Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

WarszawiAnka

Użytkownicy
  • Postów

    7 258
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Treść opublikowana przez WarszawiAnka

  1. Kiedy czytałam Twój wiersz, przypomniała mi się muzyka sfer... Podoba mi się ta koncepcja. Pozdrawiam
  2. A ja rozsądku się chwytam jak koła ratunkowego i sama siebie się pytam: "Znów przesadziłaś - dlaczego?"
  3. Uroczy! Niecodzienna dawka optymizmu. Zazdroszczę takiego podejścia. :) Pozdrawiam
  4. Po czterech ludziach nieczęsto chodzą... :-O
  5. Bardzo dziękuję za te refleksje. W kilu zdaniach poruszasz istotne i obszerne tematy. Osobiście uważam, że każdy twórca w sztuce wyraża siebie - w mniejszym lub większym stopniu. Nawet drobiazgowo odwzorowana martwa natura, czy pejzaż zawiera w sobie informacje o osobowości i dążeniach autora. Świadczy o nich wybór tematu i narzędzi pracy, wybór miejsca, czy przedstawianych elementów, pory dnia, barw, światła i cienia. Odwzorowywać rzeczywistość można teraz w dużym stopniu za pomocą technik cyfrowych - w zasadzie każdy może być fotografem. Dlatego, jak sądzę, coraz większą wartość ma osobista wypowiedź poprzez dzieło. Oczywiście osobną kwestią jest to, CO dany autor ma do powiedzenia. Nieraz lepiej, żeby milczał... Pozdrawiam i zapraszam do dalszych refleksji. :)
  6. Bardzo Ci dziękuję za tak pochlebny i bogaty w treść komentarz. :) Zaskoczyłeś mnie dostrzeżeniem muzyczności tego wiersza - napisałam wprawdzie kilka piosenek, ale w tym przypadku żadna linia melodyczna mi się nie nasuwała... Skoro jednak podsunąłeś mi taki pomysł, spróbuję sobie ten tekst pośpiewać - zobaczymy, co z tego wyniknie... Jakiś czas temu wkleiłam tu wiersz pt. "Kosz róż". Niektórzy Użytkownicy zareagowali na niego podobnie jak Ty tutaj - podsunęli mi myśl o muzyce. Pod ich wpływem ułożyłam do niego melodię i teraz bardzo mi sie podoba. :) Poruszyłeś w swoim wpisie różne ważne kwestie. Tego, co kryje w sobie inny człowiek tak naprawdę nigdy nie zgłębimy. Możemy analizować jego słowa, czyny, zachowania, postawę, aktywność lub bierność, opinie innych - ale i tak w jakiś sposób pozostanie zagadką... A że "różne duchy podszeptują to i owo", to prawda i często trudno się w tym rozeznać. Wyciszyć się jest coraz trudniej - i to nie tylko ze względu na zgiełk zewnętrzny, ale również natłok wewnętrznych przemyśleń i skojarzeń. Co do pomysłów - niektóre rodzą się w ciszy, a niektóre wśród działania... Chociaż można też i działać w ciszy. Wzajemne ukłony :)
  7. Wzruszający wiersz z nutką nostalgii. Pozdrawiam
  8. To prawda - czasem zdajemy sobie sprawę bardzo późno, lub zbyt późno. A czasem uparcie nie chcemy zdać sobie sprawy...
  9. Nieraz jest tak, że przejęci treścią mniej przejmujemy się formą. A jednak jest ona opakowaniem dla treści i sama w sobie też jest ważna. Życzę powodzenia :)
  10. Twoje skojarzenia są w zupełności zgodne z zamysłem. Cieszę się, że się nimi podzieliłaś. :) Jeszcze raz pozdrawiam :)
  11. Słuszna uwaga - to rozróżnienie jest bardzo istotne. Wykonanie portretu to zaangażowanie potrójne: więź z osobą, którą się portretuje, własnoręczna praca twórcza i okoliczności, w których to ma miejsce. Wspomina się więc osobę, własne emocje i tamte sytuacje... Pozdrawiam
  12. Dziękuję, Iwonko - trafnie odczytałaś ten tekst. Jeśli pamiątki są obojętne emocjonalnie - to jeszcze pół biedy. Najgorzej, gdy wspomnienia bolą. Trudno się jednak się przechowywanych przedmiotów pozbyć, bo chociaż są bolesne - wiążą się mocno z ważnymi okresami naszego życia i trudno je tak wyrywać z korzeniami. W dużym stopniu się jednak z Tobą zgadzam, bo usunięcie bolesnych pamiątek oczyszcza umysł i pozwala pójść naprzód... Pozdrawiam
  13. Dziękuję - cieszę się, że się podobało. :) Pozdrawiam
  14. Z tym usuwaniem i niszczeniem różnie bywa. Ja też wiele rzeczy gromadzę. A w momencie, kiedy bardzo już chcę się części z nich pozbyć (bo np. przywołują bolesne wspomnienie, albo dołują), przychodzi refleksja, że przecież ta "dokumentacja" jest częścią mojego życia, zapisem wydarzeń i przeżyć. Usuwanie tego zapisu to zubażanie siebie, pozbywanie się części własnego "ja". Dręczyć się, czy pozbyć się? Taki dylemat. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...