Był znanym naukowcem, pracował badając cząstki elementarne.
Nasz fizyk znużony pracą, postanowił pójść do biblioteki. Szukał w niej kryminału, chciał się odprężyć.
Przypadkowo znalazł wizjonerską książkę. Część pierwsza opowiada o „kreacji materii”. Czyli o spontanicznym uwalnianiu energii i zjawisku odwrotnym.
Naukowiec uświadomił sobie, że materia „niszczona” jest w czarnych dziurach i podczas kreacji wysokoenergetycznych cząstek. Przy narodzinach świata było odwrotnie.
Nasz fizyk stworzył własną sprawdzoną teorię i dostał nagrodę nobla.