Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anastazja Sokołowska

Użytkownicy
  • Postów

    443
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Anastazja Sokołowska

  1. słońce kładło się długim cieniem na wzgórza a wąska ścieżka wiła się wśród zieleni traw w oddali połyskiwała kolorami tęczy kałuża błękit nieba tworzył nad głową pastelowy dach długowłosa postać majaczyła na tle jeziora a jej smukła sylwetka kołysała się na wodzie w odbiciu swym przeglądać się była skora nad brzegiem jeziora spotykano ją co dzień dziewczyna ta szukała w tafli samej siebie bo cóż po licu tak znanym kiedy myśli Inne zwykła przeglądać się w pastelowym niebie a kolory które ją zdobiły były takie niewinne w tej krainie nie było czasu miejsca ani mienia a jedyne bogactwo które miałeś nosiłeś w sobie wszystko co może na zawsze pozostać się zmienia a to co jest stałe utkwione jest w samym tobie
  2. @[email protected] Zdecydowanie wolimy ciszę, niż hałas w takim razie :) Dziękuję za pochylenie się nad utworem. Wzajemnie życzę wszystkiego, co najlepsze w Nowym Roku! @Karina Westfall Miło mi - dziękuję i również pozdrawiam! :)
  3. podobno nowy rok za oknem ten sam widok niebo mlecznobiałe budynki trochę szare na linii czasu niewystępującego powszechnie tu nie ma początku ani końca ani starego czy nowego tu jesteś tylko chwilą niczym więcej bez zegara kalendarzy terminarzy w oddechu swoim się kończysz i zaczynasz
  4. jestem jedno słowo kilka oddechów kilkanaście wspomnień jestem egzystuję żyję w którym punkcie się zaczynam a w którym kończę przywykliśmy zamykać się w formach definicji kategoriach a co jeśli nie mamy kształtu początku ani końca tu w tym miejscu roziskrzeni światłem zespalamy się z wszechświatem pomyśl tylko jak ja i ty tak wiele mamy wspólnego przyszło nam dzielić te same uczucia miejsce mechanizm działanie utkwione w jedności zaczynam się w uśmiechu drugiej osoby a kończę w jej nieskończoności jestem
  5. @Ewula Dziękuję za komentarz. Filmu nie znam, ale na pewno nadrobię zaległości. Zważając na ton komentarza, przypuszczam, że jego scenariusz jest bliski do tego, co dzieje się wokół nas (albo co może się zdarzyć). Niepewny czas... @Sylwester_Lasota Myślę, że to czysto zyskowo-opłacalna zagrywka. Najwyraźniej rząd Wielkiej Brytanii uznał, że, jakkolwiek to trywialnie nie brzmi, mniejsze koszty poniesie państwo związane z wyeliminowaniem najsłabszych jednostek tj. najstarszych i chorych, którzy "obciążają" budżet poprzez wypłacanie emerytur i rent, niż jakby miał ich wszystkich hospitalizować i ratować. Ewidentnie priorytetem brytyjskiego rządu nie jest kompromis, tylko utrzymanie gospodarki bez tendencji spadkowej w czasie kryzysu, nie stawiając na pierwszym miejscu dobra i zdrowia obywateli. Przyszłościowo patrząc, odporność stadna to dobra strategia przy tak uprzemysłowionej i wysoko przetwarzanej żywności, której szczególnie produkcja może prowadzić do rozwoju kolejnych epidemii w najbliższych latach. Bezapelacyjnie podejście Anglików jest ryzykowne i budzi obawy, a cierpią na tym najbardziej ludzie starsi oraz osoby z przewlekłymi chorobami, narażone nie tylko na zakażenie koronawirusem, ale i na stres, który sam w sobie także prowadzi do chorób... @CafeLatte Tak, manipulacja od niepamiętnych czasów była potężnym narzędziem, ale równie niebezpiecznym, szczególnie w rękach tych, których priorytetem nie jest dobro ogółu, a władza... Nie chcę tutaj poruszać tematu polityki, bo i nie chciałabym tutaj żadnych poróżnień, możemy jednak zauważyć w czasach nasilonej propagandy sposoby budzenia lęku i pogłębiania strachu obywateli na całym świecie. Wcześniejsze kryzysy, wojny, które miały miejsce w historii, pokazały, że w obliczu, tak jak powiedziałaś, nawet wyimaginowanych sytuacji, w ludziach budzą się zwierzęce instynkty, jakże blisko nam wtedy do innych istot, nad którymi na co dzień się wywyższamy, skazując je na niewolnicze życie i śmierć w obozach farm przemysłowych. @MIROSŁAW C. @Sylwester_Lasota Macie rację, spróbowałam nad nim popracować. Byłabym wdzięczna za opinię, jak teraz brzmi. @WarszawiAnka Dziękuję Ci za komentarz. Zastanowię się nad Twoją propozycją, też wydaje się brzmieć dobrze :) Tylko w poprzedniej strofie już mamy słowo "scenariusz", więc nie wyglądałoby za dobrze, jakbym znowu po nie sięgnęła. Będę kombinować :) Dziękuję i życzę dużo pogody ducha - tak jak mówisz - będzie dobrze :) @Waldemar_Talar_Talar Waldemarze, cieszę się, że wyraziłeś swoją opinię, właśnie to jest zadaniem nie tylko poezji, ale i całej sztuki, żeby wywoływać emocje u odbiorcy, uczucia, które przeradzają się w dyskusję. Myślę, że warto jest usłyszeć zdanie oraz ujrzeć obraz z każdej perspektywy. Ten wiersz zachęca do uczestniczenia w akcji #zostańwdomu, zwracając na istotę realnego problemu, o którym mimo wszystko powinniśmy mówić, bo wciąż wiele osób bagatelizuje. Celem utworu nie było zadaniem obudzić w odbiorcy strach, tylko pokazać, że na wszystko mamy możliwy wpływ i to, jaki scenariusz obierze, zależy wyłącznie od nas, od naszej społecznej świadomości. Tak jak wspomnieli poprzedni komentatorzy, możemy zauważyć również, że strach pogłębiany jest poprzez media, którym celem jest manipulacja jednostkami. Ale my o tym wiemy i się nie damy :) Życzę dużo pogody ducha i pozdrawiam
  6. Dziękuję za komentarz, obawiam się jednak, że treść utworu została odebrana zbyt dosłownie. Proponuję czytać między wersami :) Istota właśnie leży w tej ironii, że ludzie wychodzą na ulice, bagatelizując sprawę, myśląc: gdzie rzeczywiście jest: dlatego przyłączam się tytułem do akcji: #zostańwdomu Ale to prawda, to paskudztwo rodzi obawę, stąd też utwór taki. Pozdrawiam :)
  7. boimy się nie dlatego że nie mamy odwagi czerwona czcionka krzyczy z ekranów frontów gazet portali jest obok jeszcze nie tutaj a jednak na wyciągnięcie dłoni jawią się fabuły postapokaliptyczne scenariusze netflixa niepewny czas kiedy akcja seriali z ekranów wychodzi na ulice
  8. @WarszawiAnka Jeśli powiedziałabym, że coś wiem, zaprzeczyłabym sobie w istocie, więc powiem skromnie: wiem niewiele. Ale wiele widzę. Dziękuję za ślad i pozdrawiam :)
  9. Prowokuje, a rolą poezji jest skłanianie do refleksji. Ciekawy pryzmat.
  10. Dziennik Zachodni z 1945 nie różni się specjalnie od wydania z 2075, jeśli przymknąć oko na to, że z kart tego drugiego wyglądają krzyczące, kolorowe nagłówki pisane Consulem, a nie Timesem. Na frontowej stronie litery układają się, zgodnie wtórując treści pierwotnego wydania, w "ewakuację". Ale nie, to nie jest tym razem ewakuacja niemieckiej ludności cywilnej, której towarzyszy rytmiczny marsz zbliżającej się do Śląska Armii Czerwonej. Mowa o ewakuacji c a ł e j ludności z c a ł e j planety, nie z jednej wsi czy miasta. To jak mówić, że zna się siłę odrzutu większego kalibru, a zaznajomiło się tylko z cmoknięciem pistoletu. Sam świat też się specjalnie nie różni od tego sprzed ponad wieku. Równie szary i wypalony, gdzieniegdzie wyjałowione dziury nadymają się i pękają, aby łzami osolić chodniki, które nie pamiętają już puchowej pelerynki ze śniegu. Ponadgryzane budynki spoglądają z góry, a z ich ran sączy się betonowa codzienność. A kwiatów woń akompaniowała cichnięciu śpiewu zamilkłych już teraz ptaków... Bo i nad głową unosi się szarość, gdzie barwy chromatyczne mogły niegdyś pływać w cząsteczkach wody. Atomy ciała drgają i otulają się nawzajem, kształtowane przez plastelinowe myśli, uginające się pod ciężarem obrazów. Obrazów przed oczami i za. Tam w środku jeszcze ta nadzieja się otwiera. I nagle ewakuacja, niczym nie odbiegając od 1945, zmienia się w deportację w 2075, której towarzyszy strach i niepewność, i kiełkowanie nowego - czy na lepsze - niepewne... Z betonowych ulic pakują do kapsuł i obiecują nieśmiertelność po wgraniu nowego systemu. Podróż będzie długa, zanik mięśni - gwarantowany. Wojna, ale bez Armii Czerwonej, za to z Czerwoną Planetą. Kto ją wygra - człowiek czy natura? A gdyby tak sprzymierzeńcami się stali i nowy bieg historii nadali?
  11. Dobrze jest czytać coś nowego od Ciebie, Czarku. Ostatnio tu, na orgu, już wydaje się, że część (osób) robi sobie kpinę z poezji... Pozdrawiam i życzę weny!
  12. Moje zdanie już znasz, kocie szarobury :) Znowu było miło!
  13. Wiem, o czym mówisz, i ja tego połączenia doświadczam, dlatego właśnie żółwie skradły moje serce. Wystarczy otworzyć się na kontakt, a wszystko wydaje się dużo, dużo prostsze :) I one patrzą tak, jakby czuły, rozumiały, co się dzieje, kim ja dla nich jestem i dlaczego właśnie są tu, a nie gdzie indziej :)
  14. Oxyvio, prawda jest taka, że dałabym serduszko w ciemno, a dopiero później przeczytała - tak uwielbiam Twoje poetyckie obrazowanie. Ptaki odlatują, a zimowa biała peleryna pokrywa parapety naszych okien, na szczęście wraz z wiosną topnieje, a wtedy więc i kwiaty kwitną, i ptaki wracają... Życzę wszystkiego, co najlepsze! PS jedyne, co mi tutaj gryzie się z resztą to ta nieszczęsna Biedronka. Tak po prostu, psuje klimat.
  15. Ta wzajemna komunikacja niesie wiele perspektyw, których my, ludzie, nie potrafimy nadal do końca objąć umysłem. No, ale cóż.. Powiem tyle - z moimi gadami też próbuję nawiązać kontakt i jesteśmy na najlepszej drodze do zrozumienia. Także - trzeba czule mówić do każdej, ale to każdej istoty (nawet do żaby!). Pozdrawiam!
  16. To jest naprawdę dobre! A jednak matematyka nam, humanistom, na coś się przydaje!
  17. Intensywny obraz przeżyć, maluje się wyraźnie przed oczami. Poezja daje tą moc zamknięcia chwili w dłoni, to jest piękne i wzruszające..
  18. Dziękuję @Luule @light @iwonaroma za wskazówki, spróbuję jeszcze pokombinować. Na pewno usunę powtórne "się" oraz "znika" - jak to się stało, że mi to umknęło? Jednak wciąż wolę pierwotną wersję całościowej pierwszej strofy, podane propozycje są ciekawe, ale jednak zbyt minimalistyczne, wybaczcie mi, lubię patos i takie zawijasy :) Pocałunek szronu, będącym pocałunkiem rosy, która w temperaturze minusowej może składać się również z kryształków lodu, gdzie szron to nic innego jak "osad atmosferyczny, tworzący drobne lodowe kryształki w postaci igieł, piórek na poziomych powierzchniach" (wikipedia) - stąd powiązanie. Zapomnienie od przeszłości w myśl bycia tu i teraz - be in the moment ;) PS utwór powstał w biegu, na ślepo idąc po chodniku, notowałam, póki słowa drgały przede mną na drodze, a ja chciałam je wszystkie złapać i dać im tą poetycką nieśmiertelność :D Pozdrawiam cieplutko!
  19. nie ma imienia, ani kształtu, ale jest widoczna... ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...