Konrad Koper

Poeta napełnił brzuch powietrzem. Stał się on balastem i balonem – pęknął potem.

Późnym wieczorem szli : satyryk, liryk, dramaturg. Wśród „miliona” gwiazd dostrzegli jasną, dziwną, pulsującą… Po chwili „odczuli”, że czas fiksuje.

Królowa zakochała się w królu przeciwnika. Gotowa jest zginąć w jego imieniu. Król bawi się – każe kochance tańczyć wokół niego. Zaprosili do zabawy dwa konie. ( Z kraju królowej.) Monarcha zaczyna balować beztrosko. Wkrótce przebija sztyletem królową. Dwa konie porywają go. ( Niosą go na przemian.) Król pod groźbą wrogiego pionka abdykuje i oddaje swe królestwo.

Pół roku później, kilka osób , które już poznaliśmy, szło przez pole. Zobaczyli znowu jasną kulę, a na niej sylwetkę Konrada. Po ośmiu sekundach bohater zstąpił z niej i wszystkich przywitał. Potem spotkał się ze mną. Jestem parapsychologiem.

Mysz ugryzła słonia w piętę.

Masz wiele imion. Ja noszę twe otczestwo.

Rozmiłowany w miłowaniu. Przerażony strachem. Zgorszony gorszym. …

W ciągu dnia : zobaczę kota białego i spotkam kominiarza brudnego.

@Nata_Kruk Dzięki !!

Kwiaty wzrosły w słońcu. Z nich zrobiono aromat. W perfumie jest słońce !

Wiara, nadzieja, ułuda.

@sowa To żart - ma być głupi !!

Mamo nazwałem owocowy koktajl „imieniem” Mołotowa.

Zobaczyłem przyjaciela we mgle. Niezwyczajna aura rozproszy ją.

Panie Zielonka – nie na grzyby !

Bezchmurne niebo powtarza się.

@AnnaIraM Ciekawy koncept - kontynuuje : "Tylko skrzypce pękły i mina rzedła"

Mądra świnia ?

Ja wolę kawę z pianą.

Popierasz ją czyli nieformalne państwo.

Bogaty, różany bukiet kwiatów, różową, krótką koszulę, perfum i czekoladki mające rajski smak. Wraz z sercem.

Na koniec mistrz wyjawił Konradowi, że podlegają mu wszystkie gry, nie tylko ludzkie. Mistrz zaprezentował kilka właściwych i przykazał by objaśnił je ludzkości. Porównał trzy gry : Szachy, Go, Warcaby. Szachy są najbogatsze, gra Go kryje najwięcej możliwości, a Warcaby są wyśmienite. Przewodnik jeszcze doradził, żeby Konrad sam obmyślił gry, ponieważ odkrył, że ma talent.

Jestem zło- myślny. Uderzam głową w czarny mur.

Ksiądz obrzydzał dzieciom baloniki.

Są biali i czarni, Ziemia i dwie bramki.