Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Maria_M

Użytkownicy
  • Postów

    7 981
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    126

Treść opublikowana przez Maria_M

  1. @Patryk Robacha bardzo dziękuję, hej :)
  2. Maria_M

    niedobra zmiana

    Emeryt z miasta Sendodze przygląda się swojej nodze. Boli go pała, bo jest za mała, chciałyby po równej chędodze.
  3. Maria_M

    niedobra zmiana

    Emeryt z miasta Sendodze przygląda się swojej nodze. Strasznie go wkurza, że jest za duża, bardzo przeszkadza przy chodzie.
  4. @jan_komułzykant bardzo Ci dziękuję:)
  5. Bardzo dziękuję Andrzeju, za piosenkę również :)
  6. Pozdrawiam. Może tak?
  7. Maria_M

    I... I PO KOPII.

    Jestem pod wrażeniem :)
  8. Mało Ci pływania? ?:))))
  9. Dziękuję ??Jutro się przyjrzę i poprawię. Pozdrawiam :)
  10. No właśnie :)
  11. Maria_M

    prozaiczny

    Ciemno za oknem, ciemno na dworze, w małym pokoju, w kuchni, w kurniku zapalam świecę, no i po krzyku, po co się bać, lękać mój Boże.?
  12. blee - źle fajnie - marnie też - beż się - wie rymuje :))
  13. Maria_M

    prozaiczny

    Ach, jak przyjemnie pod kocem spocząć, gdy wiatr za oknem hula noc w noc, co ciemna, deszczowa, listopadowa, a ja pod kocyk już głowę chowam.
  14. Dzięki @Jemall marnie, nie znaczy żle :)
  15. Ale Ty jesteś mądry ?, dziękuję za wszystko :) rękojeść tkwi w ręku, zahacza o bruk. ??
  16. Wybrałam się rankiem na spacer w prochowcu, prochowiec szczękocze sztywnością w takt, w rytm tu i marszczy się, zgina, fałduje krok w krok, tam chlupot, tu stukot obcasem, tam grzmot. Deszcz domy zalewa i leje też na mnie, zamoczył mi włosy, wyglądam dość marnie. Mkną krople stadami, watahą przez wieś, wybrałam się dzisiaj w prochowcu na deszcz. Zabrałam słońcochron, lecz druty zepsute, nie spełnił zadania, a zadał pokutę. Szamocze uchwytem zmoknięta dziewczyna, rozpornik rozpostarł, a górna sprężyna ścisnęła, zawyła, skoczyła, brzdęknęła, foremny wielokąt uleciał w prąd strug, rękojeść tkwi w ręku, trzasnęłam o bruk. Przesiąkam H2O w kałuży jak bon, a prochowiec zmoczony ton spuścił nim skonał, i po co, i na co świergolił, tak chwalił, że burza największa i wiatr go nie zwali, a teraz ni słychu, a widok pożal się no też mi parasol, to drapak, ech pal cię. Zmęczona z uśmiechem w bajorze przyklękam, tu chlupot, tam warkot, trzy auta nie pękam. I tak obryzgana prysznicem spod kół, wróciłam do domu, a spacer był cool. z inspiracji @Patryk Robacha „Spacer w deszczu” 06.11.2018r
  17. Pisałam jeszcze wczoraj komentarz i o dziwo - nie ma? Nie odpowiedziałeś mi w postach, więc jeszcze raz zajrzałam. Nie wiem, co się stało, pewnie wina mojego internetu. Wiersz pełen dobranego słownictwa, taki inny od wszystkich, taki typowo Twój. Poznam bez podpisu. Przemyślany, dopracowany. Inny wymiar - super pojęcie wyobrażeniowe, przybliż mi znaczenie by z oczodołów nie drażnić kosą, bo nie jestem pewna, czy dobrze rozumiem? A jest mi to potrzebne do pełni zrozumienia? Muzyka przepiękna, (fajne kawałki wrzucasz) Pozdrawiam.
  18. Masz rację, wyrazy dźwiękonaśladowcze trzeba by było dopracować, wygładzić.
  19. Po drugiej zwrotce jeszcze bym chciała kolejną i kolejną i dopiero wylot ulicy tramwaj przeszył, ..... Lubię i już :))
  20. Specjalnie dla Ciebie: z mgłami miesza, zamazuje twarze moich bliskich, którzy już odeszli.
  21. Znaczenia nie, ale wiedzieć zawsze watro co i jak, po co, na co, za ile?
  22. Czym się różnią głosy przyznane od głosów otrzymanych? Przed chwilą coś takiego zobaczyłam/ odkryłam.
  23. Czekam z ciekawością:)
  24. Już widzę do tego tekst ilustracje i książeczka dla dzieci gotowa.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...