Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Deonix_

Mecenasi
  • Postów

    4 244
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Treść opublikowana przez Deonix_

  1. @Anastazja Sokołowska Serdeczne dzięki i ukłony :))))))))))))
  2. @Marcin Krzysica, @beta_b Dziękuję Wam serdecznie :))))))))))))
  3. Dziękuję Sylwestrze :) Co do tytułu, hmm... "Burza" pasuje tematycznie, ale jednak, ja taka jestem obcesowa, że trochę za łagodnie mi to brzmi :) Ale pomyślę... Z tymi ostrzami, to tak nie wiem, początkowo mi ten diakryt się bardzo wpasował, ale teraz się zastanawiam... A z tym, że niełatwy i nieoczywisty to się jak najbardziej zgadzam :) Jeszcze raz dzięki wielkie za zainteresowanie, serce i uwagi :)) Pozdrawiam :)
  4. Może nie tak bardzo, ale trochę na pewno :) Liceum to już trochę inny świat, u mnie były lata przedlicealne, zahaczające wręcz o końcową fazę podstawówki :)
  5. Dziękuję pięknie :)
  6. Moim zdaniem do splotu potrzeba przynajmniej dwojga, więc po mojemu byłoby: nasze spojrzenia się splatają ; Później można by z kolei napisać - węzeł me ciało (...), np. :) Podoba mi się akcja w wierszu, ale gadżety, że tak to ujmę, w moim mniemaniu oklepane strasznie :) Pozdrawiam :)
  7. Ładnie, ładnie, nawet bardzo :) Porwało mnie :) Tylko: tak miało być czy - wniknę ? Pozderki i ukłony :))
  8. Dobry wiersz, ale zgadzam się z Patrykiem - powinno być odrobiny nieba - w poincie :) Pozdrowienia :))
  9. @evicca, @Silver Dziekuję Wam bardzo :)
  10. Wysublimowane, no - nieskromnie potwierdzę :))))) Ale to, że puenta powalająca, to mnie trochę zaskoczyło :)))) Tak czy inaczej - dziękuję :))))) Kłaniam się :)
  11. O, to się cieszę, że się u mnie bezpiecznie czujesz :)))) Dziękuję bardzo :) Najlepszości, D.
  12. No, a to fajna riposta jest :)) Dziękuję niezmiernie i niezmiennie :))
  13. A zapraszam, można czytać i komentować bez ograniczeń :))) A propozycję przemyślę, choć przekłucie nie pasuje mi do przysłówka "lekko", ale teraz mam wrażenie, że to nadziewanie w obecnym kształcie jest nieco niegramatyczne... W sumie to miałam zamiar wkleić ten utwór do warsztatu, wkleiłam tu i chyba źle zrobiłam... Dzięki bardzo za wnikliwe czytanie :) Pozdrawiam :)
  14. Witam również, i jestem zaskoczona, że wiersz "otwarty i prosty w przekazie", bo już mi się zdawało, że zachachmęcony niemiłosiernie :) Dziękuję za miłe słowa :) Pozdrawiam :)
  15. lekko przedziewam igłą przesilenia chmury brzaskowe pośród óstrz purpury i złoty guzik w białym puchu gubię osiadłam w cieniach nakręcam tęczę na zachodnie deszcze słoneczny promień gorzkim grzmotem gromię nie wiem dlaczego znowu burzy bronię przed słodkim zejściem
  16. Całość ładna bardzo :) Dla mnie pierwsza i ostatnia zwrotka są napisane ze staromodnym wdziękiem i spinają wiersz w stylową klamrę :) Środek bardzo lekki, obrazowy, subtelny, świeży, pachnący. Super to w całości wypada. I piękna melodia wiersza :) Jestem na TAK :) Pozdrawiam :)))
  17. Dziękuję :)) A taka koincydencja:)) Kłaniam się również :))
  18. Rozumiem Peela, wiersz dotyczy chyba również mnie, a przynajmniej tak czuję. Mam tajemnice, niekiedy męczące, przez co moja psychika chyba najzdrowsza nie jest, ale mam też wrażenie, że ujawniając je komukolwiek stałabym się potworną ekshibicjonistką i wcale by mi to nie pomogło, jak zwykło się mówić. Pewnie niebagatelny wpływ ma tu przyjęcie ze strony osoby wysłuchującej, a nie mam w tej kwestii najlepszych doświadczeń. I tym samym odwagi. Alenamarudziłam :) Aż wstyd pisać takie rzeczy na forum ;) Pozdrawiam :)
  19. Nie wiem, jak to zrobiłaś, ale zobaczyłam i usłyszałam to bardzo wyraźnie. Ujęłaś mnie tym fragmentem :) Bardzo interesujące spojrzenie na świat. Świetna puenta. Jak dla mnie cały wiersz jest super. Pozdrawiam :)
  20. Rozbawiłaś mnie :)) Wszystkiego dobrego, trzymaj się :)) A co do proponowanej zmiany - to ja bym zostawiła tak, jak jest teraz :) Hej :)
  21. Nosz, kurde znowu Cię muszę pochwalić i przyznać, że się zachwyciłam :) Jak Ty to robisz, że Ci wena nie przysycha i takie cudeńka wychodzą? Wspaniały wiersz z klimatem "miejskiego folkloru", staromiejskiej legendy, jednocześnie prosty, lekki a zarazem magiczny w swojej wymowie. Dawno nie czytałam czegoś podobnego i zazdroszczę Ci tego wiersza cholernie :) Pozdrawiam :)
  22. Dobry :) I nie przeszkadza mi wielokropek na końcu, sama niekiedy stosuję, kiedy uznam jego użycie za właściwe :) Razić mnie może jedynie wtedy, gdy cały utwór jest upstrzony wielokropkami, tutaj dla mnie wpasowuje się idealnie i nie wadzi :) Pozdrawiam :))
  23. Wkłucia, balony, landrynki, skalpowanie - fajnie, czuję się jak u siebie, że tak powiem :))))))))))) Literówka jeno :) Pozdrowionka :))
  24. Nie uraziłaś, ale przypomniałaś mi nieco szkolne czasy, kiedy to spora część moich ówczesnych kolegów i koleżanek reagowała śmiechem i/lub zmieszaniem na wspomnienie o narządach płciowych czy seksie na wychowaniu do życia w rodzinie czy tam na biologii :) I też nie piszę tego żeby Cię urazić, po prostu mi się to przypomniało. Mnie to jakoś tak nigdy szczególnie samo w sobie nie bawiło, ale widać jestem innym człowiekiem :)
  25. W dużej mierze zgodzę się z Donem, ale dorzucę coś jeszcze od siebie. Mnie z kolei "zjebanie" świata w bliskim sąsiedztwie wzmianki o kochającym rodzicu nie pasuje. Przed wersem rozpoczynającym się od "ale" należałoby przynajmniej enter machnąć, moim zdaniem. I tak będzie raziło, ale może nie tak bardzo. Poza tym, dlaczego pytać o to jedynie ojca , a nie oboje rodziców? Przecież nie zakładasz chyba, że decyzyjność w tej sprawie jest jedynie po stronie ojcowskiej, a idąc dalej - ojciec jest gwałcicielem. Nawet samo "sprowadzanie na świat" jest moim zdaniem niestosownym określeniem w odniesieniu do ojca dziecka, bo za to sprowadzenie (mam na myśli kwestie czysto techniczne) odpowiada przede wszystkim rodząca kobieta i towarzyszący jej personel medyczny. Prędzej można by tu mówić o poczęciu -lub jeszcze ładniej i filozoficzniej - o powołaniu do istnienia. Z przekazem też mi jakoś nie po drodze, bowiem pesymizm podmiotu jest wręcz niewyobrażalny, niezależnie od intencji rodziców świat jest zawsze zły i "zjebany". Póki co nie podzielam jego postawy. Nie kupuję też ostatniej zwrotki, uważam ją wręcz za przesadzoną, bo skoro ojciec kochał matkę, to dlaczego musi wierzyć w obowiązek przekazania życia? Przecież to jest jedna z funkcji małżeństwa, a nie jedyna, może po prostu rodzice chcą dziecka a nie czują się przymuszani by się rozmnażać? Już nie wspomnę o tym, że rodzicielstwo to w większości inwestycja - przekazanie własnych genów i zapewnienie sobie nieśmiertelności. Oczywiście wszystko, co powyżej to jedynie moje przemyślenia i odczucia. Upisałam się, zmykam już :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...