Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Justyna Adamczewska

Użytkownicy
  • Postów

    6 866
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    73

Treść opublikowana przez Justyna Adamczewska

  1. Marlett, Marcinie, pozwólcie, że się wetnę: Oto jest pytanie?
  2. Oj! Nom to ci pomysł dopiero. Ej Ty Panie M. hi, hi. Narka. A ja w uszach mam: :)))
  3. Cześc Margoroth ( to kojarzy się z voo - doo). A tytuł powyższego wiersza... wiesz jest taka ksiązka "List w butelce" i film zrobiony na jej podstawie. List w butelce Film powstał na kanwie wydanej w 1998 powieści Nicolasa Sparkssa Message in a Bottle. Bardzo tragiczny w swej wymowie wiersz - Margoroth. Bardzo silne uczucie ukazałeś. Pozdrawiam J.
  4. I jeszcze początek: Bez urazy, ale trochę jak spowiedź. Tylko taka, taka... Cud.
  5. Marcinie, ale BHP zawsze potrzebne, he, he. Bo to ostre, bo to może zedrzeć skórkę, itp. No, ciekawie i z pazurkiem, jako to napisałaeś: Trochę zwierzęciości też się wyczuwa, bo nawet blizny, acz z dziczy w tej materii chyba nigdy nie wyjdziemy, mam nadzieję, ze nie nie nie napisałam nic nieskromnego - o już się włączyła w moje myślenie cywilizacyjność, szeroko pojmowana. Zgrabnie, zastanawia mnie ten ten zegarek? Tu nie kumam, o to znowu powrót do natury. Satyrycznie ująłeś seks, ale nie kąśliwie - choć i tu trzeba jednak pomyśleć, bo jednak z lekka kąśliwie, może użuję słowa - zgryźliwie. Uśmiech na mojej twarzy. Pozdrowczyk. J.
  6. Dziękuję Wędrowcze. To taki trochę nie wiersz, sama nie wiem. Miło, że dostrzegłeś mój utwór. Peelka próbowała wczuć się w położenie b. chorej osoby. Może się choć trochę udało. Miłego dnia J.
  7. Niewidzialny, pod wrażeniem jestem drugiego wersu. Jeszcze ten koniec: Znikający punkt, Nieznajomy Niewidzialny. Tak odebrałam Twój wiersz. Pełen smutku, upokorzenia. J. Coraz lepiej piszesz.
  8. CZY WIESZ TETU, ZE GDY JEM LODY, SĄ ZIMNE, PRZECIEŻ, ZAWSZE NA NIE DMUCHAM . Co to może być? O to,to, tetu, jest genialne. Justyna. Piszesz świetne wiersze. Justyna Są frapujące. Pozdrawiam J.
  9. Tetu, kobro, pod wpływem emocji pisany. Poracuję nad tym. Dzięki za wnikliwość. Justyna.
  10. Dawny Donie, to opowieść "naszpikowana", że aż boli. Ja mam mieszane uczucia, ale to dobrze, nic nie jest tu jednoznaczne i koniec zaskajuje: Rzeczywiście, bardzo odpowiedniego słowa uzyłeś" "rubaszny". Dobrze spisany dzień, wg mnie. Nie zna praw fizyki, owa. Pozdrawiam . J. Dobry koncept: Kartka z dziennika rubasznego (nieco) zakonotowana przeze mnie. Justyna.
  11. Cześc, Liryku. No... muszę przyznać, że ciekawie. Oj, pomyślę nad tymi wersami, dasz chwilę? Jestem pod wrażeniem Twego wiersza. Wrócę. J.
  12. Waldku, to o chorowaniu i uldze, jaką przynoszą leki. Dzięki za zatrzymanie się nad moim wierszem. Tak trudny, masz przeczucie, trafiasz w punkt. Jeszcze raz dziękuję.
  13. To jest moja głowa opadła, cicho leży nie odczuwa nacisku poduszki miękkiej, szyja jest wolna, ramiona rozkoszą bez bólu, ręce , dłonie - o to dobroci tonie. Już czas zacząć - delikatne leczenie, idę po zbawienie - nadchodzi zakończenie. Na zegarku godzina mija... - Będzie dobrze, kochanie - zasypiam. @Justyna Adamczewska
  14. Witaj, Waldku. Prostota wiersza koi. Ładnie, ładnie opowiadasz. Tylko, chyba: wśród. Pozdrawiam w ten lutowy spokojny wieczór, Justyna.
  15. Nom , ja też znam Od dziecka. Dobrej nocy, evicco, miła.
  16. He, he, śmiechotkowe. Dobra jesteś. Przyjazna dla zwierzaczków. Bobaski z grzywą w czarno - biało paski, eh. Zobaczyć takie, pomiziać... :)) A znasz wiersz, jak hipopotam błagał żabę: "zostań moją żoną, co tam, jestem wprawdzie hipopotam, kilogramów ważę tysiąc..." Przeczytaj, bo fajna historia też Brzechwy. Ale dziś zabawa na orgu. :))) J.
  17. wjolu, no to, to dobre jest: z końcówką: Aleś Peelko wymyśliła. J.
  18. wjolu, cieszy mnie to, dzięki. Justyna. Dziękuję za polubienie. :)) J.
  19. @8fun, @beta_b, @WarszawiAnka, @Marlett, @evicca Serdeczności. :)) J.
  20. 8fun, to z Tariją. potecjał ogromny - mogę? Pozdrawiam i dobranoc. J. A i jest krąg życia Storytime.
  21. To ona zebrą srebrną się stała? Je widać było pasków? Jak w zbroi była - to pewnie lew by sobie na niej zęby połamał? Trochę wiersz jak o tej kurze, która zaprosiła gości, by nauczyć ich grzeczności. Wszyscy uciekli, bo ich przegnała, taka była źle wychowana. Wiersz J. Brzechwy "Kwoka". Fajnie, bajkowo potraktowałaś temat, szczególnie zabawne jest: To fajny pomysł. A i "kopytka" w połączeniu z "lwiskiem" - ciekawie. Uśmiałam się, evicco. :))) Justyna.
  22. Cud muzyki. Witaj 8fun pod moim wierszem.Dziękuję. za taki piękny gest. It is gently. J.
  23. Witaj, Iwono. Na łąkach zielonych jest wszystko, to bariera poza tym. Trawa rośnie szybko, jeśli tylko będzie miała do tego warunki, czyli to, co Peelka wymieniła w wierszu. Czasami dawne musi odejść, ale krąg życia trwa - pamiętać można o tym, wtedy lepiej. Iwono :)) J.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...