Tak, wracasz do świata natury i masz go na wyciągnięcie ręki. Zazdroszczę - ale tak pozytywnie, nie odbieraj źle.
Ja mam działeczkę niewielką i tam czasami jeżdżę. :)) J.
Nie wiedziałam, że czytujesz moje wiersze, ale miłe, że jednak tak.
Ja Twoich nie znam za bardzo, ale już czuję ich smak.
Zapewne znakomity. Zatem idę w Twoja stronę. Lecz teraz na jakiś czas się oddalę. :))
No tak, fakt. Pozwól, ze przytoczę, może niezbyt dokładnie słowa, ale sens zachowany, myślę:
"Błogosławieni ci, co nie widzieli, a uwierzyli".
Twój wiersz mnie intryguje.