Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Justyna Adamczewska

Użytkownicy
  • Postów

    6 866
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    73

Treść opublikowana przez Justyna Adamczewska

  1. Dzięki @Surivine. Miłego dnia. :))
  2. Feniks z popiołów się odrodził, Noe ratował świat z powodzi, To są ikony przeznaczenia, pokonują wszelkie zniszczenia. Pozdrawiam @Surivine. J.
  3. Już złapałam i oddałam. Niech Ci oświetlą mroku czas, są akuratne, takie w sam raz. :))) Dzięki.
  4. Aby nam Słońca nie zabrakło, bo potrzebne jego światło. Rano wstaje, sił dodaje, w naszych sercach goszczą maje. Gażniku, dzięki. Spokojnego dnia ze Słoneczkiem w dłoniach. :)))
  5. Cześć, Iskierko. "niełatwo" Taka jest pisownia tego słowa. Smutny wiersz, pełen niepokoju, ale jakże prawdziwy, choć o kłamstwie traktuje. Wersy: i tworzą fajną i ciekawa klamrę. Podoba mi się to i jak @inna.68, gratuluję. J.
  6. Witam @iwonaroma, Cieszy mnie to, że tak uważasz. Zatem razem optymistycznie rozpoczniemy dzień. Pozdrawiam :))) J.
  7. Ponieważ krzak nie ma nóg, kobyły kopnąć nie mógł. Na razie Fajna. J.
  8. Na łonie natury To wiadomość nie byle jaka, koń kopnął konia, a było to w krzakach. Krzaki bardzo się oburzyły i obu koniom dowaliły. Konie mają teraz siniaki, natomiast w spokoju rosną sobie krzaki. J.A.
  9. Justyna Adamczewska

    Rozpacz

    Niepokojący wiersz. Aczkolwiek ukazuje wstyd, że się tak wyrażę - wstyd przed okazywaniem słabości, lęk również. No również mam skojarzenia z samobójstwem. Smutny.
  10. Ale bezradność. A mają usta i mogą wydawać dźwięki, mają struny głosowe? Zaprzeczenie. Coś, jak pytanie znane wszystkim "Czy BÓG może stworzyć kamień, którego nie uniesie?" Pozdrawiam J.
  11. Marku, "bywają" - zjadłeś ogonek. Niby wesoły ten wiersz, ale jednak pełen goryczy. No sama nie wiem. Ale podoba mi się. Dobrej nocy. J.
  12. Dzieło Słońce raniutko wstało, z niebem się przywitało, wędrówkę rozpoczęło, bo Ziemię ogrzać miało. Ona bardzo spragniona ciepła, jak młoda żona wyciągnęła ramiona przytuliła do łona gwiazdę niczym ikona. Tak trwali razem długo, tworzyli istne cudo. - Udało się, udało! Krzyknęła Ziemia śmiało. - Wydam na ten świat ziarna, stałam się urodzajna. Słońce radość przejęło. Zakończyło swe dzieło. Za horyzontem zniknęło. A Ziemia w ciszy zasnęła. J.A.
  13. Dla mnie te dwa wersy są jakoś tak przerażające.
  14. Wiersz b. prawdziwy. Dziękuje Ci za ten utwór. Pozdrawiam J. p.s. Utwór otwiera oczy:
  15. To jest jak modlitwa, Kasiu. Słownictwo niesamowite, np. ten fr. wiersza: Przypomina mi wiersz - no ma podobny wydźwięk, jak wiersz, który przytoczę, to jeden z moich ulubionych wierszy Padlina(wiersz klasyka) Charles Baudelaire Przypomnij sobie, cośmy widzieli, jedyna, W ten letni tak piękny poranek: U zakrętu leżała plugawa padlina Na ścieżce żwirem zasianej. Z nogami zadartymi lubieżnej kobiety, Parując i siejąc trucizny, Niedbała i cyniczna otwarła sekrety Brzucha pełnego zgnilizny. Słońce prażąc to ścierwo jarzyło się w górze, Jakby rozłożyć pragnęło I oddać wielokrotnie potężnej Naturze Złączonej z nią niegdyś dzieło. Błękit oglądał szkielet przepysznej budowy, Co w kwiat rozkwitał jaskrawy, Smród zgnilizny tak mocno uderzył do głowy Żeś omal nie padła na trawy. Brzęczała na tym zgniłym brzuchu much orkiestra I z wnętrza larw czarne zastępy Wypełzały ściekając z wolna jak ciecz gęsta Na te rojące się strzępy. Wszystko się zapadało, jarzyło, wzbijało, Jak fala się wznosiło, Rzekłbyś, wzdęte niepewnym odetchnieniem ciało Samo się w sobie mnożyło. Czerwie biegały za obcym im brzemieniem muzycznym Jak wiatr i woda bieżąca Lub ziarno, które wiejąc swym ruchem rytmicznym W opałce obraca i wstrząsa. Forma świata stawała się nierzeczywista jak szkic, co przestał nęcić Na płótnie zapomnianym i który artysta Kończy już tylko z pamięci. A za skałami niespokojnie i z ostrożna pies śledził nas z błyskiem w oku czatując na tę chwilę, kiedy będzie można Wyszarpać ochłap z zewłoku. A jednak upodobnisz się do tego błota, Co tchem zaraźliwym zieje, Gwiazdo mych oczu, słońce mego żywota, Pasjo moja i mój aniele! Tak! Taką będziesz kiedyś, o wdzięków królowo, Po sakramentach ostatnich, Gdy zejdziesz pod ziół żyznych urodę kwietniową, By gnić wśród kości bratnich. Wtedy czerwiowi, który cię beztrosko Toczył w mogilnej ciemności, powiedz, żem ja zachował formę i treść boską mojej zatlałej miłości!
  16. Kołowrotek. "Kręć się , kręć wrzeciono, wić się tobie, wić (....) pękła nić." Moniuszko. Tak. Bogdanie. J.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...