak chłopiec z drewna, ale jedna sprawa pewna: Andrzej uśmiech ma przyjemny, jest człowiekiem podpiśmiennym. 4) Andrzej pilnie podpis ćwiczył i nie nazbyt był bezczelny. Wódz mógł wciąż na niego liczyć, więc go wliczył do naczelnych. 5) Słowo na cztery litery Andrzejowi zgięło plery, bowiem ciut niehonorowo prezesowi wchodził w słowo. Andrzej podpisuje jak leci:
-
Raz pewien dyrektor z podlaskiej galerii nie lubił artystów i fanaberii: na płótnie z tygrysem wziął był zauważył, że ogon mu się dwuznacznie kojarzy. By kwestię wyjaśnić powołał komisję a przed komisję powołał artystę i w ogniu krzyżowym postawił go pytań: malarz się skręcał w tym ogniu jak kita, tygrysa odwracał ogonem jak kota kluczył i plątał, wykręcał i motał… „Tu młodzież jest czysta, niewinna jak lilia!!!”- - grzmiał w gniewie dyrektor, wzrokiem zabijał. By nie siać zgorszenia i ugasić to zło ściągnięto wnet znawcę ogonów aż z ZOO, ten problem fachowo ocenił i orzekł: „to ogon jak chuj, panie dyrektorze!”