Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

tetu

Użytkownicy
  • Postów

    1 695
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez tetu

  1. Nie miałam możliwości wypowiedzieć się wcześniej, bo mnie po prostu nie było. Deonix, pamiętaj, że jestem w 100% po Twojej stronie. Nie popieram przerabiania czyichś utworów na swoją modłę, bo to tak jak napisałaś zwyczajne świństwo i takich cyrków było i jest w sieci całe mnóstwo. Nadal! bo nikt nie umie zrobić z tym porządku. Trzeba po prostu o tym mówić, a już na pewno reagować. Oczywiście mam tu na myśli przerobienie czyjegoś tekstu, zapisanie i wstawienie do sieci jako swojego bez podania źródła inspiracji. Bo zupełnie czymś innym jest przerobienie czyjegoś utworu w sensie komentarza na zasadzie sugestii, rady, pokazania jak można inaczej...etc, to wtedy żadna krzywda się nie dzieje pod warunkiem kulturalnej wymiany zdań, a i tak jak było napisane powyżej decyduje autor. Po trosze rozumiem Mateusza, bo rzeczywiście trudno się tak na 100% odnieść i ocenić sytuację, gdy się nie przeczytało wpisów. Fajnie by było gdybyś go zaznajomiła. Dziękuję Ci że poruszyłaś ten temat.To ważny temat. Deonix, znam Cię naprawdę krótko, bo krótko tu jestem, ale zdążyłam zauważyć, że Twoje komenty są rzeczowe, konkretne, motywujące co mi osobiście bardzo odpowiada. Zamiast gwiazdeczek, piąteczek, serduszek itd wolę szczery, rzetelny komentarz. Zresztą wiesz o tym. Bardzo by mi było żal gdybyś opuściła orga i mówię to naprawdę serio. Jesteś jedną z nielicznych osób, które potrafią bez ogródek i szczerze mówić co czują, potrafisz gadać z wierszem i o wierszu, a to się ceni. Ja każdy swój wiersz wkładam do działu gotowe, bo wg mnie jest gotowy, ale człowiek się całe życie uczy, wszystkich rozumów nie pozjadałam i zawsze miło jest zmierzyć się z ciekawym konstruktywnym komentarzem. Może się przecież okazać że wcale nie mam racji. Także ja do tych działów aż takiej wagi nie przykładam. Jeśli popełniłam błąd poprawiam i już, bez względu na to w jakim dziale by się mój wiersz znajdował. Jedno jest pewne i niech to będzie podsumowaniem mojej wypowiedzi, w żadnym wypadku nie wolno się posiłkować cudzymi myślami, frazami, wierszami (przerobionymi na własną modłę) bo to jest własność intelektualna autora i kropka! wykorzystanie bez jego zgody, jego dóbr i własności podlega pod paragrafy. Niestety, tak jak napisał admin na własną rękę trzeba dochodzić prawdy. Portal ze strony administracji po zapoznaniu się z sytuacją zapewnia nam... no właśnie co? Ewentualne wsparcie i poparcie, oraz wykluczenie delikwenta z rodziny. Wiem że to tylko tyle, ale zawsze coś. Także Deonix, nigdzie nie odchodź. Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma;) Pozdrawiam.
  2. Jan_ko, a kombinuj, kombinuj:D Miło że zajrzałeś. Krzesanie iskry z miękkiego płomienia z reguły właśnie daje efekty:P Sporadycznie tylko nic nie wychodzi;) I wcale mnie nie przepraszaj, znam się:) A tak poważnie, to może po prostu peelka nie ma już siły walczyć tzn krzesać tego ognia:) Ta iskra jest jak nadzieja, ale i ta w końcu umiera... ostatnia. Dziękuję, że coś Cię zaciekawiło, pozdrawiam.
  3. Stary Kredens, bardzo mi miło że próbujesz rozwikłać. Powiem Ci że coś w tym jest. Dzięki.
  4. Marysiu nie zawsze wszystko musi być aż tak prawdziwie wiarygodne. Jak to śpiewa Marylka są dwa światy i nas jest dwoje. Czasami to co jest tak bardzo nierealne w jednej chwili może stać się prawdziwe. Dzieje się tak za sprawą nie tylko wyobraźni i tego co nienamacalne, ale też w jaki sposób i na ile jesteśmy w stanie wziąć sprawy w swoje ręce. Mało tego każda iskra jest inna i każda może być ostatnią. Dziękuję za Twoje słowo, pozdrawiam.
  5. No cóż Natka, to się okaże:) Pelka jednak dała sobie łostatnią szansę:) Nie będzie więcej świata rozdrapywać. Myślę, że powidok zostanie na dłużej;) Dziękuję że byłaś, pozdrawiam.
  6. Oddaliłam się tylko na chwilkę;) Dzięki Kobruś, to miłe:)
  7. noc coraz bardziej przypomina ciebie wygładzając nierówności wciska pod powieki światło dociera głęboko w miejsca gdzie martwe linie nabierają kształtów i jest coś jeszcze puls który każe zatrzymać obraz w pojedynczych smugach zanurzam palce dotykając miękkiego płomienia wykradam światu ostatnią iskrę
  8. Czasami lepiej się wstrzymać, niż dopuścić do słowotoku, stracić cierpliwość. Cierpliwość jest bardzo istotna, praktycznie w każdej sytuacji, zwłaszcza w budowaniu, bo co nagle to... Fajnie jest wszystko sobie poukładać i powoli sukcesywnie wdrażać. Słowo to materiał bardzo delikatny, trzeba umiejętnie się z nim obchodzić, a nielegalne tak wyprostować, by stało się legalne;) Pozdrawiam Justyno.
  9. To prawda. Nastrojowy wiersz, pełen uczuciowości. Nawet mi nie przeszkadza, że trochę wyliczankowy. Taki po prostu ma być. Ładnie. Pozdrawiam.
  10. Ależ to wzruszające. Takie szczere i bezpretensjonalne. Prosto z serducha. Pozdrawiam Marcin.
  11. tetu

    ***

    Dziękuję Iw:) Kobiecość w porach roku;)
  12. Witaj szarysweter. Sporo zaimków w dodatku bardzo blisko siebie. Fajnie by było gdybyś zwracał/ła na to uwagę. Fajny wiersz, ale z puentą mam ten sam problem co Nata, gdyby tam było samo "chcę" bez przeczenia, to ok, a tak? moim zdaniem odrywa się puenta od całości. Wers "pilnuj mnie częściej" wybrzmiał Bajmem:) pozdrawiam.
  13. Witaj. Doceniam mierzenie się z wierszem rymowanym, bo to wbrew pozorom trudna sztuka. Jakby nie było musisz rytmicznie prowadzić tekst. Gdybyś od początku do końca utrzymał go w ryzach ośmiozgłoskowca, byłoby super. Od drugiej strofy do szóstej czyta się płynnie, ale w pierwszej i ostatniej rytmicznie nabałaganiłeś;) Ale co tam! To dopiero początki, pozdrawiam. Aha i jeszcze jedno, bo widzę że wiersz nie ma tytułu. Posiliłeś się tutaj pierwszym wersem. W takich przypadkach powinieneś zastosować incipit. To jeszcze raz pozdrawiam.
  14. tetu

    ***

    w wiosennym słońcu panna czeka na łące szczaw w koniczynie *** gorące noce oddech na mojej szyi budzi się pełnia *** pożółkły twarze nagie drzewa w milczeniu spowiedź natury *** na rzęsach płatki topnieją w okamgnieniu zmywam makijaż
  15. Włączając się na koniec do dyskusji, powiem tak; Na pewno mocno wstrząsnęły mną słowa ""Bóg to dureń, kretyn, idiota, imbecyl i ostatni dupek" nawet nie wiem co powiedzieć? Bóg w wierszu zostaje poddany próbie, gdzie tak naprawdę to Bóg poddaje próbie człowieka. Już na tym etapie jest przewrotnie. Owej próby dokonują dziewięcioletnie dzieciaki, którym na myśl przychodzą nieraz różne rzeczy. Wiadomo, że przykład i inne nauki idą z góry i tu nie ma co dyskutować. Tak samo jest z uduchowieniem, moralnością itd. Rolą rodzica jest uczyć, wpajać od najmłodszych lat najwyższe wartości. Dziecko pod tym względem, na tym etapie samo nie da rady J15,4 Wytrwajcie we Mnie, a Ja [będę trwał] w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie - jeśli nie trwa w winnym krzewie - tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie Tutaj można by było dywagować czy dzieci na przekór wierze i wpajanym im wartością chciały zrobić coś na głupiego, czy też nie zostały odpowiednio przygotowane do życia w wierze, bo tego nie wiemy. Są rodzice którzy uczą, a i tak efekt bywa marny i tacy co w ogóle się do tego nie przykładają. I pewnie bym się nad tym zastanawiała dalej, gdyby nie puenta, która określa kim stał się ten dziewięcioletni wówczas mały człowiek, jakie wartości wyniósł z domu i otoczenia. Jedno jest pewne; bez względu na to czy wierzymy w Boga, czy też nie, powinniśmy szanować boskie wartości. Nie powinniśmy za to oceniać i interpretować wyborów innych. Każdy ma prawo podążać swoją ścieżką zgodnie z własnymi przekonaniami. NT 1 Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. 2 Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. 3 Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Takie refleksje po przeczytaniu, pozdrawiam Iwono.
  16. Zapachniało tym sadem Silver. Przyjemnie u Ciebie. Zastanawiają mnie tylko dryfujące płatki. Widzę je jako kołyszące, unoszące, wirujące... etc. To dryfowanie znosi mnie w zupełnie innym kierunku niż łąki, czy sad. Wybija z tego rozanielonego obrazka, z tej sielskości. Pewnie można by to podporządkować pod pewnego rodzaju pasywność, uległość, ale mnie osobiście to nie przekonało, ale to ja;) Ogólne wrażenie przyjemne, pozdrawiam.
  17. Nata, Tobie również dziękuję za wgląd i opinię, pozdrawiam serdecznie.
  18. Deonix, bardzo dziękuję. Lubię Twoje interpretacje. Bardzo głębokie wejście w wiersz. To jest coś, co ma dla mnie ogromną wartością. Ten wiersz tak naprawdę jest trochę erotykiem i jak to pięknie powiedzialaś gorzkomiodną, miłosną opowieścią. Nie chciałam wplatać więcej fizjologii, bo raz, bałam się, że przegadam i stracę główny wątek, a dwa, w tym wierszu ten erotyzm jest taki nienamacalny, bardziej iluzoryczny, poniekąd właśnie przez te odległości, dlatego starałam się wypośrodkować by nie zatracić tego co ważne. Cieszę się, że tak ten wiersz odczułaś. Przygarnij go sobie, bardzo proszę, to dla mnie ogromna radość:) Pozdrawiam.
  19. Kobro, fenks za słówko i dostrzeżenie elementów erotycznych. A smutek w wierszu, no cóż... oczywiście jest. Smutek, żal i tęsknota... nie wszystko jest takie proste i tak bliskie. Pozdrówka;)
  20. wszystko jest do pokonania nawet strach że może się nie udać nie przyprawia o dreszcz w sytości nocy maczamy palce i gra nabiera tempa lubię kiedy odpływasz jestem wtedy pełniejsza o światło księżyca kolejne trofeum nad łóżkiem cień ma twoje dłonie wchodząc w następną fazę wypełnia przestrzeń jeszcze jeden obrót i będziemy bliżej mała śmierć na dnie każdej gwiazdy wskazuje kierunek
  21. Fajnie, bo lekko, co sprawia że przyjemnie się czyta, ale zastanawia mnie jedna rzecz. Od czwartego wersu, po ósmy masz inny układ rymów. Pierwsza i ostatnia cząstka rymy w układzie abab, po czym środek aabb. Celowy zabieg? czy tak po prostu wyszło? No i troszkę tego latania i uskrzydlania dużo jak dla mnie, ale chyba taki jest duch tego wiersza. Pozdrawiam.
  22. Doceniam bardzo komentarz. Dosłowności, wiem. Staram się unikać, ale wtedy mam niezłą hermę:) Nie każdy budzik dzwoni tak głośno i nie każdy jest tak ciężki jak te stare rosyjskie i to chciałam tu zaakcentować, wpasować w ten klimat, stąd ten przymiotnik. Jeśli zaś chodzi o klaustrofobię, musiałabym pominąć tyle, a może aż tyle: "to nic że mam klaustrofobię" czyli pozbyłabym się tutaj uczucia lęku, co też jest dość istotne. Czy dałoby się go wyczytać bez? kurczę jakoś tego nie czuję. Jeszcze raz serdecznie dziękuję Kilmax, pozdrawiam.
  23. Ja wiem czy taki ostry? Chyba nie:) Napisałam tylko o swoich odczuciach. Owszem wzięłam ironię pod uwagę, ale mnie nie rozbroiła, nie poczułam klimatu:D Iw, pozdrawiam.
  24. Niestety, nie zaciekawił. Nic tu odkrywczego. Ot samouwielbienie, tyle. Pracuj nad warsztatem autorze, pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...