Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Tomasz Kucina

Użytkownicy
  • Postów

    3 095
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Treść opublikowana przez Tomasz Kucina

  1. Nie mam woli, by uczestniczyć w tej absurdalnej dyskusji obrażającej we mnie wartości katolickie i naruszającej podstawy mojej Wiary. Kiedy diabeł wyniósł Jezusa na pustyni na której utrzymywał posty przez 40 dni po to aby i tobie dziś tego Chleba Bożego nigdy nie brakowało, notabene --> którego przynajmniej w Komunii Świętej się wyrzekasz Valerio, Chrystus rzekł do złego: "Panu Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz" następnie szatan wyniósł i postawił Jezusa na narożniku Świątyni w Jerozolimie i kazał mu skoczyć. Jezus odrzekł: "Nie będziesz wystawiał na próbę Pana Boga swego". Po czym szatan Go odstąpił. I tych słów Jezusa się trzymam, dlatego dla mnie to jest wskazówka i nie ulegam Valerio, dlatego też ta dyskusja właśnie się zakończyła.
  2. Czytasz. Rozumiem. Z tego co wywnioskowałem po kolejnych twoich komentarzach w sprawach Wiary. Wywnioskowałem, że nie należysz do żadnej sekty, Świadkiem Jehowy nie jesteś – o czym poinformowałaś – tu gdzieś - też. Do Kościoła nie chodzisz, odrzuciłaś sakrament Komunii Świętej, którego nazywasz opłatkiem. Więc i spowiedź świętą też. Ja regularnie nie korzystam z sakramentów, ale tylko i wyłącznie z faktu swojej grzeszności, z czego zdaję sobie sprawę i nikogo nie namawiam do rezygnacji z sakramentów, często przed tym przestrzegam. Ty jakby jesteś świadoma swej wewnętrznej apostazji? Dziwne to wszystko. Próbujesz interpretować Biblie we własnym subiektywnym zakresie, pisałaś też o powtórnym chrzcie w morzu. Valerio, nie mogę przyjąć absolutnie bzdury, że Komunia Święta jest zbędna, to bluźnierstwo dla statystycznego katolika. Tu nie chodzi o kwestię „opłatka”, opłatek jest tylko symbolem. To Sakrament Święty, ciało Chrystusa. Sam Jezus w Wieczerniku łamał i rozdawał chleb i mówił, że to Jego Ciało, i mówił uczniom aby Je spożywali i Wino też, które symbolizuje Chrystusową Świętą Krew, która za chwilę miała być przelana za nasze ludzkie grzechy, i to się dokonało. Sam Chrystus zaproponował to Apostołom. To spożywanie Chleba i Wina. Więc uczestnictwo permanentne w Sakramentach Świętych. Jak można to kwestionować? To GRZECH CIĘŻKI, proszę cię zawróć z tej drogi, bo błądzisz, albo przynajmniej mnie na swoją drogę absurdu - nie sprowadzaj, i innych którzy to czytają. Piszę w regule elementarnego rozsądku.
  3. Rzuciłem okiem na ten list do Rzymian jednym dosłownie spojrzeniem, więc nie analizowałem szczegółowo. Ogólnie mowa tam o Duchu który mieszka w nas, no ale wiadomo, że chodzi o to działanie Ducha Świętego na nas, czyli w zasadzie nie ma między nami szczególnych rozbieżności w kwestii działania Ducha Świętego. Ogólnie przewaga Ducha nad ciałem, a Bóg poprzez Ducha ożywi ciało, więc to Zmartwychwstanie. O zasadach moralnych i etycznych napisałem w stosunku do ludzi żyjących bez wiary i w kontekście życia doczesnego, a nie o tym kolejnym, podarowanym nam przez Boga w Wieczności. Valerio, nie mam potrzeby słuchania twojej interpretacji Wiary, ja opieram się na Kościele Katolickim i jego propozycjach dla mnie. Biblia jest ważna, można ją czytać, ale interpretować swobodnie → absolutnie nikomu bym nie polecał. Mnie natomiast interesowałaby odpowiedź na pytanie o Święty Sakrament Komunii, skoro odrzucasz Kościół instytucjonalny jak realizujesz Komunię Świętą? Możesz odpowiedzieć? To interesujące.
  4. O proszę, znów skojarzenia moich wierszy z klasyką, bardzo miło.
  5. No tak, życie jest przepełnione mnóstwem utrudniających nam ludzi, i licznych menadzerów. Dobrze, że reagowałeś, mój osobisty punkt widzenia.
  6. To, że mamy Ducha (może nie nazwałbym Go ożywczym, ale Świętego i może nie w sobie ale na sobie, tzn. że bywamy pod Jego działaniem), to się zgadzam. Absolutem nie jesteśmy, powinniśmy dążyć do dobra, i przestrzegać dekalogu, a tych którzy nie wierzą w Boga obowiązują zasady moralne i etyka. Reszta sama się poukłada Valerio, w logo: logiczna cywilizacja. I chyba takie podsumowanie twojego komentarza będzie wystarczające.
  7. Posłuchaj przyjacielu, nie moją jest sprawą zastanawianie się kto z kim i na czym robi interesy w świecie, jeszcze raz ci powtarzam i po raz ostatni, bo widzę, że nie dociera - iż ja odnosiłem się do treści wpisu Iwony i do faktu, że każdy konflikt zbrojny jest ZŁEM, to wpis pacyfistyczny, sparafrazowałem nawet słynne powiedzenie o diable w Damaszku który siedzi na daszku, cofnij, dotrzyj, przeczytaj, zastanów się i proszę ogarnij. Ty wrzuciłeś link z moim nickiem i krytyką moim zdaniem lewacką wulgarną i porównującą USA między innymi do fallusa i absurdów genitalnych, gdzie używa się nawet inwektyw i epitetów wobec prezydenta USA - Busha. Ja tego nie toleruję, czy ty to rozumiesz?, mogłeś przecież puścić sobie ten link bez pokierowania go do mnie? No mogłeś? Prawda? Teraz dalej próbujesz udowadniać mi swój punkt widzenia w krytyce polityki USA, i jak widzę kierujesz już do mnie pytania: o Afganistan, CCCP, wpływy USA w regionie. A ja ci powtarzam nie interesuje mnie to!, widocznie mocarstwa o których tu mowa uznały, że taka ich polityka ma odzwierciedlenie na globalne sprawy, ja tego nie mam zamiaru analizować do chol..y?!. Jeżeli masz takie zdanie o sprawach militarnych świata to napisz może do Putina albo do Trumpa, albo do Bidena, do ONZ napisz, UE, ale nie do mnie! na Boga. To była moja wymiana zdań z autorem tekstu w kwestii humanitaryzmu ogólnoświatowego a ty zamiast z autorką ze mną prowadzisz dysputy o wpływy mocarstw na politykę globalną świata. NIE! To już posunięcie poniżej pasa. Ochłoń! Proszę, i po koleżeńsku. Tym bardziej, iz w bardzo wielu innych kwestiach mamy często zbieżne punkty widzenia. Ja na temat pasterzy z Afganistanu dyskutował nie będę, na owcach i kozach się też nie znam. Ale jedno jest faktem. USA to strategiczny partner Polski między innymi w kwestiach militarnych. I ja nie mam w zwyczaju przenosić tutaj konfliktów pomiędzy stronami i przyjaciółmi, wiesz dlaczego? Bo zależy mi na Ojczyźnie, ty siedzisz sobie na wyspach i pewnie mało interesuje ciebie Polska, skoro tak łatwo celujesz w krytyki, mnie Polska interesuje, na niej mi zależy, i uszanuj mój punkt widzenia, bo jest szczery i uzasadniony.
  8. Nie widzę Marku pola do polemiki, między nami jest zgodność punktów widzenia, tak, pisałeś o Kurdach, i Erdoganie i przy okazji o Amerykanach, moim zdaniem porównanie sytuacji obecnej w Karabachu do sprawy Kurdów, było ciut nieuzasadnione, bo sugerowało tak jakby, że Amerykanie mieliby mieć obowiązek nacisku na Turcję, a Turcja to chyba jednak mega strategiczne państwo, i z nią należy ostrożniej, ale zgoda, może niepotrzebnie i z nadwrażliwością przeczytałem twój komentarz, to ten niżej, żeby było precyzyjnie z mojej strony. Wszystko ok. Zgoda.
  9. Bo tak uważam, i nie wykorzystuje do tego obscenicznych linków z twoim nickiem. To była dyskusja o Karabachu, a ja odniosłem się do punktu widzenia Marka co do braku zaangażowania USA w politykę Ormian. I tylko dlatego, ciebie nic tam nie było? Jak chcesz przemycać takie linki to proszę bardzo, wolność jest w necie, ale proszę bez mojego nicka, bo ja mam inny punkt widzenia i nie muszę w tym uczestniczyć. Możesz wrzucać takie obsceniczne linki ze swoim tylko nickiem, albo do osób które to lubią. To jest prosta uczciwa zasada. Już raz tak mi zalinkowałeś z profanacją Krzyża, teraz powtarzasz zabieg. Co ty wypisujesz? Czy wyraźnie nie napisałem, że wojna to ZŁO! Przecież to była podstawa moich wcześniejszych komentarzy? O co tobie chodzi teraz? Wczorajsza debata Trumpa ciebie zbulwersowała czy jak? Za dobrze wypadł? Bo nie wiem jak to już sobie wytłumaczyć? W USA mają finał kampanii prezydenckiej, pomiarkuj, i wyluzuj. Dyskutowaliśmy o Karabachu i o tekście Iwony, a ty mi wrzucasz krytykę USA (powtarzam) z histerycznym linkiem, tak - uważam lewaka (moje wrażenie), jak to jest kultura wysokich lotów według ciebie --> to ja podziękuję tej dyskusji. Czego ty ode mnie chcesz?, przecież moje wypowiedzi poprzednie wyrażały głęboko zaangażowany pacyfizm i wykazywałem jasno o absurdalności jakichkolwiek konfliktów militarnych na świecie. Z autorem tekstu dyskutuj nie ze mną? Pomyliłeś adres.
  10. Widzę, że byłeś już szybko i perfekcyjnie przygotowany na krytykę USA, bowiem dosłownie po kilku chwilach wyrzuciłeś ten link na portal? Chciałbym tylko zauważyć, że dyskusja dotyczy regionu i państw skonfliktowanych, co do których USA nie ma obowiązku bezpośredniej reakcji, bo geopolitycznie to trochę daleko do Ameryki leżą – chyba musisz przyznać? Więc ja „postawiłem” tu przed chwilą komentarz o ostrożnym i zdystansowanym stosunku do sprawy tego konfliktu Stanów Zjednoczonych, a ty dokładasz mi link w zasadzie z zarzutem rzekomo o nadwrażliwości działań USA w polityce międzynarodowej. Rodzi się więc zasadne pytanie: czy zrozumiałeś to o czym pisałem przed chwilą?, czy kompletnie stoisz w amoku?, bo ja ja pisałem o ostrożnym pomiarkowaniu w tym konflikcie azersko-ormiańskim Stanów Zjednoczonych? Więc jak to jest naprawdę? Piszesz, że się nie zgadzasz ze mną. Coś tu nie halo? Otóż się zgadzasz, skoro wstawiasz mi link z absurdalną lewacką propagandą w której notabene krytykuje się zaangażowaną politykę zagraniczną USA i przy użyciu wulgarnych genitalnych porównań, przecież to jest tak obsceniczne, że nie nadaje się na wizualizacje i prezentacje publiczną?. Ja do takich metod perswazji nie mam zamiaru się odnosić. Ogólnie uważam, że USA jest gwarantem globalnego pokoju na świecie i naturalnie to musi powodować ich częstsze reakcje w świecie, na pewno nie ma to nic wspólnego z rasami i fallusami. Nie są Stany Zjednoczone siewcami imperializmu, wręcz przeciwnie. I to jest moje zdanie w sprawie. Szkoda, że nie zauważyłeś, że brak reakcji broni i strategii USA w obu wojnach światowych XX wieku czyli ten pasywizm o który zabiegasz, spowodowałby że dziś pewnie mówiłbyś po niemiecku, albo chodził w pasiakach. Takich rzeczy oczywiście nikt nie bierze nawet pod uwagę. Tyle z mojej strony.
  11. Czytam państwa i w zasadzie jako kompletny laik w dyskusji podkreślam jeszcze raz swój punkt widzenia, to znaczy żadne konflikty z użyciem sprzętu wojskowego do celów agresji nie są dobre. Natomiast ja chciałbym stanąć trochę w obronie tych Amerykanów, do których braku reakcji w sprawie Ormian odniósł się @Marek.zak1, otóż Amerykanie moim zdaniem nie są od tego, by w każdym zakątku globu pilnować porządku i używać perswazji. Działają w sprawach strategicznych. A ten rejon jest pod wpływami innego mocarstwa. Poza tym wspomniana Turcja należy do NATO, moim zdaniem nie trzeba wywoływać jakiś nacisków w układach tak czułych, bo polityka bywa wredna. Nie żebym był jakimś fascynatem polityki Turcji, ale to strategiczne państwo, a najważniejszy jest pokój globalny. Wszyscy o tym wiedzą i wszystkim na tym zależy, szkoda tylko, że Ormianie mają gorzej.
  12. Jak widać racjonalne i utylitarne społecznie postawy nie są w uznaniu powszechnym. Uważam, bardzo poprawne twoje reakcje. Menadżer życiowy libertyn, albo pragmatyk finansowego sukcesu firmy. Takie sytuacje się zdarzają, samo życie. Dzięki za słówko, pozdrawiam Panie Ropuch.
  13. @valeria Chociaż na końcu się w garniak ogarnął i chyba ogolił? ;) Włoska komeda dell arte skecz i dramaturgia w jednym ;)))) Dzięki, nawet fajne, ale wiesz, że ja jestem fanem gitar, najlepiej z przestrojami, takie manchesterowe akordy, przeciągnięte, nieczyste no i elektro w posmaku rockowym a nie bum boxowym ;))
  14. Rozumiem martyrologię narodu ormiańskiego, określa się to czasem drugim holokaustem. Ale tutaj to konflikt azersko-ormiański, rozumiem, że sprawy miały początek powiązany z Turcją. Nie znam dokładnie tematu, i podstaw konfliktu, wypowiadałem się tylko z powodów stricte humanitarnych. Po prostu żal ludzi, gdy uczestniczą w konflikcie z użyciem broni, a to sprawy bieżące, jak wnioskuję dlatego Iwonka napisała ten tekst. Mnie interesuje Polska, nie mam zamiaru analizować spraw z zewnątrz, nie znam się na tym. Polacy mają swoje sprawy w NATO.
  15. Nie rozumiem? Co w czterech ścianach się powinno odbywać? Skarbie? Akcja społeczna, która polega na przyłączaniu się jak największej liczby osób, mających i chcących zamanifestować życie bez alkoholu w okresie prenatalnym? Doprecyzuj, bo troszkę nie mogę się połapać w twoich sugestiach.
  16. Dlaczego nie ma sensu. Valerio? Każda akcja informacyjna jest jakąś formą profilaktyki czyli zapobieganiem ludzkim nieszczęściom. Bo choćby i jedna pani nie zdecydowała się na alko w czasie ciąży, choćby i nawet jeden pan po głębszym nie wszedł na „warsztat” → to ma to mimo wszystko sens. Katolików problem dotyczy tak samo jak i niekatolików, więc rozpatrywanie tej sprawy w tym kontekście nie ma sensu. Kościół nie reaguje, rodzice świadomi nie reagują? Nie wiem, wydaje mnie się , że reagują?, po prostu chyba nie da się zareagować skutecznie, bo trudno żeby ksiądz wchodził mi do łóżka czy inna świadoma rodzina. Sprawy w alkowie są sprawami kobiety i mężczyzny. Prowadzi się uświadamianie życia w rodzinie w szkołach, a Kościół Katolicki w samym rdzeniu nauczania jawnie występuje przeciwko alkoholizmowi czy również przeciwko nadużywaniu alkoholu, są wolontariaty, a w kościele to caritas, itd. Problem jednak istnieje, a jest chyba tylko jeden Dom Opieki w centrum Polski, który przyjmuje i leczy takie upośledzone dzieci. Każdemu żal dzieci, i jestem pewien, że Tobie też. Czemu i komu mógłby przeszkadzać ten jeden krótki tekst, który napisałem, czy akcja i medialny hashtag z FASoff?
  17. Tak, dokładnie. Dzieci upośledzone, cierpią. #FASoff, to w gruncie rzeczy pożyteczna akcja. Wiem, że wiele sportowców, kluby włączały się w nią. Ogólnie picie alkoholu w ciąży i w ogóle zabawy pod wpływem „w doktora” przynoszą negatywne skutki na całe życie. To zaburzenia behawioralne narodzonych dzieci, liczne wady fizjonomiczne, zaburzenia motoryczne i dysfunkcje układu nerwowego, to wszystko poprzez używanie alkoholu w czasie ciąży, ale to też mężczyźni, którzy po alkoholu zabierają się do „roboty”. Nie znam na szczęście takiej pary z dzieckiem z FAS, ale świadomość skutków nieprzemyślanych działań ma znaczenie. Ten krótki tekst napisany jest z perspektywy faceta, który doświadcza skutków nieodpowiedzialnego działania (rodzi się chore dziecko), pił wódkę a teraz już tylko ziółka na uspokojenie. Tekst oczywiście jest fikcyjny w 100%.
  18. Sytuacja w Karabachu trwa od chyba 40 lat. Nie interesuje się polityką zagraniczną specjalnie, ale wiadomości bieżące docierają do mych uszu. Szkoda ogólnie ludzi, tylko taka konkluzja, można by sparafrazować powiedzonko o Damaszku i Diable, na takie: w dalekim Karabachu siedzi diabeł na dachu. Na szczęście nie nasze to sprawy.
  19. #FASoff
  20. Valerio, już kiedyś napisałem taki kawałek, niżej zaprezentuję, wiersz to nie najnowszy (warsztat dość ubogi), posiada sporo mankamentów i odnosi się do zbiorowości, do ogólnospołecznej perspektywy, nie jest to tekst autoopisowy ani personalny do kogokolwiek. Jak go ocenisz? ;)) Tomasz Kucina Mister Ad Verbum - ich przeliczone związki- bez opamiętania pędzimy – do przodu to nonsens ziemia kulą jest przecież Mister Ad Verbum zatrzymał myśl w miejscu spogląda na świat stożkiem piramidy wzorem matematycznym „związki” próbuje kontemplować boimy się upływu czasu – a czas boi się piramid pędzimy (myśli Ad Verbum) do spraw przyziemnych trójkąty do swoich kółek (czas przenika przez bryły – życiowa geometria) „gość w słowie” wybrał odosobnienie w imię zasady rachunku prawdopodobieństwa bo „związki” kreują w wariacjach brak im wspólnego mianownika ułamki uczuć solennie odliczonych i podniesione do en potęgi cielesnego upojenia przeliczają się co dzień w promile erem Pitagorasa. pustelnia ludzie bez treści w trójkąta funkcjonalności ich życie to sinusoida – przybrani w punkty ekstremalne podzieleni przez zero od Mistera Ad Verbum oddziela się zmysł – to granica – i biegnie prosto do nieskończoności bez logiki i sensu w tym układzie współrzędnych zmierza ku następnym obszarom pochodnym złożonym z nowej sekretnej kobiecej formuły (z kolejnej – liczby urojonej) —
  21. Acha? ;] Że Przecherą? ;) Taki lisek szafranowy?, jakże miałbym mieć dystans do przekory, lubię ambitnych ludzi, przekora to twoja najlepsza portalowa charakterystyka. Tak uważam :)
  22. Nic nie kombinuję :), tak to u mnie na wyglądało, wyznaczaliśmy asymptoty, a dziedziny funkcji biegły sobie do nieskończoności, rachunek całkowy u mnie dotyczył nawet wykładów i ćwiczeń z fizyki, nie tylko to dotyczyło matmy. Pochodne to ja miałem w średniej już, wyznaczaliśmy pierwszego i kolejnego stopnia, Kiedy funkcja rośnie , maleje, cała monotoniczność. Wartość największa i najmniejsza czyli ekstrema, punkty zerowe. Całki to odwrotność do różniczek, które też już w średniej były, granice, logarytmy, rachunek prawdopodobieństwa, te wariacje, permutacje, kombinacje, przechodziłem przez to niestety. Nie chcesz chyba o matmie na portalu poetyckim pisać? Wyluzujmy, bo nam się Pitekantropus z Pitagorasem pomyli? Ogólnie lubię matmę, ty też to dobrze, ludzie precyzyjni są ok.
  23. To fakt, od tego momentu, od pierwszej takiej myśli zaczyna się w człowieku poruszać licho pokusy do nic nie czynienia. Mądre.
  24. Nie pamiętam dokładnie jak było, tekst ma kilka lat, ale tak, chyba tak, na to wygląda, też dzisiaj odnoszę wrażenie, że zmysły stoją u podstaw treści wiersza Dzięki za ślad pod utworem, pozdrawiam Radku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...