Wróciłem do pierwszego, gdzie, jak i tutaj, jest ten spór, może konflikt, gdzie narratorem, peelem jest intro, będący też, jak sadze, po stronie subtelności,. delikatności, nieśmiałości, a więc tego, co ,świata raczej nie zdobywa. Rozumiem to, bo sam jestem z charakteru introwertykiem, ale gdy zrozumiałem jak to działa, przechodziłem okresowo na drugą stronę mocy, żeby zakosztować słodyczy świata, więc wiem także,. co jest po drugiej stronie.
Sonet jest super, jak to u Ciebie. Pozdrawiam.