-
Postów
792 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Treść opublikowana przez Gaźnik
-
Folwark zwierzęcy. Gdzie się podziały wieszczki i wieszcze?
Gaźnik odpowiedział(a) na Anthony utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dokładnie tak było. Jednak pisali pięknie i to najważniejsze. Niestety nigdy się nie dowiemy ilu wspaniałych artystów odbiło się od cenzury. -
Folwark zwierzęcy. Gdzie się podziały wieszczki i wieszcze?
Gaźnik odpowiedział(a) na Anthony utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Obecne czasy nie potrzebują wieszczy i wieszczek... Wiersz jest polityczny, a sztuka taka nie jest. Miłosz i Szymborska mieli się świetnie za czasów PRL i nie robi to z nich ubeckich zbrodniarzy. Tworzyli piękną sztukę i to najważniejsze. Tuwim wychwalał Stalina - czy to osłabia jego twórczość? Dla mnie nie. "Naprzód, żołnierze stara wiara, młode zuchy. Za Śmigłym-Rydzem pomni jego w boju chwał, On nas wywiedzie cało z każdej zawieruchy, Sam Komendant, sam Komendant nam go dał, Sam Komendant, sam Komendant, Nam go na Wodza dał! Marszałek Śmigły-Rydz, nasz drogi, dzielny Wódz, Gdy każe, pójdziem z nim najeźdźców tłuc. Nikt nam nie ruszy nic, nikt nam nie zrobi nic, Bo z nami Śmigły, Śmigły, Śmigły-Rydz! W brzasku wolności w krwi i ogniu nam przewodził. Zwycięskim szlakiem do Kijowa wiódł nas bram. Jak szeregowiec z piechurami w piachu brodził, Dobry przykład, dobry przykład dawał nam, Dobry przykład, dobry przykład, zawsze dawał nam" Kiedyś jeździłem na mecze GKS-u Tychy. Kibice z mojego miasta mieli sojusz z kibicami Cracovii, którzy z wielką dumą śpiewali pieśń będącą przeróbką wyżej umieszczonego wiersza. Jakoś nikomu nie przeszkadzało, że Śmigły-Rydz pod naporem Wermachtu uciekł otoczony polskim majątkiem gdzie pieprz rośnie (stał na czele naszego wojska!!!) w dodatku ogłaszając by nie walczyć z Armią Czerwoną, bo tylko ona może oswobodzić Polaków... Przygody Dobrego Wojaka Szwejka to najlepsza książka jaką czytałem w tamtym roku (moim zdaniem), później poczytałem trochę o autorze i nie były to pozytywne informacje. Jednak nie osłabiły mojej oceny jego dzieła życia... Kapitan Nemo był Polakiem. Jednak Francuzi nie chcieli psuć sobie relacji z Rosją i Verne musiał pozbawić narodowości tego bohatera... Nawet na dzieła mojego ulubionego pisarza, czyli Stanisława Lema mocno oddziaływała cenzura. Ciesze się, że czytałem "Szpital Przemienienia" w oryginalnej wersji. Jednak gdyby nie jego ocenzurowana wersja na początku kariery śp. Lema to pewnie nigdy bym nie obcował z "Śledztwem", "Solarisem", "Głosem Pana", "Powrotem z Gwiazd" itd... Dodam, że w czasach największej popularności Lema amerykańska propaganda twierdziła, że nie istnieje taki geniusz, a Lem jest tylko kryptonimem dla programu ZSRR i zrzesza dzieła najlepszych pisarzy bloku wschodniego pod wspólnym nazwiskiem... Dla dobrych artystów najważniejsza powinna być sztuka. Polityczne teksty to mogą sobie pisać tacy goście jak ja. :) Pozdrawiam -
Seksualny doping, czyli jak wygrać Roland Garros i inne turnieje
Gaźnik odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Tak. Zmęczenie motywuje! Trenowałem kiedyś boks. W piątki mieliśmy tzw "tempówki". Bardzo wymagający trening to był. Po zakończeniu padaliśmy na parkiet. Po chwili trener mowil "a teraz w ramach odpoczynku - rozciąganie"... jakoś każdy dał radę zawsze do końca. Po aerobach mówiliśmy sobie, że marzymy o położeniu się do łóżka. Szybki prysznic, kurs do domu i... prawie każdy wychodził na miasto. Był taki przypływ energii, że nie dało się usiądzieć w domu! -
Seksualny doping, czyli jak wygrać Roland Garros i inne turnieje
Gaźnik odpowiedział(a) na Marek.zak1 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Świetny tekst napisałeś, aż zazdroszczę talentu :D Pisz więcej! Nie często czytuje się wiersze dotyczące sportu, a szkoda. Jestem zwolennikiem równego rozwoju między duchowym, artystycznym, umysłowym oraz sportowym. Mam na swoim koncie tylko jeden wiersz dotyczący sportu i nie specjalnie mi wyszedł. Tak samo jak naszym rodakom gra, którą opisywał... Mundial 2018 Możemy spisać setkę złych tomów. Na temat postawy, która nie jest męstwem. Spłonęły nadzieje wielu milionów, ogarniętych piłkarskim szaleństwem. Znowu będziemy dzieci uczyli. Jak przeciwnikom składa się brawa, że w sporcie nie liczy się tylko wynik. Kadra odpada - trwa nadal zabawa. Zwycięstwo cieszy, porażka boli. To z każdych mistrzostw nauka Polaków. Cieszmy się z pięknie strzelanych goli. Piłkarzy lepszych od naszych rodaków. W meczu o honor - zero honoru, zero szacunku i zaangażowania. Nawet Panama ma więcej wigoru. i tu nie chodzi o panamski kanał. Największy dziś mam szacunek do ludzi, którym udało się dzieci nie gorszyć. Krzycząc "Szmaciarze znów dali dupy! ... grając najgorszę gówno w tej Rosji." -
Doskonała to ma być konstrukcja samolotów czy samochodów. :D Napisałeś piękny tekst i nie trzeba nad nim kombinować :)
-
Niestety nie czytałem. Wszystkie dzieła dotyczące obozów koncentracyjnych i łagrów strasznie na mnie wpływały. Nie jestem z tego dumny, bo sporo dobrej i potrzebnej światu literatury nie dotknąłem z powodu swoich słabości. Jednak na prawdę... Nie potrafię. Z mojej rodziny nikt nie wyszedł z obozu...
-
Dlatego trzeba realizować się w swoich pasjach. Ja na kopalni przez część ludzi jestem uważany za obiekt kpin. Jednak są ludzie, którzy mi mówią "jesteś jednym z niewielu 'maszynioków', których szanuje". Nie dbam o szacunek żadnej z tych grup. Robię swoje tak jak uważam to za słuszne i to najważniejsze. :)
-
Ja wiem. Jednak nie potrafię rozdzielić mafii od rządów. Nie chodzi nawet o nasz kraj. W Meksyku rząd jest ustalany według najsilniejszego kartelu narkotykowego. W USA czy Rosji najwięksi przestępcy ustalają wyniki od wielu pokoleń. Słynne włoskie mafie (czytałem wiele książek od Puzo) miały ogromne konszachty w polityce, policji i wszelakich innych służbach. Włochami wiele lat całkowicie sterowały w porozumieniu z... biskupami (piszę to wierny katolik). Dla mnie każdy rząd jest legalną mafią i dlatego nie sposób mi tych terminów oddzielić. Pablo Escobar był najpopularniejszym kolumbijskim politykiem... Można tak wymieniać do końca mojego urlopu. A mam tylko tydzień wolnego...
-
zorganizowana grupa przestępcza wrogom wszystkie kończyny wykręca a jeśli rządem została nazwana jest całkowicie zalegalizowana wtedy lepiej się w temat nie zagłębiać
-
Odrobina dotyku
Gaźnik odpowiedział(a) na Koziorowska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Świetnie jak zawsze :) -
Fantastyczny wiersz. Jako buddysta chciałbym się odrodzić jako... jerzyk :)
-
To dopiero mój drugi wiersz, w którym pojawiają się wulgaryzmy. Mam nadzieję, że ostatni :) Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam!
-
Niestety niebawem zostanę od niego odcięty :( Złap kilka promyków dla mnie ;) Słonecznego dnia życzę. :)
-
U mnie też dziś słonecznie :)
-
Książka dużo lepsza, ale filmu nie mógłbym skrytykować :)
-
Łatwo mi przychodzą kontraataki słowne. Stoczyłem kiedyś sporo walk w freestyle'u bitewnym (fani rapu wiedzą o co chodzi). Tam ważna była umiejętność odwrócenia wszelakich obelg na swoją korzyść. :D Dziękuje za wszystkie komentarze :)
-
Bez śmiechu nie ma życia. Zresztą nawet mnich walczący z humorem staję się zbrodniarzem (Imię Róży) ;)
-
Nie, ale już wiem do czego nawiązywał pan Marcin. Ja na prawdę miałem to na myśli
-
Jestem wielkim fanem Dańca. Jak słyszę Malbork to myślę tylko o jednym... A, że od dawna mam problem z rzuceniem palenia... :D Jak wiele razy powtarzałem. Istotą mojego pisania jest przekazywanie emocji. W ogóle nie zastanawiam się nad doborem słów, stylistyką itd... Liczy się tylko i wyłącznie spontaniczna szczerość. Mam świetnych rodziców, jednak największy wpływ na mnie miała moja śp. babcia. Zresztą z nią najwięcej czasu spędziłem w swoim życiu. Była genialna. Warunki życiowe zmusiły ją do szybkiej rezygnacji z edukacji. Jednak miała tak szeroką wiedzę życiowo-emocjonalno-społeczną, że zawsze będę kultywował naukę, którą uzyskałem w jej "uniwersytecie". :)
-
to po Marlborku?
-
I z wzajemnością :) Może nie posiadam talentu pisarskiego, ale jestem pewny, że nie przypadkiem znalazłem orga :) Dawno nie czułem się tak bardzo "na miejscu". Uwielbiam wrażliwość artystów, od wielu lat mi tego brakowało. Ten serwis jest dla mnie prawdziwym lekarstwem. :) Odwzajemniam pozdrowienia.
-
Ja się zatrułem mając 3 lata. Dwukrotnie byłem reanimowany. Wylądowałem w śpiączce. Po kilku dniach się wybudziłem i zacząłem... Gadać jak najęty, jednak nie potrafiłem opisać (chociaż podobno próbowałem) co widziałem przez ten okres nieobecności. Jako ciekawostkę dodam, że kilka miesięcy straciłem mowę. Nie wiem czy to był mutyzm wybiórczy czy co. Rodzice zabrali nas do rodziny na wieś. Tam kuzynki postanowiły pokazać mi życie na wsi i skończyło się... kopnięciem przez krowę w moje czoło. Szczerzę mówiąc dziś mi trudno uwierzyć, że było właśnie tak. Podejrzewam, że któraś z nich mnie upuściła. Jednak po powrocie dostałem od babci dużą pluszową krowę i wpadłem w panikę. Trzeba było się jej pozbyć, bo trudno mnie było uspokoić gdy tylko na tego "zwierzaka" zerknąłem. Więc może jednak nie kłamały... Niedawno nawiązałem do tego wydarzenia w tekście 3-latek. A twój wiersz Bogdanie jest wspaniały.:)
-
Kiedyś napisałem kilku osobom z tego forum na pw moje "opowiadanie" o ślimaczku mojego malutkiego braciszka. Zmartwychwstanie W środę byłem świadkiem "zmartwychwstania". Mam za sobą bardzo pesymistyczny okres życia, ale w środę byłem świadkiem pozytywnej sceny. Miałem dzień wolnego za sobotę. Pozałatwiałem swoje sprawy, poszedłem do rodziców żeby zabrać brata do kina. I trafiło się rozczarowanie. Wojtuś pojechał na 3 dni do naszej kuzynki. Mama stwierdziła, że skoro już jestem to mogę jej pomóc wyczyścić akwarium. Od tygodnia w akwarium nie było ślimaka. Po wyciągnięciu wszystkiego z wody okazało się, że nigdzie nie ma jego skorupy. Zaskoczonej matce powiedziałem to co powtarzałem od tygodnia czasu. Mały łobuz uciekł i leży martwy gdzieś za biurkiem. W końcu odsunąłem biurko Wojtusia i wyciągnąłem skorupkę ślimaczka. Muszelka była bardzo lekka, po zajrzeniu wewnątrz wydawał się, że nic w niej nie ma. Dopiero później się dowiedziałem, że ten zwierzaczek na nibynóżce ma taki koreczek-kamuflaż. Kiedy wejdzie do końca swojego "domku" od spodu jest ukryty za tym swoim kamuflażem w kolorze skorupki i wydaję się, że nic tam nie ma. Mama po wyłożeniu akwarium i dolaniem świeżej wody zastanawiała się co zrobić z muszelką po ślimaczku. Ostatecznie postanowiła wrzucić do środka. Niech chociaż taki pomnik-pamiątka zostanie. Mama wyszła do sklepu, a ja jeszcze porozmawiałem z tatą. Po jakiś 40 minutach miałem pójść do domu, ale postanowiłem sprawdzić co się dzieję w akwarium. Zauważyłem, że skorupka ślimaka lekko się porusza. Zbliżyłem się i zobaczyłem wystające spod niej malutkie czółeczko ślimaczka. Był tak zdrętwiały, że ponad godzinę zajęło mu całkowite wychodzenie ze skorupki, ale powrócił do swojego świata :) Dzisiaj już podobno ostro zasuwał po całym akwarium (jest szybszy niż może się wydawać). Może to brzmieć śmiesznie, ale dla mnie ta historia jest bardzo pozytywna. :)
-
Trudno mi sobie poradzić z taką ilością pochwal. Więc odniosę się się do drugiej części. Coś z tym słuchem może być. Mam generalnie słaby, ale jak bardzo to się przekonałem podczas nauki gry na gitarze. Poleglem na strojeniu :D Miałem noc pełną koszmarów. Po przebudzeniu się z jednego z nich wpadła mi myśl... być może ten tekst jest jednak niepoprawny politycznie. :D Dla miłośników gender powinno być raczej "on poznał dziewczynę/ona poznała chłopaka/on miał wagine/A ona siusiaka".
-
Chodziłem do różnych terapeutów każdy z nich się poddał, tak prędko w mym przypadku nie widać sensu w przypadku innych... - na pewno Chodzenie po trawie - nie wskazane tyle fauny można przecież zadeptać chodzenie po trawie jest wskazane jeżeli blant twoją duszę odpręża Błękitna krew generała Dąbrowskiego nie wpłynęła w ogóle na mój życiorys wypromuj sama swe nazwisko dlatego, że żaden przodek nie obroni gdy boli I nigdy nie słuchaj porad Gaźnika gościa nie ogarniającego sam siebie według niego poezja wtedy zanika gdy klasyce przedłużasz przebieg